Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witajcie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4123
Komentarzy: 39
Założony: 19 grudnia 2014
Ostatni wpis: 4 czerwca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Lynks

kobieta, 32 lat, łódź

168 cm, 54.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

30 grudnia 2014 , Komentarze (2)


Witajcie :)

Dawno nie pisałam. Rozleniwiłam się i powiem szczerze nie mam na nic ochoty, no chyba, że na czekoladę.

Sobota to taki trening pajacowanie :P
Czyli bez żadnego planu, robiłam to to , to tamto.

- Próbowałam podciągać się z obciążeniem. Z 4 kg idzie fajnie, z 8 kg próbowałam z dwa razy ;p a potem spróbowałam z 12 kg i udało mi się raz.
- Plus jakieś pompki z obciążeniem,
pompki na piłce
- próbowanie utrzymać się na piłce
- stawanie na rękach z pomocą ściany
- piramidka podciągania 1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 4 - 3 - 2 - 1 (to bardzo fajnie poczułam)
Niestety podciągam się podchwytem, nachwytem nie dam rady,
ale wszystko przede mną :)

W niedzielę trening pośladków i brzucha:
- przysiady od 20 do 11
- wznosy bioder leżąc, ze sztangą - 10 serii po 10 powtórzeń
- wskoki na skrzynię - 5 serii po 10
- przysiady na jednej nodze trzymając TRX - 20 na lewą, 20 na prawą
- wykroki - 6  długości z obciążeniem po 12 kg na rękę
- V-sit (na brzuch) - 5 serii po 10 powtórzeń
- wznosy nóg na drążku - 5 serii po 10 powtórzeń
- kółeczko - brzuch - 5 serii po 10 powtórzeń
- L-sit - 3 razy po 10 sekund - utrzymanie nóg jak bym siedziała w zwisie 

Poniedziałek czyli wczoraj wybrałam się na trening boksu.
Bardzo bardzo mi się podobało. Fajna rozgrzewka, później pojedyncze uderzenia proste, haki, sierpowe, uniki, walka z cieniem.
A na koniec trening na powtórzenia 21 - 15 - 9 , pompki, brzuch, przysiady, czyli".
-21 pompek, 21 brzuszków, 21 przysiadów,
-15 pompek , 15 brzuszków, 15 przysiadów
-9 pompek, 9 brzuszków, 9 przysiadów.
I jak najszybciej by się wyrobić w 3 minutach. Dałam radę, robiłam nawet pełne szybkie pompki :)))

A dziś mamy wtorek. W planach mam zrobić sobie Secik.
Przez 20 minut bez przerwy
3 podciągnięcia, 6 pompek, 9 przysiadów, 12 wznosów nóg
Póżniej barpees i przysiady 
1 barpees - 15 przysiadów
2 barpeesy - 14 przysiadów
....
15 barpeesów - 1 przysiad
Odpoczynek
I wybieram się na zajęcia jogi :)

Jedzeniowo trzymam się dobrze.
Choć mam straszną ochotę podjadać. I podjadam czekoladę gorzką ;p Ale Cii.
Ćwiczę ostro to mi się należy :))
Dziś już za mną owsianka rano
Jogurt naturalny z jagodami , plus sztabka gorzkiej czekolady
Dwa duże kawałki piersi kurczaka z warzywkami.

Dodatkowo dziś przed siłownią wybieram się z koleżankami na zakupy.
Strasznie mi się nie chce. Nie jestem tego typu dziewczyną co lubi chodzić po sklepach.
A na pewno nie po tych drogich, większość ubrań mam używanych.
Wolę przeznaczać kasę na sprzęt do ćwiczeń bądź książki ;p

A jutro sylwester.
Wybieram się na domówkę, zakładam dopasowaną małą czarną.
Uniwersalna, więc myślę, że będzie ok.
Może dziś kupię jakiś naszyjnik, czerwone paznokcie.;p
Każdy ma od siebie przynieść coś, więc zrobię sałatkę, a mamie powiem by zrobiła tatara bo sama nie umiem.
W ogóle nie czuje, że jutro ma być ten sylwester.
Bardziej jakoś każdy dzień mija mi szybko. 

