Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem 18-letnią dziewczyną, uczę się w liceum, tańczę w domu kultury w mojej miejscowości.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 18953
Komentarzy: 408
Założony: 20 stycznia 2019
Ostatni wpis: 21 maja 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
WeronikaDiary

kobieta, 24 lat, Wołczyn

167 cm, 114.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Po prostu być zdrową!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 maja 2019 , Komentarze (8)

Dziękuję wszystkim za te słowa otuchy. Jest mi naprawdę lepiej. Zyskałam nową siłę. Nową motywację. Mam nadzieję, że powstanę. Zaczęłam dzień z wielką energią. Założyłam nowy zeszyt na pomiary. Rozpisałam sobie dietę na dwa dni. Co więcej nawet ćwiczyłam, na tyle ile pozwolił mi okres! Miesiąc do wesela siostry. Za tydzień zamawiam sukienkę. Wybrałam coś innego niż wtedy myślałam. Będę mieć piękną, czerwoną sukienkę. Myślę, że bedzie dobrze wyglądać.

Układam sobie troszkę inny plan celów. Teraz każdy cel będzie co -5 kg. Irytowało mnie za każdym razem jak widziałam że waga staje a do celu daleko. Dodałam również cele rozmiarowe. Zaczynamy działać. Rozpoczynam misję zmiany.

Zastanawiało mnie czy nie stworzyć dietowego instagrama. Dietgram, albo snapchata. Będę mogła znać wasze reakcje i wy będziecie wiedzieć co się dzieje u  mnie!

Koniec pisania jeszcze czeka mnie nauka!

Buziaki!

Weronika

20 maja 2019 , Komentarze (14)

Poddałam się, przestałam na początku ćwiczyć, później jadłam więcej aż przeszłam na częściowo wcześniejszą dietę. Załamałam się, często nie mam siły na nic. Nie mam chęci by wstać z łóżka. Z jednej strony jadłam, miałam ataki podjadania i jadłam co było. Teraz uznałam trzeba się wziąć w garść. Jadłam, a później gorzej się czułam. Nie chce widywać się z ludźmi, czasem rozmawiam z mamą.

Nie mogę tak dłużej bo się wykończę. Depresja to ciężka znajoma. Waży więcej od ciebie i lubi przygniatać. Upadłam, próbuje wstać. Największym błędem było przestanie tu pisać. To dawało siłę. Więc przytyłam. Ale na szczęście to waga którą da się zrzucić. Nie wróciłam do początku, zdałam sobie sprawę z tego, że nie warto się poddawać. Za dużo osiągnęłam. Lecz zacznijmy od nowa. Nowe cele. Nowe osiągnięcia. Czysta karta!

Trzymajcie kciuki.

Weronika

31 marca 2019 , Komentarze (3)

Podsumowanie miesiąca i zarazem tygodnia. Dużo się działo, osiemnastki, imprezy, grille. Same wyjścia w dodatku szkoła daje popalić, mało czasu plus strajki i nauczyciele nie wiedzą co się będzie działo, lekka panika. Więc jak najszybciej popychają materiał byle by zdążyć. Prawie cały kwiecień w domu. Dodatkowo pomagam tacie w lesie, ciekawe zajęcie, czyli układanie stosów pociętych drzew. Sporo ważą, więc siłownia za darmo. Ten miesiąc się udał, z małymi i większymi wpadkami. A oto moje małe osiągnięcia:

  • Kilogramy: -4,1 kg (waga Luty 113.8 kg; waga teraźniejsza 109,3 kg)
  • Centymetry -40 cm w sumie
  • Biodra: -6 cm (miara luty: 106; miara teraźniejsza:100)
  • Brzuch: -10 cm (m.l.: 107; m.t; 97)
  • Talia: -5 cm (m.l. 95; m.t 90)
  • Piersi: -5 cm (m.l. 106; m.t. 101 cm)
  • Szyja: -2 cm (m.l. 36; m.t. 34)
  • Udo: -3 cm (m.l. 68; m.t. 65)
  • Zeszłam poniżej 110 kg!
  • Weszłam na otyłość 2 stopnia
  • Weszłam w rozmiar 50/48

To tyle w tym miesiący, dużo się działo. Mam nadzieję, że przyszły będzie równie owocny!

