Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kachagrubacha.wroclaw

kobieta, 42 lat, Wrocław

163 cm, 73.30 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: wylaszczenie !!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 maja 2015 , Komentarze (4)

... Wciąż tu jestem i pewnie będę jeszcze jakiś czas... Schudłam ...omg jak schudłam a potem przytyłam ... Bo leżę... Jak ta kłoda :( ... Znowu kręgosłup podniósł bojkot no i jak tu nie przytyć gdy jedyna fizyczna aktywnośc jaką ostatnio uskuteczniam to wyjście na siku ... No ewentualnie wyczytywanie na vitalii jak to grubasy są grube bo żrą i choroby nie maja tu nic do rzeczy .... Ech...         .... Wiek średni chyba mi się na głowę rzucił - przynajmniej tak stwierdziła znajoma z pracy.... Rodzina ciśnie na ślub a przyszła teściowa na dziecko, w pracy treningi i mitingi - a mi się marzy wolność - tak wsiąść w samolot i poleciec gdzieś hen - zacząć wszystko od nowa ( z lubym oczywiście) ... Ech , starość nie radość ...

12 stycznia 2015 , Komentarze (19)

... No wiec ukrainski ukochany wprowadzil sie do mnie po miesiacu... Nastepnie dwa razy zmienialismy mieszkanie... Az w koncu nadszedl ten dzien gdy siedzac w gaciach przed telewizorem i ciamkajac slonecznik luby sie nagle spial, rozrzewnil, spojrzal na mnie jak na ikone swietokrzyska i stwierdzil, ze chcialby zebysmy tak zostali na zawsze...                

...inteligetnie stwierdzilam, ze na zawsze to nie bo jutro musze do roboty, na co on zaczal tlumaczyc niczym dziecku, ze suknia biala, ze slub, dziecko i czy ja bym przyjela pierscionek, bo on dzisiaj nie ma ale jutro zalatwi i wszystko zorganizuje porzadnie, z klekaniem, restauracja i kwiatami, i ze on tak bardzo chce bysmy byli rodzina...                                 ...Mowe mi odjelo, a kiedy w koncu mozg zaczal na nowo pracowac wytlumaczylam mu baaaaaaaardzo delikatnie, zeby restauracje i klekanie sobie odpuscil... Nie znosze byc atrakcja cyrkowa dla obcych ludzi, a moj ex takie zareczyny mi raz zafundowal i do dzisiaj na to wspomnienie ciarki mnie przechodza...                                                                     ... Po pieciokrotnym upewnieniu sie, ze tak, ze napewno, ze sie zgadzam, ze na serio luby pogalopowal do telefonu obdzwaniac rodzine, krewnych i znajomych pozostawiajac mnie w stanie lekkiego szoku z czwartym sezonem Gry o Tron i garscia pelna sloneczniku.                                                                                                                                   The End hahahahaha :) Romantyzm taki, ze Titanic sie chowa :D

6 stycznia 2015 , Komentarze (21)

Wracam na tarczy ulepionej z tluszczu... ale co tam... zyje, pracuje i jeszcze moge :D... jest pieknie... prawie idealnie .... prawie...

....otoz kilka miesiecy temu odeszla z pracy moja umyslowo specjalna, lecz powalajaca uroda menadzerka - panna P. Na odchodne rzucila nam slodkie - mam dosyc tego gownianego miejsca, stac mnie na cos lepszego - a wy tu siedzcie i pracujcie naiwniaki... jeszcze o mnie uslyszycie ...


...no i uslyszelismy ... dwa tygodnie temu panna P. przeprowadzila brawurowa akcje blagalna u wielkiego bossa i wocila... 

...ktos by sie zastanawial czy po takim zenujacym powrocie nastapil efekt tzw. "zmieknietej dupy" ale niestety w przypadkach osobnikow prymitywnych taki efekt sie nie pojawia...

...panna P. ku wlasnemu ubolewaniu otrzymala etacik niziutki i malo znaczacy, z dala ode mnie aczkolwiek piate przez dziesiate pode mna..

...osobiscie jej powrot zostal olany przeze mnie cieplym moczem choc nie powiem -  mialam ta naiwna nadzieje, ze blondyna skruszeje gdyz takie dawala wrazenie przez pierwszy tydzien... niestety P. nie tylko nie skruszala ale rowniez zyje nieziemskim bolem dupy, ze ja jestem szczesliwa... 