Rozpisałam się, że ho ho :)
Miłego dnia życzę Wszystkim!


26 grudnia 2014 , Komentarze (1)

Witajcie kruszynki!

Święta prawie za nami, sylwester przed nami. 
A ja zbieram się do planów na Nowy Rok (ale to w następnej notce). 
Lubię pooglądać sobie takie zdjęcia, które inspirują i motywują mnie do działania,
może i Was zaciekawią :)

25 grudnia 2014 , Komentarze (1)

Witajcie kruszynki!

Czas leci, ja nadal u rodziców, ale już jutro wracam do mieszkania (teraz mojego domu :) już się nie mogę doczekać). Wczoraj i dziś zjadłam chyba zdecydowanie za dużo, ale co tam. Co to jeden dzień do całego życia :) 

Ćwiczyć próbuję. Zrobiłam sobie trening (wczoraj i przedwczoraj). 
Nazwałam go sobie 1000 challenge.  
Mi się podoba, choć można go urozmaicać po swojemu. Więc: 

-100 szerokich pompek
-100 pompek diamentowych (te dam rady robić jedynie na kolanach - ale do czasu ;p )
-100 pompek na podwyższeniu ręce
-100 dipów na krześle
-100 przysiadów zwykłych
-100 przysiadów sumo
-100 wznosów bioder
-100 wypadów (50 lewa noga, 50 prawa)
-100 ćwiczenia na górne mięśnie brzucha
-100 dolne mięśnie brzucha

Trening ten wykonuje seriami.
Czyli np 10 powtórzeń - 10 serii - wychodzi 100.
Bądź 20 powtórzeń po 5 serii :) Albo 2 serie po 50 :)
Ile dam rady, zależnie jakie ćwiczenie.
Przerwy też nie za długie, by ciągle czuć napięcie.
Przeważnie minuta między serią. A po skończonej całej 100 z 4 minuty :)

A dziś myślałam zaplanowałam inny. 
W planach mam bez przerwy przez 20 minut wykonywać powtórzenia:
- 5 pompek diamentowych
- 10 pompek szerokich
- 15 przysiadów
- 20 na brzuch (coś się wymyśli w trakcie :))
I tak bez przerwy, jedynie zmiana ćwiczenia. Taki mały secik :)))

Dodatkowo dostałam dziś okres. Rano umierałam, ale już jest ok. Troszkę czuję, ale umierać nie będę.

Jedzeniowo grzeszę, jem ciasto, czekoladę ;p Ale nie odmawiam sobie, bo to tylko jeden taki dzień rodzinnie. Jutro znowu wpadnę w tradycyjny tok zdrowego jedzenia, które sama przyrządzam a nie mama z litrami oliwy :p

Jestem bardzo zmotywowana do cięższych ćwiczeń od stycznia. By osiągać jeszcze lepsze efekty. Zamierzam zapisać się na pole dance :)) Bardzo chcę, choć miesiąc, dwa spróbować. Plus mój ukochany drążek i crossfit.

Życzę wszystkich wielkiego zapału do ćwiczeń :) Pamiętajcie, że to tylko jeden-dwa takie dni luzu, więc nie ma co sobie odmawiać. Przed nami całe życie by żyć zdrowo i być szczęśliwym w tym co robimy. To nie ma być kara, to ma nas uszczęśliwiać :)

Buziaki!

