Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Domdom89

kobieta, 35 lat,

168 cm, 83.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 sierpnia 2017 , Komentarze (9)

Ufff, ale jestem zajeta w pracy. wiec na szybciora napisze co i jak ;P Zaraz mam spotkanie z klientem (bleee):p

Weekend byl taki bym powiedziala 7/10. Jadlam zdrowo, ale nie wedlug diety, wiec byc moze jakies dodatkowe kalorie sie pojawily. Niewiem sama. Za aktywnie tez nie bylo oprocz spacerow, ale jakos ciagle cos robilam i w niediele postanowilam, ze nie ma bata siadam dupke rpzed TV i ogladam moj serial, bo ciagle cos robie. Wiec mzoe faktycznie nie bylo tak niekatywnie. Sama niewiem, poprostu nie umiem zwykle usiedziec na dupie, ale jakos nie wliczam tego w aktywnosc.

Waga- mialam sie nie wazyc do konca miesiaca. ale.... tak mnie skusilo tylko sprawdzic, czy nie idzie rpzypadkiem w zla strone i idzie w dobra!!:PP Ale nie powiem ile jest i nie zmieniam paska, zeby nie bylo. zrobie to jak obiecane na koniec miesiaca.

Zmieniam silownie- znowu. Mieszkam tu 2 lata ( w Londynie) i bylam juz zapisana w sumie na 4 silowni (+ jakies 5 dodatkowe na 1 day pass). Jakos poprostu nudze sie szybko. Nie to, ze silka zla, poprostu lubie zmiany. Motywuja mnie. A poza tym moja silke niedlugo zamykaja. Zaposuje sie chyba do The Gym (kto mieszka w UK na bank zna). Ale dzis po pracy jade tam zobaczyc, czy nie jest za tloczno w godzinach, w ktorych bede uczeszczac.

Dodatkowo za moja silke place £35 (bo jest basen- na ktory nie chodze lol). Nowa to £20.99 co prawda bez basenu, ale mam dostep do 2 silowni w miescie. 

1 jest obok mojej pracy- to glowna silownia

2 w centrum, niedaleko pracy mojego chlopaka i mojej bylej (aktualnej jeszcze) silowni do ktorej moj uczescza. A ze czasem po niego przyjezdzam (bo to nie tak daleko) czy tez w weekendy chodzimy razem wiec moge pojsc tam. Poza tym maja tam jakis mega super magiczno- rakietowo- napedowy sprzet, ktory skanuje cale cialo. Jeszcze niewiem jak dokladnie dziala, ale widzialam na stronie :D

Poza tym te zaoszczedzone £15 chyba przeznacze na 1-2 lekcje z trenerem personalnym. Nie chce zadnych rozpisek, chce tylko skorygowac swoja technike przy ciezarach typu przysiad, MC, wyciskanie sztangi. Wiadomo im wiekszy ciezar tym latwiej o kontuzje. Wiec chce sie upewnic, ze robie to dobrze, bo planuje "lifting heavy" haaa.

To chyba tyle u mnie poki co. Ciagle jestem tez zajeta, bo zaczylam sie uczyc niemieckiego. Co prawda mi jakos szczegolnie nie jest potrzebny, ale lubie ten jezyk i wiadomo dodatkowy sie zawsze przyda. Poza tym latwo sie go ucze, bo mialam troche w liceum, a poza tym jest podobny do angielskiego, a duzo slowek tez do polskiego, wiec czemu nie? Trzeba pakowac nie tylko miesnie ale i mozdzek :D

Buziaki

14 sierpnia 2017 , Komentarze (9)

Tak jak postanowilam nie waze sie do konca miesiaca i daje z siebie 150%:D

Tydzien minal wrecz swietnie;)

A weekend o dziwo rowniez. Co prawda nie trzymalam sie samej diety rozpiskowo, bo bylam na wyjazdach, ale na prawde dalam rade  pomimo wielu pokus.