...widuje ja tylko raz/dwa razy na tydzien a i tak zmija probuje mnie kasac jak tyko moze... wczoraj gratulacje z okazji zareczyn zlozone przez kolege podsumowala ironicznym - no nareszcie ci sie UDALO ...



...no coz, mielismy fajne kilka miesiecy w pracy a teraz znowu bedzie knucie spiskow i wbijanie nozy w plecy...   moj wspolpracownik- wiking posumowal obecnosc panny P. w firmie do pierdniecia w perfumerii ... cos w tym jest ...

------ a tak pozatym to chudniemy kurde do lata :) Vitalia obiecala mi, ze jezeli wykupie diete to do maja bede lachonem, faceci rzuca mi sie do stop, dostane koszulki, gadzety i inne jak to mawial moj sasiad - wichajstry, za to jezeli nie wykupie - to bedzie zle... utyje nastepne 20 kilo, wysiadzie mi lewe pluco, zlicytuja mi dom i nawet kot mnie porzuci... nie wiem co o tym myslec, ale na poczatek sprobuje jednak przyatakowac tluszcz sama...poprobujem, obaczym... byloby milo udowodnic, ze potrafie SAMA--------

           

4 grudnia 2014 , Komentarze (9)

:D podsumowujac :

17 września 2014 , Komentarze (6)

... no wiec zostalam ogolnie potepiona przez 99% znajomych... wszyscy oprocz pana wikinga i jeszcze jednego mlodocianego kolegi podsumowali mnie dosc drastycznie...

... od dzis na pierwsze imie mam zdzira a na drugie - latwa... dlaczego ? to proste - nie tylko, ze bawie sie zamiast cierpiec i trwac w zalobie po przebytym zwiazku to jeszcze mam zamiar zyc w grzesznym zwiazku z facetem ktorego nie tylko nie kocham ale i dobrze nie znam... tfu tfu ... hanba, swolocz i patologia...


...rozgrzebalam sytuacje na czynniki pierwsze z kolega J... streszczajac w punktach;

1. zarowno ja jak i moj ukrainski znajomy szukalismy lepszego lokum niz mamy obecnie

2. nie umieramy z milosci ale lubimy sie bardzo

3. pasujemy do siebie idealnie w sferze "grzesznej"

4. oboje wyszlismy z kiepskich zwiazkow

5. oboje duzo pracujemy i jednoczesnie oboje nie lubimy zwiazkow typu "para zrosnieta biodrami"

6. jezeli nic z tego nie wyjdzie - nie bede szalec z rozpaczy....



... ogolnie to taki uklad by mi bardzo pasowal... nie chce juz szalonych milosci prowadzacych do nikad i przynoszacych tylko rozczarowanie i bol... myslac lopatologicznie nie ma uczucia = nie bedzie cierpienia...


... sama nie wiem albo to najgenialniejszy pomysl ever albo najglupszy ... przekonamy sie z czasem...


... kto wie moze byloby latwiej gdybym udawala, ze jestem taka strasznie zakochana... moze ludzie patrzyliby laskawszym okiem ... ale tez kogo obchodza ludzie ...

12 września 2014 , Komentarze (18)

...sto lat mnie nie bylo i million rzeczy sie wydarzylo... kto mnie zna ten wie :) ... z nienacka a moze i znacka tydzien temu napisal do mnie na fb dawny szemrany znajomy pochodzenia ukrainskiego... ze cos tam, ze zycie, ze zwiazki, ze seks, ze praca, ze kiepsko, ze spoko, ze sie ze swoja rozszedl, a czemu ja ze swoim i ze musimy sie spotkac na bajer bo ma 2 dni wolnego i moze przyjechac...

... spotkalim w sobote...


... przyszedl, poliki szarmancko ucalowal, przyniosl tradycyjny alkohol oraz kwiat ciety hodowlany w celofan zawiniety jak nalezy... wlosy na bekhama, zloty lancuch na szyi, muskuly, tshirty i tatuaze rodzimej produkcji ... bmw przed domem i telefon pelen numerow lokalnej mikro- dilerni... na dzien dobry zaoferowal szarmacko  wybicie zebow eksowi badz wyniesienie mu z domu cennych sprzetow w celu spieniezenia - co w polaczeniu z typowo rosyjskim akcentem totalnie zmiekczylo mi kolanka...


