Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wczesniej bylam tu zalogowana jako Cosmaaa :) ale chce zaczac wszystko od nowa, nie wracac do swoich porazek. Oby tym razem sie udalo ... Mam 24 lata, sliczna roczna coreczke i kochanego meza. Chce czuc sie dobrze w swoim ciele i nie byc juz ''mamuska'' ...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8847
Komentarzy: 169
Założony: 5 lutego 2013
Ostatni wpis: 11 listopada 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Argorita

kobieta, 35 lat, Leverkusen

168 cm, 65.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 lipca 2013 , Komentarze (5)

No wlasnie, 3 lata temu zostalam zona :) 



wazylam wtedy ok 70 kg. Pamietam jak probowalam schudnac na kilka tygodni przed slubem hihi nie wyszlo mi, za bardzo lubie zrec ! 

Lubilam znaczy sie. Narazie idzie mi ok, mimo ze od soboty dietowo to tak hm ... wpadaja jakies ciasta, ale naszczescie jeden kawalek mi styka :) dzis na wadze 79,5 :) 


Za 4 dni minie miesiac jak postanowilam sie za siebie wziac. Na dzien dzisiejszy mam -4,60 kg :):) startowalam z ... 84,1 kg ! 

14 lipca 2013 , Komentarze (1)

Corcia obudzila mnie ok 6 - spalam z nia juz od 00::30 bo jakas niespokojna jest przez zeby. Zaraz przyszedl maz, polecial z mloda przed dom uciac mi rozyczke - jedyna czerwona, a pachnaca jak ..... bukiet roz :) jednak sniadania do lozka juz sie nie doczekalam :p 

no nic. Czas na romantyzm i starania tego typu byl przed laty... kiedy bylam zona, a dzis jestem juz tylko matka. Do czasu .... do kiedy? No do czasu kiedy znowu bede wygladac jak kobieta.................i sie nia czuc. 


Dzis za to maz mi powiedzial ze wyszczuplalam troche na twarzy - nie wiem czy chcial mi wynagrodzic tym nieromantyczna rocznice czy to prawda. Nie mysle nad tym, przede mna mega dluga droga. 


Jak corcia wstanie wybieramy sie z tesciowa na kawe i ciacho do kawiarni, jakas nowa otworzyli przy zameczku gdzie wyprawia sie wesela i tego typu imprezy, chcemy sprawdzic. 


Chata posprzatana, zostala mi lazienka i zrobienie prania, tzn czekam az jedno sie wypierze i do wstawienia mam jeszcze 2 :O ale chyba wstawie je jutro albo wysusze pozniej w suszarce bo mam tylko dwa stojaki na pranie :p 

dzisiejsza waga ok, 79,7 :) lekki wzrost ale i tak bardzo sie ciesze bo obawialam sie ze 8 wroci ... musze jeszcze dzisiaj zasadzic lilie, ktore kuppilam w piatek z tesciowa.... pierwszy raz spotkalam sie z taka rozowa lilia, rozowo - biala, a pachnie tak intensywnie ze szok :) 



13 lipca 2013 , Komentarze (3)

Nie wiem czy moge to nazwac cheat day'em bo ilosciowo duzo nie bylo, ale jakosciowo okropnie.... wpadlo ciasto (kawalek fali dunaju) ciastka, mega slodka drozdzowka na sniadanie, spaghetti carbonara (dalam rade kilka lyzek) itp a dzis na wadze piekne 79,4 !!! 

Jestem mega mega mega szczesliwa! Mimo ze domyslam sie ze wahania wagi wroca... waha sie okropnie:/ 


z aktywnosci fizycznej na dzis to czyszczenie tarasu myjka cisnieniowa :) 
na sniadanie bylo pol bulki z lidka z dynia z szynka i pomidorem, zimt-wuppi (slodka buleczka z cynamonem) i kawa. Z samego rana zjadlam dwa kawaleczki arbuza - tak mi sie go chcialo ze umarlabym jakbym nie zjadla :) 


ide gotowac malej obiadek, potem sprzatac i dalej czyscic taras jak mala wstanie. Jutro mamy z mezem 7 rocznice bycia ze soba, pojutrze 3 rocznice slubu ... i niestety te dni to .. zwykle dni dla niego ;(

