Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chcę się dobrze czuć we własnej skórze, i móc dobrze wyglądać w ubraniach w rozmiarach mniejszych niż XL. Chciałabym znaleźć pasję w życiu, coś co sprawia mi radość... bo jak na razie tym czymś jest jedzenie. Niestety nie potrafię sobie niczego odmówić, co od razu daje mi się we znaki w mojej sylwetce. Chcę być w końcu szczęśliwa, i wierzę, że schudnięcie i dobre samopoczucie we własnym ciele mi w tym pomoże.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 13322
Komentarzy: 176
Założony: 3 grudnia 2012
Ostatni wpis: 17 sierpnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Cabrera

kobieta, 31 lat, Katowice

158 cm, 71.50 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Dużo więcej się ruszać, mniej jeść, zwłaszcza słonego i tłustego, więcej się uczyć, podejmować zdecydowane decyzje.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 października 2013 , Komentarze (2)

Pomocy! Dopadło mnie wieczorne podjadanie... w ciągu dnia za mało zjadłam i teraz nadrabiam... zjadlam 4 sandwiche z serkiem almette...

Oj muszę znowu zacząć ćwiczyć ale na razie nie mogę przez te chorobę...

29 września 2013 , Komentarze (3)

Witajcie!
Ja dalej chora... dobra wiadomość jest taka, że podczas choroby schudłam do 58,2kg
ale to też pewnie wynik tego, że od tabletek ciągle boli mnie żołądek, więc mało co jem właściwie... po antybiotyku jestem strasznie senna, więc moja aktywność fizyczna ogranicza się do chodzenia po mieszkaniu.

Ale jestem też dzisiaj z siebie dumna!
Byłam na rocznicy ślubu u "teściów" w knajpie,
i po pierwsze, zamiast jakiegoś tłustego mięska wzięłam sobie łososia - był pycha, chociaż taki wielki kawał że 1/3 zostawiłam...
i zamiast frytek, które zazwyczaj jadłam w knajpach - ryż z warzywami.
No i mój deser ograniczył się do małej kawy, podczas gdy inni zajadali się pucharkami lodowymi i 3 razy pytali mnie czy na pewno nic nie chcę, ja się oparłam!

W tym tygodniu zaczynają się studia... kończy się ta 3 miesięczna laba...
jak ja to przeżyję?! :D

26 września 2013 , Komentarze (3)

Witajcie!
A więc choroba mnie w końcu dopadła... do tego przesadziłam z gripexem i zatrułam się paracetamolem... także u mnie nie wesoło, a więc ćwiczenia jak i dieta leżą odłogiem... jedyny plus to, że nie chce mi się jeść za bardzo.

Dzisiejszy jadłospis:
Śniadanie: kromka z masłem - 170kcal
Obiad: kotlet, ryż, sos, pomidor - 500kcal
Deser: mleczny ryż - 250kcal
Kolacja: 2 kromki pełnoziarniste z suchą krakowską - 150kcal
Suma: 1070kcal

Mam nadzieję, że choroba mi szybko przejdzie i będę mogła wrócić do ćwiczeń...

20 września 2013 , Skomentuj

Dzisiejszy jadłospis:
Śniadanie: owsianka z bakaliami - 230kcal
2 śniadanie: 4 śliwki - 100kcal
Obiad: ryż, jajko, mizeria - 213kcal
Przekąska: sushi - 140kcal, 2 śliwki - 50kcal
Kolacja: 2 kromki z masłem czosnkowym - 190kcal
Mintaj gotowany, tymbalik - 90kcal
Dzisiejszy sport:
Rowerek 60min - 500kcal
Bilans: +513 kcal

Starsza Pani musi zniknąć... nigdy nie przestanie mnie bawić ! ;D
Ostatnio mi się marzą mi się makarony z mięsem mielonym i jakimś sosiorem !

19 września 2013 , Komentarze (5)

Dzisiaj jadłam mój ulubiony żurek... ale jego kaloryczność mnie dobiła.
Jak robie sama to raczej bez kiełbasy, no ale juz był zrobiony, więc co mogłam zrobić. Byłam dziś na zakupach z zamiarem kupienia butów i kurtki na jesień,
Ale oczywiście nic mi się nie udało znaleźć. Czy tylko ja mam wrażenie, że te kurtki sa strasznie cienkie z jakichś szmatek, a poza tym zdecydowanie za krótkie jak na chłodniejsze dni i mój odstający tyłek, ledwo się schylę i już plecy gołe. 

Dzisiejszy jadłospis:
Śniadanie: płatki z mlekiem - 270kcal
2 śniadanie: batonik zbożowy - 100kcal
Obiad: żurek, chleb, masło czosnkowe - 500kcal
Deser: kaszka manna z powidłami - 200kcal
Kolacja: chleb z pasztetem - 210kcal
Dzisiejszy sport: 
Bieganie po targu i sklepach się liczy? :D 
Zaraz wsiadam na rowerek i muszę zrobić ze dwie godziny :)

18 września 2013 , Komentarze (3)

Witajcie!
Dzisiaj odniosłam sukces, mianowicie oparłam sie kebabowi...
Stałam na przystanku czekając na tramwaj do domu.
A głodna byłam... ale powiem wam, że gdybym nie oszczędzała, to chyba bym sie skusiła... cóż liczy się ostateczny efekt!