21 grudnia 2014 , Komentarze (2)

Kochane Vitalijki :)

Wróciłam do rodzinnego domu na święta i niestety odliczam dni od ucieczki. Prawie rok temu wyprowadziłam się z domu, i powrót tutaj zawsze wychodzi dziwnie..męczący. Nie mam już swojego pokoju, śpię na niewygodnym łóżku w graciarni wszystkich niepotrzebnych mebli z domu, Internet przerywa mi co minutę. Brak mi sprzętu do ćwiczeń, mojego jedzenia, które tam mam, produktów. Wiem, marudzę, jestem przed okresem. Ale dziś muszę. Po prostu nie potrafię znaleźć sobie miejsca. Teraz to ten drugi dom jej moim prawdziwym domem, a tutaj czuję się jak gość z jedną walizką, który nie może znaleźć sobie miejsca.

Z pilnowaniem diety - zdrowego odżywiania jest ciężko. Próbuję jak się tylko da odmawiać mamie, która co chwila mówi 'zjesz coś?" :) I te jej tłuste gotowanie. Wszystko ociekające tłuszczem. ;p Chciałam nawet sama sobie coś upichcić, pierś kurczaka z warzywkami, ale wybiłam ten pomysł z głowy ponieważ reszta rodziny uważa, że w lodówce wszytko jest wspólne, i pewnie mój kurczak zostałby zjedzony :)

Próbuje się nie poddawać jeśli chodzi o ćwiczenia. 
Przed chwilką lekki trening pośladków piramidowy:

- przysiady od 20 do 11
- wznosy bioder od 20 do 11
- wypady w miejscu od 10 do 5 x2
Wszystkie ciężarki jakie miałam wywiozłam, ale ćwiczyć chcę, więc aby nie zastać w miejscu przez ten tydzień, będę próbować choć troszkę się ruszać.

To chyba tyle z marudzenia. 

Nie długo zbliża się pieczenie i gotowanie z mamą. A moja mama jest wielką pedantką i co roku słyszę od niej "wyjdz z kuchni, wolę zrobić to sama a dokładnie" bądź "źle kroisz, nie tak, daj zrobię sama" . Więc już nie mogę się doczekać tej magii świąt.. ;)

20 grudnia 2014 , Komentarze (3)

Z serii: "Lato zweryfikuje co robiłaś zimą" :) Porcja zdjęć, nie poddajemy się!

20 grudnia 2014 , Komentarze (1)

Witam :)

Już od jakiegoś czasu planowałam założenie pamiętnika/bloga by opisywać swoje cele, działania czy wyniki ciężkiej pracy - więc o to i jestem :)

Głównie zamierzam ruszyć od Nowego Roku. Takie moje postanowienie by wszystko dopiąć na tip top i iść w kierunku wyznaczonego celu w pełni przygotowana.

Ze sportem jestem troszkę związana. Kiedyś ćwiczyłam od tak, ale dopiero od października zakochałam się w tym na maksa. Co ćwiczę - street workout. Wiszę na drążku jak mała małpka i ciągle mi mało. Świadomość, że każdego dnia mogę przybliżyć się do lepszych wyników bardzo mnie wciąga.

Oprócz street workout dochodzi crossfit. Lubię wymyślać treningi, mieszać, próbować. Moim celem jest siła. Nie liczę wagi, jedynie swoją wytrzymałość i siłę. 

W tym oto pamiętniczku chcę opisywać swoje postępy, ćwiczenia, wrzucać fotki siebie, wykonywanych ćwiczeń. A do tego chcę się motywować by nie przestać.

Co do diety - jem po prostu zdrowo - ale grzeszę codziennie ze słodyczami. Każdy dzień to coś słodkiego. Zawsze znajdę milion wymówek, czemu akurat potrzebuję czekolady i cukierka. Ale czas to zmienić, ponieważ przez to nie widać tych pięknych mięśni na brzuszku :)

To tyle o mnie. Zdjęcia wstawię nie długo, pomiary, ćwiczonka, dietkę. 

Teraz mały obchód po Waszych pamiętniczkach.

Czy jest tu jakaś osoba, która jak ja kocha street workout? Jak tak to proszę pisać :)

Miłego dnia!