O mnie

Jestem na emeryturze czyli wolna. Miałam wiele zainteresowań, byłam inżynierem, szefem, matką i niezłą żoną. Interesowały mnie psychologia, muzyka lekka i klasyczna, malarstwo, architektura, przyroda, historia, geografia, polityka, wędrówki po górach, taniec, świątynie, fotografika...Wieloma z tych przyjemności z powodu tuszy mogę zajmować się już tylko symbolicznie, np. tańcem , wędrówkami. Obecnie mam wielką ochotę na dalsze 20 lat dla siebie i wnuków. Potrzebna mi tylko kondycja do korzystania z życia mądrze.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 24867
Komentarzy: 4890
Założony: 20 maja 2014
Ostatni wpis: 31 sierpnia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Nakonieczny

kobieta, 72 lat, Gdańsk

165 cm, 104.80 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Do jesieni 107kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

31 sierpnia 2018 , Komentarze (9)

Trochę klimatów z Gdańska starego i nowszego w ostatnim dniu sławnych Targów Dominikańskich.  Coraz więcej Azjatów, coraz więcej mowy sąsiadów ze wschodu, remonty, remonty i nowe budowy.  Najpiękniejsze zostają uroki uliczki Mariackiej i Dworu Artusa.

Czyż nie?:D

21 sierpnia 2018 , Komentarze (8)

Dzisiaj odnowiłam znajomość z Kasią, super zgrabną i elastyczną Kasią. I zauroczona jej głosem spróbowałam towarzyszyć jej przez 16 minut pierwszego ćwiczenia. Nie było to łatwe bo prawa noga się buntuje ale z pomocą oparcia krzesła zrobiłyśmy namiastkę jaskółki z lewą nogą do tyłu. Ego jest całkiem, całkiem zadowolone, bo w niedzielę byliśmy na długim, jak na możliwości Ciała, spacerze. Zrobiliśmy parę zdjęć z końca Targów Dominikańskich, a obiecałam mu, że się nimi pochwalę w pamiętniku. Jest tak próżne, że tylko pochwały mogą go zmusić do pracy w Kolektywnie. Dusza też skorzystała bo wysłuchała Słowa Bożego w Katedrze a Rozum dostał wiedzę o wieku Zegara, i podziwiał ruch figurek. Ja jestem bardzo zadowolona z wszystkiego razem a z siebie przede wszystkim. Masa lekko w dół, śniadanie dobre i czeka mnie dzisiaj placek ziemniaczany, którego nie jadłam od niewiem kiedy

19 sierpnia 2018 , Komentarze (20)

Wreszcie, nareszcie po stu latach i trzech próbach kupiłam sobie ZA DUŻY strój kąpielowy...Czy wiecie jakie to jest fantastyczne uczucie? Odkrywasz, że istnieją na świecie rzeczy. które są za duże na Ciebie. Mam już takie spodnie i kilka bluzek...Zawsze z przyjemnością je ubieram, aby wiedzieć skąd wracam i dokąd zmierzam. Mam też ciuchy z czasów względnej świetności, tak z 25 kg mniej. I tego się trzymamy, Ja moje Ego, moja Dusza, Rozum a mam nadzieję, że i Ciało. Pierwszy etap za mną. Zajęło mi to 4 lata. Musiałam zmagać się ze śmiercią Rodziców, poważną chorobą Ojca i zmianą dziesiątków złych nawyków. Zmieniłam sposób jedzenia, ilość posiłków i ich wielkość. A najważniejsze to to, że przebudowaliśmy totalnie moje kubki smakowe. Kocham kapustę, kasze, soczewicę i serek kozi. Nie znoszę wędlin, smażonych mięs i tłustych tortów.  Teraz na ten rok zakładamy w kolektywie drugi krok: schodzimy do dwucyfrowej masy...Zrobimy wszystko aby to nam wyszło. Jest absolutna zgoda w kolektywie. Nawet Ciało zgodziło się na ruch. Dusza się modli. Z Rozumem mam najmniejszy problem a Ego nie cierpi, a to już jest coś...:D

17 sierpnia 2018 , Komentarze (4)

I już dzisiaj dodałam pomiary, bo waga ze strachu już pewnie, że dzisiaj pierwsze dania z diety ją czekają, drgnęła i pokazała 30 dkg mniej,,,:D Musiałam to zwycięstwo odnotować. oczywiście o 5 rano...Teraz idę spać, bo we śnie podobno się  chudnie a o 9 mam jogę. Buziaki wszystkim;)

16 sierpnia 2018 , Komentarze (8)

Dzisiaj otrzymałam plan diety do przyszłej niedzieli. W sobotę ważenie i pomiary. Jutro pierwszy raz spróbujemy trzymać się diety i zrobimy zakupy z listy...Do jutra :D

15 sierpnia 2018 , Komentarze (12)

Jesteśmy oczywiście jednością, Ja, moje ciało, rozum, dusza, psyche i Ego ale...jako Ja musimy współpracować...

Ja mówię: mam potrzebę schudnąć i to solidnie tak z 30kg:D Moje Ego jest obrażone. Czego chcesz powiada, jesteś akurat, pulchna ale apetyczna.(smiech) Mój rozum na to: dobrze robisz, zniszczyłaś sobie biodra i kręgosłup na własne życzenie. Dalej taka bądź a skończysz na wózku inwalidzkim i z piętra nikt Cię nie zniesie. Nie będę Ci przypominać o ciśnieniu, sercu i początkach cukrzycy. Powiadają też, że otyłość to pewny.rak, demencja i zawał. MTU zaczyna już planować, układać, rozdawać zadania ;) Moja psyche zamartwia się: Ty jesteś taki "słomiany zapał", jak długo wytrzymasz z wyrzeczeniami, jak sobie poradzisz z Twoim dążeniem do wolności. Dyscyplina i systematyczność odbiorą Ci wolność :< A najlepsza jest dusza, ta już się modli o pomoc Ducha Świętego i  Anioła Stróża...

Koniec końców Aktyw ustalił, że na początek przejdziemy przez zaporową setkę na stulecie odzyskania niepodległości przez Polskę...a potem się zobaczy. Aby sobie pomóc z dyscypliną pojedziemy do Zbója, niech on już to załatwi. W nagrodę zaś wyślemy się na objazdową wycieczkę "Wokół Alp", kupimy nowe ciuchy i strój kąpielowy...I z Błogosławieństwem Bożym i Waszą pomocą zaczynamy od jutra. :D

14 sierpnia 2018 , Komentarze (10)

:D Tak dawno, że obecny stan mnie nie dziwi...

Nie jest tragicznie,ale i nie jest z czego się cieszyć...

Jedyna pociecha, że znowu wybieram się na wczasy z Dietą Dąbrowskiej do Zbója...Mam nadzieję, że z podobnym efektem jak w Karpaczu tj.minus 7kg...Ale to dopiero na przełomie września i października.Patrząc za okno to myślę, że to już wrzesień, przynajmniej dzisiaj. POWODZENIA wszystkim Walecznym Wojowniczkom o siebie...:D

28 września 2017 , Komentarze (12)

I tyle widzę, że mnie nie było tutaj :DWitajcie znajome i nieznajome....Buziaki wszystkim i powodzenia w wysiłkach:D