Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 12983
Komentarzy: 128
Założony: 19 sierpnia 2012
Ostatni wpis: 21 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
wstroneslonca

kobieta, 31 lat,

156 cm, 53.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 marca 2014 , Komentarze (2)



Wchodzę rano na wagę a tam 56 kg. Sobie myślę: ejj no bez przesady.
Jako że czuję się szczuplejsza i już nie napompowana po okresie biorę centymetr..

udo 55-56
talia 71
brzuch 82


W listopadzie przy takiej wadze miałam większe wymiary, więc postanowiłam: walić tą wagę! obiecuję sobie, że robię sobie od niej przerwę!

Ćwiczę. Zapisuję w zeszycie, za jakiś czas wrzucę rozpiskę, bo niedługo wychodzę na wykład i już nie chce mi się z tym bawić.

Zjadłam pół czekolady która mi została. Świadomie, bardziej, żeby ją skończyć niż z powodu ochoty na słodycze. Bo wiecie co? Postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce. Podjąć wyzwanie. Bo po co się ograniczać, skoro można wspinać się wyżej ? Zawsze podziwiałam osoby, które tak robią, więc teraz i ja podejmuję to wyzwanie. Nie wiem jeszcze jak dam radę, jak to będzie. Ale coś mi w środku mówi: spróbuj..

Wielki Post 2014 bez słodyczy!

23 lutego 2014 , Komentarze (1)



Wczoraj miałam z Przyjaciółką piwno- pizzowy wieczór.

Dziś za to bardzo ładnie, wieczorem przyszłam z kościoła i od razu wzięłam się za ćwiczenia.

Trening:
- Mel B pośladki 10 minut
- Mel B brzuch 10 minut
- skakanka 2 minuty (ale to męczące!)
- 20 przysiadów
- 5 pompek

Jeszcze cienias jestem, ale to nic : )

21 lutego 2014 , Komentarze (2)




Waga 55,1.
W końcu się przemogłam, założyłam buty do biegania i włączyłam Mel B. Trzasnęłam 10 min ćwiczeń na pośladki i na tym dziś koniec. Ciężko było, ale tak to jest jak się tyle czasu nie rusza. Zdaję sobie sprawę że długość ćwiczeń nie była imponująca, ale tak mam, że wolę sobie stopniowo zwiększać niż jutro nic nie zrobić z powodu zakwasów. Jutro planuję dalej ćwiczenia na pośladki + jeszcze jakąś dziesięciominutówkę, a niedzielę jeszcze jedną by dobić do 30 minut i przez jakiś czas tak ćwiczyć ; ) Jak wytrzymam chociaż tydzień to będzie coś! : )

18 lutego 2014 , Komentarze (4)



Jestem idealna w szukaniu wymówek. Przez długi czas wagę utrzymuję, ale i tak nie jem tak jakbym chciała. Znowu powracają moje złe nawyki, to nie jest dobrym sygnałem.
Najpierw była sesja. Jadłam więcej, nie ruszałam się. Sesję przeszłam, nadal jem kiepsko i się nie ruszam.
Ale..
Koniec!
To idealny i ostatni czas by wziąć się za siebie. W tamte wakacje byłam zadowolona bo pojawiłam się na plaży sporo lżejsza niż rok wstecz. Dlatego chcę się sprężyć i mieć poczucie, że mi się udało, a nie że zmarnowałam cały rok.
Znając moje tempo i uznając, że nawet będę chudła 1 kg na miesiąc to spokojnie na moje dwudzieste pierwsze urodziny w środku lipca mogę ważyć swoje 50 kg : )

Nic nie przychodzi łatwo, ale jest mnóstwo ludzi którzy chudną po 20,30,40,50 kg, a ja nie mogę się uporać z pięcioma?!