W sobote bylam w Dover na zamku, bo byly jakies pojedynki rycerskie itd. Zaplanowalam, ze lunch zamowie sobie tam- najzdrowszy jak sie da i zamowilam sobie jakies zeberka- jedyne mieso jaki mieli, pieczone frytki i warzywka. Oprocz tego byly rozne potrawy w ciescie i chociaz mialam ochote to uznalam, ze najbezpieczniejsza wersja beda te zeberka. Do tego wkolo mieli takie piekne ciasta, ze o Dzizasie!!! Nawet ja jak nie lubie ciast tak naszla mnie ochota, ale nie na tyle, zebym miala je zjesc. Zamowilam sobie tylko kawe. Oprocz tego wzielam sobie wisnie na przekaske, a kolacje opitolilam juz w domciu- pop corn domowy. Tak mnie naszlo, ale ogarnelam kalorycznie sie zgadzalo, a podobno jest zdrowy. Przeszlo bez podwieczorku. Dodatkowo wg mojego fitbita zrobilam na tym zamku 20,000 krokow. Nogi czulam w tylku haha. A BTW kto sie wybiera to polecam zamek super. Do tego byly jakies tunele wojenne (ja uwielbiam tematyke 2 wojny wiec cos dla mnie). Wymyslilam tez ze za 2 tygodnie (u nas jest wolny poniedzialek) wybierzemy sie z moim do Francji- prom tylko £32 dla dwoch osob powrotny, a podbno plaza w Callais jest dosc ladna, wiec czemu nie?

W niedziele bylo slonecznie wiec pojechalismy do Brighton na opalanie. Chociaz mi bylo zimno (mi jest zawsze zimno :D), ale moj chlopak z kolei przegina w druga strone. Jemu jest zawsze cieplo i nawet plywal w morzu brrrr. Zrobilismy piknik, zrobilam kanapki na lunch (no bo co tu innego zjesc na plazy), ale byly takie dobre ze hoho. Do tego na 2 sniadanie mialam 2 jablka a na podwieczorek wafle ryzowe z maslem orzechowym. Kolacja standardowo w domu- omlecior. Zrobilismy spacer, ale bez szalenstw po wczorajszym hehe

Dzisiaj tez juz poczatek dnia pieknie, silownia z ranai aby przezyc tak kolejny tydzien :PP

Wakacje tuz tuz

11 sierpnia 2017 , Komentarze (12)

Waga poszla w kat jak pisalam w poprzednim poscie:D Zrobilam fotki jak mi polecily dziewczyny. Postanowilam nie wazyc sie do konca miesiaca. Zobaczymy co sie wydarzy :? Diete postanowilam trzymac na 100% do tego czasu, zeby sprawdzic czy to moje "lekkie podjadanie" i "zmiana makro" tak dzialaja na zastoj. 

Mam nadzieje, ze troche ze mnie zejdzie, bo juz za kilka tygodni jade na wakacje do Aten i na Cypr. Nie moge sie doczekac.

Swoja droga wstawilam na forum post "Jak sie zapakowac do malej walizki na 14 dni wakacji" co tam sie dzialo na tym forum... o masakra... klotnie, przygadanki... sama sie dalam wciagnac czego zwykle nie robie, bo po co? (mysli) Durna jestem, ale wiecej juz tam nie wchodze hahaha:DW kazdym razie wyszlo, ze jestem brudasem, bo biore malo ubran (zamierzam je prac recznie na miejscu), ale i tak jestem brudas i koniec :PP Trudno na brudasa bede paradowac i tak nikt mnie tam nie zna haha a wachac moze tez nie beda (smiech)

A kwestia taka, ze musze spakowac graty do podrecznej walizki na 14 dni. Nie biore duzej walizki bo bedziemy leciec 4 razy wiec bagaz mi dojdzie jakies extra 100 funtow (tajemnica) A ze ja jestem tani podroznik (jak ktos okreslil jak typowy polak aby zaoszczedzic ):p to wole ta kase wydac na cos fajnego tam niz na graty. Wiec niewiem jak to uczynie. zwykle jezdze na 1 tydzien  i daje rade, ale 2 tygodnie to lekkie wyzwanie 8)

Wage tez planowalam do wyjazdu na ponizej 70kg (buhahaha), ale jak zejdzie ponizej 72 to bede skakac z radosci (puchar)

Adios

8 sierpnia 2017 , Komentarze (8)

