Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mama dwójki uroczych dorosłych już dzieci. Co skłoniło mnie do odchudzania ? Myślę, że coś chciałam zmienić w sobie, coś zrobić tylko i wyłącznie dla siebie. Niby nie mam jako takiej nadwagi, ale zawsze denerwował mnie mój brzuszek i wystające boczki, uda też przydało by się trochę wyszczuplić i pozbyć się skórki pomarańczowej. Bliżej 40 przemiana materii już nie jest taka dobra i od pewnego czasu zaczęło mi przybywać kilogramów. Tak więc czas zrobić coś dla siebie. Motywacja- ślub przyjaciółki w maju- jestem świadkową.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6608
Komentarzy: 39
Założony: 31 lipca 2012
Ostatni wpis: 16 marca 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aga141

kobieta, 50 lat, Warszawa

162 cm, 58.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: W maju zabłysnąć na weselu.

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Kroki milowe

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 sierpnia 2012 , Komentarze (1)

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga długiego czasu. Czas i tak upłynie". Coś dla nas wszystkich odchudzających się. Taka mała motywacja.

12 sierpnia 2012 , Komentarze (1)

Dziś postanowiłam, że oprócz ćwiczeń z vitalii zacznę ćwiczyć z Jillian. Dziś pierwszy dzień. Ćwiczenia rewelacja, dużo potu wylanego, mam nadzieję, że troszkę kalorii poszło w dół.

7 sierpnia 2012 , Komentarze (2)

U mnie już 4 dzień diety. Jakoś powoli zaczynam się przyzwyczajać do jedzenia 5 posiłków. U mnie zawsze to był problem. Częściowo ze względu na pracę częściowo ze złych przyzwyczajeń. W pracy bardzo często możliwość zjedzenia czegokolwiek to godz 15-16 i wtedy to zaczynało się istne szaleństwo. Zjadanie wszystkiego co było pod ręką, drugi grzeszek to jedzenie w nocy przy okazji dyżurów nocnych i tak się kółko zamykało. Mało ruchu bo komu by się chciało po 12 godzinach lub dobie spędzonej w pracy ruszać jeszcze. Ale jakoś sobie radzę. Dieta nie do końca zgodna z zaleceniami, ale już niedługo urlop i wszystko będzie przestrzegane. Wczoraj miałam pierwszy trening. Już dawno tak się nie spociłam jak wczoraj. Ale było warto. Choć dziś nieznacznie bolą mięśnie to czuję się bardziej rześka i chce się żyć i wstawać rano. Jeszcze tylko muszę zmusić się i znaleźć trochę czasu na bieganie i brzuszki. Ale myślę, że dam radę. Ostatecznie strasznie uparta jestem. A tak nawiasem mówiąc miło jest usłyszeć w pracy nieźle wyglądasz jak ty to zrobiłaś.(schudłam już 5 kilo) jeszcze 5 i jestem u celu. Pozdrawiam wszystkie Vitalijki. Miłych snów

2 sierpnia 2012 , Komentarze (1)

A więc stało się!!! Od soboty zaczynam dietę siła błonnika i plan FatFree. Mam nadzieję, że wytrwam i dam radę do września zgubić następne 5 kilo.