Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 16269
Komentarzy: 289
Założony: 19 września 2013
Ostatni wpis: 24 października 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
chubby.svelte

kobieta, 31 lat,

176 cm, 77.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Nowy rok z 6 z przodu!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 października 2014 , Komentarze (1)

Jednak zważyłam się dzisiaj ii.. jest 78,1. Wiem, że to za dużo jak na pierwsze cztery dni, ale zawsze tak mam - mój organizm się oczyszcza :) 

Gdy odpuszczam dietę, to nie dbam o ilość wypijanej wody, nie pijam herbat.. stąd tak duży spadek.

Później OBY leciał ten kilogram tygodniowo :)

23 października 2014 , Komentarze (9)

Zdecydowałam, że będę ważyć się co tydzień, ale waga bardzo mnie kusi co wchodzę do łazienki. Ostatnio gdy się odchudzałam ważyłam się co chwilę (po kilka razy dziennie), ale taka praktyka może zniechęcić do odchudzania - waga zależała od tego ile wody wypiłam albo od innych czynników fizjologicznych.

Więc mam pytanie do Was: co ile się ważycie? Istnieje optymalne rozwiązanie? :)

22 października 2014 , Komentarze (4)

Wracam! Chyba po raz enty w mej odchudzaniowej karierze.

Nie wiem jak to się dzieje, że czasami chce mi się odchudzać a czasami nie.. No ale, ważne żeby łapać te momenty kiedy mi się chce.

Od poniedziałku zaczęłam ponownie stosować dietę, którą miałam ułożoną rok temu.

Całe szczęście, że nie ma wagi sprzed roku :) rok temu ważyłam 94,6 kg.. teraz startuję z 80,2. W najświetniejszym momencie na wadze widniało nieco ponad 76 kg. I takie momenty były dwa.. wiosną i miesiąc temu, gdy uczyłam się do egzaminu.

Liczę, że teraz zaprzyjaźnię się z tą wagą, oraz oczywiście wagą niższą na dłużej.

Nie ma co więcej pisać, pora brać się do roboty!

A POGODA NIE POMAGA :(

12 września 2014 , Komentarze (3)

Minął pierwszy tydzień diety i jest 2,4 kg mniej:) te sama diete stosowałam rok temu i wtedy w pierwszym tygodniu zleciało równo 3,5 kg, ale wtedy też startowałam z 94,6 kg a nie 80,8 jak teraz :) 

i zeby nie bylo, dieta ulozona przez dietetyka, a to co zlatuje to woda i pozostałości po tym drugim zyciu:) pozniej jak bedzie kg tygodniowo to bedzie dobrze :)

11 września 2014 , Komentarze (2)

Wznowiłam moją dietę w piątek i mimo, iż zapisuje sobie w zeszycie każdy dzień, to brakuje mi Vitalii. Tak więc wracam tutaj, z nowymi siłami i motywacją!

5 września ważyłam 80,8 kg i już szybko przechodzę do tego jak to się stało, bo na początku maja było 76,2... 

Początek maja: 76,2 kg, tydzień później coś pond 77 kg (teoretycznie same mięśnie przybyły, bo rzeczywiście wtedy ćwiczyłam) a później zaczeła się sesja i nie było czasu na gotowanie i zycie wg planu. byla czekoladka, normalne, smażone obiady... i tak w polowie czerwca na wadze zawitalo 83 kg. zaczeły się wakacje i dalej jadlam normalnie, ale wiecej sie ruszalam. efekt? 81,5 na poczatku sierpnia, poźniej kolejny miesiac z ruchem ale normalnym jedzeniem i alkoholem. efekt? 80,8 5 wrzesnia.

Wzrost wagi az tak mna nie wstrząsnąl bo jak widac bez diety moj organizm zwalczał nadmiar :) a moze to moja zasługa, bo jednak te pol roku odpowiedniego zywienia zmienia nawyki?

