Coś obudziło mnie w nocy. Nie wiem co. Może instynkt?? Po wizycie w wc krew na papierze. Nie bardzo dużo ale wystarczająco bym sie przestraszyła. Pojechałam na IP. Tam zbadala mnie gin. Niby wszystko dobrze. Serduszko maleństwa pięknie biło. Dzidzia urosla. Nie wiadomo co bylo przyczyną. Gdy przyjechałam do szpitala krwawienie ustalo. Pozwolono mi wrócić do domu z nakazem leżenia i brania luteiny. W czwartek mam iść do swojej lekarki. Leżę w łóżku i rycze. Tak bardzo sie boję