Cześć kochane!!! :)
Dziś pierwszy raz ładnie dobiłam do ok. 1600 kcal !!!!
Jak wiecie chcę zwiększać kaloryczność stopniowo, a potem znów zacząć ćwiczyć, żeby mieć wreszcie spadki.
Proszę Was też o ocenę mojego menu.
Śniadanie: 9.00
owsianka słoiczkowa z połową małego jabłka
chleb słoneczny z pasztetem i warzywami
1/4 tosta z serem
kawa z mlekiem
450 kcal.
Obiad: 12.45
1/2 naleśnika z 100g twarogu chudego z jabłkiem prażonym
mintaj pieczony z ziemniakiem i sałatką warzywną skropioną olejem lnianym
570 kcal
Podwieczorek: 16.30
marchewki
razowiec z pasztetem i warzywami
płatki Just Fit
220 kcal
Kolacja: 19.00
sałatka z jajkiem na twardo
50g twarogu chudego z otrębami, jogurtem naturalnym, jabłkiem i słonecznikiem
100g sereka wiejskiego
1 kostka czekolady 90% kakao
360 kcal
B:103g/ T:53g/ W:180g
Co o tym myślicie kochane?
Bardzo proszę o opinie i rady.
Z aktywności to sprzątanie, gotowanie, mycie, układanie drzewa.. Cały dzień w ruchu.
A teraz umieram, głowa mnie boli.. Miałam iść do koleżanki na urodziny, ale nie dam rady. Jakoś przed kolacją zaczęły mi się robić mroczki przed oczami, a potem przyszedł ból głowy..
Zażyłam coś i mam nadzieję, że przejdzie.
Pozdrawiam :*