Było miło , ale się skończyło... Dziś byłam u chirurga na ściągnięcie szwów. Wszystko ładnie się goiło, przynajmniej tak myślałam... Okazało się, że w ranie ciętej (do wyciągnięcia wyciętego żołądka- 8szwów) pod szwami gromadzi się płyn i krew. Ściągnęli mi jeden szew i otwierali ranę na "żywca", żeby wypłynęło jak najwięcej. Nie będę kłamać... BOLAŁO!!! Reszta goi się bardzo ładnie więc szwy zostały ściągnięte. Kolejną wizytę mam w poniedziałek. Gdyby rana zaczęła ropieć mam jechać do szpitala. Ale wierzę w to, że już niedługo będzie dobrze.
Sami przyznacie, że wyglądała ładnie... To zdjęcie jest autentyczne i robione wczoraj przy zmianie opatrunków...