Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

22 latka z nadprogramowymi kilogramami, których chce się pozbyć raz na zawsze..

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 16833
Komentarzy: 350
Założony: 14 września 2014
Ostatni wpis: 25 kwietnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ostatniaproba21

kobieta, 30 lat, Bolesławiec

160 cm, 96.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Wrócić na dobrą drogę.!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 września 2014 , Komentarze (1)

A więc moje drogie Panie.;) Kto nie podejmuje prób ten coś tam. Spróbowałam i wiem, że to bez sensu. Dlatego też poddałam się.Nie wiedziałam, że takie poruszenie to wywoła, ale super. Wiecie, że moja motywacja wraca.?  I nie rzuciłam się na jedzenie właśnie, żeby sobie nie zaszkodzić, zjadłam po prostu kilka warzyw i wypiłam trochę wody.. jest ok, ból głowy, i głód minęły. za trochę kolacja...;)- normalna.To była tylko próba wiem, że nie zbyt odpowiedzialna... Hm. a co do moich nawyków żywieniowych.. Hm. walczę  z nimi, słodyczy nie używam już od pewnego czasu. Miałam tylko jakieś załamanie w ten weekend i pozwoliłam sobie na co nieco, ale bez przesady. Taki chwilowy brak motywacji, a odrzuciłam cukier jakieś 3lata temu, nie używam do niczego.. Po prostu mi nie smakuje...  Cóż jeszcze mogę powiedzieć.? Dzikuję.;)

15 września 2014 , Komentarze (9)

A więc. Nie wiem czy wytrzymam do końca dnia i jeszcze dwa, ale jest masakra. Śniadanie banan popity szklanką mleka i obiad to samo. równa się głód...! ogromny głód i ból głowy. A więc co dalej. RACZEJ RACJONALNIE nie powinnam się głodować. ehh.. ale z drugiej strony dwa dni to nie długo. 

15 września 2014 , Komentarze (5)

Właśnie wczoraj postanowiłam... BIEGAĆ. No i już żałuję. wstałam o 5:40 zobaczyłam, że deszcz leje i ciemno i poszłam spać dalej. Ale za chwilę obudziłam się i mówię.. " HALOO Aneta rusz tą grubą dupę" I WSTAŁAM.Niestety biegiem tego nazwać nie można, bo uwierzcie mi nigdy nie biagałam, nawet w szkole na wf. miałam zwolnienie, wtedy i się to podobało. No i takim sposobem, umarłam po 5minutach biegu i resztę swojego dystansu sapiąc jak lokomotywa pokonałam marszem. No i od dziś przez 3 dni mam dietę babanową, jestem ciekawa, czy ruszy mi to moją wagę.. jeżeli tak będę miała chociaż kroplę więcej motywacji... :)