Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

CEL NA WAKACJE: Dużo ruchu na świeżym powietrzu, dużo ćwiczeń siłowych:) -5cm w udach

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 37927
Komentarzy: 353
Założony: 3 stycznia 2016
Ostatni wpis: 24 marca 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
CzystaKarta

kobieta, 32 lat, Łódź

165 cm, 90.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: 60 kg do maja :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 kwietnia 2016 , Komentarze (2)

Jednak nadwyrężyłam stopę :( Powoli, powoli wracam do formy. Nie mogę już tak intensywnie chodzić (przez parę dni w ogóle nie chodziłam), ale przyzwyczajam się do spacerów. 

Przez moją kontuzję waga jakby zamarła, spadek o ok. 0,3 kg. Alee...Ważne że spadek :).

9 kwietnia 2016 , Komentarze (7)

1.Niestety ale z moją stopą nie jest dobrze :(. Ból jest ogromny szczególnie przy dużym wysiłku, myślę że ją nadwyrężyłam, zobaczymy co powie ortopeda. 

Przez to moje chodzenie wisi w próżni (martwy). Mam nadzieję że to nic poważnego i szybko wrócę do formy.

2. Wagowo jak najbardziej ok. dziś waga pokazała nieco poniżej 71kg, a w biodrach spadło 2 cm :D. Może do końca kwietnia zobaczę 69 :D.

Życzę wam miłego weekendu :)

5 kwietnia 2016 , Komentarze (10)

Piękna pogoda, pierwsze ogródki piwne i pierwszy chillout na świeżym powietrzu. Piwko zaliczone ale żeby nie było tak pasywnie zaraz idziemy na marsz żeby je spalić :)

Pytałam na forum o wybór spódnicy i większość osób skrytykowała moje wybory. Postanowiłam więc że zabiorę na zakupy koleżankę i jej poradzę się już na miejscu co kupić. Dziękuję jeszcze raz za wszystkie opinie :) Zdjęcie idzie i tak do porównania :D 

Micha mi się cieszy jak widzę taki progres, może to próżne ale mnie motywuje do walki dalej i może kogoś też zainspiruje. 

Dziewczyny idziemy na spacer :P

1 kwietnia 2016 , Komentarze (11)

1.Tak więc przez te 3 miesiące zrzuciłam ok. 5 kg :). Może i mało dla niektórych ale dla mnie ok :). 

2.Tak mnie dziś złapała myśl ile to ja przemaszerowałam w tym roku.... I pochwalę się również i wam :) 

Zrobiłam ok:  325 km, czyli niezły dystans :)

Ale i tak najbardziej jestem dumna z tego, że nadal maszeruję i nie przestałam :) Dla mnie to najlepsza forma aktywności :)

3.Byłam dziś szukać spodni i ku mojemu zdziwieniu rozmiar 40 pasuje na mój tyłek ]:>. Jak pomyślę że kiedyś nie było mojego rozmiaru w większości sklepach i musiałam kupować na dziale +size, w jednym jedynym sklepie w okolicy....(kreci)

Fajną bluzkę znalazłam ale zastanawiam się nad jej kupnem. Podoba mi się ta opcja z odkrytymi ramionami.  Co o niej myślicie? Może widziałyście gdzieś też podobne? Dajcie znać koniecznie w jakim sklepie można upolować coś podobnego.(Przepraszam za jakość zdjęcia)

16 marca 2016 , Komentarze (4)

Znalazłam pracę dorywczą na pół etatu, muszę jakoś to pogodzić ze studiami a wiem że nie będzie łatwo, do tego pasowałoby utrzymać dietę :).

Więc plan jest taki żeby przygotowywać posiłki na kilka dni :) w wolnym czasie oczywiście, a tego dużo nie będzie :P. Muszę jeszcze moje marsze rozplanować :).

Ale ...

10 marca 2016 , Komentarze (18)

Witam Was drogie Panie i Panowie w ten iście wiosenny, pochmurny poranek. Mężczyzną życzę wszystkiego co dobre w tym dniu, żebyście byli uśmiechnięci i szczęśliwi, wtedy my babki też jesteśmy :)

Przechodzę do przemyśleń...