... no i sobota minela a chlopak zostal .... ukrainski romans zakwitl podsycany plomieniem kobiecego zachwytu nad slowianskimi zdolnosciami manualnymi przejawiajacymi sie min w naprawie zwichnietej spluczki, przybiciu obrazkow oraz kradziezy kablowki od sasiadow....


.... fascynujace jest to, ze pomimo drastycznych roznic jestesmy do siebie niezwykle wrecz podobni... milosci brak ale jest niewykla chemia  i zaskakujaca latwosc w byciu razem..


... co z tego bedzie - poczekam obaczym...


... znajoma z pracy stwierdzila, ze jestem latwa... moze i jestem  sama nie wiem .... czy to za duza swoboda obyczajow czy po prostu jestem beznadziejnym frajerskim romantykiem ech  ....


... minelo 6 wariackich dni i oboje uznalismy to za szalenstwo ale  jutro ide ogladac mieszkanie takie w sam raz dla dwojga...

28 sierpnia 2014 , Komentarze (11)

... 90% osobnikow - wspolpracownikow urodzilo sie w sezonie letnim czyli obecnym... z tego powodu tez wiec 105% pracownikow + maly ulamek klientow stalych chodzi od dwoch tygodni  do pracy z kacem morderca i haslem "aaahlesienawalilem" badz mniej optymistycznym "jesssujakminiedopsz" na ustach...


... jako krew z krwi polsko-kozackiej trzymam sie mocno w tym pogromie urodzinowym i wale dodatkowe zmiany za kolegow/kolezanki udajac przed klientami, ze mrygajace lewe oko to tik wrodzony, bledy w mailach to dysleksja a zerowy odzew na mimike klienta to  sydrom Aspergera ....


... widzialam sie dzis z eksem ... pierwszy raz od miesiecy... wyprosil mnie na terapie par... no poszlam.... glupia jestem to poszlam....on podobno chce naprawiac.... no chcenie jest za darmo wiec mu chciec nie zabronie...


...poszlam, poszedlam, poszedlelam... I co zobaczylam - smutnego, starego dupka z psychika 15 latka i cialem zniszczonego zyciem 40 latka -  w srodku poczulam ....NIC... nawet mi powieka nie drgnela...to byl ten czlowiek, ktory mial byc moim mezem ? phi...  tylko gniew... nic wiecej...


... czuje sie jakby ktos sciagnal wielki kamien z mojej piersi...


... on nie ma przyjaciol, zycia, zajec pozalekcyjnych, hobby... nic...


... u mnie - dawny amant planuje randke za miesiac, kolega zza wschodniej granicy - wspolna impreze po wyplacie.... jezunciu znow czuje, ze nie jestem jeszcze az tak stara... wspolokator wciaz jeszcze zaglada mi w dekolt- moze nie jest az tak zle..


... a ja osobiscie marze  o krotkich wakacjach sama ze soba gdzies,  gdzie mnie jeszcze nie bylo ...  moze Szkocja, moze Londyn... " ale nie ma takiego miasta Londyn, jest Lądek, Lądek Zdrój... " (smiech)

... spotkalam kogos niesamowitego... ale jest niestety w zwiazku... ale co tam...

... zycie jest fajne, usmiechieta Kasia pije szlacheckie lambrini z obtluczonego kubka ze studentem z domu obok  ... wieczor jest cieply, a w radyju leci   :                     

22 sierpnia 2014 , Komentarze (7)

...dzis wygladam jak zul bezdomny... czuje sie smetnie i zalosnie... nie mam ochoty nawet na kapiele z pianka... nie to zebym lubila "lezec i smierdziec" ale jakas niemoc mnie dopadla... jutro jade odwiedzic przyjaciela, ktory na wstepie w ramach nieskonczonej przyjacielskiej milosci do mnie rowniez przyzna ze wygladam jak zul bezdomny, szczycacy sie  szlachetnym pochodzeniem i uroda  wielowiekowych rynsztokow wielkomiejskich...


...  nastoj miala wspomoc romantyczna jednoosobowa kolacja ale moj zapal sie skonczyl na parowkach i czerwonym winie "chateau de la taniocha"...


... eks mnie molestuje o laptoka, tzn. probuje mi wkrecac basn o tym jak go potrzebuje bo szuka pracy dla nas, bysmy mogli zaczac od nowa w nowy miejscu, jasna nowa perspektywa, pla pla pla ... juz takie kity wymysla, ze chbya sam nie wierzy w to co pisze... czyzbym wygladala nie tylko jak zul bezdomy, ale tez jak idiotka ? ... chyba mu w koncu wysle wiadomosc, ze sprzedalam laptoka czy cos, moze sie odwali...


