Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem spokojną osóbką lubiącą wygodę i domowe zacisze, dlatego przez wiele lat miejsce typu siłownia było mi obce. Skłonność do kalorycznych potraw, słodyczy i jak najmniejszej aktywności fizycznej pokazuje moja sylwetka. Tyłam, jadłam, tyłam, jadłam, tyłam i mam. Dużo za dużo kg. Po raz kolejny mówię BASTA! Teraz jest konkretna motywacja. Do odchudzania skłoniła mnie przede wszystkim chęć wyglądania ładnie w kiecce ślubnej. Jeszcze trochę czasu jest, ale lepiej zacząć zdrowy tryb życia wcześniej. Ślub to dobra motywacja do zrzucenia kilku czy kilkunastu kilogramów. Mam jednak nadzieję, że uda mi się zmienić na zawsze moje nawyki żywieniowe.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2187
Komentarzy: 3
Założony: 13 maja 2017
Ostatni wpis: 6 stycznia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Marzen_ka

kobieta, 36 lat, Żyrardów

164 cm, 83.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

6 stycznia 2018 , Komentarze (2)

Setne podejście do tematu. Grudzień okazał się totalną porażką, co trzy dni próbowałam wrócić do diety, bezskutecznie. Od 4 grudnia, cały czas jakieś pokusy, słodkości, później święta, jeden dzień, drugi, trzeci...później trzeba było przecież zjeść pełną lodówkę jedzenia świątecznego...co prawda sama tego wszystkiego nie zjadłam, ale jednak połowa z tego co zawierała moja lodówka to i tak za dużo, jak dla osoby, która powinna być na diecie! Nawet nie próbowałam się ważyć od 4tego. Na wagę stanęłam dopiero na koniec grudnia i na mojej twarzy pojawiło się...PRZERAŻENIE! Obłęd jedzenia zwiększył moją masę aż o 3 kg! PANIKA! Co teraz?! Znowu zaczynać od początku? Nowy Rok, stare postanowienia? Też! Do starych postanowień dołożyłam nowe. Dieta plus ćwiczenia. W domu nie zawsze się mogłam zmobilizować do ćwiczeń z Vitalią, mimo, że te ćwiczenia są fajne. Odkładałam na później, na jutro, na za tydzień, i mało kiedy udawało mi się ćwiczyć, dlatego w Nowym Roku zapisałam się na fitness :D Dziś jest 6.01, a ja już trzy razy skorzystałam z karmetu :) postanowiłam dwa razy w tygodniu chodzić na streching i raz na cardio, w tym tygodniu udało mi się to i myślę, że teraz będę bardziej zmobilizowana do ćwiczeń, bo dlaczego nie? Klub Fitness mam po drugiej stronie ulicy, wychodzę spocona i obolała, ale szczęśliwa, że mi się udało! Moc jest ze mną! :D :D :D

10 listopada 2017, Skomentuj
krokomierz,732,6,44,606,483,1510335062
Dodaj komentarz

8 czerwca 2017 , Komentarze (1)

Ten tydzień nie przyniósł żadnych pozytywnych efektów. Nie ma się jeszcze co łamać, ale jeśli widać po wadze jakiś efekt odchudzania, to jakoś tak milej się zmienia te nawyki żywieniowe. Wiem wtedy, że nie na darmo odżywiam się lepiej i zmuszam ciało do wcześniejszego wstawania i ćwiczenia. Po ćwiczeniach czyje się super, ale zmobilizowanie się, żeby je rozpocząć to dla mnie było i jeszcze jest nie lada wyzwanie. Taki ze mnie leniuch :) Może...NIE! NA PEWNO kolejny tydzień zakończę lepszym efektem!

17 maja 2017, Skomentuj
krokomierz,511,4,31,300,337,1495054921
Dodaj komentarz

17 maja 2017, Skomentuj
krokomierz,233,2,14,335,154,1495013355
Dodaj komentarz

17 maja 2017, Skomentuj
krokomierz,1140,10,68,636,752,1495011773
Dodaj komentarz