Dzisiaj na wadze miałam 99.2 o 70dag mniej niz wczoraj....po zastoju waga ruszyła wkoncu i nic mnie tak bardzo nie cieszy jak kazde deczko mniej na wadze. tyle to ważyłam chyba z 5 lat temu...hehe
Jedno tylko wiem...nigdy w życiu nie będę żałowała tego iż poddałam się tej operacji...to była najlepsza decyzja w moim życiu...która prawdopodomnie ocałiła mnie przed cukrzycą, chorobami serca i tak dalej.
Dziś na wadze po raz pierwszy od niepamiętnych czasów ujrzałam 99.9kg....jupiiiii. Tak bardzo się ciesze że chodze cała w skowronkach. Zegnaj przeklęta setko i nigdy więcej nie wracaj...:D
Jestem na diecie jem regularnie 5 malutkich posiłków....pije 2 litry wody i nie chudne. już nie mam siły...powiedzcie mi od jakich ćwiczen najlepiej zacząć przy mojej wadze żeby nie obciążyć za bardzo stawów...odrazu mówie że nie mam czasu na basen bo mam 3 dzieci. Chciałam zaczą trening jakiś z filmikiem na yt ale nie wiem co jest dobre dla mnie.
bo moja franca oszukuje....poprostu sama nie wiem ile waże juz teraz...potrzewbuje kupić sobie taką wage która jest dokładna i nie oszukuje....pomóżcie proszę
dzisiaj mija 6 tygodni od mojej operacji i waga spada powolutku...ale to dobrze bo skóra ma wiecej czasu na wciaganie się:))) cieszę się że wogóle spada po tych moich wszystkich porażkach odchudzaniowych...już niedługo ujżę na wadze dwie liczby a nie trzy...dziś rano było 102,9kg....juuuupiiiii:D
A więc ...kiedyś byłam zgrabną wysportowaną laseczka do czasu ciazy jednej drugiej i trzeciej przytyłam strasznie ze względu na niedoczynność tarczycy i wysoki kortyzol we krwi. Ciągtłe diety ćwiczenia i walka każdeego dnia zmęczyły mnie na tyle az odechciało mi się żyć załamałam się wtedy lekarz skierował mnie na operację bariatryczną krórą miałam 4 tygodnie temu i od tej pory chudne ...przestrzegam dokładnie zaleceń i niedługo bede mogła zacząc cwiczyć... te 12 kilogramów tak mnie cieszy jakbym wygrała w totka...lecze sie tez endokrynologicznie i mam nadzieje ze wkoncu wygram tą walkę.