Witam, to znowu ja. Wiem, wiem, nie stosuję niestety diety przygotowanej przez dietetyka, no bo jeszcze tego wszystkiego co tam jest nie mogę jeść. Jednak trzymając się diety lekkostrawnej i tak udaje się iść powoli do celu . Mam nadzieję, że uda mi się to tempo utrzymać dalej.
Dzisiaj była u lekarki, bo kończy mi się zwolnienie. Od poniedziałku wracam do pracy , pomimo kilku uwag pani doktor. Niestety nadal nie mogę ćwiczyć , ale już za miesiąc mogę pojawić się na basenie. Oczywiście bez szaleństw, ale już troszeczkę będę mogła popływać. Super wiadomość , brakuje mi tego jak nigdy dotąd. Na razie pies wyciąga mnie na spacery, a że i pogoda dopisuje, to korzystam z tego ile tylko mogę.
Trzymajcie się cieplutko i nie poddawajmy się, dalej będzie tylko lepiej