Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Cały czas uczę się jak żyć i odżywiać się zdrowo, aby czerpać z tego jak najwięcej radości. Zdrowy tryb życia nie jest karą - to robienie czegoś dobrego dla siebie. Chcę żyć szczęśliwa, zdrowa, zdrowo się odżywiając. Uważam, że wszystko zaczyna się w głowie, zarówno odchudzanie jak i świadomość zdrowego trybu życia. Dlatego bardzo interesuję się wpływem psychiki na nasz sposób żywienia, a także odwrotnością tego, czyli jaki wpływ na naszą psychikę mają nasze nawyki oraz wybory żywieniowe.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 9223
Komentarzy: 32
Założony: 8 stycznia 2015
Ostatni wpis: 10 maja 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
PsychodietetykaBlizej

kobieta, 34 lat, Warszawa

175 cm, 62.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

23 lutego 2015 , Komentarze (2)

Czy znajomość rzeczy natury fizjologicznej może nam pomóc w codziennym życiu?
Otóż tak! I to jak!

Ostatni wpis z cyklu "Fizjologii odżywiania się".

Podsumowanie, wnioski, wskazówki... :)

Dowiedz się więcej!

Zapraszam na bloga!

BLOG >> http://psychodietetykablizej.blogspot.com/2015/02/...

Oraz do śledzenia fanpejcza :)

FACEBOOK >> https://www.facebook.com/psychodietetykablizej

21 lutego 2015 , Skomentuj

Z przymrużeniem oka ;)

Dopóki nie będziemy zdeterminowani do zmiany to nawet wszechmogący Facebóg niewiele pomoże :)

Chcesz zmiany? Zmień swoje miejsce. Bez tego nic nie zmienisz. Wstań od komputera i zrób coś dla siebie. Poświęć choćby 30 minut na aktywność fizyczną, a Twój organizm Ci podziękuje.

To takie proste, prawda? :)


Zapraszam na bloga! :)

BLOG >> http://psychodietetykablizej.blogspot.com

Oraz do śledzenia fanpejcza :)

FACEBOOK >> https://www.facebook.com/psychodietetykablizej


20 lutego 2015 , Komentarze (2)

Natknęłam się dzisiaj na ciekawy tekst o fitspiracjach, które nie inspirują. Skłonił mnie on do małych przemyśleń.

Fitspiracje, czy działają motywująco na wszystkich? Czy zawsze inspirują? A może wręcz przeciwnie?

Ostatnimi czasy w internecie krąży masa zdjęć prezentujących tzw. fitspiracje, które mają motywować nas do ćwiczeń. Przedstawiają one piękne i wyrzeźbione ciała, godne pozazdroszczenia. Oglądając takie zdjęcia bardzo często zapominamy, że nie jest to naturalna budowa ciała i takie osoby nie stanowią licznej grupy. I tak wpadamy w kompleksy, obniża nam się nasza samoocena.

Umięśnione ciała, które oglądamy, wymagają poświęcenia, ogromu pracy i czasu, a z tym ostatnim u nas trudno.

Owszem, dla chcącego nic trudnego. Fitspiracje dla niektórych osób mogą być niezwykle silną motywacja. Osoby takie z reguły mają w sobie 'fightera'. Trudne do osiągnięcia rzeczy traktują jako wyzwanie, które sprawia im ogromną satysfakcję.
Z drugiej strony, fitspiracje nie sprawdzą się u osób, które nie umieją w sobie znaleźć samozaparcia. U tych osób perspektywa czasu, ogromu pracy włożonej w rzeźbienie ciała oraz wygospodarowania czasu na regularne treningi może okazać się tak przerażająca, że nastąpi blokada i opór do ćwiczeń.

Dlatego pamiętajmy, że mass media maja to do siebie, że lubią pokazywać skrajności, gdyż to przyciąga naszą uwagę. Normalność nie przykuje naszej uwagi i nie wzbudzi w nas większych emocji. Tak więc prezentowana jest przesadna chudość bądź przesadne umięśnienie. Miejmy to na uwadze, aby nie wpędzić się w kompleksy i nie popadać w skrajności.


Zapraszam na bloga! :)

BLOG >> http://psychodietetykablizej.blogspot.com

Oraz do śledzenia fanpejcza :)

FACEBOOK >> https://www.facebook.com/psychodietetykablizej

4 lutego 2015 , Skomentuj

Część druga z cyklu "Jak to wszystko wygląda od środka?". Czyli nowy wpis na blogu :)

Tym razem zagłębimy się w jeszcze dalsze czeluści organizmu. Poznamy się bliżej z Panem Głodem i Panią Sytość oraz przyjrzymy się regulacji, która zachodzi między nimi ;)

Zapraszam na bloga!

BLOG >> http://psychodietetykablizej.blogspot.com/2015/02/...

Oraz do śledzenia fanpejcza :)

FACEBOOK >> https://www.facebook.com/psychodietetykablizej

30 stycznia 2015 , Skomentuj

Druga połowa stycznia już prawie za nami. Pora na mały rachunek sumienia ;)

Jak Wasze postanowienia noworoczne? Mam nadzieje, że mają się dobrze i wciąż je uskuteczniacie :)

Wyrabianie dobrych nawyków, które pozwolą osiągnąć pożądane efekty to proces długoterminowy. Nie zrobią się same w dzień, tydzień lub miesiąc. Aby je uzyskać, trzeba włożyć wiele pracy, trudu, zaangażowania, wytrwałości.

