Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem jedną z tysiąca osób, które chcą tutaj schudnąć, a grupie razniej. Nie chce być z tym sama, potrzebna mi jest pomoc. Mam 26lat, mieszkam w Krakowie od 6 lat tutaj pracuje i uczę się.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3560
Komentarzy: 65
Założony: 2 listopada 2014
Ostatni wpis: 19 czerwca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
okragla88

kobieta, 36 lat, Kraków

164 cm, 85.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 czerwca 2016 , Komentarze (17)

Czesc Dziewczyny

Waga spada , na minusie przeszło 2 kg. Moj stres zwiazany ze slubem i zrzucaniem wagi rośnie z kazdym dniem coraz bardziej . Wczoraj byłam w lokalu gdzie bedzie odbywac sie przyjecie, chcialam zobaczyc co i jak bo akurat mialo sie odbywac tam wesele i jestem zadowolona, uspokolilam sie troche. Balam sie,że bedzie mało jedzenia itp, ale jest fajnie. Boje sie ,że bede gruba, caly czas o tym mysle,że sukienka nie bedzie lezała dobrze,że wszedzie bedzie tłuszcz. Wariuje juz z tym wszystkim :(((( Wiem,ze sama sie do tego doprowadzilam i ciesze sie z kazdego dkg ktory spadnie, ale wiecie jak to jest , ja chce szybko a tak to sie nie da :-/   

Wczoraj spotkałam znajmą, ktorej nie widzialam juz moze ze 2-3 lata, wygladala swietnie , szczupla, zadbana, a ja taki paszczurek . Jakos nigdy za nią nie przepadalam i to nie chodzi ,że zazdroscilam jej figury, po prostu nie psowal mi sie jej charakter . Zawsze wyniosla, pewna siebie zołza, "która wyżej sra niż dupe ma" Znacie pewnie takie panienki. Gadalam z nią o wszystkim i o niczym, w koncu zeszlo na temat wagi, odchudzania itp, zaczela gadac,że przytyła 2 kg haaaaaa dobre , ( ja 30 przytylam) i w Koncu do mnie z tekstem,że wolałaby juz wpasc w anoreksję niz wygladać tak jak ja teraz. Zagotowało sie we mnie, no spoko jestem gruba swinia, ale juz bez przesady. Powiedzialam ,że wlasnie tego jej zycze czyli anoreksji . Myslalam o tym caly czas i dzis tez mi to w glowie siedzi. Szlag ,mnie juz z tym wszystkim trafia,

15 czerwca 2016 , Komentarze (8)

Czesc Wszystkim

Na początku bardzo dziekuje tym dziewczynom, które pisały mi mega motywujące komentarze pod ostatnim wpisem. Bardzo Wam dziekuje!!!! Dziś dzien zaliczony na 6+. Rowerek 40 min zrobiony jeszcze poskakam na skakance , ale to juz na dworze, niech sie tylko zaciemni troche bo dopiero sąiedzi mieliby ubaw hohohoh . Dzis wstawie moje foto. Zdjecie zrobione z wczoraj na małej imprezce domowej. Moj komentarz do zdjecia "Ja pier*******" serio tak wygladam?? Taka swinia to nigdy nie bylam! Pączuszek! Rozpływam się nad swoją beznadziejnością i tym co ja sobie zrobilam. To przestroga dla Was NIE WPIERDZIELAJCIE! :-/  

13 czerwca 2016 , Komentarze (40)

WITAM WSZYSTKICH. 

Niby jestem tutaj nowa, a tak naprawdę to wracam do Vitalii. Powroty są bardzo cięzkie, najgorsze jest uswiadomić sobie w jakim się jest punkcie i powiedziec sobie dosc! Obżerać się jest przyjemnie, ladować w siebie te wszystie przyjemnosci, slodycze, schabowe i inne cholerstwa. Och jakie to jest przyjemne, lazic w szerokich bluzach, dresach bo tak wygodniej i nie widać jak bardzo dupa urosla, cycki,brzuch a jakie plecy wielkie i te rączki jak u zawodnika sumo. W wielkich ubraniach tego nie widac ( mnie sie tylk tak wydaje) Żołądek mam rozepchany do granic możliwosci , ciagle woła "jeść jeść daj mi jeść" a ja słucham i wrzucam klejne kanapki z paszteciorem i uciszam go na chwilkę, ale to studnia bez dna. W tych moich dresiorach w domu czuje sie bezpiecznie, ale gorzej jak mam wyjsc do ludzi, wtedy zaczyna sie problem. Wstyd, zakłopotanie, bo czym zakryje wielkie cielsko, wszystkie ubrania małe w rozmiarze 36-38 bo takie mam w szafie, a chodze w 2 koszulach rozmiaru XXXXXXL . Najgorsze jest przyznac sie przed samą sobą,że w ciagu 2 lat przytyłam 30 kg.Nie jestem chora, po prostu jestem cholernym leniem , ktory ztracił sie gdzies po drodze i błądzi o tej pory, a czas leci i to nieubłaganie.   W lutym moj facet oświadczył mi sie, w pazdzierniku tego roku wesele, a ja waze 87 kg.  K**** serio? serio 87!!!!! Dzis nadszedl ten wplasciwy dzien i postanowilam sie koniec!! Koniec wpier****lania , wystarczająco sie najadłam, tyle co zjalam przez te 2 lata ostatnie to mozna wykarmic cala wieś. Nie bede grubą panną młodą, oj nie! Choćbym miala na rzęsach stanąć i sprzedać swoją duszę diabłu to nie bede grubą panną młodu. CZasu duzo nie jest! Sukienki nie mam, planuje początkiem sierpnia zacząc szukać, wiem,że teraz z sukienkami problemow nie ma, więc o to jestem raczej spokojna. Do sierpnia chce schudnąc 15 kg. I wiem,że mi sie uda. Wyjscia innego nie mam!! Mam nadzieje,że Wy dziewczyny mi w tym pomożecie bo jak to mówią w kupie siła!!