Tak czy siak, od tygodnia znowu jestem na diecie. Schudłam 2,3 kg. Pije duzo wody, herbat, malo kawy, nie podjadam. A to dziwne bo w poniedzialek mam egzamin.. i w czerwcu nie potrafilabym byc na diecie i sie uczyc, ALE JEDNAK SIE DA!

4 kwietnia 2014 , Komentarze (3)

Dzisiaj po raz pierwszy weszłam z tłuszczykiem w norme. Waga to 76.2, ale...

PRZYBYŁO MI 0,5 KG MIĘŚNI !!! :D:D

wrzucam moje wymiary i statystyki z aktywności

3 kwietnia 2014 , Komentarze (5)

Cześć Wam,

bardzo szybko piszę, bo muszę wracać do nauki. Ten tydzień praktycznie tylko w książkach przesiedziałam.

Diety się trzymałam jako tako, np. wczoraj zamiast sałatki zjadłam 2 kanapki, żeby mieć wiecej siły na naukę. 

Ostatnia aktywność to rower we wtorek.. Chciałąbym chociaż na uczelnie pojechać, ale nie mam czasu.. MASAKRA.

Ale: o dziwo na wadze spadek. Może nauka spala tyle kalorii albo zeszly mi zakwasy :)

Byle do jutra :) później też mnie czeka sporo nauki, ale nie aż tyle.

JAK SIĘ NAUCZYĆ I NIE ZWARIOWAC?!?!?!

30 marca 2014 , Komentarze (6)

Dzisiaj wybralam siw na silownie o 9.30, wstawanje bylo straszne... szczegolnie ze wzgledu na zmiane czasu.

Najpierw poszlam na spinning -jest to jazda na rowerku w rytm muzyki. Kazdemu serdecznie polecam te zajecia. Mozna sie spocic, i to niezle, ale przy okazji naladowac sie endorfinami. Ja wychodze z tych zajec jak z dobrej klubowej imprezy - zaluje, ze juz musze isc :D

Spinning potraktowalam jako rozgrzewke przed treningiem silowym (zazwyczaj aeroby bede robic po treningu). Caly trening zajal mi ok. 1h i 10 min. Robie cwiczenia rozpisane przez trenera, sa ogolnorozwojowe, wzmacniam wszystkie partie. po pierwszym treningu dowiedzialam sie, ze nie mam wgl miesni w plecach ;) pracuje nad tym..

Po treningu silowym weszlam jeszcze na 10 min na orbitrek. 

Niby bylam zmeczona, ale dalabym rade wiecej pocwiczyc, tylko gorzej z czasem ;)

i teraz pytanie do Was! Endomondo pokazalo mi, ze spalilam 1500 kcal podczas tego treningu. Mozliwe to, czy aplikacja zawyża? Spinning trwal 55 min, silowy 1h 10 min i orbitrek 10 min

29 marca 2014 , Komentarze (26)

Miałam nie wstawiać zdjęć, ale jestem dumna, że nie wyglądam już tak jak wyglądałam. 

lipiec (nie ważyłam się wtedy, ale coś ok 94 kg)

teraz

Moje wymiary:

29 marca 2014 , Komentarze (3)

Ostatnio zafascynowałam się aplikacją Endomondo. Dzięki niej chce mi się ćwiczyć bardziej, żeby pojawiało się coraz więcej spalonych kalorii. Także tutaj chciałabym się pochwalić moją aktywnością z ostatniego tygodnia.

spaliłam prawie 5 tys kalorii przez ten tydzień. moim celem jest dojść w jak najszybszym czasie (ale racjonalnym) do 1 podróży dookoła świata. 

a tutaj rozłożenie spalania kalorii na dni. We wtorek nie pojechałam rowerem na uczelnie, bo było strasznie zimno. Muszę przyznać, że ten brak aktywności od rana dał mi się we znaki. Byłam smutna, zła, zmęczona. Jazda na rowerze dostarcza mi mega dużą dawkę endorfin.