Przysiegam sobie, ze zaczne sie mierzyc, a wage rzuce w kat! Nawet juz nie skomentuje tego, ze jakos waga nie idzie w dol... moze zle jem, wpadaja czity, trenuje silowo- wiadomo: zycie ;), ale ostatnio wchodze na wage: 74.6 kg.. mysle nie ma takiej opcji! Zeszlam i weszlam ponownie i 73.6kg. Jakim cudem w przeciagu 2 sekund schudlam 1 kg? Dieta cud ;P Powinnam napisac przewodnik dla nastolatek ;P

Zawsze sobie obiecuje sie zmierzyc, ale z tym mierzeniem tez nie jest tak hop siup. Gdzie to mierzyc? jak powtorzyc to mierzenie w tym samym miejscu? Przeciez nie zaznacze markerem na ciele, zeby zmierzyc w tym samym miejscu za miesiac. Poza tym to lzej to mocniej scisne i nadal niewiem czy chudne jak szalona, czy po trenigu rak mam taki mocny uscisk ;P.

Kupilam sobie faldomierz. Ten sam problem. Jak mocno scisnac? Sprawdzalam 3 razy pomiary i wychodza mi mega roznice. Wyszlo mi  ok 26.5%. Sama niewiem czy to prawda.

Zostaje mi pomiar "na spodnie"- luzniejsze czy nie? Ale na takie wyniki trzeba jednak czekac conajmniej miesiac jak nie 2.

Czy ktos ma jeszcze jaki pomysl na "pomiar" swoich postepow?

31 lipca 2017 , Komentarze (6)

Coz za weekend. Rozliczam sie juz!

Przyjechali moi rodzice, wiec nastawilam sie na czity, ale mialo byc dosc aktywnie.

Tak wiec wpadl alkohol, ale zaplanowany i pierwszy raz od 1,5 miesiaca . Kolejny plan zaklada brak alkoholu do wrzesniowej wycieczki do Grecji i na Cypr. Wcale nawet jakos nie rozpaczam, wcale nie mam ochoty.

Bialy chleb- a wszystko dlatego, ze upieklam z bialej maki, bo nie mialam ciemnej. A wyszedl taki pyszny, ze cod miod nie dalo sie nie zjesc ;P Ale moze plus za to, ze jednak domowy zdrowszy od tego kupczego.

Forszmak- kto z Lublina ten zna, kto nie z Lublina i nie zna zupa z resztek wedlin i ogorkow kiszonych :) Pyszny. Niewiem, czy to na minus czy na plus, ale rozliczam wszystko ;) Mama robila i mialo byc na kaca (ktorego w sume nie bylo). 

Stek w restauracji- tragedii nie ma bo byl oczywiscie grillowany i porzadna porcja bialka (stek byl chudy, zeby nie bylo) plus pyszny szpinak co prawda chyba smazony. Do tego 3 takie duze frytki. Ogolnie obiad bez tragedii. Minus czy plus?

Torcik czekoladowy- tego juz nie obronie haha puste wegle ;)

Mrozony jogurt z owocami, orzechami i ciemna czekolada- zastanawiam sie jak oni robia taki mrozony jogurt bo jak na nauralny z samym cukrem to byl za dobry. smakowal bardiej jak lody, wiec cos czuje, ze to wyszlo mi na minus

Aktywnosc:

W sobote bylismy na spacerze na polu lawendy, potem lalo wiec sie za bardzo nie dalo, ale tez troche sie przeszlam z mama

W niedziele moj tracker zliczyl 11000 krokow. Bylismy na klifach i bylo duzo spacerowania na i pod :)

Waga mnie dobija, a do tego niewiem dlaczego nie mialam okresu. Biore tabletki anty i mialam normalna przerwe 7 dni i wogole nie mialam okresu hmm. Moze nie umieram ;)

Dzis juz wracam na dobry tor oprocz forszmaku na obiad, bo mama oczywiscie zostawila sloiczki, a uznalam ze nadaje sie na obiad, a po wekendzie odwyk zupa mi sie przyda haha. Miesko tez jest wiec jest i bialko. Do tego dojadam 2 kanapki ktore nam zostaly ( z bialego chleba), ale poza tym wracam na dobry tor juz od dzis. 

