Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zwykły biurowy ludek - praca-dom-praca. Mama dwójki wspaniałych i pięknych dzieci:) Ostatnio zapisałam się na: basen, angielski, Thai Chi, Salsę Solo:) Próbowałam urozmaicić sobie codzienne szare dni okraszone tylko rozmowami z dziećmi i zapisałam się na te zajęcia- teraz mam wolny tylko czwartek:))) Ale fajnie jest - przynajmniej coś się dzieje: odkładam tego pilota od TV, wstaję z kanapy i albo ćwiczę albo się uczę.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 943
Komentarzy: 2
Założony: 17 listopada 2014
Ostatni wpis: 1 grudnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
EleMora

kobieta, 46 lat, Gdańsk

160 cm, 80.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 grudnia 2014 , Skomentuj

W zeszłym tygodniu pofolgowałam sobie - nie trzymałam się specjalnie diety, ale też nie objadałam się. Wynik - waga stoi w miejscu - dobre i to:)) 

We wtorek byłam na Thai Chi - trener dał taki wycisk, że jeszcze w piątek ledwo chodziłam:)Niestety nie poszłam na basen przez moje lenistwo - nie mogłem podnieść się rano w sobotę z łóżka. W niedzielę była moja ukochana Salsa. Rewelacyjne zajęcia i strasznie żałuję, że tylko raz w tygodniu. Ale nadrabiam w domu -przy każdej okazji kręcę biodrami i powtarzam podstawowe kroki. Tak więc obieranie ziemniaków wygląda dość pociągająco:))

Kupiłam sobie parowar - wczoraj była próba przygotowania  posiłku. Fasolkę rozgotowałam ale ryż i marchewka wyszły super. Ugotowałam też rybę  więc mój obiad na dziś to ryż, filet z soli i marchewka. Zamierzam sobie codziennie przygotowywać posiłki do pracy, co by nie było pokusy żeby wyjść i kupić drożdżówkę.

Macie jakieś sprawdzone przepisy? W książce dołączonej do parowaru są przykładowe przepisy, ale wyglądają na dość skomplikowane i czasochłonne. 

Pozdrawiam serdecznie i przyjemnego początku tygodnia życzę.

20 listopada 2014 , Komentarze (1)

No to pierwsze potknięcie za mną:(

Wczorajszy jadłospis

Śniadanie - musli, banan, jogurt naturalny

Obiad-udo, buraczki (obiad kupiony niestety)

podwieczorek-brak-byłam na zajęciach i nie miałam jak zjeść.

Kolacja-pół udka, łyżka ryżu.

No i wieczorem skusiłam się na lody:(((((( W pracy złożyłam wypowiedzenie!!! I chciałam to uczcić! Jeszcze 30 dni i wracam do starej pracy. Cieszę się bardzo, choć wiem, że będę zapieprzać ostro. Ale brakuje mi klimatu i moich dziewczyn.

Mam nadzieję, że dzisiaj pójdzie mi lepiej i nie będę się wieczorem wkurzać na siebie. Zaraz śniadanie, czyli tradycyjne musli:)

Miłego dnia wszystkim życzę.

19 listopada 2014 , Skomentuj

Witam, 

będę Was zanudzać swoimi zwierzeniami ale stwierdziłam, że tak będzie mnie łatwiej wytrwać w moim postanowieniu- zawsze to jakaś motywacja i kontrola nade mną, żeby opisać swój poprzedni dzień i przeanalizować go.

Wczorajszy jadłospis:

Śniadanie-musli, banan, jogurt naturalny.

Obiad-sałatka z ryżem, tuńczykiem (niestety w oleju, bo nie cierpię tego w sosie własnym), kukurydzą i fasolą.

Podwieczorek-jabłko, 1herbatnik (jeden!!!,  a nie paczka jak kiedyś!!!) .

Kolacja- 2 kromki razowego, 2 jajka na twardo, rukola, 2 plasterki salami (wiem, że te salami było niepotrzebne, ale nie mogłam się oprzeć:((

Do tego 2 kawy, 2 herbaty, ok 1,5 litra wody. Nie ćwiczyłam, tylko zrobiłam 50 przysiadów.

Z pozytywnych rzeczy- chyba wracam do poprzedniej pracy - strasznie tęsknię za klimatem, dziewczynami, otoczeniem.

Ciekawe co mi zaproponują. W obecnej pracy zarabiam sporo (jak dla mnie) więcej, no ale pieniądze to nie wszystko:))

A jak Wam idzie? 

Pozdrawiam serdecznie i wytrwałości życzę:) Miłego dnia!

18 listopada 2014 , Skomentuj

No i minął pierwszy dzień! A nie było lekko - na obiadokolację dla dzieci  robiłam mojego ukochanego kurczaka pieczonego i do tego ryż polany tym tłuszczykiem:(Stałam i się oblizywałam ale wytrwałam - nawet nie spróbowałam ani nie dojadłam po nich!

A mój jadłospis składał się wczoraj z :

Śniadanie-musli, banan + jogurt naturalny.

Obiad - gulasz z ryżem, ogórek.

Podwieczorek - jabłko

Kolacja - sałatka z pomidora, ogórka, rukoli, kaparów, granatu i fety polana oliwą z oliwek.

Do tego w ciągu dnia - 1 kawa, 2 herbaty, 5-6 szklanek wody. 

No i nie ćwiczyłam wczoraj ani pewnie dzisiaj - boli gardło strasznie:((

Trzymajcie kciuki!!!

17 listopada 2014 , Komentarze (1)

No to zaczynam moją jakże trudną walkę o odzyskanie pewności siebie!!!
Na ostatnim spotkaniu z dziewczynami z pracy stwierdziłam, że koleżanka, która jest w 7 miesiącu ciąży wygląda lepiej ode mnie:((( Załamałam się - jak można było do czegoś takiego dopuścić!!! Już wcześniej zapisałam się na zajęcia "salsa solo". Wczoraj byłam pierwszy raz- zajęcia super, prowadząca bardzo miła, dziewczyny w grupie sympatyczne. Tańczyłyśmy tak w rytm salsy, a ja patrzałam w lustro jak ruszam biodrami i ogarniała mnie coraz większa złość na siebie - w dresach wyglądałam na 10 lat starszą niż jestem i na taką ociężałą (choć i tak, moim zdaniem, ruszałam się najlepiej:)). Ruszałam biodrem i patrzałam jak ono faluje-okropne!!!
Więc, kochane  i kochani, KONIEC!!! BASTA!!!
Ja tak dalej nie mogę! Życie ucieka przez palce! A ja nic,  tylko siedzę  i użalam się nad sobą - że nikt mnie nie kocha (2,5 roku po rozwodzie), że gruba, że stara (36 lat) i t.d.
Zapisałam się teraz na zajęcia Thai Chi - 2 razy w tygodniu po 1,5 godziny i na zajęcia Salsa Solo:)
Wierzę, że uda się i wróci nieschodzący z twarzy uśmiech. I, może kiedyś, pojawi się ktoś, kto ten uśmiech będzie podziwiał:)