Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kocham mojego męża - on jest największym obiektem moich zainteresowań :-) Poza nim, uwielbiam podróże, poznawanie świata, jestem ciekawa. Robię zdjęcia, śpiewam. Lubię tańczyć, ćwiczyć na stepie. Zawsze uwielbiałam aktywność fizyczną, ale odkąd moja waga kosmicznie wzrosła... coraz ciężej było mi uprawiać sport. Chcę do tego wrócić, a co za tym idzie - muszę zredukować wagę. Chcę poczuć się piękna, atrakcyjna.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 607
Komentarzy: 0
Założony: 6 grudnia 2012
Ostatni wpis: 18 września 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
cadenette

kobieta, 29 lat, Katowice

163 cm, 92.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 września 2018 , Skomentuj

Jestem w drugim tygodniu mojej diety. 

Miałam sporo czasu, żeby się oswoić i przywyknąć, a raczej - poświęciłam na to sporo czasu. Mam wrażenie, że dopiero dziś wchodzę w tryb zdrowego odżywiania. Przez ostatnie 2 tygodnie jednak, pomimo, iż średnio przestrzegałam samej diety (mam na myśli to, że nie przygotowywałam dokładnie tych posiłków, które przydzieliła mi Pani dietetyk), nie próżnowałam. Starałam się stopniowo wprowadzać dobry nawyki, które pomogą mi trzymać się diety - jadłam regularnie, zaczynając zawsze od śniadania (w tym pomaga mi bardzo bardzo Vitalia, motywuje mnie to, że muszę odhaczać, czy mi się udało zastosować nawyk, czy nie), a dodatkowo starałam się ciągle być aktywną fizycznie - chociażby wychodząc na krótki spacer. 

Wiadomo, mogłabym teraz użalać się nad sobą, bo "znów się nie udało", ale pierwszy raz właśnie nie mam takiego uczucia, czuję, że to, jak spędziłam ostatnie dwa tygodnie, biorąc pod uwagę wszystkie przeciwności i problemy, które mnie w ostatnim tygodniu spotkały, jest dobre i stanowi dobry początek. 

Dzisiaj startuję z treningami. Jestem też po zdrowym śniadanku - przepis z diety. Jestem też bardzo pozytywnie nastawiona do wszystkiego, co mnie dzisiaj czeka (a u mnie zazwyczaj o 6 rano to nie jest zbyt częste zjawisko!). 

Powodzenia życzę wszystkim, którzy walczą, jak ja. Byle do przodu!! 

6 września 2018 , Skomentuj

Jak może brzmieć tytuł pierwszego wpisu? Mogę się domyślać, że wiele osób zadaje sobie to samo pytanie, a może z automatu pisze "początek", "nowa ja", "zmiana"... Moja droga z dietą zaczęła się... jakieś 10 lat temu? Kiedy pierwszy raz usłyszałam od lekarza, że wiele moich problemów zdrowotnych może być związanych z moją wagą. To prawda, to jest święta racja, najprawdziwsza z prawd, choć spójrzcie, ile czasu mi zajęło, żeby do tego dojść. Dzisiaj patrzę na siebie nieco inaczej - przez pryzmat mężatki, która marzy o tym, żeby mieć w przyszłości dzieci. Chcę być zdrowa i piękna dla mojego męża i moich przyszłych dzieci - nie chcę, by któreś z nich martwiło się, czy mama nie dostanie zawału, jak wejdzie pod taką górkę... To upokarzające, do jakiego stanu człowiek może siebie doprowadzić. Ja już mam dość upokarzania, dlatego chcę coś zmienić. Trzymajcie kciuki :-)