Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Ja - Marysia. Nie gruba, nie szczupła. Raczej wesoła i zadowolona z siebie i życia osóbka. Jeszcze tylko naprawić zdrowie, zrzucić kilka kilo i będzie perfekcyjnie :)

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2288
Komentarzy: 9
Założony: 3 maja 2017
Ostatni wpis: 12 maja 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Marys1a

kobieta, 38 lat,

160 cm, 52.20 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

12 maja 2017 , Skomentuj

wczoraj od rana zaczęłam powoli wychodzić z dołka, poczułam się ciut lepiej, mam nadzieję, że teraz już będzie tylko coraz lepiej. narazie nie jest jeszcze zbyt dobrze, no ale zawsze lepsze to niż nic. połowa postu już za mną - powinno być z górki już teraz.

przetrenowałam się chyba wczoraj, niepotrzebnie szłam na fitness dwa dni z rzędu, dziś ciężko mi się ruszać i jestem dość słaba. 

uprawiam food porn czyli oglądam jak szalona przepisy w internecie na te wszystkie pyszności, które przygotuję jak już wyjdę z postu, masakra...

cieplej się zrobiło na dworze to i od razu na duszy jakoś lżej, przyjemniej :)

7 maja 2017 , Komentarze (4)

Dół i dwa metry mułu. Od ponad tygodnia mam raczej spadki nastroju niż wzloty, ale od wczoraj to jest zupełna depresja i dziś od rana też, ciężko się wygrzebać... a jutro do pracy;(

Ponoć na poście Dąbrowskiej często wzmagają się stany depresyjne. No i niestety mnie to nie ominęło

5 maja 2017 , Skomentuj

Wczoraj niezły wycisk na siłowni - zaliczyłam spinning a potem jeszcze posiedziałam w sauence, ale mi świeeeeeżo :) 

Czuję się dziś dobrze, po wczorajszym treningu nie mam zakwasów ale mięśnie są trochę zmęczone. Dziś odpuszczam - fitness dopiero jutro rano. najgorsze to wstawanie... chociaż od kiedy jestem na poście to muszę przyznać, że znacznie łatwiej mi się wstaje, czasem nawet budzę się przed budzikiem - szok! Nigdy wcześniej mi się to nie zdarzało, już od lat...

Idzie weekend !!! Jeszcze jestem w pracy ale już myślami w domku - nie chcę szaleć tym razem, muszę odpocząć po zeszłym tygodniu kiedy to miałam gości i wszystko się działo na wysokich obrotach. Tym razem w planie mam kilka drobnych robótek domowych i dużo relaksu z książką i filmem :p

Z przeciwności, z którymi się zmagam - mam niesamowitą ochotę na sushi! Naszła mnie zupełnie niespodziewanie i zawładnęła moimi myślami. Na poście Dąbrowskiej oczywiście mi nie wolno, więc tylko wyobrażam sobie te przepyszne roleczki i ślinka mi cieknie ale co zrobić... ech. Dziwna zachcianka zważywszy, że bardzo rzadko jadłam sushi i raczej nigdy nie miałam na nie specjalnie ochoty. Być na diecie to trochę jak w ciąży :PP człowiek zaczyna mieć dziwne zachcianki i zachodzi tyle zmian w postrzeganiu jedzenia ale i nie tylko!

4 maja 2017 , Skomentuj

Dziś już lepiej :) Wczorajszy kryzys minął, obudziłam się wyspana i znów mam energię do pracy. Oprócz tego zauważyłam, że zaczęła ustępować straszliwa chęć podjadania wszystkiego, która była nie do powstrzymania przez ostatnie kilka dni. Mam nadzieję, że idzie ku lepszemu! Jeszcze tylko 4 tygodnie :PP

3 maja 2017 , Komentarze (5)

Od samego rana czuję ogromne zmęczenie i senność. W pracy zaczęło kręcić mi się w głowie, cały dzień byłam blada jak ściana i zasypiałam na spotkaniach. Zero energii. Teraz wychodzę do domu i jedyne o czym marzę to gorąca kąpiel i łóżko!!!

Zazwyczaj nie mam takich zjazdów energetycznych. Na poście zdarzyło się to drugiego dnia oraz dzisiaj.