Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Sceptyczna i racjonalna blondynka bez grama pewności siebie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 24887
Komentarzy: 962
Założony: 2 lipca 2014
Ostatni wpis: 21 listopada 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Vivien.J

kobieta, 28 lat, Wrocław

173 cm, 60.30 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

18 lipca 2014 , Komentarze (3)

Wczoraj znów pozwoliłam sobie na grzeszki... To chyba przez te upały, niewyspanie i zbyt duże rozmyślanie. Od poniedziałku dieta była, ale pozostawiała wiele do życzeń, bo byłam bardzo, bardzo zabiegana. Nie miałam nawet chwili, by zjeść obiad, czy kolacje, więc jadłam ok. 3 razy dziennie. Zdarzyło się nawet mieć koktajl na obiad... 

Zastanawiam się, czemu nie ma zbyt wielkiego efektu. Może właśnie z powodu takiego jednego dnia/tydzień, w którym pozwalam sobie na grzeszki? Ubytek cm jest, ok 1-2 cm, ale jedne spodnie pozostają ciasnawe, a waga się popsuła, więc nie mam pojęcia, co już wskazuje. Boję się, że zaprzepaściłam dotychczasową pracę, choć większego jakiegoś ujędrnienia nie zaobserwowałam. Motywacja powoli jest na wyczerpaniu, bo prawdopodobnie na żadne wakacje nie pojadę :( ani nad morze, ani nigdzie indziej... A to trzymało mnie najmocniej. Chęć pokazania znajomym, że mogę, że się da... Może i pojadę, ale chyba tylko do przychodni po wyniki badań, które są złe.

Czasem mam ochotę już to wszystko rzucić. Że niby po co? A mnie chyba ciężko zmotywować. Muszę sama dziś ze sobą "porozmawiać". Może to zgiełk wytrącił mnie z równowagi...

14 lipca 2014 , Komentarze (4)

Dziewczyny, totalna słabizna ze mnie! :D Próbowałam dziś ćwiczeń na dolne partie brzucha (najciężej mi stamtąd zrzucić tłuszczyk) i co się okazało? Że nie potrafię wykonać serii ćwiczeń! :D Po prostu te mięśnie mam słabe... Mam nadzieję, że hula hop coś zadziała też  i na te partie ;)

Dieta jest, dobry humor też :) Chyba wdrażam się w dietę rozdzielną... :)

Dziś ćwiczyłam 30 minut i to wieczorem, bo rano musiałam biec na badania do lekarza medycyny pracy. Jutro czeka mnie powtórka z rozrywki + załatwianie wszystkiego na politechnice. Czas na ćwiczenia znajdę pewnie pod wieczór, chyba, że padnę plackiem na twarz od tych wysokich temperatur...

Na koniec chciałabym się pochwalić, że dziś dotarła do mnie paczka ze śliczną sukienką! Dopasowana, czarna, przed kolano z ogromnym wycięciem na plecach :) Przymierzyłam i ładnie podkreśla pupę, którą troszkę udało mi się wyrzeźbić z mel b :) Jeszcze tylko te dolne partie mięśni brzucha... I fajna byłaby też węższa talia :)

Na masaż bańką chińską albo body wrapping już nie mam siły, ale pod prysznicem pomasuję się szorstką gąbką :)

13 lipca 2014 , Komentarze (13)

Wczoraj była totalna klapa! Nie miałam ochoty ani na ćwiczenia, ani na trzymanie diety. Skusiłam się na drożdżówki i generalnie jadłam kiedy chciałam. Nie mam teraz wyrzutów sumienia, bo jakoś czuję przypływ energii i chęci do walki! :)

W planach mam przede wszystkim zapisywać tu, w pamiętniku wszystko to, co jem. Godziny i rodzaj pokarmu. Na pewno pomoże mi to w tym, by nie podjadać, bo wiem, że takie raporty muszą być wzorowe ;) będziecie mnie po prostu pilnować ;) bo wstyd potem przed Wami przyznać, że na przykład zjadło się choćby jakieś ciastko ;)

Co do ćwiczeń, to odważę się na tą Mel b. Z tego co wiem, to efekty pojawiają się stosunkowo szybko, a myślę, że przy diecie obędzie się od nadmiernego powiększenia mięśni :) 

