Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Pozytywna, pełna nadziei 30-latka, która czuje się jak 15-latka:) Mniej więcej raz w tygodniu robię listę postanowień, która już następnego dnia kole mnie boleśnie w oczy. Ale się nie poddaję!!! Wierzę w swoje możliwości, chociaż już tyle razy się na sobie zawiodłam. To nic...Będzie lepiej, na obecnej liście na pierwszym miejscu znalazło się: pokochaj siebie i nie MARUDŹ:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2406
Komentarzy: 25
Założony: 22 października 2013
Ostatni wpis: 11 listopada 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Kustynka

kobieta, 41 lat, łódź

164 cm, 74.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 listopada 2013 , Komentarze (4)

Ja już ze sobą nie wytrzymam. Przytyłam.PRZYTYŁAM!!!! Z głupoty, własnej winy, słabej woli. niby cały tydzień wytrzymuję, staram się, niby jem zgodnie z dietą, niby, bo oczywiście jak nie zjem jakiegoś posiłku to jestem szczęśliwa (oj głupia ty, głupia) a w weekend - MASAKRA. 2 czekolady, litr lodów... to tylko namiastka
i już ważę 75,5kg
ide płakać :(

30 października 2013 , Komentarze (4)

Dobra, minął tydzień! Zrzuciłam już 3,6 kg!!!! Hurrrrrra. Oby tak dalej 
Martwi mnie trochę to, że zmieniłam pracę i w sumie od powrotu do domu do momentu kiedy muszę iść spać mam TYLKO 5 godzin. Pracuję też w soboty. Burzy to mój cały układany w pocie plan odchudzania i ćwiczeń. Gdzie to wszystko pomieścić? Jeszcze robi się tak wcześnie ciemno  
Posiłki jadane o stałych godzinach to już przeszłość.Spacer z kijkami...nie wiem.
Zainwestowałam w balsam ujędrniający, serum do biustu i żel na cellulit. Stosuję  też owijanie ciała folią - tzw. body wrapping, ale ćwiczeń to to nie zastąpi 


27 października 2013 , Komentarze (2)

Każdy z etapów odchudzania charakteryzuje się różną utratą poszczególnych elementów – wody, tłuszczu, ale też białka. Na początku odchudzania tracimy głównie wodę, później jej część powraca i zaczyna się konkretne spalanie tkanki tłuszczowej.

Etap 1: Do trzeciego dnia diety tracimy 70% wody, 5% białka, 25% tłuszczu
Etap 2: Do 13 dnia diety tracimy 19% wody, 12% białka, 69% tłuszczu
Etap 3: Między 21 a 24 dniem diety tracimy 15% białka, 85% tłuszczu
Etap 4: Od 24 dnia diety tracimy 25% białka, 75% tłuszczu

26 października 2013 , Komentarze (4)

Nie mogę się powstrzymać od codziennego ważenia. Nawet kilka razy dziennie bym się ważyła. Przechodzę obok wagi, zerkam na nią i muszę ze sobą walczyć jakby tam tabliczka pysznej czekolady leżała  a nie chcę tego robić, chcę wchodzić na wagę raz w tygodniu i widzieć stały spadek wagi, a nie przeżywać załamanie, gdy wieczorem ważę pół kilograma więcej niż rano.

25 października 2013 , Komentarze (1)

Dziś mam już za sobą 40 minut nordic walking. Jest przepięknie!!! Słonko, zapach liści  w lesie (uwielbiam), mordka mi się śmiała, a ludzie patrzyli na mnie trochę podejrzliwie 
Zaraz piję Colon i po 30 minutach zabieram się za śniadanie. Staram się jeść o stałych porach.
Ze względu na to, że wstaję późno śniadanie mam o 11:)

24 października 2013 , Skomentuj

Dziękuję za komentarze i rady, jest mi to BARDZO potrzebne, bo zawsze przeginam w którąś stronę. Albo jem 24h na dobę, albo staram się jeść jak najmniej, im mniej tym lepiej się czuję, ale oczywiście wiem, że robię źle, bo potem efekt jo-jo murowany. Dzięki. Jutro się poprawię :)

24 października 2013 , Komentarze (5)

Śniadanie: kromka chleba razowego z sałatą,pomidorem i ogórkiem małosolnym + serek wiejski lekki
Obiad: brokuły, filet z piersi kurczaka smażony bez tłuszczu i sos czosnkowy
Kolacja: brak
Jeżeli chodzi o napoje to piję kawę inkę z mlekiem 0,5%, wodę (staram się jak najwięcej na pół godziny przed posiłkami) i pokrzywę. Aha i kupiłam Colon Slim.
Planuję jeszcze zakup chromu (moją największą słabością są słodycze), magnezu i cynku.

Ćwiczenia: 40 min spaceru z psami - nie najlepiej jutro postaram się dodać 60 minutowy marsz nordic walking.

Miałam masę energii i świetny humor. Chłopak kupił lody śmietankowo-wiśniowe, a ja odmówiłam!!! Nawet nie powąchałam i nie czułam żalu 

Miałam plan, żeby dodać zdjęcia posiłków, ale przypomniało mi się o tym, jak już je zjadłam ;)


22 października 2013 , Komentarze (3)

Więc nie marudzę i idę na spacer!
Dietę miałam zacząć od jutra, ale aktywność mogę zwiększyć od zaraz. Zastanawiam się tylko, czy nie zrobić sobie pożegnania, zjadłabym pizzę, wypiła piwo a na deser lody, wielkie lody!!!
Może lepiej pójdę tylko na spacer  *

*ale czuję już w środku że bez lodów się nie obejdzie