Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 15019
Komentarzy: 497
Założony: 15 stycznia 2013
Ostatni wpis: 9 maja 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
FemmeFatale.

kobieta, 32 lat, Sydney

158 cm, 50.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

11 lutego 2013 , Komentarze (5)








Żadna noc nie może być aż tak czarna, żeby nigdzie nie można było odszukać choć jednej gwiazdy. Pustynia też nie może być aż tak bez­nadziej­na, żeby nie można było odkryć oazy. Pogódź się z życiem, takim jakie ono jest. Zawsze gdzieś czeka jakaś mała radość.



 ` Yuppi. Kontrola wagi mnie mega zadowoliła , z rana ważyłam 49.6 kg, warto było się ograniczać. Od dziś jednak będę jeść więcej kalorii , tak do 1200 kcal, bo w przeciwnym razie w końcu padnę z przemęczenia , albo zamarznę przy odrobinie szczęścia ;] . Na ostateczny powrót wiosny narazie się nie zapowiada więc trzeba dostarczać organizmowi więcej energii, nawet w trakcie odchudzania i przy znikomych ćwiczeniach fizycznych ;p .  


MENU

[10:00] kawa z mlekiem 2 %
[] zupa grochowa
[] bułka z ziarnami dyni 76 g. , z łososiem wędzonym 29 g. , i sałatką konserwową 60 g., Gorący Kubek - barszczyk czerwony

SUMA : 698.2 kcal


WAGA : 49.6 kg ^^







10 lutego 2013 , Komentarze (2)







Nie rezygnuj z czegoś , tylko dlatego że wymaga to czasu. Czas i tak upłynie.




MENU

[14:00] bułka z dynią 77 g. , serek wiejski lekki 200 g. z dżemem rabarbarowym 75 g. , kawa z mlekiem 2 %
[17:30] łosoś smażony 125 g. , 2 pomidory 308 g. , surówka z kapusty, marchewki i papryki - koperkowa z Biedronki 150 g.
[20:00} jabłko 213 g.

SUMA : 940.14 kcal



9 lutego 2013 , Komentarze (3)





 


 ` Dziś miałam mega leniwy dzień ;] . Poszłam spać dopiero  o 7:30, wstałam o 13:30, potem leżałam sobie w łóżeczku i oglądałam "Zebrę z klasą", a teraz wertuję internet. Padnięta jestem to co się będę nadmiernie nadwyrężać ;p . 
Miałam dziwną sytuację jak zaczynał się film, ogarnął mnie jakiś taki z bliżej  nieokreślonej przyczyny - smutek, że łzy mi same napływały do oczu ;/ . Jeszcze tak chyba nie miałam. Po 10 minutach mi przeszło ^^ .

Nie mogę się doczekać się ważenia, trochę się boję co zobaczę , ale jestem mega ciekawa. Ale to dopiero w poniedziałek, gdy normalnie prześpię noc.

 

MENU

[14:00] bułka z ziarnami dyni 80 g. serek wiejski light 200 g. , dzem rabarbarowy 75 g
[18:00] bułka z ziarnami dyni 80 g. , z serkiem kanapkowym z przyprawami 30 g. , z pomidorem 132 g. , sałatka konserwowa <3 85 g.
 

SUMA : 787.15 kcal




8 lutego 2013 , Komentarze (3)







 ` Jestem skonana, nie mam siły, a dziś znowu do pracy na 12 godzin, ale nie jestem czy wytrwam, chyba wrócę po 8 godz. o 2 rano. Wykończę się przez te nocki, a tu jeszcze sobota pracująca ;/. Przez to i dla koni mam mało energii, wczoraj tylko spacer i lonża z moimi dziewczynkami , sprzątanie boksów, a dziś jedynie spacer. Nawet na jazdy nie mam ani czasu ani sił, a taką mam chcicę żeby jechać w długi zimowy teren. 
Biedne moje , mam nadzieję że im to wynagrodzę. Na pewno wynagrodzę !

 

MENU

[12:30] kawa z mlekiem 2 %
[13:10] bułka z ziarnami dyni 80 g. , z serkiem kanapkowym z przyprawami 30 g. , z pomidorem 75 g. i sałatką konserwową (ogórek , papryka, cebulka w zalewie octowej) 115 g.
[17:00] duża porcja zupy ogórkowej, bułka z ziarnami dyni 86 g.

SUMA : 696.4 kcal



  


7 lutego 2013 , Komentarze (9)





Tłusty Czwartek
Nie świętuję, nie mam zamiaru, jestem z siebie dumna , że nie zjem ani pączka , ani faworka, ani oponki, ani żadnego innego ociekającego tłuszczem bądź mega kalorycznego słodkiego specjału ;] . Moje ucztowanie już się skończyło, od wczoraj będzie zdrowo i racjonalnie, a przynajmniej mam taką nadzieję .