Dzis trening silowy :)

26 lipca 2017 , Komentarze (10)

Probuje ostatnio dobrac sobie odpowiedni trening. Byl czas, ze robilam 3x silowe w tygodniu i faktycnie jestem silniejsza i bardziej "sprezysta" ;P, ale brakowalo mi endorfin jakie daja mi treningi intensywne treningi interwalowe typu HIIT, crossift czy nawet treningi Chodakowskiej.

Moj nowy plan wiec zaklada treningi interwalowe i silowe na przemian co drugi trening, przy zalozeniu 5 treningow tygodniowo. Zwykle jednak robie tak, ze mam 2 silowe.

Nie zakladam sobie dokladnie tygodniowo jaki trening mam w dany dzien, bo przerwy robie zawsze w dzien, kiedy czuje ze mi taka przerwa jest potrzebna. Zazwyczaj jest to jednak czwartek i sobota lub niedziela. Narazie taki rozklad treninow mi pasuje. Silowy FBW mam sciagniety z SFD (kocham) a interwaly robie glownie Insanity z Shaunem T, na zmiane z Choadkowska (Killer albo Turbo spalanie, chociaz musze wyprobowac te nowe treningi- jak ktos probowal to niech da znac, ktory trening jest dobry) albo Crossfit od Klaudii Szczesnej

Moj wczorajszy trening:

  • wykroki 3x15 z hantlami 5kg na ramionach
  • Martwy ciag 3x10 - 35kg
  • Wioslowanie sztanga do klatki piersiowej- 3x10 15kg
  • Wioslowanie sztangielki jednoracz- 3x15 8kg
  • Prostowanie nog na maszynie- 3x10 35kg
  • Wyciskanie sztangielek siedziac-3x10 6kg
  • Plank 3x30 sekund
  • Brzuszki z unoszeniem pilki- 5kg 3x15
  • Podciaganie sztangielek do brody- 3x10 6kg
  • Hip thrusty 3x50 bez obciazenia- extra seria na dobitke

Oczywiscie rozgrzewka na rawing machine (niewiem jak to sie zwie) i rozgrzewka na macie i rozciaganie rpzed i po. W sumie jakies 45-50 minut.

Poki co takie treningi mi pasuja, ale bede je sobie zmieniac i dostosowywac do samej siebie :)

22 lipca 2017 , Komentarze (17)

Odchudzanie, czy tez poprostu prowadzenie zdrowego trybu zycia -kazdemu przychodzi to inaczej, kazdy ma inny cel, inne powody, nawet inne wymowki. 

Mam takich swoich  kilka zlotych zasad- wskazowek, ktore na codzien ratuja mi zycie. Na niektore wpadlam sama, inne wyczytalam na internetach, instagramach, snapczatach czy w ksiazkach. Czasem ktos cos gdzies wspomnial a mi zapadly w pamieci. Sa to wskazowki, o ktorych chcialabym uslyszec zanim zaczelam odnowe swojego zycia (na zdrowsze) i byc moze byloby mi juz wtedy latwiej. Dzis nie umiem bez nich zyc :)

* Glod czasem mylismy z apetytem- Wydaje nam sie ze jestesmy glodne, ale to tylko apetyt. Sposob na rozroznienie jest prosty: pomysl o posilku, ktorego nie lubisz. Zjadlabys go? To jestes glodna. Nie tknelabys? to tylko apetyt

* Sposob na apetyt lub wieczorne podjadanie- w moim wypadku zawsze sprawdza sie herbata lub woda z cytryna :)

* Najlepsza motywacja jest mysl o tym jak sie poczujemy po treningu. Kiedy nie mam ochoty na trening mysle o tych endorfinach po lub zadaje sobie pytanie: Domi, czy kiedykolwiek zalowalas pojscia na silownie? 

* Mega niechec na trening- Po pierwsze staram sie nie myslec o pojsciu na trening, bo zaraz wynajde milion wymowek, ide i koniec. 

* Mega- mega niechec na trening- ok, pojde tylko na bieznie na 10 minut i po 10 minutach wroce do domu. Jeszcze nigdy sie nie zdazylo, zebym dotarla na silownie i nie zostala dluzej ;P

* Super- mega niechec na trening- odpuszczam. Czasem nie warto ze soba tyle walczyc. O ile trzymam sie 4-5 treningow na tydzien jezeli faktycznie juz nic na mnie nie dziala to sie nie zmuszam. Czasem trzeba poprostu odpuscic.

