Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (17)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 3513 |
Komentarzy: | 12 |
Założony: | 20 stycznia 2016 |
Ostatni wpis: | 4 lutego 2016 |
kobieta, 41 lat, Żywiec
170 cm, 70.30 kg więcej o mnie
Moja aktywność - spaliłam 90 kcal
Moja aktywność - spaliłam 101 kcal
Moja aktywność - spaliłam 272 kcal
Czy w naturze ludzkiej jest już tak zakodowane, że człowiek przez tydzień stara się, pilnuje, walczy ze sobą a gdy przyjdzie weekend wszystkie postanowienia stają się jakby mniej ważne, mniej oczywiste, silna wola staje się bardzo słaba :) Mam nadzieję, że te małe weekendowe grzeszki nie będą mieć większego wpływu na postępy w odchudzaniu. W poniedziałki boję się stawać na wadze :) Zobaczymy jutro czy waga się zmieniła... Coraz łatwiej trzymać mi godziny posiłków, jednak w 100 proc. podjadania nie mogę się wyzbyć. Tutaj kosteczka gorzkiej czekolady, potem jakiś orzeszek i jeszcze żurawinka :) Ale tylko tyci, tyci :) Ale pokutuję za te grzeszki... Dzisiaj dwa treningi za mną. W południe Chodakowska, wieczorem mel b. Mam nadzieję, że bilans będzie korzystny :)
Można powiedzieć, że z każdym dniem jest troszeczkę lepiej. Głód pomiędzy posiłkami jest bardziej znośny :-) Posiłki niestety nie wszystkie do mnie przemawiają a co gorsza domownicy akurat wtedy robią jakieś pyszności :-) Ale malutki kęs nie zburzy całego misternego planu odchudzania... Oby :-)
Po małych odstępstwach weekendowych :-) mój żołądek domaga się więcej jedzenia. Dzisiaj kolejny dzień wyzwania za mną. Tak wyzwania... , ponieważ chodzenie "na głodzie " do przyjemnych nie należy :-) Oby jutro było lepiej :-)
Kolejny dzień na diecie zaliczony :-) Niestety uległam babci i zjadłam jedno ciacho, ale takie malutkie. Mam nadzieję, że podczas skalpela udało mi go spalić :-)
Pierwszy dzień za mną. Była dieta i ćwiczenia. Czyli plan wykonany...