Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Z uśmiechem na twarzy ciągle poszukuję motywacji do pracy nad sobą i wyostrzam swoje zmysły, aby nie przegapić tych ważnych chwil.. ;))

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3807
Komentarzy: 48
Założony: 2 lipca 2014
Ostatni wpis: 3 sierpnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MegiJones

kobieta, 33 lat, Wrocław

173 cm, 74.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

4 lipca 2014 , Komentarze (8)

Dzisiaj aeroby zrobiłam na rowerze - na mojej holenderce, którą dostałam od mojego chłopaka w prezencie na rocznicę ;))- przez moje całe miasto. Całą godzinę zajmuje mi dojazd autobusem, a tak chociaż dojechałam szybciej, złapałam trochę słonka i spaliłam kcal. Przyjemne z pożytecznym - to lubię!

Później skoczyłam na siłownię z moim W. On pompował klateczkę, a ja plecy i biceps. Zrobiłam też serię brzuszków. 

Od 2 godzin siedzę nad tymi nowymi testami do prawka... i już nie mogę! Niektóre są banalne, a niektóre pytania ułożone w taki.. dziwny.. podchwytliwy.. sposób.? 

W przerwie oglądnęłam nowy serial - Night shift. Kolejny o lekarzach. Jestem wielką fanką Gray's Anatomy, chociaż martwię się o ten 11 sezon, bez Christiny ;'((

Chętnie zrobiłabym też sobie "dance party". Dla niewtajemniczonych wklejam filmik z tego serialu ;)



Chociaż najbardziej podobał mi się pierwszy taniec Mer i Christiny w 1 sezonie, jak upiły się tequilą ;DD 

Wracając do mojego nastawienia.... Myślę, że najgorzej jest zacząć ćwiczyć. Przełamać tą barierę powtarzania sobie - później, potem, od jutra. Według badań psychologicznych potrzeba 21 dni, aby wyrobić nawyk.

A więc wyzwanie na ten miesiąc: wyrobić nawyk ćwiczeń. Chciałabym wstawać rano i nie zastanawiać się, nie szukać wymówek. Tylko działać! 

MJ

3 lipca 2014 , Komentarze (4)

Przygotowuję się do zdania prawka. To moje przedostatnie jazdy, a w poniedziałek egzamin teoretyczny. Kompletnie nie mogę się zmusić do nauki tych 1400 pytań, rozluźniłam się od czasu sesji na maxa...

Byłam dzisiaj z mamą na zakupach. Cel: strój kąpielowy

Rozebranie się i.. spojrzenie w lustro było dzisiaj upokarzające... Przytyłam całe 15kg w pół roku ;(( Stroje były bardzo ładne. Góra wygląda bardzo fajnie, ale dół.. porażka! Jestem typową gruszką!!


Na początku byłam zła na siebie, że doprowadziłam się do tego stanu, ale dzisiejsze wydarzenia dnia spowodowały, że postanowiłam zmienić po prostu swoje nastawienie! A konkretnie na fb EwyChodakowskiej przeczytałam jej post na temat szczęścia.

I zinterpretowałam sobie to na potrzeby swojej sytuacji. To od nas zależy, jak podejdziemy do problemu. Za pewne dalsze użalanie nad sobą doprowadziłoby do tego, że w drodze powrotnej zakupiłabym karton czekoladowo-czekoladowych lodów i użalała się nad swym biednym losem. Czasami przeraża mnie to, jaka potrafie być egocentryczna i próżna. 

Niech to będzie, więc moja motywacja do DZIAŁANIA

Za miesiąc wakacje. To znaczy, że mam cały miesiąc, żeby popracować nad sobą.

Do roboty!!! Nic samo się nie zrobi, niestety.

A oto mój strój, w wersji niebieskiej. Mój jest na odwrót: biały z niebieskimi wzorami ;) 

Tematycznie piosenka na dzisiejszy wieczór! Wprawiam się w dobry nastrój przed snem ;))) Trzymajcie kciuki!

MJ

2 lipca 2014 , Skomentuj

Zawsze odczuwałam ogromną potrzebę odpowiedzenia sobie na pytanie -

Kim ja właściwie jestem i co chcę robić w życiu? 

Paradoksalnie im więcej o tym myślę, tym mniej wiem ;)

Studiuję na Akademii Wychowania Fizycznego na kierunku fizjoterapia, fizjoterapii? Nigdy nie wiem, jaka forma jest poprawna ;))To mój ostatni rok na II stopniu. Zawsze byłam typem wysportowanej dziewczyny. Mój wzrost - 173cm- predysponował mnie do wszelkich dyscyplin sportowych, zaczynając od biegów przełajowych (długodystansowiec) przez koszykówkę, kończąc na siatkówce. Jako córka nauczycielki od początku miałam w sobie pełno ambicji, więc podejmowałam się wszystkiego, co mi los dawał. Bardzo dużo od siebie wymagałam, ale wydawało mi się, że tak trzeba. Bardzo dobre oceny, indywidualny tok nauczania z języka angielskiego i treningi.. 

Chciałam być najlepsza we wszystkim. Doprowadziło to do niedowagi. Jeszcze 10 lat temu bardzo mało mówiło się o odżywianiu, szczególnie u dzieci, młodych sportowców. Nie byłam do końca świadoma tego, co się ze mną dzieje. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, jak duże piętno odbije to na moim życiu, zarówno psychicznym i zdrowotnym. Wszyscy bliscy zaczęli się zamartwiać moim stanem, a ja w krótkim czasie starałam się przytyć. Był to początek problemów z moim "emocjonalnym jedzeniem", które trwa do dzisiaj i z którym nieustannie walczę. 

Te 10 już lat mojego życia skomentowałabym "raz na wozie, raz pod wozem". Dopóki wszystko układa się po mojej myśli, mam dobre wyniki hormonalne i regularnie miesiączkuje jest dobrze,lecz gorzej, gdy coś zaczyna się wymykać spod mojej kontroli, a wtedy daję upust moim emocjom i wynagradzam to sobie jedzeniem. 

Założyłam tego bloga, ponieważ nie mogę cały czas zamęczać mojego chłopaka na temat moich frustracji życiowych i wymagać od niego ciągłej motywacji i zrozumienia, ponieważ, jeżeli ktoś nie zmaga się z takim problemem, nie może pojąć, jak trudne jest to dla mnie... ;((

Od dłuższego czasu powtarzam sobie "od jutra", co oczywiście nie ma końca, bo coś niespodziewanego się wydarza i jest świetnym pretekstem, aby odsunąć wszelkie założenia w czasie. 

Ale zamierzam się odrodzić się, niczym feniks z popiołów ;DDD Cel: odnaleźć światełko w ciemnościach.. ;) Dlatego piosenka, dla mnie i dla Was na dziś. 

"Let the rain come down and wash away my tears

it fill my soul and drown my fears


Let it shatter the walls for a new, new sun


A new day has... come"

Trzymajcie kciuki. Nie jutro, tylko teraz -po prostu działam. 

M J