Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Waze duuuuuuzo i jem duuuzo lubie jesc a wrecz uwielbiam mozna powiedziec ze jest to moje hobby chce pozbyc sie 17 kilogramow

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 60161
Komentarzy: 364
Założony: 28 grudnia 2006
Ostatni wpis: 30 sierpnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
lokitu

kobieta, 43 lat, Madryt

170 cm, 91.50 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: szczupla do wakacji

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 stycznia 2011 , Skomentuj

no wiec tak po wczorajszym jarzynowym dniu mam 400 gram wiecej, ale postanowilam nie zmieniac paska

teraz dopiero widze jaki wczoraj popelnilam blad zjadlam bardzo duzo zielonego groszku a jest zakazany , no coz jakos to przezyje i dzis go juz sobie odpuszcze (choc jest taki pyszny)

rano to co zawsze plus 3 pomidorki szery, na obiad lydka kurczaka gotowana i buraczki i 200 ml jogurtu

na pozniej mam zupke z jarzynek z marchewki zielonej fasoli jest tez pare groszkow i bobu ale rowniez brukselki i karczochy kture nie wiem czy zjem bo ich nie lubie no i oczywiscie 300 ml jogurtu

15 stycznia 2011 , Komentarze (1)

tak wiec przez 6 dni na fazie uderzeniowej schudlam ponad 4 kilo - bardzo sie ciesze

dzis pierwszy dzien jarzynek

na sniadanie to co zawsze plus 4 pomidorki szery

14 stycznia 2011 , Skomentuj

od wczoraj no coz wiedzial ze ten dzien przyjdzie ze waga wkoncu przestanie mnie zadziwiac i zwolni

dzis na razie zjadlam 3 plastry wedliny i serek oraz 500 ml jogurtu

13 stycznia 2011 , Komentarze (1)

slonce nadal swieci choc na jutro zapowiadaja deszcz, to nie popsuja mi humoru, waga ciagle spada

dzis zjadlam na sniadanie oczywiscie to co zawsze

na obiad piers (a raczej 2/3 piersi) z kurczaka gotowana i 300 ml jogurtu

na przekaske jest jeszcze 200 ml jogurtu

a na kolacje dzis jajecznica (bo miala byc w czoraj ale zjadlam kurczaka z pieca zamiast niej)

12 stycznia 2011 , Komentarze (1)

no i wyszlo po dwoch tygodniach deszczu i mgly wyszlo dzis slonce, jest pieknie

rano zjadlam oczywiscie to samo (o jeden plasterek wedliny mniej) na obiad kurczak na po poludniu jogurt 500 ml a na kolacje jajeczniczka

11 stycznia 2011 , Komentarze (1)

no i zaczelam diete dukana po raz nie wiem ktory (tzn zaczelam w niedziele) i czuje ze tym razem sie uda, musze schudnac, w glowie juz widze siebie chuda tzn szczupla bo chudzielcem byc nie chce

dzis zjadlam rano.: serek, 3 plasterki szynki drobiowej i cherbata

obiad: 500 gram jogurtu i 5 mini pulpecikow wolowych

na kolacje zjem : kurczaka i pewnie maly jogurt

22 maja 2010 , Komentarze (2)

rano bylo wszystko w pozadku , ale wszystko sie zaczelo po poludniu skonczylam nauke wczesniej niz przewidywalam zeszlam do kuchni i........ padlam ofiara 3 olbrzymich kawalkow biszkopta z czekolada, gdyz juz je zjadalam przyszedl czas na kilka orzechow, kilka uszek z ziltym serem, ciasteczek roznego rodzaju, czekolady, paczki chrupek, wafli, wszystko co ujrzalam to zjadalam

po 3 godzinach buszowania po kuchni przyszla niestrawnosc i wyrzuty sumienia (zwlaszcza jak na wadze ujrzalam 3 kilo wiecej) wiec wkoncu przyszedl czas na 45 minut szybkiego marszu

i na wszelki wypadek dzis wstalam wczesniej i poszlam biegac (30 minut) no i na szczescie sie udalo , stanelam na wage i mniej o 200 gram od wczorajszego rana (nie od 3 kologramow wieczorem)

20 maja 2010 , Komentarze (1)

byl bardzo dobry , ale chyba nie to jest juz dla mnie najsmaczniejsze , zjadlam kawalek i chec zjedzenia go nie minela, czyli rozumujac dalej umysl chcial go jesc ale kubki smakowe nie odczuwaly go juz jako cos najbardziej dobrego jak dawniej, lecz jako cos normalnego jak dawniej np. pasztet

15 maja 2010 , Komentarze (3)

nie wiem co sie dzieje za kazdym razem pokazuje mi inna wage , pierwsze ujrzalam 1,4 za drugim razem 2,8 a za trzecim 2,5 czwarty raz juz nie stawalam , zobacze co bedzie jutro sie dzialo

13 maja 2010 , Skomentuj

no coz wczorajszy kalafior to pierwszy upadek na tej diecie, nie znalazlam zadnego przepisu tu na forum z kalafiora wiec go zrobilam w panierce i usmazylam na oleju, dzieci zjadly kilka kawalkow a reszte polknelam ja, byl pyszny

ale obiecuje ze conajmniej do nastepnego miesiaca zero wpadek