* Bieznia to nie wybieg- my kobiety mamy sklonnosc do stawiania krokow w linii prostej (jak modelki na wybiegu)- biegac trzeba po chlopsku (jakby nas jajka obcieraly- haha). Kiedy wyrpobowalam ta metode szerokiego rozstawiania stop na biezni odrazu lepiej mi sie bieglo i nie obciazalam tak kolan :)

* Odzywka bialkowa nie tylko sluzy do robienia shakow- u mnie sprawdza sie codziennie na sniadanie jako: sos do nalesnikow (pol lub cala miarka z malutka iloscia wody- konsystencja sosu) lub do jaglanki. Dodatkowe proteiny z rana. Nie pijam samej odzywki, gdyz wole pelne posilki :)

* Tluszcz jest dobry- cale zycie unikalam tluszczu, a tu prosze olej kokosowy, oliwa z oliwek, awokado i na zdrowie :)

* To nie dieta- to zmiana nawykow zywieniowych- Kiedy dobierasz sobie diete zastanow sie czy moglabys tak jesc cale zycie? Dlatego najlepsza jest zbilansowana dieta, ktora dostarcza wszelkich skaldnikow makro i mikro i nie musisz z niczego rezygnowac- no moze oprocz macdonalda ;P

* Od jednego ciastka nie przytyjesz! Wiec przestan sie obwiniac, ciesz sie chwila. Kiedy je juz zjesz kontunuuj diete, nie rzucaj wszystkiego!

* Drugi kawalek ciastka smakuje dokladnie tak samo jak pierwszy- masz ochote na slodkie i zjadlas kawalek ciastka? ok, ale pamietaj, ze kazdy kolejny kawalek smakuje tak samo i nic nowego nie zyskujesz ;P

* Chcesz powstrzymac ochote na slodycze? Pomysl, ze po zjedzeniu tej czekolady poczujesz tylko 2 minutowa satysfakcje, a reszte dnia bedziesz miala zjazd po takiej ilosci cukru. 

* Zapamietuj zle odczucia po zjedzeniu smieciowego jedzenia. Nastepnym razem gdy najdzie Cie ochota przy pomnij sobie o tym bolu brzucha po paczce zjedzonych czipsow.

* Twoje cialo moze wiecej niz podpowiada Ci Twoj umysl- znasz to? Matka Boska Chodakowska ma racje- mozemy wiecej niz nam sie wydaje, sprobuj wytrzymac 5 sekund dluzej!!

* Slodycze tez moga byc zdrowe- a bo to malo przepisow na necie? Moje ulubione to fasolowe brownie :)

* Im mniej bialka mam w posilku tym szybciej robie sie po nim  glodna- Niestety u mnie opcje wegtarianskie nie przejda- miesko musi byc!!

* Objadlas sie weglowodanami? Trudno, czasu nie wrocisz, ale mozesz wykorzystac ten zapas energii i zrobic trening zycia :)

Wiecej grzechow nie pamietam, jak mi sie cos przypomni to dopisze ;P

A jak ktos ma jakies fajne cenne wskazowki to prosze sie podzielic!!!

21 lipca 2017 , Komentarze (6)

Nie od dzis jestem fanka treningow silowych. Zaczelo sie od... body pumpa jakies 5 lat temu. Bylo to dosc dawno, kiedy pojecie diety w moim mniemaniu rownalo sie z glodowka i dieta "Nie zrec" lub 1000 kcal przez 2 dni, a potem nadrabianie czipsami do konca tygodnia ;P

Wtedy jeszcze wydawalo mi sie, ze najlepszy na odchudzanie jest trening kardio i katowanie na biezni przez godzine (buhahaha). Co mnie sklonilo pojsc na Body Pump? Muzyka :D Poszlam raz z ciekawosci, gdy wyprobywalam wszelkie klasy i w momencie robienia klatki leciala Nirvana :D:D A zeby bylo smieszniej zaczynalam od wyciskania samej sztangi, bo najmniejszy ciezar byl za ciezki.