Dzisiejszy jadłospis:
Śniadanie: 2kromki z szynka i pomidorem - 249kcal
2śniadanie: bułka zapiakana z serem - 200kcal
Obiad: makaron z sosem myśliwskim - 290kcal
Deser: kompot z jabłkami - 150kcal
Kolacja: bułka z serem i szynką - 285kcal
Dzisiejszy sport: 
Bieganie 50min - 370kcal

No i skorzystałam z wyjątkowo bezdeszczowego wieczoru i pobiegałam!

18 września 2013 , Komentarze (4)

Witajcie !
Mimo, że ostatnio uskarżam się na brak chęci do ćwiczeń i zastój na wadze, to jednak dzisiaj się zmierzyłam, od początku diety minęły bowiem przeszło 3 tygodnie.

Dzisiejsza waga: 58.7 kg myślałam, że oszaleję ze szczęścia ;P
Postępy:
waga: - 3.3kg
wymiary: 
łydka -1cm
udo -2cm
biodra -4cm
brzuch -2cm
talia -3cm
biceps -2cm
szyja -1cm

i najgorsze... piersi -4cm !! 
cóż, to było wiadome od początku, że jakąś cenę trzeba zapłacić. 

17 września 2013 , Skomentuj

Nie ma za bardzo co pisać, zmęczona dzisiaj jestem, cały dzień przesiedziałam w szpitalu u K. miał mieć dzisiaj zabieg ale oczywiście jakiś badań mu nie zrobili i musi czekać... masakra. 
Tak mi się nie chciało iść wieczorem na basen, ale poszłam i nie żałuję,
powiem wam po tych 3 tygodniach naprawdę uwielbiam pływać.

Wczorajszy jadłospis:
Śniadanie: mleko z dmuchanym ryżem - 235kcal
2 śniadanie: minipizza - 200kcal
Obiad: zupa z dyni z ryżem (mniam!) - 250kcal
Deser: kaszka manna z jabłkiem - 300kcal
Wieczór: piwo - 200kcal
Wczorajszy sport: 
Rowerek 90min - 800kcal
Bilans: +385kcal

Dzisiejszy jadłospis:
Śniadanie: jajecznica z parówką - 290kcal
2 śniadanie: belvita - 120kcal
Obiad: kurczak, ziemniaki, kalafior, sos - 350kcal
Deser: pół kremówki - 130kcal
Kolacja: brzoskwinia, marchew - 72kcal
Dzisiejszy sport: 
Pływanie 45min - 275kcal
Rowerek 60min - 500kcal
Bilans: +187kcal

Jak tu w taką pogodę nie zaniedbywać biegania? Przecież w deszczu biegać nie będę, bo jeszcze się przeziębię i w ogóle ćwiczenia mi odpadną, a to ostatnie czego bym sobie w tym momencie życzyła!

15 września 2013 , Komentarze (4)

Waga od jakiegoś czasu stoi, brak mi motywacji do ćwiczeń...

Dzisiejszy jadłospis:
Śniadanie: owsianka z bakaliami - 267kcal
2 śniadanie: jabłko - 90kcal
Obiad: rosół - 100kcal, ryż z kurczakiem i kurkami - 378kcal
Kolacja: 2 tymbaliki, 2 kromki chleba - 260kcal
Dzisiejszy sport:
Rowerek 120min - 970kcal
Bilans: +125kcal


Mam napady głodu, ciągle coś bym jadła...
Najgorzej, że mam wrażenie, że ten głód siedzi w głowie a nie w żołądku...

14 września 2013 , Komentarze (2)

Witajcie! 
Impreza impreza i po imprezie... przyznaję się bez bicia, że trochę sobie pofolgowałam...
tort, ciasto, piwko, alkohol, jakieś słodkie przekąski, sałatki z makaronem i majonezem, parówka w cieście, naleśniki z powidłami... tak wyglądał mój wczorajszy i dzisiejszy jadłospis.
Aczkolwiek pocieszam się myślą, że dzięki diecie żołądek się skurczył i na pewno zjadłam o wiele mniej,
niż normalnie bym zjadła przed rozpoczęciem diety! 
No i co tu zrobić, nie ma co się załamywać, że koniec diety i ćwiczeń, tylko trzeba iść dalej :)
Chociaż na razie nie chcę nawet stawać na wadze, bo boję się, że bym się tylko niepotrzebnie załamała po tych 2 dniach.

Wróciłam dzisiaj po południu i od razu śmigałam na basen pozbyć się małego procenta zjedzonych kalorii.
Myślę, że zaraz też wskoczę na rowerek, ale u mnie w mieszkaniu jest tak zimno, że chodzę w bluzie, a nadal bierze mnie kichanie i katar... jesień rozpoczęła się na dobre!