Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam, jestem typem hobbita który po kilku latach zastoju chce coś zrobić ze swoim ciałem.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 36340
Komentarzy: 751
Założony: 6 kwietnia 2013
Ostatni wpis: 26 lipca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
refungismedicinalis

mężczyzna, 42 lat, Szczecin

173 cm, 88.80 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: zejść na 70 kg i utrzymać za wszelką cenę

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 czerwca 2013 , Komentarze (6)
Wczoraj jadąc telepało mi się we łbie więc to coś spisałem. Scyzoryk chyba się nie obrazi?



Jak ja kocham te uczucie

kiedy wstaję rano, 

kiedy wiatr owiewa 
 
me spocone ciało, 

kiedy moje ciało 

ciągle wody woła, 

a pot jak z kranu 

leci z mego czoła,

wtedy wiem napewno , 

że nikt wyprzedzić 

mnie nie zdoła.



Kiedy moje ciało 

czule rower pieści,

mozemy się rozpędzić 

nawet i trzydzieści, 

kilometrów na godzinę,

żeby poznać tego przyczynę , 

trzeba ruszyć dupsko odrobinę, 

bo nic nie daje siedzenie na kanapie , 

człowiek po tym powolny i co chwilę sapie.



Trzeba poczuć ten ból co idzie od łydek, 

przez dupę, kręgosłup i wchodzi na szyję, 

wtedy człowiek wie naprawdę, że żyję. 

I nie ważne czy to rower , czy też własne nogi , 

ważne jest to , że ktoś ze swym ciałem 

coś nareszcie robi .

16 czerwca 2013 , Komentarze (4)
Wszystko w porządku , poza otarciami krocza. Czas zainwestować w Pampersa i nowe siodełko.

15 czerwca 2013 , Komentarze (5)
Po pierwsze :
Rekord dojazdu do pierwszego miejsca odpoczynku ( znaczy napicia się wody) - 20 km w 59 min.

Po drugie:
Moja sztandarowa odległość 53 km w 2 h 12 min  

Po trzecie: 

Rekord życiowy przejechanej trasy ( patrz foto 1)  

12 czerwca 2013 , Komentarze (2)
jestem na czczo, jedyny dziś posiłek to Dormikum z premedykacji. hehe. Ciekaw jestem jak z wagą . Wieczorkiem jak dam radę to się zważę. a tak w ogóle to będę miał znieczulenie ogólne. Do wiecziorka Vitamaniacy.

9 czerwca 2013 , Komentarze (2)
jutro na dyżur pobyć trochę bohaterem , a po jutrze witaj biała kołderko laryngologii WSZ ( Wojewódzki Szpital Zespolony) mam coś w nosie co nie pozwala mi swobodnie oddychać , wiecznie mam zapchaną jedną albo drugą dziurkę. przez 2 lub 3 dni nie będę miał swojego rowerka, ale liczę na szpitalną dietę, może coś da. hehe. 

9 czerwca 2013 , Komentarze (4)
jadąc człowiek dużo myśli.
Dzisiaj złapałem się na czymś ciekawym. w skrócie motto brzmi 

" Dogoń , wyprzedź , zostaw w tyle . "

działa to przy każdym rodzaju sportu w ruchu . 
Teoretycznie. 
Jadąc lub biegnąć ukazuje się przed Nami dany osobnik. 
Zaczynamy jechać lub biec szybciej.
Wyprzedzamy delikwenta eleganckim łukiem i nie zwalniając kontynuujemy jazdę czy bieg tym samym tempem.

**** motto to nie dotyczy Pań i Panów na rowerach z wąskimi oponami i w koszulkach z napisami CCC Polsat lub jakieś inne AZS . Ich się nie da dogonić, o wyprzedzaniu to nawet nie wspomnę , ale można przez kilkaset metrów próbować ich gonić*****

9 czerwca 2013 , Komentarze (3)
Dzisiaj pobiłem kolejny . Trasę 52,9 km przejechałem w 2 h 21 min, będę miał nową szpicę do siodełka ( i siodełko , bo od tego już zaczyna żyć boleć ) to spróbuję zejść na 2 h .    

8 czerwca 2013 , Komentarze (3)
No chyba będzie dobrze? Nowe: łańcuch ; szpica kierownicy ; juki ; czekam na dłuższą szpicę siodełka , ale coś czuję , że albo jutro padnę albo zrobię 100km bo się trochę opuściłem z rowerkiem.

7 czerwca 2013 , Komentarze (4)
Dzisiaj się wziołem i przebiegłem 6,6 km w 39 min. 

5 czerwca 2013 , Komentarze (2)
noż kurna , po 40 km pękł łańcuch, 9 km pieszo do domu przez teren wojskowy. Dobrze że nie było drutów kolczastych. Coś ostatnio często skaczę przez płoty.