No koniec świąt, koniec imieninek,,,trzeba się brać znów za siebie- o,5kg na plusie. Powinnam się zmartwić ale wiem że to moja wina bo się nie pilnowalam, ale te pół kg jesio nie jest tak zle skoro prez cały tydzień nie miałam kiedy trzymać się dietki. Ale zaraz dziecko do przedszkola, potem zakupy i biorę Mojego pieska na 1,5godz spacerek- pewnie troszkę pobiegamy a jutro kijki i Mel B...