Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Barbie_girl

kobieta, 36 lat,

170 cm, 73.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 stycznia 2018 , Komentarze (56)

Hej vitalijki :) 

30 urodziny ;) jak wiecei dostalam piekne prezenty od Andre i zaraz po pojechalismy do zoo Loro Parque !:) Na wejsciu dokupilismy specjalne extra pass na wejscia w miejsca w ktore mozna wejsc tylko z Pania ktora oprowadza i tlumaczy :) Na poczatku obskozyismy wszystkie show zaczynajac od fok pozniej papugi , delfiny i na koniec orki :) Rewelacja poprostu ;) filmiki mozecie znalezsc u mnie na FB :) ogolnie super zoo, super pogoda :) weszlismy tam 09.10 a wyszlismy przed 17 uff 12km przeszlismy tam ;) Wrocilismy do miasta zolta lokomotywa ;) Pozniej weszlam do jednego sklepu i tam przykuula moja uwage torebka sliczna ostatnia sztuka na promocji z 60 euro na 25 ;) w dodatku przy suwakach ma literke S jak moje imie :) Wrocilismy do hotelu przebralismy sie i poszlosmy no urodzinowa kolacje do naszej ulubionej restauracji z muzyka na zywo ;) Starter A wzial garlic bread a ja rosolek ;) Pozniej ja mialam poledwiczki  z pieczarkami i ziemniaczkai a A filet z kurczaka ;) deser sernik tak jak oni roba poprostu niebo w gebie ;) Wypilam 2 koktajle ;) Urodziny najlepsze w moim dotychczasowym zyciu :) Wrocilismy taxi do hotelu :) Kroki na dzien 20.000 :) 

Zdjecia z 2 stycznia ;) 



Jedzonko urodzinowe i my ;) 



To na tyle zdjec z dzisiaj nie bede dodawacc bo za duzo tego pozatym idziemy do spa na masaz ;) Takze jutro przed wylotem dodam wpis z dnia dzisiejszego trzymajciue sie ciwplutko kochane.

S.<3

2 stycznia 2018 , Komentarze (54)

Hej Vitalijki :)

Wczorajszy dzien zaczal sie leniwie bo wstalam po 9 Andre jakos po 11 czyli przegapilismy siadanie hotelowe ;P Zebralismy sie i poszlismy do restauracji nad samymm morzem ;) Zjedlismy sniadanko kontynetalne a ja wreszcze sprobowalam ich slynnej tradycyjnek kawy MASAKRA jaka nie dobra dobrze ze mialam tez swiezy sok z pomaranczy :) Pozniej poszlismy na spaceri okazalo sie ze ogord botaniczny do ktorego chcielismy isc jest zamkniety jako ze jest 1 styczen :( takze nie bylo wogole co zwiedzac :( bylam przez to naburmuszona ze stracimy dzien na siedzenie w hotelu :( no ale co wrocilismy obejrzelismy serial nie mielismy ochoty zejsc na lunch .... pozniej oboje zasnelismy i wstalismy po 19 i znowu nie chcialo nam sie wstac aby isc na obiad/ kolacje w hotelu takze skonczylo sie na tym ze poszlismy zjesc na miescie:) Po drodze wstapilismy do sklpeu z roznymi pierdolkami do kapieli i kupilam sobie sol wodna owocowa w sumie droga , ale chyba skusze sie aby kupic z 2 buteleczki do UK :) oraz bath bomb :) Pozniej jedzenie ;) Starter ziemniaczki z 3 roznymi sosami obiad kotlet normalnie pyszny kotlet ;) deser to poprostu byla petarda :) Muss z balej i ciemnje czekolady ;) W Zyciu nie jadlam czegos tak pysznego !:) Dobrze ze tej restauracji nie ma w UK bo ciezko by bylo z moja dieta (smiech)W restauracji byla muzyka na zywo gosciu naprawde super gral :) Takze dzsiaaj na moje urodziwy tez tam idziemy ;) ypila tez 2 koktajle alkocholowe PYCHOTA :):)  Po powrocie zrobilam sobie kapiel i obejrzelismy serial :) Kroki 12.000 ;)  Dzisiaj rano wstalam a A przywital mnie z prezentem charmem Pandora zjednorozesc !!! oraz kolczyki i lancuszek ktory tutaj sprzedawli w hotelu , ale szkoda mi bylo pieniedzy a on jakos to kupil !:) Takze milo rozpoczelam dzien a zaraz juz sniadanko i idziemy na zolty pociag ktory zabierze nas do LORO PARQUE :) Jestem mega happy ;) Mimo tego iz dzisiaj wybila mi 30 to ciesze sie jak mala dziewczynka ;) 

