Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mała kulka o złotym serduszku:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 47866
Komentarzy: 1010
Założony: 27 czerwca 2014
Ostatni wpis: 28 grudnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Agutka2014

kobieta, 36 lat, Łódź

160 cm, 106.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 lipca 2014 , Komentarze (11)

Śniadanie zjedzone dopiero o 10:30, rano gdy sie obudziłam po jakiejś godzinie jeszcze przysnełam:). Zrobienie zapiekanki zajeło mi troche czasu, gotowanie kalafiora, smazenie cebuli i pieczarek, pieczenie, robienie młodym sniadania i tak sie zeszło:) Zapiekanka smaczna ale jak dla mnie szału az takiego nie ma. Moja córcia dzis znowu zawołała jajecznice ale zapiekanke tez chetnie zjadła.

Dzis widzę  że będzie mega upał, nie wiem jakim cudem przetrzymam troche moje smyki w domu. Żałuję że place zabaw zawsze sa w samym słońcu znaczy tam gdzie ja chodze :) a chodze na 5 różnych i wszędzie słońce :) U mnie pokazało własnie 26stop. i to jest pomiar w cieniu:)

Dziś niestety znowu odwiedziłam wage:( ale zaskoczyła mnie ona miło, znowu waga spadła:) z 99,4kg na  równe 99kg:)

6 lipca 2014 , Komentarze (2)

Witam moje drogie Panie o poranku:) obudziłam sie spac już nie mogę wiec szybciutko wpadłam się przywitać i chyba zabiore sie za śniadanie, ale jeszcze chilę czasu spędzę w łóżku:P

5 lipca 2014 , Komentarze (3)

O matko umieram!!! Dzień dziś pełen ruchu:) po obiedzie ponownie wyszłam na dwór i spędziłysmy tam czas az od 17 do 21:15:) dziś troche mnie poniosło. Dzieci wykapałam i poszły spać:) a ja zabrałam sie jak zawsze wieczorem za siebie i mieszkanie, szybka kapiel a później  rozwieszanie prania, odkurzanie, zmywanie podłogi i tp:) Wstawiłam na noc pranie, pochowałam jedzenie z obiadu i chwila rekaksu:) Jedzenie dzis skromne, tylko śniadanie i obiad a pomiedzy malinki i czereśnie:) kolacji nie było bo niestety nie wyrobiłam się czasowo, nie było kiedy a po 21 przecież jeśc nie będę :) zapiekanka może jutro na śniadanie :)

5 lipca 2014 , Skomentuj

Obiadek już zrobiony i zjedzony, tak jak pisałam wcześniej sos, kasza i mizeria:) pycha. Nałożyłam sobie pół woreczka kaszy, dwa małe gotowane schabiki, mizerie i o dziwo nie zjadłam wszystkiego:). Jedno mięsko zostało, kasza tez została ale mizeria została pochłonieta w całości:)Kolacja tez będzie pyszna, zapiekanka z kalafiora i brokuła z pieczarkami:) będę ją robić pierwszy raz.

Ruchu troszke już było ( wycieczka na rynek ) dobre prawie 3h:) teraz siedzimy w domu ale przechodze terror, moje dziecko non stop marudzi czy może wyjść na dwór a młodsza niunia spi. Dzis upał więc wyjdziemy dopiero około 16/17 jejku co to będzie, jeszcze 2 godz. ryku, wyku i wysłuchiwania że żałuje córce świerzego powietrza i zabawy na dworze a tłumaczenie nic tu nie daje :D.

5 lipca 2014 , Komentarze (4)

Śniadanko zjadłam tak jak pisałam :) jajecznica z pieczarkami :) wczoraj rozmroziłam schaby i ćwiarti z kurczaka, dzieci zjedzą pieczone mięsko a ja zrobie sobie na obiad kaszę, sos ze schabu i surówka:) może moje pociechy też będą chciały a jak nie to im zrobie ziemniaczki. Zaraz uciekam na rynek kupić kapuste, kalafior i fasolkę:) Ładna pogoda dzisiaj trzeba ją też dziś wykorzystać;0

 Gdy jestem sama z dziecmi to one często jedzą to co ja, zwłaszcza ta starsz ale jak jest w domu mąż to tragedia, lubi tłusto i mięsiscie a patyk z niego jakich mało:) mięcho miecho, kiełbacha i zero warzyw tak własnie je mój mąż:) Szczerze to jak jestesmy wszyscy to bywa i tak że robie w ciagu dnia 3 rózne obiady :) dla dzieci dla mnie i dla męża:)

5 lipca 2014 , Komentarze (9)

Miałam dopiero sprawdzić w poniedziałek ale sprawdziłam już dziś:P 99,4kg:) w tej radości uciekam robić sniadanko jajecznice z pieczarkami:) będzie pysznie.