Wraz z nowym rokiem, bardzo często wypisujemy na kartce nasze postanowienia noworoczne - rzeczy, które chcielibyśmy zmienić. Z ogromnym entuzjazmem i zapałem zabieramy się za realizację wszystkich z nich. Jednak z czasem gdzieś ten zapał powoli słabnie i ginie (najczęściej w drugiej połowie stycznia ;) )

Dlaczego?

Otóż zapominamy, że zmiana jest trudnym procesem, w którym nie obejdzie się bez potknięć. Bezrefleksyjnie zabieramy się za realizację wszystkich postanowień na raz. Jest to przysłowiowy 'strzał w kolano' i to już na samym starcie. Należy pamiętać o jednej zasadzie: im więcej rzeczy chcemy zmodyfikować w jednym czasie, tym mniejsze prawdopodobieństwo efektywnej zmiany.

Pamiętaj, małe kroczki, stawiane sukcesywnie, prowadza do ogromnych osiągnięć :) 


BLOG >>> http://psychodietetykablizej.blogspot.com

FACEBOOK >>> https://www.facebook.com/psychodietetykablizej

27 stycznia 2015 , Komentarze (1)

O odczuciach i zmysłach, w przystępnej formie :)
Czyli część pierwsza z cyklu "Jak to wszystko wygląda od środka?"

Dlaczego jest to istotne? Gdyż, aby skutecznie działać, warto znać podstawy funkcjonowania swojego organizmu :)

Zapraszam na bloga! :)

BLOG >> http://psychodietetykablizej.blogspot.com/2015/01/odczucia-i-zmysy-fizjologia-odzywiania.html

Oraz do śledzenia fanpejcza :)

FACEBOOK >> https://www.facebook.com/psychodietetykablizej

25 stycznia 2015 , Skomentuj

Ona może i Ty możesz! :)

Powyżej prezentuję spot kampanii reklamowej, która właśnie ruszyła w Wielkiej Brytanii. Ma ona na celu zachęcić płeć piękną, niezależnie od wieku i rozmiaru, do zwiększenia swojej aktywności fizycznej. Jednak ta kampania niesie za sobą jeszcze jedno przesłanie, mianowicie POKONANIE WSTYDU. 

Tak to już jest, że człowiek w swojej naturze za dużo przejmuje się tym co powiedzą o nas inni. Często rezygnujemy z aktywności, tylko dlatego, że się wstydzimy. Często też porównujemy się do innych, że ktoś robi coś lepiej od nas, ćwiczy bardziej efektywnie albo ma lepszą kondycję i wytrzymałość. Fakt ten nas przytłacza, zawstydza i niesłusznie rezygnujemy z aktywności fizycznej.

Każda aktywność przynosi wiele korzyści! Nawet 15-30 minut dziennie ma istotny wpływ na naszą wydolność. 

Nie patrz na innych! Myśl o sobie i dbaj o swoje zdrowie! Daj mu od siebie jak najwięcej dobrego!

YOU CAN! :) 


BLOG >>> http://psychodietetykablizej.blogspot.com

FACEBOOK >>> https://www.facebook.com/psychodietetykablizej

24 stycznia 2015 , Komentarze (2)

I oto za nami półmetek weekendu :)
Weekend ma to do siebie, że w tym czasie, wszystko nas kusi ze zdwojoną siłą.
Co by się nie działo nie jesteśmy na straconej pozycji. Oto niezawodna wskazówka. Naucz się mówić "NIE". Ćwicz swoją asertywność i silną wolę. Wtedy żadne skrzaty, takie jak "junk food" z obrazka nie namówią Cię do złego :)

A co jeśli inni usilnie nas namawiają do złamania diety? Są dwa wyjścia:

Wyjście nr 1:
Grzecznie i stanowczo odmówić, jednocześnie podając argument, skąd bierze się nasza decyzja (schemat: "nie" + argument).
Niestety, czasami i to nie działa. Ludzie nie chcą wziąć pod uwagę naszej odmowy i namawiają nas coraz bardziej i bardziej.
Wtedy możemy zastosować bardziej "drastyczną" metodę, tzw. "metodę zdartej płyty" (moja ulubiona) ;) Polega ona na tym, że na każdą namowę odpowiadamy spokojnie samym słowem "NIE". Namawiacze szybko dadzą sobie spokój z namowami, po takim kilkukrotnym usłyszeniu samego "NIE" :)

Wyjście nr 2:
... Skusić się :) Jeśli tak się stanie, pamiętaj, aby zachować umiar. Nie kieruj się zasadą "wszystko albo nic". Nie traktuj też tego jako wymówkę i nie usprawiedliwiaj się, że skoro raz się skusiłaś, to już Ci wszystko jedno. Pamiętaj! Jedno drobne potknięcie nie przekreśla Twoich wszystkich starań!

Spokojnej niedzieli wszystkim :)


http://psychodietetykablizej.blogspot.com

18 stycznia 2015 , Skomentuj

Niedziela... Niby dzień święty, a okazuje się, że raczej... grzeszny :) Ponoć właśnie w tym dniu popełniamy najwięcej grzeszków żywieniowych.
Dlatego nawet od święta, nie zapominajmy o swoim ciele i o sygnałach, które nam wysyła (więcej na ten temat w ostatnim wpisie na blogu).
Nie dajmy się zwieść urokowi niedziel! Spokojnego wieczoru wszystkim :)


http://psychodietetykablizej.blogspot.com