Buziaki!

Weronika!

24 marca 2019 , Komentarze (5)

10 tydzień pojawił się spóźniony, wczoraj był dzień zalatanny. Rano zakupy bieganie za ubraniami, aż do godziny 15, a później mało czasu na ogarnięcie się i droga na 18-stke. Cieszę się że kolega zrobił ją w sobotę. Najadłam się krokiecików, i sera pleśniowego. Same dobroci. Tort był świetny, bezalkoholowy, om om om.

W tym tygodniu spadłam poniżej 110, waga wczoraj pokazała 109,3 co oznacza, że w tym tygodniu spadło ze mnie 1,5 kg. Jutro wracamy na dobre tory bo dziś się odbył afterek i pikniczek z jedzonkiem z imprezy. Zmiana telefonu może być uciążliwa. Przeniosłam się z androida na ios. Łatwo się przyzwyczaić do systemu, ale później się orientujesz, że musisz znać wszystkie hasła. I kolejne pobieranie nowych aplikacji.

Co do wymiarów to wygląda to tak:

Szyja: 35 cm (bez zmian)

Piersi:101 cm (-2 cm)

Brzuch:100 cm (-2 cm)

Talia: 92 cm (bez zmian)

Udo: 65 cm (-1 cm)

Biodro: 101 cm (-2 cm)

Więc pospadało tu i ówdzie, co więcej czuję się o wiele mniejsza, szczególnie że wybierałam rozmiary których nie widziałam od dłuższego czasu!

Ten tydzień zaczynamy z powerem! Będę biegać, zostało mało czasu do świąt i wakacji, a trzeba pięknie wyglądać w strojach!

Życzcie mi szczęścia!

Buziole!

Weronika

18 marca 2019 , Komentarze (34)

     Dziś żegnamy się z Wagą 110 kg! To ten dzień w którym na wadze widać 109.7 kilogramów! Kolejny sukces! Nie mogłam przestać skakać ze szczęścia! Z każdym tygodniem widać we mnie większe zmianę. Codziennie osiągam sukcesy. Zaczęłam biegać, póki co małe odległości bo biegam czasowki 15 min w jedną stronę i 15 min powrót. Więc ile przebiegnę tyle będę mieć dla siebie. Jeszcze poszłam wczoraj do lasu na spacer, ale lekko nie było bo uczyłam psa chodzenia niedaleko mnie i żeby przychodził jak zawołam go, ale Charlie uznał, że dziś sobie chce pobiegać i mi uciekał, więc ja musiałam za nim biegać. Dobrze się bawił skubany jak tak go gonilam. A jeszcze wredus mały jak zobaczył że jestem obok to przyspieszył. 

     Wczorajszy dzień był ruchliwy, sporo tych ćwiczeń było. Dobrze dla mnie, co mnie cieszy przegoniłam moją mamę wagowo. Czyli jestem lżejsza i dało mi to więcej powera do diety i ćwiczeń. Już się nie mogę doczekać piątku bo jadę na zakupy, wszystko jest na mnie za duże. Trzeba kupić też prezent na 18 kolegi i jakieś ubrania na tą właśnie 18 by spoczko wyglądać. 

     W sobotę miałam dzień mierzenia sukienek z wesel, imprez rodzinnych, wszystkiego co było na mnie za małe! Zapinam się w starą kurtkę i sukienki. Do paru muszę jeszcze schudnąć, ale nic dziwnego bo te sukienki były na mnie dobre jak ważyłam 100, czyli prawie 10 kg mniej! Już nie mogę się doczekać aż się dopnę we wszystkie moje stare ubrania i zrobią się na mnie za duże. Jestem ciekawa, ile będę ważyć na moją studniówkę. 

     Pamiętajcie! Najważniejsza jest samoakceptacja. Odchudzamy się dla siebie! 