Zdjecia ; 


Zycze wam kochane suoer milego dnia !:* 

S.<3

1 stycznia 2018 , Komentarze (37)

Hej Vitalijki :)

Witam was kochane w 2018 roku :) Wczoraj pojechalismy do number 1 parku wodnego na swiecie wedlug glosowania trip advisor powiem wam nie zawiodlam sie ;) Bylo zabawy co nie miara ;) Weszlismy tam okolo 10 a wyszlismy po 16 :) Slonko grzalo placki sie troszke spalily ale delikatnie bylo duzo smiechu i super zjezdzalnie ;) Korzystalismy tylko z tych ktore maja ruber ring bo na innych mozna sobie niezle potluc rozne czesci ciala :( Zjdlam tam pyyyyszny jablecznik i kawke plus na koniec frytki hot doga i loda ;D Wrocilismy do hotelu sie wykapac i zjedlismy mala kolacje fajnie bylo wszystko udekorowane Pan gral na pianinie niestety jedzenie am nie podeszlo bo byly glowne owoece morze ;( Takze zjedlismy po ziemniaku z piekarnika z salatka :D Poszlismy do baru , ale za nic nie czulam tego ze to koniec roku i po wypicu 2 drinkow wrocilismy do hotelu ogladac Harry Potter :D po 22 zdecydowalismy sie wyjsc na miasto byl live band i fajerweki jednak nadal nie czulam ze to rok 2018 i tak jakos bylo mi nudno tak poprostu ... takze zaraz po 00.00 zdecydowalismy sie ze trzeba cos zjesc poszlismy d restauracji ceny jak z kosmosu , ale myslelismy ze jedzenie pycha bedzie zamowilismy 1 pizze i garlic bread ... Garlic bread 9 euro a co sie okazalo byl to zwykly najzwyklejszy chlebek pomaziany czosnkiem z dodatkiem sera ;/ Pizza taka sobie a rachunek 40 euro bo sobie sami naliczaja napiwek ,,,, bylismy tam pierwszy i ostatni raz .. Na koniec wzielismy taxi bo strach chodzic po nocy wrocilismy do hotelu zrobilm masaz A bo mega  boli go  bark i poslzismy spac ... Teraz wstalam pisze do was i obudze moja druga polowke dzisiaj idziemy gdzies zjesc bo w hotelu nam sie nie chce ;) Pozniej mam w planach jakis park, ogrod botaniczny i kompleks jezior jak bedzie otwarte :) nie po to przyjechalam do innego kraju aby siedziec w hotelu przeciez :D trzeba zwiedzac ;) Jutro juz moja 30 i Loro Park !:) Takze dzisiaj ciesze sie ostatnimi godzinami bedac jeszcze 20-latka hehe ;) 

Pare zdjec z wczoraj : 



Takze SZCZESLIWEGO NOWEGO ROKU kochane niech 2018 bedzie rokiem cudnym pelnmym tylko cudownych chwil ;) Buziaki :* 

S.<3

31 grudnia 2017 , Komentarze (40)

