Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Co mnie skłoniło do odchudzania??? brak akceptacji samej siebie....

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 23611
Komentarzy: 472
Założony: 1 lipca 2013
Ostatni wpis: 11 października 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Tamako

kobieta, 43 lat, Cardiff

170 cm, 81.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 lipca 2013 , Komentarze (6)

Jestem przed okresem - juz jest kilogram na plusie:( jutro nawet nie wchodzę na wagę pomimo że to dzień ważenia. Jetem napuchnięta jak balon.....i jeszcze to gorąco mnie dobija. Dziś miałam w rękach czekoladowe babeczki i wiecie co?? odłożyłam je grzecznie na półkę:) Zatem dziś jest 13 dzień bez słodyczy......ze względu na to, że mogłabym jeść słodkie codziennie  to jestem z siebie dumna:)

11 lipca 2013 , Komentarze (1)


Nadal dietkuję, dziś nie było siłowni....najzwyczajniej zasnęłam po pracy i...obudziłam się niedawno hehehehe  no ale jutro to nadrobię;)

8 lipca 2013 , Komentarze (6)

Hej dziewuszki;)

Dzis miałam wolny dzień - dietka nadal pięknie zachowana - żadnych grzeszków nie zaliczyłam. Spędziłam dziś 1,5 godziny na siłowni- pomimo takiego upału dałam radę śmigać 40 minut na stepperze !!!! Oby tak dalej:) Muszę wyszczuplić uda.....a cholery nic nie chcą wysmukleć:( w ciągu tygodnia straciłam 3 cm w pasie a z ud zeeerrrooo!!!!tak dalej być nie może:( Może coś się w końcu ruszy w tym tygodniu.
Są mniej więcej takie:
to moje marzenie!!!!

7 lipca 2013 , Komentarze (4)

Moje kochane,

W ciągu tygodnia ubyło mnie prawie 2 kilogramy!!!!!!!!!!!!!!!! Na paseczku jet tylko 1.4 ponieważ podałam wage początkową tylko 87 a było 87.3. Myślałam wtedy aby podawać tylko pełne kilogramy ale teraz widzę że i gramy mają znaczenie ;)
Centymetry też sobie pięknie spadają:):) Cudownie tak zacząć dzień:):):) Lecę zaraz do pracy...i to już nie jest takie fajne ech.....


6 lipca 2013 , Komentarze (3)

Jakoś sie trzymam, piję zielona herbatkę....w sumie nie jest taka tragiczna;) zaczynam to sobie wmawiać;) dietka zachowana-dziś zjadlam grahamke z serkiem, jogurt i salatke z kurczakiem:) jutro dzień ważenia!!!!!

Dietka zachowana wzorowo!!!! wypiłam morze zelonej herbaty zjadłam jeszcze jabłko i kanapkę z łososiem i ogórkiem. Zero słodkiego, zero coli. Oby tak dalej..... Nie mogę się doczekać jutra:)

5 lipca 2013 , Komentarze (4)

Czesc dziewczyny

Siedze wlasnie w pracy na przerwie i wcinam zielenine popijajac zielona herbatks bez cukru ktorej zreszta nie lubie....ale jak mus to mus;) jestem z siebie dumna bo zazwyczaj byla to mrozona kawa z biala czekolada....czyli milion niepotrzebnych kalorii!!! Od 1 trzymam sie diety wzorowo i oby tak dalej.Milego dnia

4 lipca 2013 , Komentarze (4)

i...jest mnie mniej:):):) prawidłowe ważenie w niedzielę i dopiero tego dnia zmienię pasek. Ale się cieszę:):)


Wiedziałam że zawsze z moją wagą było coś nie tak heheheh  oszukiwała;)

3 lipca 2013 , Komentarze (3)


 Moje drogie,

Właśnie wróciłam sobie z siłowni - trening jak zwykle min 1,5 godziny - dziś były ćwiczenia na nogi i obowiązkowo 30 min cardio. Jaka ja jestem szczęśliwa że mój chłopak w końcu się "wziął za mnie" na poważnie i tym samym zyskałam osobitego trenera:):) jak trzeba to i nawet na mnie pokrzyczy gdy za bardzo marudzę że juz nie mogę, nie dam rady itd.
Pomalutku coś się dzieje z moim ciałem i uwaga- mam mięśnie heheheh nie tylko tłuszcz:)
Pomiar w niedzielę - zobaczymy czy coś zleci.

Dietka jak najbardziej zachowana bez żadnych wpadek.Normalnie jetem z siebie dumna.
Znalazłam dziś fajny tekst na siłowni: "pot - to płacz twojego tłuszczu" , wiec zamierzam go doprowadzać do łez ile wlezie!!!! Giń cholero przebrzydła - giń:)


2 lipca 2013 , Komentarze (8)


Dietkowo bardzo dobrze - dziś nie byłam na siłowni bo miałam długą zmianę w pracy....w której zresztą cały czas stoję,,,,wiec ćwiczenia jakby podwójnie zaliczone.
Jestem z siebie dumna- w pracy mam pod samym nosem pełno słodkości itd - niczego nawet nie ruszyłam:)