Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wiem że jak każda kobieta, mam więcej siły niż na to wygląda.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2309
Komentarzy: 11
Założony: 11 marca 2013
Ostatni wpis: 10 października 2023

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
babelekA

kobieta, 32 lat, Opole

168 cm, 75.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 października 2023 , Komentarze (4)

Mój pamiętniku 

Było ciężko, półtorej roku temu zakończyłam leczenie farmakologiczne zmian w głowie, powinnam iść na kolejny rezonans czy zmiany nie wróciły, ale ciągle to odkładam. Podczas leczenia przytyłam to co wcześniej zrzuciłam, to straszne że człowiek stara się, walczy, a potem atakuje go paraliż, wychodzą zmiany w głowie i trzeba zacząć leczenie i liczyć się ze skutkami ubocznymi.

Wszystko od nowa, głowa niestety słabsza, choć mówią że człowiek który otarł się o najgorsze ma mocniejsza głowę, u mnie niestety działa to inaczej, mam jeszcze więcej wątpliwości, często wiele rzeczy wydaje mi się bez sensu. 

W tym wszystkim pomaga mi moja najlepsza przyjaciółka, bieżnia to moja przyjaciółka, ona pomaga mi czyścić głowę, choć na chwilę jest mi lepiej, 10 km już nie jest żadnym wyzwaniem, staram się ćwiczyć też siłowo żeby wzmacniać ręce plecy, staram się poprawiać czas na dystansie, ale głowa i tak czuje się obciążona, nie depresją ale strachem przed jutrem, czy znowu coś mi nie sparaliżuje....



15 lipca 2020 , Komentarze (2)

Udało się !!! Hurrra, to dopiero kilka kg i jeszcze dluga droga przede mną, ale przetrwalam najgorsze, przyzwyczailam sie do nowego... a dla mnie to juz sukces. Mam apke z którą codziennie ćwiczę, drugą apke żeby mi przypominala o systematycznym piciu wody. Nie mialam problemu z wodą jednak potrafilam wypic 1,5l na raz a potem przez kilka godzin nic, teraz co 30 min szklanka i jest super. Ostatnio znowu strzelił mi kręgosłup, i trafilam do osteopaty.. ponastawial mnie i powiedzial ze mam jeden krąg więcej niż większość ludzi... potem ortopeda powiedział to samo, a do tego ze musze schudnąć ... bo przy moim kregoslupie sytuacja bedzie sie powtarzać. Tak więc mobilizacja dodatkowa żeby schudnąć 💪💪

12 maja 2020 , Komentarze (4)

Witaj mój pamiętniku, ciekawe dlaczego jesteś pamietnikiem..... 

Wracam do ciebie ze opuszczoną głową, znowu zaczynam od poczatku. Gdy zaczynalam walkę pierwszy raz w marcu 2013 nie do konca wierzylam że mi sie uda. Kompletnie moje cialo nie bylo przyzwyczajone do jakichkolwiek wysiłków fizycznych ale dalam rade, w dwa lata schudłam prawie 30 kg. Tak sie tym chwaliłam, taka bylam dumna z siebie. Wage utrzymalam tak naprawde do 2017 dopóki nie zaszlam w pierwsza ciąże, w ktorej przytylam 22kg. Po 6 miesiacach od porodu waga wrocila do normy ale za kolejne 6 miesiecy zaszlam w druga ciaze, obecnie córeczka ma niecałe 8 miesięcy a ja przytylam w drugiej ciazy tez 20 kg i mi zostaly całe. Po pierwszej ciąży okazalo sie ze mam jelito spastyczne i miesniaka macicy, po drugiej ciazy... czyli teraz okazalo sie ze mam stan zapalny ktory totalnie mnie rozwalil, dopiero od jakiegos tyg czuje sie w miare normalnie a od porodu sporo minęło.... ale caly czas jestem na antybiotyku od 3 tyg. Ale jest jedna zmiana, biegam, biegam, kocham biegać. Choć to dystans 5-8km to jestem z siebie bardzo dumna. 

