Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3630
Komentarzy: 3
Założony: 2 maja 2017
Ostatni wpis: 12 sierpnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Pani_od_polskiego

kobieta, 28 lat, Sanok

172 cm, 93.30 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

12 sierpnia 2017 , Komentarze (1)

Aleee dałam ciała :( ze wszystkim ... Zjechałam z  pracy w Holandii pod koniec maja i obiecałam sobie , że jeśli tam wrócę(o ile  wrócę)  to będę lżejsza o te 15kg (bo przerwa miała trwać 4 miesiące ) . Tymczasem już połowa 3miesiąca mojego pobytu w domu a ja stoje w miejscu ze wszystkim! Ba nawet przytyłam 4 kilogramy . Przynajmniej zaliczyłam koncert Linikn Parka i S.O.A.D chociaż tyle tych dobrych momentów było   . Ale własnie tak sobie uświadomiłam, że moje życie wygląda troche jak KUPA. No tak, nazwijmy rzeczy po imieniu... schudłam 35 kg - 20 kg wróciło . OKEJ . Pozbierałam się i znowu zruciłam 18 kg. Z czego wróciło mi na chwilę obecną 13 KILOSÓW ! Kiblowałam w drugiej klasie liceum , ale matura koniec końców ładnie zdana. Rzuciłam studia dla pracy przy taśmie xd  Po czym znowu się dostałam w tym roku, i znowu jestem niezdecydowana co robić :/ -No wkur*ia mnie to jak nie wiem (kujon). Boje się , żę studiowanie fizjoterapii będzie stratą czasu bo tak na prawdę nie wiem czy chce to robić . Z drugiej strony szkoda mi całkowicie rezygnować ze studiów bo to taki etap młodości , który warto chyba przeżyć ( no.. i lepiej mieć jakiś zawód niż go nie mieć wcale) . Potem będę żałować, że nie spróbowałam... Kolejny o to raz próbuje spiąć poślady i ogarnąć swoje życie  z wagą początkową 95.3 kg 


Dni bez słodyczy : 1

Dieta : 100 %

Woda : 3 L

Aktywność : Rower 40 minut 

2 czerwca 2017 , Komentarze (2)

Szzeeeść . Dawno mnie tu nie było :)- aż tak wiele się nie pozmieniało. Może z tym , że vitalijki które pamiętam z wagą 80-90 kg mają dziś paski poprzesuwane o 20 kg w w prawą stronę. Co mnie niesamowicie cieszy (zakochany). U mnie wagowo klapa. Co gorsza waga skoczyła o 3.4 kg w górę od czasu mojego wyjazdu do NL (brawo Agata (ninja) ) . Hmm... zawsze kiedy tam jadę kończy się wzrostem wagowym . W sumie tak sobie przez te cztery miesiące folgowałam , że dziwi mnie że to tylko 3.4kg ... A L E  na szczęście odłożyłam kase , diete już zakupiłam . BA ! Nawet wytrwałam już jeden dzień :D. Zgadnijcie ile mam kalorii ... 2 2 0 0 (cwaniak) Ale za to muszę odbywać na  swojej damce minimum godzinę przez 5-6 dni w tygodniu - dla mnie w sumie to  sama radocha .

O tak wyglądało moje śniadanko dzisiaj 

... i obiad 

                            

W czerwcu nie będę jadła słodyczy , i będę miała jeden jedyny  dzień z piciem alkoholu . Także ten jeden skok w bok jest całkowicie zaplanowany. Czeka mnie 3- dniowa wizyta w Krakowie , już nie mogę się doczekać  !!! 

Oczywiście ciesze się na koncerty , ale sam fakt , że będę mogła zobaczyć ,, tak'' polskie miasto jara mnie jak oczekiwanie na tłusty czwartek  - Tak się stęskniłam za Polszą ,  cieszę jak dziecko nawet z wizyty w osiedlowym warzywniaku :D Dosłownie chciałabym być teraz wszędzie gdzie się da w Polsce...

... ale najbardziej w  moich Bieszczadach 

 

Ps: Ciekawe czy ktoś tu jeszcze mnie pamięta :)]:>