Buziaki

Weronika

16 marca 2019 , Komentarze (7)

Cały tydzień nic nie pisałam, zresztą nic dziwnego skoro nawet nie usiadłam przy biurku by coś porobić na komputerze. Ten tydzień był straszny. Nic nie ćwiczyłam co gorsza zjadłam trochę popcornu bo byłam w kinie na "Jak wytresować smoka 3", wielu ludzi narzekało, a mi się podobało. Co więcej popłakałam się na na końcu filmu. Później były lody i pięknie. 

Patrzę na wagę i się cieszę bo wiem, że zeszłam na otyłość 2 stopnia. Czyli już jest lepiej. Chcę za dwa trzy lata zobaczyć wagę prawidłową na wadze. Mam świadomość tego, że dzięki spadkowi wagi mój organizm będzie zdrowszy. Nie będę miała już stłuszczonej wątroby. Wszystko idzie w stronę lepszego. 

Waga dziś wskazała 110,6 kg, co oznacza, że schudłam 1,3 kg! Piękny wynik, patrząc na ten tydzień. Do wakacji zostało 14 tygodni. Mam przeogromną nadzieję, że do wakacji schudnę jeszcze z jakieś 10 kg, przynajmniej 5 kg.

A oto pomiary z tego tygodnia:

Szyja: 35 cm (bez zmian)

Piersi: 103 cm (-2 cm)

Brzuch: 102 cm (-2 cm)

Talia: 92 cm (-1 cm) 

Udo: 66 cm (bez zmian)

Biodra: 104 cm (-1 cm)

Więc tak to wygląda, podoba mi się wynik, szczególnie kto, że BMI pokazało mi dziś 39,66. Co oznacza, że już nigdy nie wrócę do otyłośći III stopnia! 

I jak to mówi RuPaul!

Znalezione obrazy dla zapytania rupaul if you can't love yourself

Buziaki!

Weronika

9 marca 2019 , Komentarze (6)

Osiem tygodni diety, osiem tygodni zmian. Zmieniłam nawyki żywieniowe, jem mniej, jem więcej warzyw, dziś mam lekki cheat meal bo zobiłam spaghetti na obiadek. Ale wyszło mi pyszne. I nie było mocno tuczące, bo mielone było z szynki i bez dodatku mąki, tylko puszka pomidorów bez skórki. Wyszło pysznie. Waga dziś pokazała 111,9 kg! Czyli schudłam 1,5 kg. Super wynik! 

Pomiary też fajne:

Szyja: 35 cm (-1 cm)

Biodra: 105 cm (bez zmian)

Brzuch: 104 cm (-2 cm)

Talia: 93 cm (bez zmian)

Udo: 67 cm (bez zmian)

Piersi: 105 cm (bez zmian)

Ale to też dlatego że miałam lekkiego lenia i nie chciało mi się nic robić, mało ćwiczyłam. Z każdym dniem odkrywam i zauważam drobne zmiany w wyglądzie np. za małe spodnie spadają mi z pupy, czy właśnie ta nieszczęsna sukienka z półmetka. Dzięki tej diecie i temu że mi wychodzi polepsza się moja samoocena! A o to właśnie w tym chodzi!Znalezione obrazy dla zapytania diet motivation

Chudniemy dla siebie, bo chcemy być zdrowe!

Buziaki i powodzenia w dalszej diecie!

Weronika!

8 marca 2019 , Komentarze (4)

Dziś piątek, weekendu początek jak to się mówi! A mój weekend rozpoczął się wspaniale (ciekawe czy dalej taki będzie po ważeniu hehe). Prawie zapięłam się w spódniczkę z ćwiczeń! Zabrało 3 cm! 3! To tak niewiele tak blisko celu, że nie mogę w to uwierzyć. A jeszcze w maju brakowało mi coś ok 30 cm! Uważam że to mój mały sukces.

Rodzice jadą do rodzinki więc wolna chata można szaleć. Mam plan zrobić obiad, czytać, oglądać coś na netflixie. Czyli normalka, bez szaleństw. No może jeszcze nauczenie się kujawiaka, bo dziś go zaczęłam tańczyć na próbie. Jutro ważonko, ciekawe ile spadło ze mnie w tym tygodniu. Oby coś tam było. 

