Pamiętnik odchudzania użytkownika:
alexsaskee

kobieta, 40 lat, Oslo

182 cm, 89.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 lipca 2024 , Komentarze (1)

Dzien wolny - okazja zeby sie wyspac dla normalnego czlowieka. Moj organizm po 6h snu ,gdzie ostatnie 2h przewracalam sie z boku na Bok - zdecydowal ze dosc. Czas wstawac. Nie wiem czy to glod czy ekscytacja sloneczna pogoda, ale nie pospalam.

Wczoraj jedna z fajniejszych dziewczyn z ktorymi pracuje, miala ostatnia zmiane przed urlopem - jesli po nim zdecyduje sie wrocic. Przykro mi troche.W koncu bylo  w miare poogarniane, a teraz znowu bedzie rozpie*dol.

Wczoraj nalatalam sie jak dzika swinia. Nie dosc ze goraco Jak w piekarniku, to od rana ruch. Ledwo ktos wyszedl, zaraz na jego miejsce nastepni przychodzili.. i gdyby bylo nas chociaz 5 a nie 4... A tak nie dosc ze musze robic swoje, plus na extra, dogladac reszty to jeszcze im ciagle pomagac. Wychodzac po 1, naprawde cieszylam sie na dzien wolny.

Dzis w planach silownia - za 5min otwieraja a nie bede pod drzwiami stac.., potem pranko, i moze jakos film?

W koncu musze sie zabrac za wypelnianie papierow na residents permitt, ostatni kroki w drodze po paszport..

20 lipca 2024 , Komentarze (1)

Wiele sie dzieje ostatnio i jakos musze sobie to w glowie poukladac. Mam przeczucie ze zycie wywroci sie do gory nogami.

Na wadze spadek zauwazalny. W koncu. Yay!Tymbardziej ze mam @, i slowo dyskomfort nie oddaje tego jak sie czuje.  Pasek przesune Jak do niego znowu dobije. Oby w najblizszej przyszlosci.

Tymczasem razowy chleb z maslem orzechowym z bananem na gorze - na dobry poczatek dlugiego dnia w pracy. Ostatnia 12h zmiana i wolne. Nie zebym odliczala ale dzis zapowiadane 27st w cieniu nie pomaga.. bedzie w pracy Jak na patelni i masa ludzi zmeczonych upalem co nie wiedza co chca... Cierpliwosci na dzis sobie zycze!

18 lipca 2024 , Komentarze (1)

Wczoraj z racji wolnego, nie chcialo mi sie stac nad garami wiec zrobilam plater na kolacje. Mial byc film ale skonczylo sie na ogladaniu na YT skrotow przygotowan do OL z Rzymu. 

Plater wyszedl znakomicie - zapiekany camembert,  bagietka czosnkowa, odpiekane filo ze szpinakiem i baklazan faszerowany orzechami wloskimi, szpinakiem i philapelphia. Oliwki marynowane W czosnku. I dzem borowkowy. Pojadlo sie, oj pojadlo. Musze kupic drewniana, okragla,  wieksza deske, zeby podanie jakos ladnie wygladalo. Ale nie mam auta a wyprawa do ikeii Bez darmobusa przyprawia mnie o ciarki Bo juz raz sie tam zgubilam po drodze zima...

**

Dzis aktywnie. Silka z rana zaliczona, potem spacer nad zatoke i do kwiaciarni pod nowe kwiaty - zawsze biore jak jest cos na promce, bo albo przelewam albo przesuszam;)) do rodziny dolaczyla nowa difenbachia i alokazja. Oby przezyly.

Czas polezec po obiedzie..

17 lipca 2024 , Komentarze (3)

Do urlopu 5 tyg. Zaczelam czuc mala presje ze bede wygladac jak foka na brzegu basenu. Nie pomogl tez fakt ze chcac kupic nowe jeansy uslyszalam ze nie maja mojego rozmiaru, tylko mniejsze. Taa.. Wyszlam z ochota by komus przywalic. Choc nawet jakbym schudla do jutra 5kg to spodnie skoncza mi sie w lydkach ... - i ktos mi ostatnio powiedzial ze fajnie byc wysokim. Jasne, chyba dla kurdupla.

Tak czy siak, silownia pyknieta dzis z rana, dieta jako tako idzie, wypijam litry wody i czekam az cos ruszy w dol. Zaczelam dluzej spac. Czuje przemeczenie, zniechecenie. Jakby juz jesien nadchodzila.. moze weekend w paryzu pomoze? V nie wezme, bo mam dosc placenia za 2, wiec moze jakas kumpela sie zdecyduje. Wrzesien na wiezy Eiffla, czemu nie? Jak nie pojade Sama, zakladajac ze dostane mini urlop;)

16 lipca 2024 , Komentarze (4)

Weekend spedzilam w UK. Sporo lazilam. Spotkalam sie z kumpelami, obejrzalam musical Mrs Doubtfire. Bylo super. 2 dni w Lonydnie I dwa na angielskiej wsi w Oxfordshire to bylo to czego potrzebowalam. Piekne widoki, spokoj, pyszne jedzenie I ploteczki.

Teraz znowu praca i monotonia zycia codziennego. Pogoda dalej do niczego. Budze sie juz zmeczona a co dopiero cos porobic poza praca;)

7 lipca 2024 , Komentarze (1)

Bylo cudnie goraco w czerwcu, chodzilam do pracy w sandalach.. mamy lipiec  ... I pogoda wrzesniowa. Z deszczu pod rynne - jest paskudnie. Pada z przerwami, wieje. Nic tylko zaszyc sie w domu!

