Boszsz muszę uważnie się rozglądać,dwa tygodnie temu przedstawiłam na parkingu peugeota, nie zauważyłam go w lusterku. Nawet nie poczułam że go zahaczyłam. Swoją drogą parking pusty serio po co stanął tak blisko, ruszyłam spojrzałam do przodu. Ten "czołg" ma bardzo duży promień skrętu i stało się. Na szczęście dogadaliśmy się, kosztowało mnie to 1,5k ale nie dyskutowałam. Całe szczęście że zahaczyłam go stopniem a nie kołem bo wyrwała bym cały błotnik i kto wie co jeszcze. Teraz to 100 razy będę rozglądać się do koła.