Hej Vitalijki :D

Godzina 23 mam czas napisac ;):) Dzisiaj udalo mi sie wyspac wstalam po 9 ;) wyszykowalam sie, wstal A zjedlismy sniadanko i poszlismy na miasto na zakupy ;) Po drodze stal Pan z 6 papugami duzymi i za 10 euro mozna bylo sobie zrobic zdjecie ;)  tylko on mogl robic fotke nie pozwal nikomu innemu jak nie zaplaciles nie mogles nawet zrobic fotki papudze ...  mowie ok ja chce i myslalam ze to bedzie 1 papuga a on wewalil na mnie 4 !! Troszke sie balam ale przezycie super !!!! Jezeli chodzi o zakupy to kupilismy Andre spodnie , shorty do plywania 3 koszulki , okulary przeciwslonecze ;) Dla siebie wzielam 2 pary okularow przeciwslonecznych ;)  nic wiecej nie kupowalam :) a psiakom kupilam prezent z podrozy 2 obroze z chustkami <3 sa sliczne ;) ja zawsze przywoze prezenty dla rodziny i znajomych takze jak moge zapomniec o psiakach ?:) Znalezslimy tez czarna plaze i moje kamienie ktorych tyle szuakalam zdjecia beda ponizej ;):) Zjedlismy lunch w kawiarni wloskiej ;) Lody jadlam 3 razy po 2 galki :D Wrcoilismy do hotelu nogu juz nam do dupki wchodzily a kolana po wspinaczce na wulkan masakra jak bola ;( Wykapalismy sie , przebralismy i czas na obiad/kolacje ;) Wrocilismy do pokoju obejrzelismy serial i wyszlismy bo mielismy umuwiony masaz ;) W miescie bylo SPA i wzielismy sobie godziny masaz calego ciala ;) Jak zwykle trzeba bhylo rozebrac sie do naga tylko moj A dostal majtki w sumie jak dla azjaty i przyrodzenie mu sie tam nie miescilo ja myslalam ze sie posikam ze smiechu :D Na sam koniec zastalismy zaproszenie do kolejnego pomieszczenia w ktorym czekaly na nas napoje oraz owocowe szaszlyki ;) Pozniej byl czas na powrot do domu oczywiscie kupilismy lody i tak sobie powoli doszlismy ;) Kroki 19.000 :) 

Zdjecia ;) 

Wieczorem :) 


Jutro o 9 mamy autobus do Sian Park NR 1 NA ŚWIECIE park wodny wg fanów Trip Advisor :) Tyle sie nasluchalam pozytywow na temat tego miejsca ze mam nadzieje ze sie nie rozczrujemy ;) FitBit zostaje w hotelu takze nie bede wiedziala ile mam krokow moze i lepiej ;) Wieczorem idziemy gdzies na obiad bo w hotelu robia tylko bufet ktory kosztuje 130 euro takze w sumie duzo za cos takiego jak bufet ... wolimy isc do restauracji i wybrac z karty to na co bedziemy mieli ochote ;) pozniej impreza w miesice zespoly grajaca na zywo plus fajerwerki ;) Zawsze chodzilismy do klubow takze to bedzie fajna odprawa mysle ;) 

Kochane zycze wam milej nocki jezeli czytacie to teraz i milego dnia jezeli czytacie to w niedziele ;):) 

Buziaki :*

S.<3

30 grudnia 2017 , Komentarze (58)

Hej Vitalijki !:)

Siedze sobie na balkonie i pisze do was patrzac na piekne sea view ;) Bylismy dzisiaj na wulkanie Teide 3718 m n.p.m. wspielismy sie na sam szczyt !!! :) Teide jest  najwyższym szczytem w Hiszpanii i najwyższym szczytem na jakiejkolwiek atlantyckiej wyspie takze wyzwanie bylo mega aby sie tam wspiac ... do pewneo punktu dojechalismy tak zwanym cable car a pozniej trzeba bylo isc ... Zeby wyjsc na sama gore trzeba miec specjalne pozowolenie ktore trzeba zalatwiac pare miesiecy przedd wyjazdem jako ze miejsca sa ograniczone. Ja moje zalatwilam jak  tylko zdecydowalismy sie gdzie lecimy :D Bylo naprawde ciezko brakowalo powietrza ale z paroma przystankami dalismy rade !!  Gorzej moj Andre czesciej robil przystanki i  na szczyt dotarl 30 minut po mnie i jeszcze lekko zwymiotowal :( Takze takie wyskoki nie dla kazdego ;(  Pozniej glodni zjechalismy na dol i normalnie w kafejce mieli pyszny rosolek !:) Normalnie jak nasz polski az 2 miski zjadlam :D Pozniej doprawilam paczkiem i kawka jak czekalismy na autobus do hotelu :) Kiedy wrocilismy poszlismy do sklepu kupic reczniki kapielowe bo te tez kolekcjonujemy z kazdego kraju :) Ja kupilam z papugami Andre z jaszczurka zielona ;) Przy okazji byla slodka bluzka z Myzka Miki ktora kupilismy mi a A wzial sobie bluzke z kolorowym super psem ;) Bedzie na zdjeciach pewnie niedlugo ;) Dorwalam nawet angielski magazyn ;) Super bo ksiazke jedna juz przeczytalam od wczoraj i zostala mi tylko jedna ;( Wrocilismy do hotelu przebralismy sie i poszlismy na obiad w hotelu byla noc orientalna takze z obawami szlam z mysla iz pojdziemy na miasto jednak jakie byl moje zdziwienie jedzenie bylo tez normalne dla tych co nie przepadaja za orientalna kuchnia ;) Pozniej poszlismy na miasto zjedlismy lody potem gofry :) Plecy mnie bardzo bola na okres takze wzielismy w aptece masc rozgrzewajaca ;) Przechodzac weszlismy do biura z wcieczkami dowiedziec sie co i jak okazalo sie ze Pani tam pracujaca to Szkotka takze odrazu wykupilismy wycieczki bo wszystko super nam wyajsnila :) W niedziele Sian Park czyli park wody a we wtorek dzien moich uodzin Loro park :) Jutro relax ;) Kapiel w basenie i wiecej snu ;) Dzisiaj zakonczylismy dzien drinkami  pina colada i tia maria :) Kroki 17.500 :) Nogi bola bardzo od tych skal chyba mam nadzieje do jutra bedzie lepiej ;) 

Czas na pare fotek nie wklejam wszystkich z FB bo za duzo tego ;P 




Wieczorny look ;) 


Pozdrawiam was kochane ;* 

S.<3

28 grudnia 2017 , Komentarze (54)

Hej Vitalijki :) 

Jest godzina prawie 22 jak to pisze ;) W nocy nie moglam spac takze przed wylotem przespalam sie tylko poltorej godzinki :(


Myslalam ogolnie ze zanim znajde sie na lotnisku to zamarzne byl taki przymrozek ;( -2 masakra jak dla mnie ;(  Pierwsze co po odprawie kierunek MAC kupilam sobie podklad i puder :) do tego dokupilam pomadke smashbox ( slyszalam mega dobre opinie ) Nastepnie sniadanko w Frankie&Bennies Andre standardowe English breakfast a ja zdecydowalam sie na nalesniki z bananem i borowkami :) 

Lot opozniony o jakies 50 minut bo ludzie klocili sie o siedznia i silnik nie chcial sie rozgrzac :( 4 godziny pozniej wyladowalismy i jak tylko przeszlismy barierki okazalo sie ze A zostawil Iphona w samolocie ;( w miejscu nie widocznym takze tylko obsluga miogla go zobaczyc ... Zazdwonilismy gdzie trzeba Pani bardzo dlugo nie oddzwaniala az wkoncu stwierdzila ze nie moga znalezsc telefonu mimo iz podalismy dokladna lokacja i poprosilimy ze sami sprawdzimy ale samolot musial leciec... takze jestesmy stratni , ale jestesmy pewni , ze albo wolge nie sprawdzili albo ktos z zalogi  sobie go wzial ... jak tylko dotarlismy do hotelu napisalismy oficjalnego complain do EasyJeat . Trudno sie mowi kupimy  w poniedzialek nowego Iphona akurat jak wrocimy to odbierzemy ... nie bedziemy sobie tym psuli wyjazdu ... 

W hotelu na wejsciu portier zabral nasze walizki do naszego pokoju a kelner przyniols szmpana w kieliszkach na powitanie ;)


Mega super oblsloga  w recepcji wszystko super wyjasnili ;) pokoje sa skrome ale duze i czyste z widokiem na kochana moja wode ;) Wiecej do szczescia mi nie potrzeba ;) Zostawilismy walizki i poszlismy na lody i rozgladnac sie jak daleko mamy do centrum 5 minut tylko ze jest problem idac do miasta schodzisz z wielkiej gory ... wracajac no wlasnie gora plus 300 stopni do przejscia dla mnie super workout moj Andre zdycha a FitBit zlaicza mi to jako aktywnosc :D Nie narzekam :) 


Ocywiscie pierwszy sklep do ktorego weszlam Pandora i wyszlam z nowym charmsem papuga sliczna ;)  ( zawsze na wakacjach kupuje sobie charms na pamiatke ) 


Nastepnie wrocilismy do hotelu i poszlismy no obad/kolacje ;) Pyszne jedzonko , ale najbardziej przypasowala mi zupka ziemniaki, marchew, kapusta normalnie odlozylam mieso na bok i poszlam wzielam druga porcje zupki :) Na deser zjdlam mini tiramisu roziar 5cm na 5cm :) na 1 gryz doslownie ;) Wrocilismy do pokoju i poszlismy w miasto :) pobawilismy sie na wesolym miasteczku a pozniej wzielismy lody i przeszlismy sie wokolo ;) Napotkalismy super gracjaca orkiestre :) Bylo super; ) 


teraz juz jestem padnieta krokow mimo siedzenia w samolocie ponad 4h i w autobusie ponad 2h udalo sie zrobic 20.000 ;) Aktywne minuty 55 ;) Teraz ide sie kapac a pozniej robie masaz A a on mnie ;) Rano wstajemy idziemy zjesc sniadanko i na wulkaaan ;):) Beda snapy bedzie FB a wieczorem postaram sie zrobic wpis tutaj :) 

Kochane buiaki :* 

S.<3

27 grudnia 2017 , Komentarze (56)

:D Hej Vitalijki :D

Wreszcze mam czas aby napisac ;) Co za zwariowany dzien !:) Rano bylam w pracy 2 godzinki pozniej pojechalam prosto do kosmetyczki :) Zrobilysmy rzesy ale bylo ciezko bo moje nie odpoczely jeszcze takze po powrocie z wakacji sciagne je i dam im jeszcze troszke odpoczac :( Brwi wyregulowane i henna nalozone ;) 1 paznokiec naprawiony :) Siedzialam tam prawie 4 godziny wyszla  zmeczona haha ;) Poszlam do domu pozeganc sie z psiakami ;) byly same wiec zostalam chwilke pobawilismy sie :) Ksiazki polskie nie przyszly takze mam nadzieje ze te 2 angielskie wystarcza ;) Poszlam na miasto i kupilam sobie jeansy, koszule i super czerowna bluzke wszystko na przecenie :) Problem taki ze koszule wzielam 12 i jest za duza mocno , ale przynajmniej wygodna :D Bede ja spinac z tyly do zdjecia haha :D Kupilam tez sobie portfel ;) Szukalam takiego aby pasowal do mojej Pandory z Miki i do mojego plecaka Miki i znalazlam taki slodki w PRIMARK za £6 tylko :D


Nastepnie poszlam do bamlu wyplacilam pieniazki i poszlam kupic euro ;) Przyjechal A i poszlismy zjesc obiad :) Nasptenie szukalismy mu kamizelki do garnitury niebieskiej udalo sie wreszcze znalezsc w Debenhams  :) Pozniej musielismy isc wymienic nasze zdrapki uzbierali sie wygrannej £196 :) Pieniazki na lotnisko na sniadanko i kosmetyki dla mnie ;) Wrocilam do domu a tam mama A mowi do mnie daj mi 5 minut ale nie wchodz do konserwatorium mysle o co chodzi a za chwilke mnie wola a tam mala impreza utrodzinowa ;) Wogole sie nie spodziewalam ;)  Byly swiecace balony, torcik swieczki i odspiewane 100 lat ;) Dostalam od rodzicow Andre kolejna zawieszke z Pandory :) Jest piekna :) 


Zrobilo mi sie bardzo milo :) Posiedzielismy wypilismy drinka i poszlam sie wykapac ;) Wlasnie teraz pisze do was i sie susze , ale zaraz ide zrobic sobie kolejnego drinka na druga noge heheh :):):) 

Spakowani juz jestesmy musze tylko kosmetyki dopakowac z rana :) Musze wstac okolo 2.30 jezeli wogole zasne bo zazwyczaj przed wylotem nie moge spac ... Dzisiaj spadlo minimalnie sniegu i katastrofa kolega lecial do Polski o 08.30 a jego samolot wylecial dopieor o 14.30 ;/ 

Kroki wczoraj 14.000 dzisiaj 12.000 szalu nie ma ;/ Brakuje mi cwiczen mega dlatego tez zapakowalam stroj sportowy i mam nadzieje cos sie ruszac na urlopie czy sie uda zobaczymy ... nie cwicze tydzien a naprawde widze roznice w ciele robi sie znowu flakowate ;/ Naszczescie po powrocie A chce sie tez wiecej ruszac i dbac o diete takze moze we 2 bedzie razniej :) Waga zobacze rano z jaka pojade , ale ogolnie mam po Swietach pol kilo na plusie :) chyba naprawia mi sie metabolizm bo naprawde jadlam wszystko a ile slodyczy to glowa mala takze powinno to byc duzo wiecej ale ciesze sie jak jest bo udalo mi sie utrzymac zamierzana wage do wyjazdu 77-78kg ;) 

Kochane bede sie oddzywala z Teneryfy do was wieczorkami jak sie tylko da; ) Jedna prosba jezeli dodajecie mnie na FB lub snap chat napiszczie krotka wiadomosc ze to Wy jako ze czasem dostaje zaproszenia od dziwnych osob i nie chce ich akceptowac a Wy to WY czuje jak bym was znala osobice <3 

Przedluzyl mi sie wpis ups ... :P 

Trzymajcie sie kochane pamietajcie nie przejmujcie sie jezeli przytylyscie w Swieta jak to mowi Ewka Chodakowska Swieta Swieta nie cwiczylam tylko zarlam i przytylam :D:D  2018 bedzie naszym rokiem poprotu tak czuje !:) 

S.<3

26 grudnia 2017 , Komentarze (41)

Hej Vitalijki ;) 

Wtorek powrot do pracy !:) wiecie co nawet sie ciesze :) Wczorajszy dzien byl nie fajny takze naprawde jestem zadowolona ze sie skonczyl ;) Pierwszy raz od dlugiego czasu to polskie Swieta byly fajniejsze niz angielskie ....