11 lipca 2013 , Komentarze (2)

Wiem, ze codzienne wazenie to masakra, a juz wazenie sie rano i wieczorem to uhuhu .... no ale robie to. To mnie trzyma w ryzach. Mam tak w sumie odkad kiedys bylam na Dukanie i takie kontrolowanie wagi pomagalo okreslic co sprawia ze wzrasta a co sprawia ze maleje ... no ale nigdy nie mialam tak, zeby rano wazyc o kilo WIECEJ niz wieczorem ... juz nie wiem czy przypadkiem nie laze do lodowki na psiocha, masakra!!!! Musze meza poprosic zeby przyfilowal czy naprawde na spiocha nie podjadam bo jak to inaczej wyjasnic???? Waze sie zawsze rano po wstaniu, na golasa, po sikaniu (2sprawa zalatwiana jest pozniej :p) a wieczorem przed prysznicem, tez na golasa i pozniej ani nie jem ani nie pije chyba ze kilka lykow wody by pigulke popic.... Czy ktos to rozumie??? bo ja nie. Dzisiaj tez 81,1 - wczoraj rano i wieczorem bylo 80,1 - jak ma to nie demotywowac do cholery???? Wrrrrrrrrr ale nie poddaje sie ... pokaze tej cholernej szklanej wyroczni ze dorwe siodemke i jej z lap nie wypuszcze!!!!!! 

Dzisiaj nawet moje dziecko mnie nasladowalo i stanela sama po mnie na wadze hehe z pampkiem po nocy wyszlo jej 11,4 kg a bez 9,7 :D niezly bilans jak na 16miesieczna dziewczynke :):) i ma 75 cm, moj kurdupelek kochany <3 


obiecalam Wam ostatnio fotki zdobyczy dla mlodej - wszystko z TK MAXX, dzisiaj kupilam jeszcze dwa kompleciki, ktorych ostatnio albo nie bylo albo przeoczylam :) 



juz ogarnelam jak obrocic fotki zebyscie nie musialy glowek wykrecac hehe :D 

a to z dzisiaj :) 




na ten ostatni napalilam sie juz ostatnio ale byly tylko w rozm. 62/68 a ten jest na 74 :):) 
dwa pierwsze kosztowaly 9,99€ a ostatni 12,99€ - jak na takie kompleciki to cena bomba :D 



no nic, nie biadole juz wiecej, zmykam mala do spania polozyc i musze trening 'odbebnic' ;) dzisiaj pogoda piekna do cwiczen jakies 22 stopnie, zaden upal :D 

buzzzzki ! 

9 lipca 2013 , Komentarze (5)

no i tak ma byc! :):) cialo to by chcialo sie podopieszczac slodyczami, nazrec wieczorem jak swinka i rosnac, rosnac, rosnac.... wychodzi z zalozenia ze ''kochanego cialka nigdy za wiele..'' Jednak dobrze ze glowa ma odmienne zdanie i poki co potrafi nad cialem zapanowac!!! 


Dzis znowu mamy sliczna pogode, tzn jak dla mnie troche za cieplo, ale narzekac nie mam zamiaru :) bylysmy z mala w galerii na zakupach, musialam tez zatankowac auto, o wlasnie sobie przypomnialam ze zostawilam w aucie wedliny!!!! lece... 




cd. 
mala spi, ja mam cwiczenia za soba, na sniadanie zjadlam bule ze slonecznikiem, szynka drobiowa, serem, pomidorem i ogorkiem, kawe a teraz salatke owocowa, serek o smaku stracciatella i pije kawe. W planach jeszcze sa truskawki i salatka z kurczakiem lub tunczykiem. 
Nie bede sie rozpisywac bo pranie czeka az je wywiesze laskawie- mlodej laszki, nakupowalam jej bodziakow w h&m takich bez rekawkow, bo najlepiej jej sie w takich spi w upaly, kupilam jej tez slodki zestawik , jak nie zapomne to wrzuce Wam potem fotke :) tzn jak wyschnie i wyprasuje;) i postaram sie wrzucic tez zdjecia ogrodu jak sie tu wprowadzilismy (zima bylo wiec wiadomo, brzydko:p) i teraz, po naszych malych metamorfozach :) 



no to daje fotki ogrodu :)

tak bylo : 

to byl luty/marzec tego roku, wprowadzilismy sie do tego domu na koniec stycznia

tak jest teraz : 



przepraszam ze tak bokiem, ale z telefonu zdjecie i nie umiem ustawic.... 

