nie było mnie tu parę dni, ale strasznie się pochorowałam. Powoli wracam do siebie,myślę że jutro wrócę do ćwiczeń
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (1)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 1858 |
Komentarzy: | 22 |
Założony: | 2 września 2017 |
Ostatni wpis: | 14 września 2017 |
Postępy w odchudzaniu
nie było mnie tu parę dni, ale strasznie się pochorowałam. Powoli wracam do siebie,myślę że jutro wrócę do ćwiczeń
nie było mnie tu parę dni, ale strasznie się pochorowałam. Powoli wracam do siebie,myślę że jutro wrócę do ćwiczeń
Witam,
wczoraj pokłóciłam się z chłopakiem z którym się czasem spotykamy. Wiadomo jak to w kłótni padły słowa które paść nie powinny. Ale jego stwierdzenie że wyglądam śmiesznie, bo na górze jestem szczuplutka a mam strasznie grube nogi, że to jest wręcz komiczne, zabolało mnie strasznie, niby wiem jak wyglądam i wiem że to właśnie nogi są największym problemem, ale usłyszeć od kogoś że jest aż tak źle nie jest miło :'( oczywiście przy nim nie dałam tego po sobie poznać, ale jak wróciłam do domu to po prostu płakałam jak bóbr. Czuje się tragicznie dziś prze to, najwidoczniej za mało się staram, dziś idę na zakupy i jutro biorę się za dietę i to tak na 100%
stawiam sobie cel żeby do listopada schudnąć do 70 kg, a do kwietnia do 60 a pozostałe 5 kg do lipca
zdjęcia tego jak wyglądam, mam nadzieję że mnie to zmotywuje
tu to czego pragnę
Dziękuję za wasze komentarze i wsparcie :)
Jeśli chodzi o moją dietę to faktycznie mam problem, bardzo dużo pracuje i ciężko u mnie o regularne posiłki. Jednak się staram jeść regularne posiłki, oczywiście różnie to bywa, ale początki są trudne i z czasem jak do tego przywyknę będzie mi łatwiej. Unikam jedzenia słodyczy i prawie nigdy nie jadam pieczywa. Unikam produktów przetworzonych. Moja dieta opiera się na warzywach i owocach, produktach mlecznych (niemal zawsze odtłuszczonych), mięso jem tylko duszone lub gotowane unikam produktów smażonego. W najbliższym czasie chcę zrobić detoks owocowo-warzywny jednak z tym jeszcze poczekam. Może zacznę za jakieś dwa tygodnie :)
Co do leków to lekarz mimo moich próśb nie zgodził się na zmianę i stwierdził że to naturalne że przytyłam przy tym rodzaju hormonów i że jeżeli zmienimy leki to znów zacznę tyć. Nie zaryzykowałam. Jednak jestem zapisana do innego lekarza i czekam na wizytę. Niestety nie jestem zadowolona z lekarza który mnie prowadzi, biorę leki już ponad rok, a od diagnozy nie miałam powtórzonych badań. A lekarz wypisał mi tabletki na pół roku i tyle.
Jeśli chodzi o ćwiczenia to przede wszystkim słucham swojego ciała. Wyzwania wykonuje jednak jeżeli chodzi o skakankę i deskę jestem do tyłu. Jednak to nic, wyzwania wykonam jak nie w miesiąc to w dwa ;) Inne ćwiczenia po za wyzwaniami wykonuje co drugi dzień ze względu na zakwasy.
Nie jestem fanką wysiłku fizycznego, przynajmniej za razie. Nie sprawia mi to przyjemności, zmuszam się do nich. Mam nadzieję tylko że z czasem się to zmieni.
Oczywiście liczyłam że będzie lepiej, ale jestem mimo to zadowolona, puki co trwam w postanowieniu i ćwiczę. Muszę bardziej skupić się na trzymaniu diety, bo mimo dobrych chęci zdarzają mi się potknięcia.
Także na razie ćwiczę dalej i bardziej będę uważać na dietę ;) no i czekam na efekty
To mój pierwszy wpis tego rodzaju, także proszę o wyrozumiałość, ale konstruktywna krytyka też jest mile widziana ;)
Jestem Ola, pojawiłam się tu ponieważ półtora roku temu zaczęłam brać hormony i w 3 miesiące przytyłam 15kg. Doprowadziło to u mnie do przykrych konsekwencji takich jak depresja, brak wiary w siebie, ciągły stres. Próbowałam kilka razy schudnąć, jednak ciągle biorę leki i efekty nie były tak szybkie do jakich się przyzwyczaiłam, więc często to porzucałam. A to brak czasu, a to stwierdzałam że nie ma sensu.
Teraz powoli odbudowuje pewność siebie i chcę schudnąć. Liczę że pisanie bloga pomoże mi w wytrzymaniu w postanowieniu, nawet jeśli efekty nie będą tak szybkie jak chcę.
No dobrze to teraz mój plan treningowy
codziennie 30min na orbitreku, lub jakieś ćwiczenia areobowe
i teraz moje wyzwania 30 dniowe
Będę dodawać wpisy co 3-4 dni z tym jak mi idzie i czy udaje mi się z moimi wyzwaniami