Czuję się coraz piękniejsza, dziś spadały ze mnie spodnie które kiedyś były przyciasne, w pasku musiałam dorobić sobie dziurki bo mi brakło. Jutro koniec 8 tygodnia, szybko zleciał ten tydzień, szczególnie że poniedziałek i wtorek miałam takie zakwasy, że ciężko było strasznie. Ten spacer 17 kilometrowy dał się we znaki 

Idę spać by jutro się szybciutko zważyć!

Dobranoc i buziaki!

Weronika

6 marca 2019 , Komentarze (13)

Ten pierwszy tydzień miesiąca strasznie mi się dłuży, nie mam co robić. Dziś się troszkę poruszam bo przez ostatnie parę dni leczylam zakwasy po niedzielnym nordic-walkingu. Przeszłam z chłopakiem 17 km. Piękne widoki bo chodziliśmy po wioskach nieopodal pól i po parku krajobrazowym. Nic tylko wdychac powietrze lasu. Z każdym dniem czuję się lepiej z samą sobą. Jestem pewniejsza siebie. Może dlatego że pasek zrobił się na mnie o wiele za duży a jeszcze miesiąc temu ledwo się w niego zapiąć. Jeszcze ok 10 kg i mogę zapisać się na MMA.   Z każdym dniem mam jestem bliżej celu. Z tego się cieszę. 

Moja mama rozmawiała z moim psychologiem. Wyjaśnił jej że czasem to nie odemnie zależy czasami jak reaguje. Myślę że dzięki temu polepszy się nasz kontakt. Dziś powrót na nogach do domu ze szkoły i później sprzątanie. Muszę dziś ogarnąć domek i później jakieś ćwiczenia. 

Ostatnio polubiłam grę w kosza, nawet w poniedziałek na lekcji wf zrobilysmy z koleżanką piękna akcje i ani razu nie zmieniałam się z nikim więc cwiczylam porządnie. 

Jak się okazało niektóre osoby z mojej klasy czytają mój pamiętnik. Co mnie zdziwiło, ale zawsze spoczko że widzą jak to się zmienia. Fajnie jest mieć wsparcie, co ciekawe nawet nauczycielka z angielskiego trzyma kciuki za moją dietę. Fajnie jest być coraz mniejszym. Nie mogę się doczekać aż będę ważyć 111.4 moje bmi pokaże mi otyłość 2 stopnia a nie 3. Czuję się lepiej, wysypiam się, łatwiej mi się skupić. Same plusiki. 

Chudne dla siebie i dla mojego zdrowia. 

Buziaki! 

Weronika! 

2 marca 2019 , Komentarze (28)

Mija dziś siódmy tydzień diety, waga wskazała dziś 113.4 co oznacza że przez ten tydzień spadło ze mnie 1,5 kg. Dobrze że ruszyła. Zyskałam kolejną motywację do diety, Okazało się, że będę świadkową na ślubie mojej siostry. Muszę pięknie wyglądać już znalazłam sobie parę sukienek które mogła bym ubrać. Dodatkowo mam umowę z instruktorem z tańców, że jeśli schudnę i zmieszczę się do sukienki to zatańczę lublin na dniach naszego miasta. Jestem podekscytowana ponieważ wczoraj mało brakowało i bym zapięła się w spódnicę do ćwiczeń. A ćwiczymy w spódnicach krakowskich. 

Miara również mnie nie zawiodła:

Szuja: 36 cm (bez zmian)

Pierś: 105 cm (-4 cm)

Brzuch: 106 cm (-4 cm)

Talia: 93 cm (-4cm)

Udo: 67 cm (-1 cm)

Biodra: 105 cm (-3 cm)

 Miałam iść dziś na spacer, ale zaczął padać śnieg. Eh. Została mi tylko zumba i Mel B bo ostatnio zaczęłam z nią ćwiczyć. Boże, nie mogę uwierzyć, że będę świadkową. A to są propozycje na sukienkę na ślub.

Co sądzicie?

Buziaki!

Weronika