W kazdym razie pokochalam machanie sztanga i hantlami. Nauczylam sie podstaw, techniki (na tyle ile sie da na zajeciach fitness). Nauczylam sie robic "poprawny" przysiad (poprawny na tyle, zeby nie zajechac kolan) i podziwialam te laski z ciezarem 5kg na sztandze (uffft).

Kolejny krok pojawil sie juz, gdy zaczelam PRAWDZIWE odchudzanie i zdrowe dietowanie (a raczej zmiane nawykow zywieniowych) jakies 1.5 roku temu. Noworoczne postanowienie i zaczelam czytac i czytac i czytac o dietach, zdrowym odzywianiu, makrach, treningach HIIT, interwalach, crossfit i ...dzwiganiu ciezarow. 

Nastepnie zapisalam sie na silownie, gdzie nie bylo Body Pumpa.. myslalam, ze sie poplacze, ale stwierdzilam, ze sama w class studio bede robic swoj wlasny trening Body Pump. Ruchy mialam juz tak obeznane, ze wystarczylo puscic muzyke i szlo samo. Zaczelam ogladac filmiki jak poprawnie wykonywac przysiady itd. Zaczelam je robic wolniej a glebiej, mniej powtorzen a wiekszy ciezar.To samo z martwymi, wyciskaniu itd itd Zaczelam robic serie zamiast machania sztanga przez czas piosenki, wieksze ciezary.

W tym momencie wydaje mi sie, ze daje rade!!! Wiadomo, ze czlowiek uczy sie cale zycie, a ja specjalistka nie jestem. Do tego kazdy ma inna teorie na poprawna technike wykonywania cwiczen. Na ile moglam nauczyc sie sama...dalam rade i wykorystalam wszelkie mozliwe dostepne materialy:) Wiadomo, ze gdybym trenowalam z trenerem personalnym (byl moment ze go nawet mialam przez kilka tygodni) poszlo by o wiele szybciej i lepiej. Chce jednak pokazac, ze mozna do tego dojsc samemu. Oczywiscie jak najbardziej polecam i zalecam treningi z trenerem, ktory nauczy poprawnej techniki, ale chodzi mi o to to, ze DLA CHCACEGO NIC TRUDNEGO.I nie powinny istniec zadne wymowki, ktore mamy tylko w glowie.

Wrocilam jednak ostatnio (po roku przerwy) na body pump i jak sie okazuje bylo trudno. Dlaczego? Bo Body Pump jet oparty bardziej na szybkosci niz na technice. Moje glebokie przysiady nie dawaly rady byc wykonane w tym tempie bez pewnosci, ze  nie narobie sobie kuku. Ciezko bylo mi sie przestawic na plytkie przysiady. To samo z matwym ciagiem i innymi cwiczeniami, ktore zwykle robie wolniej na wyzszym ciezarze.

After all, lubie dowalic swoj wlasny trening silowy (zawsze je wynajduje na  stronie SFD- kopalnia zlota dla amatora silowni- polecam) A ta satysfakcja po takim treningu... czuje ze moge rpzenosic gory.

Co do rezultatow okazalo sie, ze nie jestem Pudzianem, troche mam jeszcze do zgubienia, ale pupka za to ladniej odstaje, a moj chlopak nie mzoe przestac mnie macac po tylku przy byle okazji haha. Czuje sie ogolnie jedrniejsza, mam mniej celluitu (na pewno rowniez dzieki diecie), nie mam obwislej skory po stracie kilogramow, wszystko jest "ladnie ubite" i mam czasem nawet bicka (ale sloiki nadal otwiera chlopak haha) i jak zepne brzuch to pod tluszczykiem widze zarys szesciopaka zamiast boilera haha. Ogolnie czuje sie silna :) 

Podsumowujac polecam treningi silowe wszystkim kobietom!!!

Jezeli ktos ma jakies porady dla amatorow ciezarow to chetnie uslysze :)

20 lipca 2017 , Komentarze (6)

O matkooo ile mnie tu nie bylo!!! Moja waga wzrosla wprost proporcjonalnie do braku wpisow haha. Nie no ale tak serio to bylo w dol, a potem uwierzcie lub nie ale przez miesiac przytylam ze 4 kg i znowu wracam na start. Tyle, ze sie tu nie meldowalam.

