Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

rzucilam palenie i troszkę mi się przytyło....

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5362
Komentarzy: 120
Założony: 22 lipca 2015
Ostatni wpis: 2 marca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Katad

kobieta, 43 lat,

168 cm, 80.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 marca 2016 , Komentarze (5)

Trzy tygodnie temu miałam operację, w wyniku której przez dłuższy czas nie będę mogła używać prawej ręki. Nie mogłam więc gotować. Zamawiałam jedzenie na wynos z dopiskiem, żeby nie było zbyt oleiste, bo jestem na diecie. Było kilka pizz. Oczywiście, przybyło trzy kilo, ale o dziwo, schudłam, jeśli chodzi o wymiary ciała. Są to minimalne zmiany, z wyjątkiem talii, gdzie od ostatniego pomiaru ubyło 5 centymetrów. Gdzie indziej ubyło po 1,5 - 2 cm. Dziwne, biorąc pod uwagę złe odżywianie i brak ruchu - lekarz zabronił mi uprawiać jakikolwiek sport przez sześć tygodni od operacji. Więc tylko od czasu do czasu chodziłam na spacery. Ale już zakupiłam gumową piłkę do ćwiczeń, taśmę elastyczną i taśmę do jogi. Pełny powrót ręki do zdrowia zajmie jakieś pół roku, ale mam zamiar wykonywać ćwiczenia na nogi i brzuch. 

13 listopada 2015 , Komentarze (16)

Wczoraj i dzisiaj moi sąsiedzi mogli usłyszeć głośne "Yes, yes !". Waga nareszcie spadła poniżej 76 kilogramów. Dodam, że w sierpniu ważyłam 80,5 kilograma, a dzisiaj waga pokazała 75.5 :) Tak więc pięć kilo poszło w dal, w siną dal, z której nigdy nie mają prawa powrócić. Dzisiaj zrobiłam trening w domu. Planowałam iść na siłownię, ale za dużo czasu by to zajęło, więc poćwiczyłam w domu. Nabyłam zdrowe nawyki żywieniowe - gdy nie jem owoców i warzyw czuję się fatalnie, brakuje mi ich. Postanowiłam ćwiczyć codziennie - nawet jeżeli miałoby być to tylko 15 minut. Latem mam zamiar mieć rozmiar 10 ( 38). Obecnie to 16 - 14 ( 44 - 42). Chcę mieć dużo mięśni. Będę szczupła i będę miała kondycję, tak żeby móc znowu połazić po górach. Postanowione. 

18 września 2015 , Komentarze (1)

Kończy się mój drugi tydzień pobytu w Polsce. Przyjechałam tutaj, aby wyleczyć zęby, gdyż angielscy dentyści mają do tego dość specyficzne podejście. Wczoraj miałam usuwaną ósemkę i już drugi dzień jem kleiki... To może coś zrzucę, ale nie polecam tej metody chudnięcia ;) Pierwszy tydzień - miałam wrażenie, że tyję powietrzem. Tylko raz kupiłam ciastka, a mimo to pani przy robieniu rentgena dwa razy pytała, czy jestem w ciąży - bo brzuch wyglądał jak piłka. Jutro wyjazd z mamą do Torunia. Mam nadzieję, że już będę mogła gryźć, bo pierniki są raczej twarde...

4 września 2015 , Komentarze (6)

Przybyło mi przez tydzień 0.80 kg (a więc jednak to był jakiś kaprys mojego ciała albo wagi tydzień temu - chyba że to jakiś spisek kalorii). Są też jednak i dobre wieści - ubyło mi w talii kolejne 2 cm. Więc raczej się cieszę, niż rozpaczam, chociaż chciałoby się zobaczyć także na wadze niższe cyfry... 

W poniedziałek jadę do Polski. Niby radość, ale też strach, że przytyję. Zapowiedziałam mamie, że jestem na diecie i że razem będziemy ustalać menu, ale ja na wyjazdach lubię jeść na przykład słodycze. Zwłaszcza że w Polsce są na przykład takie korzenne, z cynamonem i imbirem... Zazwyczaj nie kusi mnie tutaj w życiu codziennym do słodyczy - ale w Polsce... Wejdziesz do sklepu, a tam za gablotą pyszne ciasta... 