tak bylo : 



tak jest : 
i tak : 


na plocie byly jakies mega pnacza, bluszcze i niewiadomo co jeszcze, stare, powrastane w deski, brzydkie. Ok 3 tygodnie temu usuwalysmy chore bukszpany (trujace z reszta, wiec przy dziecku wiadomo... lepiej wyrwac) i usunelysmy tez te pnacza. 
Jak Wam sie podoba? :)

8 lipca 2013 , Komentarze (2)

wiem, wiem ... ok 99% populacji nie znosi poniedzialkow! I ja zazwyczaj tez ich nie lubie ... ale odkiedy jestem mama ... hm w sumie wszystko mi jedno jaki mamy dzien tygodnia, czesto ich nawet juz nie rozrozniam :) 

Waga dalej mi szaleje, spadla na 80,3 - nie jem duzo, slodkie sporadycznie i malusio, ale wiecej pije przez upaly i obawiam sie ze tu lezy problem. No ale pic trzeba. Wierze ze 7 do mnie za chwilke wroci, inaczej sie wkurze :) 


Wlasnie jestem po 25 minutach skalpela - ztuningowalam go po swojemu, puszczam sobie program i robie w swoim tempie, jak jestem szybsza to przewijam Ewke do przodu i zaczynam kolejne cwiczenie, dzisiaj rowniez opuscilam przysiady z wymachem nog ze wzgledu na kolana. Pot lal mi sie po dupsku, wiadomo, przy takiej pogodzie... mamy cos ponad 30 stopni. 


Moje dziecie sobie dosypia, jak wstanie robimy spaghetti bolognese i pewnie wyladujemy na ogrodzie pod brzozka - tam jest cien i powiew wiaterku, ukojenie! :D w sobote podczas pracy w ogrodzie niezle spieklam sobie rece, dekolt i kark hehe mialam bokserke na sobie i legginsy, jeszcze jestem czerwona ale zmienia juz kolor w strone brazu :D smiesznie wygladam na golasa - wszystko blade tylko rece, dekolt i kark jak u mulatki :D no nic, zmykam sie napic, przygotowac obiad :) milego popoludnia! 

7 lipca 2013 , Komentarze (2)

wczoraj na wadze ujrzalam juz 79,7 ! Jaka byla moja radosc ... !!!! Caly dzien grzecznie sie trzymalam, ale ze od rana do wieczora pracowalam w ogrodzie a byl upal to i duuuuuzo sie pocilam i duuuuuuzo wody pilam .... i dzis na wadze 81,7 !!!!! A wieczorem bylo 80,5 ... ;( no nic, czekam az woda zejdzie ..... Dietowo jestem az nadto grzeczna :) w piatek odmowilam mc donaldsa :D ogolnie jem na co mam ochote, zwracam uwage by nie bylo tego duzo, staram zadowolic sie normalnymi porcjami, tzn mniejszymi, jem owoce, zdarza sie ciasteczko czy kawalek ciasta, ale juz nie paczka ciastek i blacha ciasta :D nie jem po 18, mimo ze maz znowu zajada slodycze, owoce, miecho i co mu tam w rece wpadnie... trzymam sie, nie ciagnie mnie, jestem z siebie dumna gdy kolejny dzien i wieczor przede wszystkim wychodze na plus! Oby tak dalej ... 

3 lipca 2013 , Komentarze (4)

Waga w dol :D dzisiaj na wadze 80,5 !!! Znowu jestem tak blisko siodemki !!! 

Wczoraj mielismy calkiem fajny dzien .. nie liczac jednego wydarzenia, ktore wycisnelo ze mnie wszelkie nerwy i lzy :( zatrzasnely mi sie drzwi od domu, a dziecko spalo w swoim pokoju. Nie mialam jak sie dostac do srodka, zadnego sasiada w domu, zaczepialam ludzi na chodniku zeby mi pozwolili do meza zadzwonic, zeby tesciowa przyslal zeby mnei wpuscila od siebie. Takiego strachu chyba jeszcze nie przezylam ! Na cale szczescie malutka spala jak aniolek i nawet nie wiedziala o niczym! 