... mam lekki moralny bol dupy, gdyz na wczorajszej kolezankowej imprezie urodzinowej zostalam brutalnie pogryziona przez niezwykle przystojego kolege z pracy... wiem, ze glodny nie byl - na smalec sie nie rzucil, wiec szczerze moge powiedziec ze mi to podbudowalo samoocene troszke... bol mam bo tuz zanim kolega dostal gazeta przez przystojny niezwykle ryj okazalo sie, ze jest rownie atrakcyjny co zajety...  jeszcze cos mruknal do mnie, ze w jego glowie trwa rywalizacja pomiedzy jego dziewczyna a mna, wiec dostal gazeta drugi raz, tak na otrzezwienie, poczym  usnal jak dziecko na sofie gospodarza imprezy...


... no coz przynajmniej jednak wiem, ze mimo porzucenia, zaniedbania i srednio wybujalej urody ktos tam na mnie jeszcze okiem rzuci... mam nadzieje...


... no i musze  koncu zawalczyc o jakies supercialo ... zeszlam juz 8 kilo ponad, jeszcze drugie tyle i byloby nie najgorzej .... wciaz mam nadzieje ... boje sie jednak, ze jedyna moja okazja na zyskanie ciala atrakcyjnej kobiety bylaby wtedy, gdybym kupila zwloki modelki od ruskich na czarnym rynku...  ech jak to spiewal ktos tam ; nic nie boli tak jak zycie...

...na pocieszenie;

20 sierpnia 2014 , Komentarze (19)

... nikt mi juz chyba nie uwierzy, ale sytuacja sie pokomplikowala jeszcze bardziej...


...otoz wczoraj skontaktowalo sie ze mna nieznane mi dziewcze z drugiego konca kraju domagajac sie odpowiedzi czemuz to ja podla, zazdrosna  kobieta blokuje mojemu facetowi kontakty z synem ... normalnie zignorowalabym tego typu wiadomosc ale ze imie owej dziewczyny bylo mi dziwnie znajome totez wdalam sie w dyskusje...


...wyjasnilam, ze w zwiazku nie jestem od kilku miesiecy bo chlop mnie zdradzal, ze sie wyprowadzilam a na moje miesce weszlo nowe dziewcze...


... na co panna odpowiedziala, ze wie o zdradzie ale niekoniecznie o przeprowadzce gdyz moj eksio mial z nia ostatnio krotki kontakt telefoniczno - fejsbukowy... otoz panna bowiem miala z moim eksiem jakis czas temu randke polaczona z nocowaniem ... bylo to kilka lat temu ... po randce eksio ulotnil sie niczym kamfora a dziewcze pozostalo jak sie okazalo kilka miesiecy pozniej w stanie blogoslawionym...


... dziewczyna owego pechowego Romea nie potrafila odnalezc przez dlugi czas jako ze znala tylko jego imie i nazwisko... no ale obecnie dzieki wynalazkowi jakim jest facebook  - w koncu udalo jej sie go dopasc...


... skontaktowala sie, wyjasnila a on niczym prawdziwy mezczyzna  - zablokowal ja (smiech)...  mnie tez poprosil o zablokowanie panny bo, ze to niby jego szalona eks itd... ja na takie pierdoly czasu nie mialam i nic nie zostalo zablokowane...


... obecnie chlopczyk ma lat 4 i chocby sie eksio wykrecal to sie nie wykreci - skora zdarta z tatusia... dziewcze domaga sie alimentow a eksio ukrywa sie jak moze...


...nie wiem czy to solidarnosc jajnikow czy plytka chec zemsty ale podalam jej jego adres... podobno juz sie szykuja alimenty...


... musze przyznac, ze co jak co ale moj aniol stroz to musi jechac na niezlych dopalaczach, ze mnie z tej calej sytuacji tak zgrabnie choc nieco gwaltownie wykaraskal...

17 sierpnia 2014 , Komentarze (19)

... eks wciaz wydzwania... jeczy i placze w sluchawke, ze my musimy porozawiac, ze to wazne, ze to pilne... na poczatku nawet myslalam by odpisac, ale przemyslalam sprawe - z rachukow jestem wypisana, poczta na mnie nie przychodzi, rzeczy zabralam... nie, ja tam nie mam zadnych waznych spraw... pozatym puszek - klamczuszek podczas swoich juz 50 kilku wiad. glosowych ani razu sie nie zajaknal co to za wazna sprawa...