1 września 2015 , Komentarze (6)

Po długiej przerwie biorę się za ćwiczenia. Kiedyś był czas, gdy gimnastykowałam się codziennie. Całkiem niedawno chodziłam regularnie na siłownię, jogę i pilates... Ale niestety ostatnio ćwiczę zrywami. Na dodatek mam kontuzję ręki. Tłumaczę sobie, że kiedyś dużo bym dała za taką możliwość, jaką mam teraz - chodzenia na różnorodne zajęcia fitness. Jednak najbardziej zmotywowały mnie zdjęcia umięśnionych facetów. Tak sobie pomyślałam - oni tak super wyglądają a ja? - z czym do ludzi! Dlatego zaczynam swoją przygodę z treningami od nowa. Dzisiaj ćwiczyłam w domu 25 minut. Spacerów, na które chodzę, nie liczę jako treningów. Może macie jakieś motywujące filmiki, zdjęcia itp? 

P.S. W piątek była pizza, w sobotę grzeszki fast foodowe na wyjeździe... Poza tym trzymam się dobrze z dietą. 

28 sierpnia 2015 , Komentarze (15)

W tym tygodniu schudłam 1,5 kg. Wczoraj nie mogłam uwierzyć, myślałam ze waga się popsuła, albo to jakiś przelotny kaprys mojego ciała. Dzisiaj waga pokazała ten sam wynik. Wróży to optymistycznie na przyszłość i mobilizuje do przestrzegania diety. Nie wiem jak Wy, ale zrzucanie wagi mam podzielone na etapy. Do końca pierwszego zostało mi 1.1 kg. Wtedy szaleję i idę do fryzjera... 

26 sierpnia 2015 , Komentarze (7)

Nie wiem jak to zrobiłam, ale w ciągu ostatniego tygodnia niewiele zrzuciłam wagi, a za to ubyło mi 8 cm w talii! Bardzo się cieszę! Gołym okiem widzę różnicę, i czuję się znacznie lżej. Innych pomiarów dzisiaj nie wykonywałam, poczekam do piątku. 

23 sierpnia 2015 , Komentarze (10)

Wczoraj byłam na jednodniowej wycieczce. Odmówiłam, gdy proponowano mi lody... A tak pysznie wyglądały... Ale byłam jak skała. Później wypiłam tylko jedno małe piwo, a poaz tym piłam wodę mineralną... Niby wszystko to dobrze wygląda, ale muszę się przyznać do porażki - w środę kupiłam małą pizzę... Wstyd mi było o tym napisać. To jest chyba jakieś fatalne uzależnienie... Ale rzuciłam papierosy, to z pizzą też sobie poradzę. Póki co wynik dwutygodniowego odchudzania to 1,1 kg. 

20 sierpnia 2015 , Komentarze (2)

Włąśnie zdałam egzamin z kursu fotogrficznego, prowadzonego w języku angielskim. Na 100 pytań 98 miałam poprawnie. Bardzo się cieszę! Aż pójdę świętować do kuchni - mam dużo warzyw i szpinaku. Cobym wieczorem nie przeholowałą ze świętowaniem - spotykam się z koleżanką, której nie widziałąm kilka miesięcy. 

18 sierpnia 2015 , Komentarze (8)

Dzisiaj dobrze mi idzie z dietą, nie czuję się głodna - bo zajęłam się swoimi hobby. Zgłebiam tajniki dwóch nowych dla mnie programów komputerowych (Dramatica Pro i Scrivener), a także przerabiam lekcję z kursu fotograficznego. I w zasadzie muszę pamiętać, żeby jeść...chociaż w tym momencie przypomniałam sobie, jak smaczny chleb kupiłam (razowy). O ile wcześniej unikałam pieczywa, to teraz czekam na przepisy z nim.  Wczoraj zgrzeszyłam i na kolację do tego chlebka dodałam dźem truskawkowy... Ech, chyba zajmę się swoimi kursami szybko... A Wy jakie macie pasje?