12 grudnia 2013 , Komentarze (2)



Przyznaję się bez bicia.. Ostatnie dni były bezćwiczeniowe, jedzeniowo też tak nie na super..
Aż tu rano wchodzę na wagę i oczom nie wierzę. 54,6 kg!
Kurcze, teraz prawie wszystko tkwi w ćwiczeniach. Jeśli będę ćwiczyła to cm polecą, parę kg też, a jedzenie wystarczy tylko ograniczyć i nawet z niczego nie trzeba rezygnować ! ; )

2 grudnia 2013 , Komentarze (3)





Jaki bałagan za mną, aż wstyd. Dodaję zdjęcia, bo już dawno nie było ; D
I zaczęłam ćwiczyć.. Ale jeszcze ciii, żeby nie zapeszyć ; )

30 listopada 2013 , Komentarze (4)



Nie wiem jak to się stało, ale weszłam na wagę i doznałam pozytywnego szoku. Jest 55 kg! Moje wymarzone wyśnione 55 do którego nie mogłam dobić. Nie wiem czy to waga chwilowa, czy się utrzyma, ale będę się starać o to!
 Z talii spadły mi 2 cm (jest 72), z brzucha 1 (jest 83), i z uda 1 (jest 56)
Jeszcze oby zacząć ćwiczyć..

24 listopada 2013 , Skomentuj



Wczoraj:

1. bułka z jagodowym serkiem.
2. miseczka zupy gulaszowej
3. pomarańcza, pół jabłka, trochę rodzynek i suszonych moreli, 2 ciasteczka
4. 2 kromki ciemnego chleba z masłem, sałatą, jajkiem, pomidorem i wędliną

Dziś:
Kurcze, miałam sobie zrobić owsiankę, ale rano byłam taka głodna, że nie dałam rady czekać! : P
1. kromka ciemnego chleba z masłem i wędliną, serek homogenizowany
2. kawałek domowej pizzy i podjedzone z garść żelek : P
3. serek wiejski (?)

Z wysiłkiem fizycznym u mnie kiepsko. Przedwczoraj byłam na imprezie to trochę potańczyłam.
Wczoraj chciałam poćwiczyć, ale w ogóle mi nie szło, dałam radę zrobić tylko rozgrzewkę z Mel B i pół 15 minutowego treningu...

21 listopada 2013 , Skomentuj

To,że nie piszę na vitalii nie znaczy, że jest źle, a wręcz przeciwnie. Czasu nie mam by siedzieć na necie i wypisywać swoje menu : P
Okres się skończył, od razu przestałam się czuć wielorybem.

Wczoraj zważyłam się i zrobiłam pomiary.
56,2 kg
udo 57
talia 74
brzuch 84
biodra 93
kości biodrowe 86

15 listopada 2013 , Komentarze (1)

Przez te ostatnie dni było w porządku ; ) Dzisiaj trochę więcej słodyczy wpadło, ale też tragedii nie ma..
Jestem przed okresem i czuję się jak jeden wielki balon. Mam nadzieję, że szybko dostanę i po poczuję się lżejsza. Teraz to nawet nie ma co się mierzyć i ważyć bo tylko bym się załamała.
I jakieś smutki smuteczki mnie dopadły. Z moim jedzeniem jeszcze nie jest tak dobrze, jakbym chciała. Mam nadzieję, że się poprawię. Pamiętam moje jedzenie w wakacje, jakie było dobre i 55,2kg na wadze.. I to nawet bez specjalnego wysiłku, wystarczyła zmiana otoczenia i ludzi..
Nie wiem skąd bierze się ta moja dziwna miłość do słodyczy, często w nadmiarze. Nie wiem, może z dzieciństwa. Z tego że w domu zawsze miałam tonę słodyczy, że przynosiła mi je babcia, a mama jeszcze uzupełniała zapasy. Gdybym jakoś ograniczyła te słodycze bardziej to pewnie ważyłabym z 50 kg, bo do niczego mnie tak nie ciągnie jak do słodkiego..
- McDonalds może dla mnie nie istnieć
- pizza ma istnieć, ale jem ją raz na jakiś czas
- czipsy baaaardzo rzadko
- przetworzonych produktów, zupek chińskich nie znoszę.
TYLKO te cholerne słodycze. Albo AŻ.

Chciałabym ważyć te 53 kg. Teraz jestem na granicy rozmiarów S/M, zależy jaka jest rozmiarówka..A chciałabym już zawsze nosić S : ) Mam takie spodnie 36. W wakacje kilka razy w nich byłam jak ważyłam 55 z kawałkiem. Były prawie idealne. Jeszcze z 1,5 kg w dół i spokojnie bym w nich chodziła.. No ale cóż, jest jak jest. Mam nadzieję,że jeszcze je włożę!