Jeśli znacie jakieś skuteczne ćwiczenia na szybkie ujędrnienie ud, to proszę o pomoc ;) Mam też specyfik do wykonania body wrappingu, ale troszkę się boję tego uczucia palenia. Raz wykonałam taki zabieg i było przyjemne, ale mam jakieś uprzedzenie chyba... Choć jest niby skuteczne. Co o tym sposobie myślicie? :)

Chcę się wysmuklić i ujędrnić, bo mam ogromną ochotę na morze :) Mam nadzieję, że mi się to uda :)

11 lipca 2014 , Komentarze (6)

Po długiej nieobecności wracam do pisania :)

Ostatnio znudziły mi się treningi Ewy Chodakowskiej i straciłam zapał. Gimnastykuję się krócej, bo ok 40 minut, ale i to jest dobre ;) Choć wczoraj wysprzątałam całe piętro,a z racji zepsutego mopa umyłam podłogi na kolanach. Lubię to :D Zamierzam przerzucić się na skakankę  i hula hop, co jest bardziej interesujące. Chyba zbyt szybko się czymś nudzę.

Dieta raczej ok, jest. Tylko zastanawia mnie, kiedy będą jakieś efekty, bo średnio to widzę... W sensie - ujędrnienie ud :( Ciągle widzę cellulit w świetle żarówki i generalnie nie jestem zadowolona. Wykonując Killera z Ewą owszem, zmachałam się nieco, ale miałam potem 2 dni zakwasy na łydkach, gdzie łydki mam dość umięśnione i dobrze wyprofilowane. Troszkę mnie to przestraszyło ;) że się rozrosną, a z udami nadal nic nie będzie.

Zobaczymy, co przyniosą kolejne dni :) Jak wspomniałam, planuję zakup skakanki i hula hop. Dorzucę też zieloną kawę i jakąś książkę dla ducha ;) 

Niedługo i tak będę stale w ruchu, bo muszę załatwiać papiery na studia. Dostałam się na PWr! :)

7 lipca 2014 , Komentarze (3)

No i stało się :(

Przed paroma, okropnymi dniami w życiu kobiet dogadzam sobie, jak tylko potrafię i wczoraj też tak było... Mnóstwo owoców, herbatniki, lody... Jestem pełna wyrzutów sumienia, ale wiem, że już nic przecież nie poradzę. Szkoda mi tylko tego, co zaprzepaściłam - wylanego potu, siły powstrzymywania się przed chrupiącą bagietką, czy ciastkiem.

No cóż, żyje się dalej. Przykro, ale i ciężko! Bo jakoś tak się czuję.

Dzisiaj znów biorę się za ćwiczenia, będę ćwiczyć nieco ponad godzinę. I obym wytrwała! Tak jak wspomniałam, TE dni są naprawdę dla mnie trudne, bo tylko bym jadła, jadła i jadła... Ale dziś postaram się o 5 posiłków lekkich, w małych porcjach. 

Poprzednie dni mijały nudno, ale były systematyczne ćwiczenia, dużo ruchu i w miarę utrzymana dieta, tj. zdrowe odżywianie (nie było słodkiego) :)

Muszę poczytać przykładowe jadłospisy na płaski brzuch...

Życzę wszystkim powodzenia i wytrwałości, których mi brakowało! :)

3 lipca 2014 , Komentarze (1)

Dzisiaj ponownie przystąpiłam do "Skalpela" Ewy Chodakowskiej po tym, jak zobaczyłam duże zmiany u ćwiczących. Wczoraj zrobiłam całość, dzisiaj tylko 12 minut, bo... jakoś mi się nie chciało :D do tego Mel b na płaski brzuch i dwie 10-minutówki Fitappy na wewnętrzną stronę ud. 30 minut ruchu jest- tragedii nie ma ;) szczególnie przy tym, że czeka mnie jeszcze szybki marsz po południu, na dystans ok. 3 km ;)

Generalnie zależy mi na ujędrnieniu ciała i przy okazji zgubienie kilku centymetrów z brzucha i ud. No dobra, może jeszcze z talii :D w związku z tym, chcę zakupić ciężkie hula-hop, oswoić się z nim i kręcić ;) myślałam też o skakance, ale boję się nieco o rozbudowanie mięśni brzuchatych łydek...

Wczorajszy dzień bez słodyczy, bez chleba i podjadania. Aż jestem z siebie dumna! :)

2 lipca 2014 , Komentarze (3)

Od dzisiaj staram się żyć lekko, zdrowo i przyjemnie- dla duszy i ciała :) Trzymajcie kciuki!