4 lipca 2014 , Skomentuj

Jakos mam dobry humorek dzis ruch od 11 do 15:30 póżniej jeszcze dodatkowe  1,5h na dworku więc juz łacznie 6h  na powietrzu plus ruch w domu a teraz uciekam na rower:) 

4 lipca 2014 , Skomentuj

W końcu!!!! Jejku jaka cisza, jak miło ojjjj jak przyjemnie :) wystawiam ucho i co słychać???? NIC!!!:D Błoga cisza:) Domek jak zawsze wieczorem odkurzony, umyty, dzieci wykapane, położone mama juz tez umyta i teraz sie leni:D ehhh jak miło czasem nie robić "NIC":)

4 lipca 2014 , Komentarze (11)

No własnie czym jest, co to znaczy zdrowe jedzenie. Jak myslicie zdrowe jedzenie to tylko produkty czy tez my? Zdrowo znaczy jeść konkretne zdrowe produkty czy zdrowo znaczy z głowa hmm?

Jeden z komentarzy pod moimi wpisami skłonił mnie do poruszenia tego tematu. Zdrowo jeśc to nie znaczy tylko jeśc zdrowe produkty a jeśc z głową:) Czy jesli ktos je zdrowo to znaczy że nie wolno mu zjeśc golonki czy pizzy? Moim zdaniem wolno bo jesli ktos dba o siebie to czy znaczy ze całe życie ma jeśc warzywka, czy przytyjemy od tego że raz w miesiącu zjemy pizze i golonkę? NIE!!! Można jeść zdrowo ale można czasem sobie pozwolic na coś złego ale trzeba pilnować aby to "coś złego" nie weszło nam w nawyk i z jednej np golonki w miesiącu nie zrobiły sie 4. Nie można popadac ze skrajności w skrajność, nie mozna jeśc samych warzywek badz samych śmieci:).  Możecie się ze mną nie zgodzic ale takie jest moje zdanie. Jestem na diecie, ale czy jeśli juz osiągne to czego chce to znaczy że do końca życia mam jeśc tylko to co na diecie? NIE! Dieta to zbyt dużo powiedziane, dieta dla mnie to nauka dobrych nawyków żywieniowych których bede się trzymac ale nie mam zamiaru całe życie wegetować i  tylko tego sie trzymac, mam prawo czasem "zaszaleć" ale raz nie zawsze:) i o tym musimy pamiętac.

Zdrowe jedzenie, zdrowe zycie to my nasza głowa i to co robimy z drobnymi odstępstwami:) plus zdrowy ruch.

Z jednej strony co to za różnica zamienic pieczywo jasne na ciemne, mięso wieprzowe na drobiowe, śmietane na jogurt i td i td lecz czy to przestępstwo czasem zjeść odwrotnie?:)

4 lipca 2014 , Skomentuj

Jeszcze sobie własnie podjadam pół kajzereczki z sałatą i wędliną i  to już raczej będzie koniec jedzenia na dziś:) Muszę dziś zrobić sobie tabele:) ale bardzo sie boje ze nie będzie tak jak chce. Dziś oczywiście będzie jeszcze ruch bo nawet jak nie wyjdziemy to znowu ponowne sprzatanie, odkurzanie, zmywanie podłogi:) robie to dość często minimum rano i wieczorem bo teraz nas duzo nie ma :) lubie wstac rano i miec czyste mieszkanko.

Gdy tak WAS czytam wzgledem mojej osoby tym bardziej wiem ze muszę się starac dla siebie i WAS, dajecie mi takiej siły że moja nijaka motywacja robi się juz spora:) Wiem że mi się uda bo jaki jest powód i argument aby miało sie nie udać? BRAK!