1. Zaktualizowałam swoją wagę i wymiary, spadki są delikatne ale są :) Nie uda mi się do końca marca schudnąć 3 kg, więc zakładam sobie 1,5-2 kg spadku :).

Okazało się że moja waga pokazuje błędny zapis :(( dlatego wyrzucam ją do kosza i od dziś mierzę się tylko u siostry bo jej jest akurat bardzo dobra i na pewno nie daje złudnych nadziej że waży się 2 kg mniej niż naprawdę :p

2. Zgrzeszyłam, moja wina, wielka wina......

Zjadłam to: 

  

CAŁĄ!!!!(czekolada) Połknęłam ją, wcinałam jak mały misiu miodek, czemu nie wiem. Zawsze potrafiłam się opanować i zjeść jednego cukierka zamiast całej torby ale wczoraj....po tafelce, po tafelce aż zastałam puste opakowanie :( Smutek. 

Nie zjadłam obiadu (siła wyższa) i chyba to było przyczyną. W każdym razie bilans kaloryczny ujemny i tak. Ale przysięgam że już więcej tego nie zrobię. Amen.

3. Święta tuż, tuż...

i jak tu nie zgrzeszyć? A jest jeden patent (sprawdzony przez mnie) mianowicie:

1.Nie wpierdzielaj wszystkiego jak leci, aż pęknie guzik od spodni. Jedz normalnie, nie na siłę.

2. Ciocia przywiozła 4 rodzaje ciasta? Zamiast po kawale wszystkich, weź po cienkim plasterku. Spróbujesz wszystkich a nie pójdzie w boki. 

3. Na wielkanocny obiad rodzina podaje pieczeń? Zrób wersje dla siebie np. kurczaka na parze :)

4. Po obiedzie idź na spacer. Poczujesz się lżej :)

5. I ostatnie najważniejsze: nie odmawiaj sobie na siłe! Ja uwielbiam świąteczny żur i napewno go zjem choćby miał z 400 kcal. Masz swoją ulubioną potrawę? Zamiast stękać i płakać, że nie wolno to ją zjedz. Sprawi to że będzie Ci lepiej na sercu i w głowie, a nie będziesz smutna i przygnębiona. W końcu to okres radości :)

Tak więc damy radę:) 

4. Zakup sukienki 

Byłam niedawno na ryneczku i szukałam jakiejś prostej sukienki. Ot tak nigdy nie chodziłam w sukienkach a chcę zacząć. 

I znalazłam czarną z rozkloszowanym dołem, zwykła, prosta, polski producent, fajny materiał, BINGO, więc spoko przymierzam. 

Pan zapytał jaki rozmiar dać, a ja  poprosiłam o 42 (zazwyczaj w sieciówkach takie są ok) i wiecie co? Wisiała na mnie :D, No więc biorę 40 całkiem, całkiem ale w ramionach odstaje. I się zastanawiam 38??? Ale gdzie na mnie 38... Pan się uparł że jest trochę z  lycrą i będzie ok. I była :)

PS. Byłam z mamą która oczywiście nie omieszkała pochwalić się córcią jak to schudła :PP. Pan pogratulował i powiedział , że fajnie widzieć dziewczynę która dopasowuje ubrania do figury, bo on jak widzi dziewczyny w rozmiarze 48 proszących o najkrótszą mini to się zastanawia czy lustra nie mają w domu (strach). Smutna prawda ale prawda. Taka dziewczyna zwraca uwagę na ulicy...i to nie pozytywnie:(

Wracając do mnie,  zakup sukienki rozmiar 38 :). Wiem że rajtki nie takie :p Jak myślicie ujdzie:D?

Dziękuję za uwagę :) Życzę wam miłego dnia :)

6 marca 2016 , Komentarze (11)

Całe życie bałam się tego słowa. Od dziecka udawałam, że go nie słyszę, nie wypowiadałam go na głos, nie dopuszczałam do myśli. 

Pal licho ja słyszysz na ulicy: ,,Ale gruba", ,,Ej grubasie" , itd. itp...