MENU :
[13:00] kawa z mlekiem 2 %
[13:30] bułka z ziarnami słonecznika 80 g. , z serkiem kanapkowym 30 g. , z pomidorem 82 g. i sałatką konserwową (ogórek, papryka, cebulka w occie) 100 g.
[17:00] łosoś w przyprawach 250 g. , sałatka z kapusty pekińskiej , ogórka i pomidora 200 g.

SUMA : 824.8 kcal


PS. Późno wstałam , dlatego takie dziwne trochę to menu ;] . Może też i niewiele wyszło , ale ja się z tego cieszę ;] . 


6 lutego 2013 , Komentarze (4)







I don`t stop when I`m tired, I stop when I`m done
 

 `  Dochodzi godzina 16 a ja dopiero piję poranną kawę ;] . W całej mojej karierze jeszcze tak długo nie odsypiałam nocnej zmiany, na ogół spałam 3-4 godziny , tak jak wczoraj a dziś szok. Jakby do mnie mama nie zadzwoniła z pytaniem czy kupiłam karmę psiakom to pewnie jeszcze bym spała. Ale co z tego że jestem wyspana, skoro cała jestem obolała fizycznie i psychicznie, potwornie boli mnie głowa że ledwo skupiam myśli do sklecenia jakiegoś rzeczowego wpisu. Na powiece od 2 dni robi mi się jakieś "coś". Chyba to jęczmień. Wczoraj w pracy się straszliwie umordowałam, do tego stopnie że zaczęłam być nerwowa, a dziś jak wstałam to na oko nie widzę, tak mi spuchła. Jak mama wróci z pracy musi mi jeszcze raz przyłożyć obrączkę. Oby jak najszybciej to cholerstwo zeszło bo ja zejdę.

Dzisiejsza waga po przebudzeniu to 51.3 kg, czyli nie ma tragedii, choć na pewno wolałabym by była o wiele mniejsza. Czasami ciężko mi uwierzyć jak ja to zrobiłam że 2 lata temu ważyłam 40 kg, jak ja to zrobiłam że na widok czekolady , ciastka czy innej słodkości robiło mi się niedobrze. Cóż to były za piękne czasy, gdy byłam dumna ze swego wyglądu, , gdy jadłam dużo, nawet bardzo dużo , a nie tyłam, a czasami nawet i chudłam, gdy zamiast obcinać kalorie , robiłam wręcz przeciwnie, na siłę je dodawałam. Ehhh. chociaż mi wspomnienia pozostały i zdjęcia z tamtego okresu ... .

Muszę powrócić do rzeczywistości dnia obecnego i do mojego wielkiego tyłka, za bardzo obfitych ud, potężnych łydek i wogóle mojego cielska. Dziś zaczynam i nie ma że boli, nie ma że mam ochotę, nie ma że od jutra, nie ma że jestem zmęczona, nie ma, po prostu kurva mać koniec dobrego !! Za dużo już sobie pozwoliłam, teraz to już nie jest tylko i wyłącznie kwestia zrzucenia 6 kg, ale tu chodzi również o zdrowie, o moje zęby o mój przełyk. Nie chce znowu wymiotować krwią, nie chce mieć obolałego gardła, nie chcę mieć pieczącego przełyku, uczucia nudności i smaku kwasu w ustach, chcę zaprzestać nocnych eskapad na kibelek po środkach przeczyszczających. Chcę jeść zdrowo, chcę czuć się atrakcyjnie, chcę zmienić nawyki żywieniowe, postawić na jakość a nie na ilość, chcę prowadzić aktywny tryb życia, poświęcić się spełnieniu marzeń, a nie chorobie ... . 

Do I Dnia Wiosny mamy 44 dni czyli 6.286 tygodnia, więc zakładając że tygodniowo chudnąc kilogram do tego właśnie dnia miała bym możliwość dojść do mojego celu 45 kg. To jest wersja optymistyczna, bo wiadomo różnie to bywa z tymi kalkulacjami, a czasu jest niewiele, więc biorę w zakres błędu 2 kg, czyli reasumując do 20 marca bieżącego roku zejść do wagi co najmniej 47 kg, choć na horyzoncie mając magiczną liczbę 45 kg. 





WYMIARY

Biust 87.0 cm
Po biustem 75.0 cm
Talia 64.5 cm
Brzuch 76.0 cm
Biodra 81.0 cm
Udo 51.0 cm
Nad kolanem 35.5 cm
Łydka 32.5 cm




POSTANOWIENIA :

1. Regularnie ćwiczyć
2. Zmienić  nawyki żywieniowe
3. Wysypiać się
4. Zadbać o cerę, włosy i paznokcie
5. Pracować nad sobą
6. Nie wymiotować
7. Nigdy się nie poddawać, nawet jak zdarzy mi się gorszy dzień