Wczoraj udalo mi sie szybciej wyjsc, az dziennie sie czulam bedac W domu przed 23. Cuda wianki!

Dzis obudzilam sie z energia iscie wulkaniczna! Silka zaliczona - nie dosc ze sesja z kettlem wg agaty zajac to potem jeszcze bieznia.. ale czulam zar!! Cialo pamietalo jak to jest biec 11.5 km/h a przeciez nie pamietam nawet kiedy ostatni raz wskoczylam na bieznie.

Dowloklam sie do domu, a V dopiero wstal. Cieple buleczki na sniadanie!

Aktywna niedziela to tez spacer do biblioteki, Bo W koncu mialam czas skonczyc ksiazke Sarah Jio. Wiec zamowilam nastepna a ta oddalam.. fajna sprawa ze wypozyczanie jest za darmo I maja tam nowosci;)

Okna pomyte, chalupa ogarnieta. Kolacja przygotowana. Jeszcze tylko roti dla V, niech ma radoche Jak wroci z pracy .

W koncu czas na relax!!! Po 11 dniach... Wspaniale uczucie!


26 czerwca 2024 , Komentarze (4)

Wywalilam sie w pracy. Znowu. Tym razem przez hulajnoge, ktora debil zostawil w miejscu gdzie nie powinna stac, I nie byla widoczna wiec wpadam Jak g*wno W wentylator z pelna predkoscia niosac w rekach wina. No po prostu wspaniale. Myslalam ze Tej dziewczynie przywale!!! A jeszcze mi powiedziala ze mam isc sobie usiasc I sie uspokoic. Prawie ryj sobie obilam, prawie zbilam okulary,  mam obity I zdarty lokiec, kolana I tak zbity duzy palec U stopy ze ledwo W but wchodzi, ale ona mi bedzie mowic ze mam sobie isc posiedziec.. no ja pieeee******!!

Tak wiec w pracy pietrowo, do lekarza nie mam czasu isc, a palec boli. Ruszac moge, wiec chociaz nie jest zlamany czy wybity, ale spuchniety juz tak. Ciekawe kiedy przestanie bolec...

Dobrze ze to juz koncowka czerwca. Zaraz Oslo wyjedzie na miesiac wakacji I przybeda tylko biedni turysci.. Ruch spadnie o 75%. Odsapne. Moze nawet do lekarza pojde?;)

9 czerwca 2024 , Skomentuj

Silka zaliczona, kuchnia wyszorowana. Kolejne 2 obiady to bedzie kombinowanie z resztek! Trzeba sobie radzic! Na przyjazd V nagotuje cos pysznego vege. Juz kielki zamoczylam..W ciagu kilku dni beda gotowe.

Na picie wody zaczelam kupowac cytryny I swieza miete.i Nagle olsnienie - 2 litry wody znikaja W mgnieniu oka! Pyszne, schlodzone - mimo ze nie lubie wody niegazowanej. Swoja droga norweska kranowka jest uwazana z jedna z najlepszych na swiecie! Taka ciekawostka. Dlatego moj soda stream cudnie daje rade, jesli tylko kupie Gaz;)

Goshhh Jak dobrze polezec po cwiczeniach, sprzataniu I gotowaniu.. bezcenna przyjemnosc;)


9 czerwca 2024 , Komentarze (2)

Zaszalalam. Nagle dostalam wolne - z góry - W sobote!!! Ludzie, kiedy to ja mialam wolne W sobote? Poza urlopem... Nie pamietam nawet! Wieki temu?!!! Poszalalam wiec w marketach I warzywniaku I sie obkupilam pysznosciami, ktore sukcesywnie przyrzadzam I oczy mi sie usmiechaja jak widze co mam na talerzu - domowe sashimi - juz pozarte. Krewetki zaraZ Bede marnowac, tofu juz sie marnuje, salatka kebabowa juz sie miesza..sticky aubrgine juz zrobione, swieze pakistanskie mango juz czekaja na pokrojenie! A dzis drugie dzien wolnego! Czuje sie Jak na wakacjach. Po 12 dniach orki, nalezy sie!

Zaczelam sprzatanie , jeszcze glowe dzis Bede farbowac I moze na silownie sie wyrobie. Zalezy Ile mi zejdzie na ogarnieciu wszystkiego...

Pogoda bardziej wrzesniowa ostatnimi dniami, ale mam nadzieje ze Lato wroci!






29 maja 2024 , Komentarze (1)

Bylam! Bylam na silowni! Udalo sie zwlec z rana, zjesc pyszne sniadanie i pocwiczyc! Endorfiny szalaly.  Krotko, ale zaliczone!

Teraz leze I pachne. Relaxing przed tyraniem. I planowanie obiadu. Ostatnio udalo mi sie kupic juz gotowe przyprawy do mapo tofu, wiec dzis cos pysznego bede jesc! Tofu juz zamarynowane, warzywa pokrojone. Co prawda przepis je pomija ale ja uwielbiam warzywa w kazdej ilosci jesli jest dosc sosu! Tak wiec taki jest plan na teraz. Male gotowanie po lezakowaniu.

Wczoraj spedzilam 2h z wlascicielem, dyskutujac zeby nie powiedziec klocic sie o grafik. On uwaza ze da sie zarobic cisnac Nas Jak cytryny, ja - patrzec po sobie - wiem ze kazdy ma limit, powyzej ktorego juz nie da Rady robic Tej pracy dobrze. Coz, to byly ciezkie 2h skoro on kaze mi liczyc do 5, a ja wiem ze musimy liczyc do 8. No ale, jakos poszlo.

Za dwa tygodnie wraca V. Chyba. Mam nadzieje. Bo ilez mozna zyc osobno.