Ale jak stanąć przed lustrem i powiedzieć sobie ,,JESTEM GRUBA" ? Uczyłam się tego przez wiele lat i przez wiele lat próbowałam zatuszować ten fakt.. Dzisiaj nie boje się tego i otwarcie mówię 

BYŁAM GRUBA, NADAL JESTEM ALE COŚ Z TYM ROBIĘ...


Na pewno nie puszysta :) Puszysty to jest serek :D

A ciekawa rzecz mnie spotkała ostatnio. Byłam akurat przypadkiem w swoim ośrodku zdrowia i poprosiłam Panią żeby mi pokazała moją kartę z bilansami (takie co się robi w różnym okresie życia dziecka). To co tam zobaczyłam...OMG!

Klasa III (wiek 9 lat): wzrost: 150cm waga 58kg

Klasa I gminazjum (wiek 14 lat): wzrost: 163cm waga 79kg

18 lat:  wzrost 165cm waga 93 kg

Nie wiedziałam że było aż tak źle :o... Lata zaniedbań. Nie róbcie tego swoim dzieciom. Pamiętajcie reagujcie w porę!!! Miłością też można je skrzywdzić!

23 lutego 2016 , Komentarze (5)

Książka autorstwa Aleksandra Nowaka ,,Odchudzanie z elementami fizjologii i biochemii czyli jak to działa"

Jak sam autor pisze: ,,Poradnik dla osób chcących się świadomie i zdrowo odchudzić". Bardzo fajne jest w niej to że znajdują się tu wyjaśnienia i sposoby liczenia podstawowych wskaźników:BMI, BMR, zawartość tkanki tłuszczowej.Także w dość przystępny sposób wyjaśnione przemiany biochemiczne zachodzące w naszym ciele, co dla przeciętnego Kowalskiego jest zrozumiałe:).

Rozdział o faktach i mitach w odchudzaniu, czyli wyjaśnienie tzw.,,diet cud" i jakie negatywne skutki pociągają za sobą.

Kolejno opisane są podstawowe składniki pokarmowe, po co pić wodę, jakie warzywa i jakie owoce warto jeść i co nam dają oraz właściwości ziół i przypraw.

Ciekawym elementem są też porady dotyczące ruchu fizycznego jak najlepiej wykonywać codzienny trening na diecie.

To był taki skrócony opis co książka zawiera.

A co ja o niej myślę?

Dla  laika w dziedzinie zdrowego odchudzania, dla osoby która całe życie stosuje diety ,,cud" i nie może schudnąć, a wreszcie dla osób nie mających pojęcia o biochemii ta książka jest bardzo dobrą lekturą (ba nawet świetną). Łatwa wiedza w pigułce i bardzo racjonalne podejście do diety. Dla osoby która nie może się ogarnąć w stosie informacji z internetu to będzie dobry wybór.

Ja osobiście jedyne co wyniosłam z tej książki ( a czego nie wiedziałam wcześniej): Człowiek ma dwa rodzaje tkanki tłuszczowej a im więcej brunatnej tkanki tłuszczowej tym szybciej chudniemy ;). Reszta była mi znana między innymi dlatego że na studiach mam dużo biologii i biochemii a Cykl Krebsa nie jest mi obcy. 

Absolutnie nie żałuję że ją kupiłam, wiele znajomych, kuzynek itd. pyta mnie o to co robiła że tak schudłam. Teraz zamiast szczątkowych informacji podawanych wielokrotnie polecę im tą książkę. W większości jest to odzwierciedlenie mojego stylu życia.

Książka trafi do mojej mamy i siostry:). 

PS. książka z tego co się orientuje trudno dostępna lub w ogóle nie dostępna w wersji papierowej. Swoją kupiłam w formie pdfki za ok. 9 zł :)


22 lutego 2016 , Komentarze (14)

Kupiłam książkę:


Bardzo dużo pozytywnych opinii o niej słyszałam, opinię oczywiście napiszę po przeczytaniu :).

Pracuję nad swoją sylwetką :) już jest nieźle ale jeszcze dużo pracy zostało:).

Nie wrócę do tego: