Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Taka o ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 11478
Komentarzy: 107
Założony: 1 lutego 2016
Ostatni wpis: 11 lutego 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
PatuniaMisiunia

kobieta, 33 lat,

165 cm, 58.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

11 lutego 2017 , Komentarze (2)

Hej  :*:*

Osoby, ktore maja facebook bardzo prosze o polubienie zdjecia przedstawiajacego mojego meza i mnie, ktore dodal moj maz- Karol Trochowki w komentarzu w poznizszym poscie:

https://app.vitalia.pl/story.php?story_fbid=1782362815123147&substory_index=0&id=387682184591224

Wzial udzial w konkursie i ja musze dzialac :D

Dziekuje serdecznie i pozdrawiam :*

15 października 2016 , Komentarze (21)

Witam juz jako MEZATKA <3 Szczesliwa mezatka...

Ten miesiac urlopu w Polsce to byl najpiekniejszy czas, jednak za szybko zlecial.

Mimo wczesniejszych problemow przed slubem, w Polsce jakby wszystko bylo naszym sprzymierzencem. Wszystko z gorki, zalatwione od reki, czesto taniej niz przewidywalismy.

Nawet pogoda na poczatku pazdziernika byla piekna (puchar) Zepsula sie dopiero w poniedzialek.

 W Polsce jak w Polsce- brak silowni, brak odpowiedniej diety i +4, ale jak sie domyslalam- szybko spadnie. Juz jest tak jak bylo. Juz pierwszego dnia wrocilismy do zdrowych nawykow zywieniowch. :)

Po przylocie do Anglii, mialam dodatkowy dzien urlopu i na kolejny do pracy. 

Martwilam sie wczesniej jak to bedzie, bo jako, ze pracuje tu przez agencje, po tak dlugim wolnym- ludzie do pracy juz nie wracali.

Malo tego, w srode w pracy bylam pierwszy dzien po, a w czwartek meneger zawowlal mnie na rozmowe, powiedzial, ze sa zadowoleni z mojej pracy i w poniedzialek i wtorek mam szkolenie- pensja troszke wyzsza i przejde juz na kontrakt.

Nie wiem o co chodzi, ale w to mi graj. ;)

Kilka zdjec, bo tylko kilka otrzymalam poki co od fotografa.

A tu w role fotografa wcielil sie maz hahha Panna Mloda 4 dni po slubie :D

POZDRAAAAAWIAM  :D

ps. wierzycie, ze afirmacja dziala? ;)

23 lipca 2016 , Komentarze (15)

Hej!

Kolejny weekend <3 O dziwo, calkiem cieply tutaj i bezdeszczowy poki co ;)

Waga na razie stoi, chocbym nie plakala gdyby jeszcze troszke spadlo ;P

Wczoraj byl maly cheat meal, jak to w piatki i rest od silowni.

Za to dzisiaj ze zdwojona sila, trening nog i posladow <3

Wczoraj tez kupilismy w naszym miejscowym, polskim sklepie z odzywkami- ocet jablkowy. Polecil nam go wlasciciel, wczesniej o nim nie myslalam, ale sam go stosuje i mowi, ze wspaniale niweluje wzdecia i uczucie pelnego brzucha oraz zmniejsza apetyt i wspomaga spalanie tluszczu.

Jesli o mnie chodzi to przemowil do mnie ten pierwszy argument. Czasami amm takie wzdecia, ze wygladam jak w ciazy,nie moge wciagnac brzucha, w dodatku mnie boli. Dzisiaj wiec pierwsza dawka juz byla, oprocz tego od kilku dni stosuje rowniez l-karnityne. Zobaczymy jak to na mnie dziala :)

Kilka fotek :)

1) Czwartkowy, ulubiony moj- trening plecow. Ostatnie cwiczenie na maszynie- na dobicie, po tym byl jeszcze biceps, brzuch- do dzisiaj mam zakwasy.

2) Po treningu nog i pupy, mam kawal kopyta- wiem ;P 

3) Przymiarka sukienki na poprawiny ;P

3) Moja przyszla, suknia slubna <3 Zakochalam sie w niej, zlecilam juz jej wykonanie ;P

Nie jest typowa slubna i chyba wlasnie to mnie urzeklo.

W talii na dzien dziesiejszy mam ok 62 centy, chce do 60 i bedzie idealnie <3

5) Wczorajszy cheat- zrob to sam ;) Czekolada z oleju kokosowego, bialka czekoladowego, gorzkiego kakao i cukru kokosowego, w srodku maslo orzechowe <3 Dla mnie smakuje jak Magnum double peanut butter <3 Czekolada gorzka, jednak cudownie wspolgra z maslem <3

A tymczasem lece wykapac psa, potem siebie i jakies zakupy- rybka na obiad :D

Milego, owocnego weekendu kochane :*

28 czerwca 2016 , Komentarze (8)

Cel osiagniety!!! :) Bardzo sie ciesze, choc jeszcze troszke tluszczyku musze sie pozbyc, chcby z brzucha, choc juz pod odpowiednim swietle mam widoczne miesnie u jego gory <3

Jeszcze dolna czesc... Ta bardziej wymagajaca ;)  Ale i tak jestem niesamowicie dumna, jeszcze nigdy nie mialam takiego brzucha. Jest to dodatkowa motywacja. Pamietam jak przez ok 3 miesiace moja waga stala, non stop 56... Juz myslalam, ze ta waga jest mi pisana... Ale nie, zaczelo ladnie schodzic. 


A tymczasem czas sie szykowac do pracy... (ziew) Buziaki!!! Milego treningu! :)

21 czerwca 2016 , Komentarze (7)

Hej

Kolejny progress, 54 kg :) Cialo caly czas cisniemy, a zakwasy takie w posladach dzisiaj, ze nigdy takich nie mialam. Ciezko na dupie usiasc. :)

Ale lubie to.

Na treningach 200 pro! :)

W piatek w nagrode z Narzeczonym wybralismy sie na kawke do costy <3

Potem na pyszna kolacje przy martini(alkohol) do wloskiej restaury, a na deser tiramisu.

Wisienka na torcie bylo kino i 'Obecnosc 2' :PP

Kilka foteczek: 

Zdrowo- potreningowo ;P

Deserek z nasion chia, mleczka kokosowego, gorzkie kakao, na gore banan i orzechy <3

No i ja, przyszla panna mloda (impreza)

Slub za 3,5 msc... Zaraz ide pod prysznic i zaczynam dzwonic i ogarniac co nieogarniete ;P

W weekend na jakies zakupy, moze znajde buty i jakas kiecke na poprawiny.

Aaaaa jak ten czas leci ]:>

31 maja 2016 , Komentarze (8)

Powitac w ten piekny, jeszcze majowy dzien <3

Jeszcze piekniejszy z nizsza waga! ;) Chociaz juz mialam na to nie zwracac uwagi to jakos chcialabym zobaczyc na wadze 53. ;) A ta wage, ktora mam obecnie na pasku... to chyba z podstawowki pamietam jak przez mgle hehe :D

W Manchesterze od kilku dni pogoda sie utrzymuje, nawet nie pada.

Po treningu silowym, wiec zamiast kontynuwac na silowni cardio, przerzucilismy sie na swieze powietrze, w parku :)

Dzisiaj jednak cardio odpuszczamy, bo po wczorajszym treningu nog i posladkow dzisiaj ledwie chodze, takich zakwasow jeszcze nie mialam. Na kibel siadam jak sierota ;)

Dzisiaj natomista byly bicki/ tricki, mialam gorszy dzien chyba, moglam dac z siebie wiecej, ale... ale nie moglam :(

Jednak pocieszam sie tym, ze zly trening to tylko taki, ktory sie nie odbyl!

Oponka na brzuchu nadal sie utrzymuje, ale jest troszke mniejsza <3 na gorze juz zaczynam wyczuwac miesnie heh

A motywacja jest, zalozylam sie z moim narzeczonym, ze jak do wesele bede miala plasciutki brzuch to mi kupuje torebke do 200 funtow (puchar)

Sama bym sobie takiej nie kupila, ba nawet nie wiem czy w ogole taka droga bede chciala, bo to i tak kasa juz jest wspolne, ale zaklad jest zaklad :D Zreszta wole plaski brzuch niz jakas tam torebke ;P

A jutro do pracki, po dlugim weekendzie ]:>

a potem trening plecow... trening na 200%

Pozdrawiam Was :* 

Zycze milego dzionka, duzo motywacji w walce o siebie <3

21 maja 2016 , Komentarze (10)

Hej, wygrzebalam przy niedzieli z ostatniego maila poczty zdjecie z jakiegos Sylwestra i...

Zrobilam sobie kolejne porownanie.


Ok. 70 kg i 55 kg

Daje kopa do dalszego dzialania...

Chociaz dzisiaj byl czicik ;P 

Nie umialam oprzec sie pokusie, a moj organimz wprost krzyczal o cos slodkiego (swinia)

12 maja 2016 , Komentarze (3)

hej Kobietki <3

Dzisiejszy dzień łaskawy... nawet bardzo. 

Ostatnio przymierzalam się do zmiany pracy, tutaj już prawie depresji dostawałam...

Troszkę się bałam, chciałam wytrzymać do wesela a potem ewentualnie szukać innej, ale naprawdę już się zalamywalam. Z dnia na dzień... wczoraj byłam na rozmowie, zanim z niej dotarłam do domu już dostałam wiadomość, że dzisiaj na szkolenie.  A po szkoleniu telefon, że jutro zaczynam. Trzymajcie kciuki ;P

Dzisiaj waga pokazala- 55 kg, brawo ja! ostatnio tyle chyba w podstawowce wazylam... :D


Dzisiaj tez byl trening- bicek, tricek, brzuch i cadio...

Bardzo wyrazne... (mysli):PP:D:D

Pogoda pieeeekna!!

Buziaki i milego treningowo-dietkowego...

Aaaaaa jutro... CHEAT MEAL! 

bedzie moc hihihi, ale nie moge przeginac... (kujon)

8 maja 2016 , Komentarze (2)

Witam wszystkim w ta piekna, sloneczna niedziele, bardzo rzadka i jeszcze bardziej pozadana w Rainchasterze yyy znaczy Manchesterze ;)

Wstalam przed budziekiem, po osmej i doszlam do wniosku, ze zal tej pogody na spanie!

Szybka toaleta, ogarka i dawaj na spacer. Coz, ze mojego lenia, psa, musialam wyciagac sila z lozka... Ostatecznie chyba tez mu sie podobalo ;P

Dzisiaj rest day, bo malzonek wedkuje,a  potem moze znowu cos wymyslimy, byle sloneczko nadal bylo <3

Rzezby ciag dalszy! Aktywnej niedzieli Kochane :):)

23 kwietnia 2016 , Komentarze (4)

Hej!!!

Dawno mnie nie bylo, a to spowodowane brakiem czasu, Boze dlaczego doba nie trwa dwa razy dluzej?! (szloch)

A  w tym czasie... Wypad do Polski na weekend, pozalatwiac troche formalnosci, bo slub za nieco ponad 5 msc :) Ciezko zalatwic wszystko na odleglosc... A teraz dopiero bedziemy na 3 tygodnie przed weselem. Mam nadzieje, ze wszystko pojdzie zgodnie z planem. :D

Obraczki juz mam, przymiezone, pasuja idealnie. <3

Aaaaa i zaproszenia juz sa <3

Juz nie mozemy doczekac sie tego pieknego dnia...(impreza)

No a w Polsce jak w Polsce... Prawie ciagle przy stole, brak ruchu... Ale od razu po powrocie wrocilismy do naszego plany dnia.

Nastepnie urodzinki mojego czlowieczka- 30ste (torcik)

Tez troszke odpuscilismy ;)

Torcik dla mojego kibica (puchar)

W miedzyczasie oczywiscie zdarzylo sie kilka cheat mealow :)

Ale walczymy o forme ciagle, niezmiennie, z pelnym zaangazowaniem!! :)
Zdjecia z czwartku ! :)

Po ulubionym treningu, plecow! :) Dalam z siebie wszystko, zalozylam sobie, ze przy kazdym cwiczeniu bede brala wiecej niz wczesniej, udalo sie, z wielkim trudem- zwlaszcza martwy ciag, w ktorym myslalam, ze albo zwymiotuje, albo upadne po zakreceniu sie w glowie, ale dalam rade! :) Dzisiaj znowu dam z siebie 200 % ! Obiecuje (puchar)

Aaaa i znowu musialam sobie kupic leginy, moj pies je kocha, ostatnio na silowni zauwazylam trzy dziurki kolo siebie na pupie... bylo widac haha... wczesniejsze na nogwace to jeszcze nie przeszkadzalo. Teraz musze pamietac, by zawsze chowac gdzies wyzej :D

Tych nie dam zniszczyc, uwielbiam je.

Trec Wear! :)

W Polsce nie moglam ich znalezc, u mojego w miescie, a w Manchesterze niedaleko domu znalazlam. Made in Poland. <3<3<3

A Karolkowi kupilismy komplecik

Uwielbiam ta bluze, a generalnie z calego serca polecam ubrania tej firmy. Swietne jakosciowo.

Tymczasem ide releksowac sie dalek, poki przyszly mezus w pracy ;)

Pozdrawiam serdecznie, milego treningowego.

Walczmy o swoje marzenia...

Hm... Cele, nie marzenia! :) 

''Znajdę się kiedyś w takim miejscu w takiej formie
Ty dalej będziesz tam gdzie jesteś lub będziesz koło mnie
Obiorę sobie cel nowy gdy będę już gotowy by
Zniszczyć cele, które kiedyś przyszły mi do głowy''

Juz mam 6! Z czego ostatnie sa na kwecien 2017 <3

Buziaki! Milego weekendu kochane :)