... kobieta to jednak stwor ciekawy - weszlam sobie na dawno nie czytane przeze mnie wiadomosci mego eksa i wszystko sie objasnilo- eksio potrzebuje lapka...


... otoz ja odchodzac zostawilam wszystko - agd, tv, konsole, meble, lozka, sofy, dywaniki, sryki itd.... kolezanka radzila by wziasc wszystko, lacznie z tynkiem ze scian, ale kij z majatkiem, liczy sie spokoj w glowie ...


... wzielam wiec tylko swoje ciuchy, papierologie, ksiazki i naszego kupionego za wspolne pieniazki (jak go zwiem) laptoka... taka to sucz ze mnie, ze odebralam mu czesc majatku naszego wspolnego ... zla kobieta...


... no i on teraz cierpi, bo mam podobno - uwaga prosze panstwa - przyjsc i oddac (smiech)... bo no ma na nim swoje (napisane przeze mnie) cv i listy motywacyjne ... internet na jego iphonie to podobno nie to samo... no a pozatym ja mam dwa laptoki wiec ten jest jego i koniec... no mam dwa, przyznaje sie do grzechu posiadania dwoch...

... ja bogaczka i kapitalistyczna wyzyskiwaczka eks facetow... tylko ze ten drugi po pierwsze trzyma sie w calosci dzieki tasmie izolacyjnej i gumie do zucia a po drugie  po wlaczeniu wyje jak mordowany pies... kolega informatyk kazal mi go trzymac tylko na czesci ...


... no wiec eks sie domaga, eks sie skarzy ... eks dostal porade by wymienic konsole na kase albo sprzedac nerke i kupic nowego lapka ...gdybym nie widziala jego wiadomosci to pewnie bym mu laptoczka uzyczyla, ale on tu mi placze w sluchawke, a do Tej Trzeciej pisze jak to lapka odzyska...

...obawiam sie, ze jednak, ze jak on zlapie to juz nie odda... doszlam wiec do zdrowego wniosku, ze miasto jest pelne kafejek internetowych i bibliotek a on a dwie zdrowe nogi wiec... poza tym Ta Trzecia niech mu pomaga, skoro tak chetnie zajela moje miejsce... coz za ch*j bez honoru...


... z niusow - czynsz podobno nie zaplacony, jak rowniez rachunki... niedoszly tesc dzwonil jak sie mam... w rozmowie wyszlo, ze eksio jest winny kasiore rodzicom, podobno rok temu pozyczyl na kuchenke ... olsnilam eks tescia ze kuchenka kupowana byla z mojej kasy...

... masakra i szok po prostu, co dzien niespodzianka...

... jezeli ktos zadzwoni dzis i powie, ze eksio jest glowa al-kaidy  - uwierze bez szemrania...

... co do ich prywatnej korespondencji - nie czytalam od wiekow bo po co, ale mnie ten laptokowy temat przycisnal i wyskrobujac szczatki prawdy wpady mi w oczy milosne swiergotania o tym jak on " kochusia kochusia calusia" a ona "calusia cmok cmok" oraz  jak to on nie moze sie doczekac na "spedzanie dzioneczka ogladajac Zmierzch z calusiaczkiem cmok cmok"...

.. Chryste panie toz to prawie czterdziestoletni chlop... sama nie wiem, ze mna sie zachowywal normalnie a tu nagle mozg mu splynal do krocza i  bum - Zmierzchy, imprezy, dyskoteka, BMW i tatuaze... myslalam, ze zareczylam sie ze statecznym facetem po trzydziestce a to w rzeczywistosci bylo pachole, chlopie w latach swych nastoletnich ...

 ... czasami nawet czuje mikry, mikrusienki zal co do Tej Trzeciej bo dziewcze ma 20 lat i mysli,ze boga za nogi zlapalo a prawda jest taka ze otwieraja sie przed nia wrota szamba...

... z drugiej strony kolezanka, ktora Ta Trzecia okresla delikatnym mianem - K*wy Babilonskiej, uznala ze moja litosc jest naiwna...

...zycie jest fascynujace... a co bedzie dalej - pozyjem obaczym ...