Po 15 wpadla kolezanka z zsynkiem-diabelkiem :p te dziecko ma tyle pomyslow i energii ze wysiadam przy nim po 5minutach! Pokopal mi kwiatki w ogrodku pilka, celowal w okna, skakal po czym sie da, malo nie zepsul Julii jej hustawki - mloda sie go az bala. No ale jak poszlismy na spacer i place zabaw to bylo juz lepiej, Julek sobie biegal i skakal a Julia siedziala grzecznie w wozku albo chodzila za raczke ze mna :) Zalozylam jej wczoraj spodniczke taka falbaniasta i robila furore hehe Jeden chlopaczek na placu zabaw, taki kolo 2 latek tak sie w Jule zapatrzyl ze sie potknal biedny <3 a ona w niego ;) to takie slodkie :) a na do widzenia Julek pocalowal Julcie w policzek, w usta i w kolanko - sam z siebie i powiedzial ''Ich liebe das Mäuschen'' co znaczy 'kocham te myszke'' hahaha 

tak prezentowala sie moja ksiezniczka :) 



niestety nie umiem ustawic zeby bylo w pionie, normalnie jak wyswietlam w kompie to jest w pionie a nie tak :/ 


no nic, my juz po sniadanku, zjadlam bulke z dynia z lidla, z szynka pomidorem i ogorkiem i wypilam kawe z mlekiem, bez cukru. Nauczylam sie znowu pic nieslodzone kawy czy herbaty ! Yeah! 


Po poniedzialkowym skalpelu czuje kazdy miesien na brzuchu :D niestety ale boli mnie kolano i kuleje, nie mam pojecia od czego, po prostu w nocy zaczyl mnie budzic bol w kolanie :/ ale postaram sie pocwiczyc choc troche. 

Milego dnia!!!! :)

2 lipca 2013 , Komentarze (1)

Od kilku dni sledze swoja wage ... czy to normalne ze wieczorem, po dniu jedzenia i picia waze mniej niz rano???? Roznice potrafia byc do 1,5-2kg!!!!! Nie jem w nocy, spie jak zabita, no chyba ze dziecko mnie obudzi. Juz zaczynam sie zastanawiac czy nie lunatykuje :O masakra jakas.... ;( to tak demotywuje .... wczoraj rano na wadze 83, wieczorem 81,7 a dzisiaj rano 82,5. Od 18 nie zjadlam absolutnie nic, wypilam moze pol szklanki wody ..... juz nic nie rozumiem... to tak demotywuje, zniecheca mnie po prostu ;(

1 lipca 2013 , Komentarze (1)

Bo waga skacze i robi co chce... Mimo pilnowania waga rosnie. @ sobie polazla po 2 dniach, a waga zamiast zmalec to wzrosla :( w piatek bodajze bylo 81,3, w sobote 82,5 a dzisiaj rano 83. Nie jadlam po 18 i nie jadlam slodkiego... nie wiem o co chodzi...

Dzisiaj w menu :
kromka chleba (wlasnej roboty) z ziarnami z serem i pomidorem, kawa
buleczka na miescie, a la maslana, mala
kilka truskawek i jarzyn

na obiad tlusto bo od tesciowej, choc zobacze, moze zjem cos innego, a jest ciapkapusta z zeberkami... moze samych ziemniakow zjem ? nie wiem. 

Na kolacje nie wiem co ... pewnie arbuz, albo i nic. 


Zaliczony skalpel, choc niechetnie. Zrobilam tylko cwiczenia ktore mi sie tam podobaja, czyli ominelam pierwsze cwiczenia na nogi, czyli te z noga do tylu, przydiadem i noga do gory (chyba dobrze tlumacze hehe) bo mi chrupia przy tym kolana jak nie wiem.... i ominelam kilka powtorzen przy brzuchu i nogach na lezaco, bo juz mi sie trzesly i bolaly. I tak jestem z siebie dumna bo jak wlaczylam skalpel to po pierwszym cwiczeniu chcialam wylaczyc..... ale zmusilam sie i dalam jakos rade.