Spalam tylko 2 godzinki po imprezie bo mam A mnie obudzila wchodzac do pokoju z tradycyjna skarpeta z pierdolkami ... tylko ze skarpet nie mogla znalezsc to byla zwykla czarna siatka ;( dodatkowo byla wypelniona samymi slodyczami a ja juz mowilam trabilam ze slodyczy nie chce ze kosz od mamy dla mnie i A nam wystarczy bo oboje od Nowego Roku chcemy lepiej trzymac diete ... no ale ok zeszlam na dol na kawe z mama A p-ogadalysmy spoko bylam glodna no ale trzenba czekac az sie wszyscy obudza to nic nie mowie powstawali po 11 a ja juz bolesci z glodu ( nie chcialam jesc bo zawsze sniadanie bylo najpioerw ) ale sie okazalo ze najpierw beda prezenty .... co do prezentow ... mama A kupila mi dlugopis z jednorozscem i pojemniki na jedzenie z jednorozscem i mowi do mnie ze glowny prezent chce abym sobie sama wybrala profesjonalnza taka szafka na make up na kolkach ... no spoko tylko ceny sa od 50 do nawet 400 funtow i skad ja mam wiedziec jaki mam przedzial takze jej powiedzialam ze podziekuje , ale nie ... mogla mi dac voucher i wtedy bym sobie poprostu doplacila na taki jaki chce .... brat A dal mi co CZEKOALDKI za £20 ( po co mi takie drogie czekoladki ? )   ! i jhakis durny notes ktorego naprawde nie potrzebuje :( A dostal brzydki sweter i tez notes a prosilismy o gre na wyjazd ... po co sie pytac jak i tak ma sie zamiar kupic cos innego ;( A najbardziej sie rozczarowal ze jego rodzice dali mu szalik bo jego ciocia dala mu czek na £750  funtow wiec stiwerdzili chyba ze oni nie musza mu nic  dawac ,,,, ale to nie chodzi o te prezenty A bylo mega przykro ze moi rodzice tak sie postarali gdzie naprawde z kasa sie nie przelewa a jego rodzice ktorzy maja tych pienmiedzy troszke wcale sie nie postarali .,.. no ale mniejsza o prezenty ja i tak bylam zadowolona bo moja mamunia dzien wczesniej jak wiecie dala mi wszystko czego potrzebnuje :):) zapomnialabym od wujka dostalam razem z mama A prezent razem :) Popoludnie w SPA  4 zabiegi plus na koniec afternoon tea z ciastami i kanapkami :)   Pozniej utknelismy w domu bo przeciez trzeba ten dzien spedzac razem pomoglam mamie A chlopaki siedzieli w swoich pokojach .... Mysle zdrzemne sie bylo okolo 2 ale mama A mowi ze obiad bedzie o 16 ... mowie chodzmy na spacer nikt nie chcial bo deszcz kropil ;/ Okazalo sie ze obuad byl gotowy dopiero o 19.30 jakos ;/ no to kurcze moglam isc spac normalnie i nie bylabym taka zmeczona :(   W dodatku indyk byl caly suchy a yorkshire pudding spalony ;/ Dobnrze ze reszta byla dobra ;D  przy obiedzie jakos nikt nie mial humor kazy zmeczony dziewnie jakos .... takze dzien nie byl za fajny Andre poddenerwowany i ja tez nie poklocilismy sie ale zgrzytalo :( Przykro mi to pisac bo uwielbiam jego rodzine i spedzac z nimi czas jednak wczorajszy dzien nie byl naszym dniem ...  jakims cudem zrobilam te 11.000 krokow :) 

Dzisiaj po pracy musimy zrobic pranie i ogarnac pare spraw a jutro przychodze do pracy tylko na 2 godzinki :):) 09.30 skoncze poczkeam na przerwe do 09.45 zjem sniadanie z Andre wezwe taxi i pojade zrobic rzesy i brwi :) Andre mowi ze zostanie w pracy pewnie do 12.30 ... pozniej spotkamy sie na miescie wykupic euro i jakies oistatnie zakupy ;) Takze jutro odezwe sie do was wieczorem :) Juz sie nie moge doczekac wyjazdu !!!!:) 

Milego dnia buziaki kochane ;* 

S <3

25 grudnia 2017 , Komentarze (29)

(alkohol) Hej Vitalijki (alkohol)

Wczoraj ledwo dalam rade w pracy bylam wykonczona i mialam goraczke ;( Powiezieli ze jezeli sa chetni to moga isc wczesniej do domu 95% ludzi poszla  rezta chciala zostac ;( Takze teoretycznie ja tez powinnam , ale moj kochany Omar jak my go nazywamy dzidek powiedzial ze zajmie sie moim dzialem jako ze mialam tylko 3 osoby takze moglam wyjsc wczesniej <3 Wrcoilam do domu brata A jeszcze nie bylo takze poszlam sie wykapac :) Poznie jprzyjechal przywitalismy sie bo juz pare miesiecy go nie widzielismy i dalismy mu prezent urodzinowy :) zadowolony byl ;) Pozniej wzielam sie za szykowanie ( zdjecia ponizej ) Pojechalismy do rodzicow na Wigilie bylo pysznie !:) Bylam tak zmeczona ze naprawde jedyne co chcialam to spac , ale sie przeciez umowilam na impreze to poszlam taka jak flak ;D po 4-5 drinku i po ktorym z rzedu shocie tequli obudzilam sie ;D:D Bylo fajnie wytanczylam sie ;) kroki na koniec dnia 17.000 :) Waga po Wigilijnym obiedzie i drinkach 0.3kg w gore takze nie ma tragedi :) 

Czas na prezenty dostalam i na Swieta i juz na moje 30te urodziny ;) 