Niewiem czy tez tak macie, ale nie umiem sie odchudzac w lecie!!! Zawsze urlop albo grill, albo wycieczka i jedzenie w trasie.

W kazdym razie.. od miesiaca daje rade, oprocz wieczornego glodu, ktory mnie dopada co dzien ;/ Moze ktos ma jakas rade na to?

Silownia jak byla tak jest, chociaz ostatnio troche mnie nudzi. Moze nie nudzi, ale mniej ekscytuje niz wczesniej. Kiedys mialam wiecej endorfinowych kickow, a teraz niewiem czy to z przyzwyczajenia mojego ciala do wysilku ale ich coraz mniej. Czasem katuje sie jak wariatka, popycham do granic, zeby poczyc ten kick i nic.

Nawet czytalam internety, zeby znalezc jak ten kick se wywoluje haha ale nic madrego nie wyczytalam ;P

Postaram sie czesciej tu pisac. W koncu to taka moja motywacja :)

12 listopada 2016 , Komentarze (4)

Na dworze zimno i ciemno... ale jakos mi to odpowiada. Dzis mialam typowo zimowe popludnie. Sciagnelam sobie Be active na tableta, zrobilam jakas Krismesowa herbatke i podwieczorek kanapeczka z serem i papryka i pod kocyk myk :) 

Zrobilam dzis Turbo Spalanie Chodakowskiej, kocham to normalnie! Jutro chyba tez pojde na silke. Bedzie to moj 6 dzien w tym tygodniu, ale za to w przyszlym pojde tylko 5. Staram sie cisnac na maxa po tych czitach z ostatniego weekendu :) Ale tez wiem, ze zima idzie i mi sie NIE CHCE NIC, a na to lenistwo co lepsze jak nie treningus ostrus? Takze, jak nigdy nie brakowalo mi motywacji do cwiczen tak i teraz mam jeszcze dodatkowe parcie. 

Co do Vitaliowej diety... i tu niewiem o co chodzi, bo... ostatnio mi jakos waga nie spada i tak sobie pomyslalam, ze nie zmniejszyli mi kalorii, a mysle ze przydalo by sie. Weszlam na strone w ustawienia (Juz nie wspomne ile sie przy tym naprzeklinalam bo ich cholerne serwery sa tak gowniane a o aplikacji nie wspomne...) i zawsze mialam ustawione 0.9 kg na miesiac czyli 1800 kcal, to sobie kliknelam co by zmienic na 1 kg na miesiac czyli 1700 kcal i nagle strona zwariowala i sie okazalo, ze przy tych moich 0.9 kg powinnm miec 1500 kcal a rekomenduja mi 0.8 kg na miesiac czyli 1600 kcal...Zglupialam... Nie chce z 1800 skakac na 1500 wiec sobie ustawilam 1600 kcal czyli 0.8 kg na miesiac. zobaczymy co z tego bedzie. Nie lapie. Wogole ta strona mnie tak wkurza ostatnio, dziala jakby chciala a nie mogla. Poza tym tak sobie mysle, ze troche mam malo bialka w diecie. Do 90g... przy moich obecnych 75kg to dosc malo. 

Mam tez lekki kryzys dietowy. A mianowicie ogladam sobie te internety, instagramy i wszyscy wstawiaja zdjecia zdrowego jedzonka. I  ono tak pieknie wyglada i jak bym sobie tak wyprobowala, atu nie mozna bo Vitalia ;((( Troszke mnie meczy monotonnosc tej diety. Fakt, maja troche tych przepisow, ale co chce zmienic to mi wyskakuje ciagle to samo. Nawet masla orzechowego nie maja w katalogu ;( Tak wiec, aby do stycznia. Nawyki mam juz wyrobione, wiec luz. Tylko sobie kalorie i makro rozpisze sama, to zaden problem. Tez mam zamiar zrobic sobie plan na caly tydzien tak jak mam ustawione teraz. Latwiej z zakupami.

To tyle, jakos strasznie ponarzekalam jak stara ciotka ;P Ale czasem konstruktywna krytyka jest wskazana ;P Nastepnym razem popitole radosnie ;P

Milego wieczora