Pamiętniku, mam nadzieję ze uda mi się drugi raz z Tobą osiągnąć sukces. 

26 maja 2014 , Skomentuj

Cześć wszystkim :).

Dziś wyjątkowo mi się nie chciało ćwiczyć, a że miałam dziś dzień wolny od pracy to skorzystałam z słoneczka i cały dzień prze leniuchowałam opalając się. Wieczorem gdy już planowałam odpuścić sobie trening zadzwonił mój M. i po chwili zapytał czy już dziś ćwiczyłam, ja oczywiście że nie....( jak to ja zawsze prawdomówna, czasami wydaje mi się że do nie do końca dobra sprawa), i wtedy dostałam kopniaka przez tel. że mam ruszać tyłeczek i ćwiczyć. Tak mój chłopak tak mnie zmotywował że odpaliłam MelB i niecałą godzinkę ćwiczyłam. Czuje się cudownie. 

Życzę każdemu z was, abyście mieli ty;le wsparcia co ja od swego partnera!!

15 maja 2014 , Skomentuj

Pokochałam ćwiczyć z Mel B. Mega pozytywna energia....Super osobowość, Podczas ćwiczeń potrafi mnie tak rozbawić że moje mięśnie brzucha muszą podwójnie walczyć żeby nie walnąć w podłogę... co i tak przy niektórych ćwiczeniach jest nie lada wyzwaniem. Kocham !! 

30 kwietnia 2014 , Skomentuj

    Jeszcze w grudniu ważyłam 73 a teraz waga pokazuje 67. Chwilowe wahanie wagi, no nie takie chwilowe bo z dwa miechy, ale z efektem zadowalającym, cały czas wolnym krokiem podążam w wyznaczonym sobie celu. 

    Zrobiło się ciepło i zrobiłam coś czego nie za bardzo byłam pewna.... poszłam z sis na bieżnie , przebiegłam łącznie 3 kółka a 2 przeszłam. Do domu wracałam mega zasapana ale prze szczęśliwa że udało mi się pokonać swoją niechęć do ćwiczeń jak ktoś patrzy. Wiem że to głupie, ale od zawsze wstydziłam się ćwiczyć, wiedząc że ktoś "obcy" mnie zobaczy. No ale po krótkiej rozgrzewce w domu już na dywaniku z Mariolą Bojarską-Ferenc Callanetcis.

23 grudnia 2013 , Komentarze (1)

Uwielbiam święta.... tak zacznę swój pamiętnik. Choć przyznam szczerze że nie mam pojęcia jak go prowadzić. Może drogi pamiętniku opowiem ci jak schudłam 15 kg w 6 miesięcy. Otóż pewnego lutowego dnia gdy byłam totalnie przygnębiona i rozbita swoją wagą i wyglądem. postanowiłam że w końcu przestane narzekać i zacznę coś robić. Długo zbierałam się do diety, ćwiczeń. Aż w końcu na początku marca gdy miałam już plan ćwiczeń, ustalone godziny posiłków, (co na początku jest niezwykle istotne) no i oczywiście motywację( moja jest taka żeby udowodnić sobie że w końcu jak potrafiłam tyle przytyć to potrafię też schudnąć). Motywacja była moim codziennym kopniakiem bez niej tak na prawdę bym sobie nie poradziła, gdy nie chciało mi się ćwiczyć lub miałam ochotę iść i najeść się, przypominałam sobie dlaczego tak naprawdę walczę ze swoją słabością, i udało się dziś ważę 71kg i choć nie jest to jeszcze ta waga którą zaplanowałam na początku, to jestem z siebie bardzo dumna. Domena która mnie prowadziła przez te pół roku to "Jedz alby żyć a ,nie żyj aby jeść".