Takze ja dostalam na urodziny nowa branzoletke Pandory niebieska ktora chcialam, plus charm z kiczba 30. Na Swieta 3 nowe charms z Disney :) <3  Poduszka do podrozy z jednorozscem, dlugopis , malowanka oraz doczepka do kluczy ;)Kubek z Baleys :D  Portfelik na drobne bo zawsze gdzies je w pracy gubie ;D 

Andre dostal pieniadze bo tak sobie zazyczyl ;) 

Wspolnie dostalismy kosz ze slodyczami ktory mama sama zrobila ;) Oraz 220 euro !:) Zaskoczyla nas ta moja mamuska :D Nawet na nia nakrzyczalam bo my w porownaniu z jej prezentem to nie dalismy nic :( 

Teraz jak prezentowala sie czerwona sukienka ktora kupilam pokazywalam wam niedawno takze teraz mozecie zobaczyc jak w niej wygladalam :) 


Moje psiaki na Wigilii :) 


Zdjecia z imprezy  z Harriet <3te ktore maja mnie na FB i Snapie widzialy tezz flmiki haha ;) 


Wstalam po 3 godzinach snu zawsze tak mam ze po alkocholu nie moge spac ;/ Dostalismy juz skarpety od mamy A z lakociami w srodku a jak wszyscy wstana to idziemy zjesc Swiateczne sniadanko i otiweramy prezenty ;):) Moze wybierzemy sie rodzinnie pozniej na jakis spacer :) Zobaczymy :) Mam mega dobry humor i Tobie tez takiego zycze !:) 

S.<3

24 grudnia 2017 , Komentarze (22)

Hej Vitalijki :) 

Niedziela Swieta a ja pisze do was z pracy nie chcialo sie oj nie chcialo przychodzic , ale teraz jak juz tutaj jestem to jest ok chociaz nie ma co robic :( Nadal jestem zmeczona i mam obolae cialo :( Wczoraj z rana posprztalam wszystko ladnie i sie spakowalam :) okazalo sie ze zapomnialam o paru sukienkach ktore ostatnio kupilam takze uceiszylam sie na nowo :) Pozniej wstal A pojechalismy wyrzucic smieci i do Costy na saniadanie/lunch bo juz bylo po 12 ... Uzbieralo mi sie £20 na wydanie w Costa przez moje skanowanie karty za kazdym razem niby nic ale 5 kaw za to bede miala ;) Narazie jednak nie wydaje zbieram dalej :) 

Pozniej zakupy Andre kupilismy 2 swetry i 2 koszule ja sobie kupilam 3 zestawy bielizny , nowe majtochy , skarpety rajtki :D Kupilam tez sobie 2 pary butow ;) 

Wyglupialismy sie tez trosze z A :) 

Przyjechala rodzinka wymienilismy sie prezentami zjedlismy obiad razem i nawet deser ;) Wypilam tez 2 mocne drinki z malibu (alkohol) Pozniej gralismy w gre planszowa Mexican Train bylo smiesznie ;) Bylam juz mega zmeczona takze o 21 przeprosilismy gosci i poszlismy na gore obejrzec serial oczywiascie oboje zasnelismy hehe ;) 

Dzisiaj dostalismy wiadomosc ze mozliwe skonczymy nawet wczesniej niz o 16 !:) Kolo 2/2.30 modle sie o to aby to byla prawda ;) Pozniej wracamy do domu brat Andre powinnien juz byc rodzice odbieraja go okolo 11 z dworca ;) posiedzimy chwilke z nimi pozniej ja ide sie kapac szykowac i do rodzicow na Wigilie ;) Pozniej imprezka i drinki (alkohol)(alkohol) 

Waga nadal sie utrzymuje mimo moich wyskokow takze jest ok :D

Dzisiaj sobie ubralam Siwteczny jumper do pracy i nawet kolczyki mam bombeczki hihi :)

Za 40 minut sniadanko jestem juz glodna bo rano nie moglam nic przelknac ;( mama przyniosla sledzie do pracy z cebulka przygotowane przez tate ;) Mniam :) Rano upiekla nam tez kajzerki :):)  

Wesolych Zdorwych Swiat Bozego Narodzniea Kochane Vitalijki !!:* 

S.<3