Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 55709
Komentarzy: 440
Założony: 6 lutego 2019
Ostatni wpis: 29 grudnia 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mia_versa

kobieta, 28 lat, Toruń

170 cm, 76.60 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 50 kilo na walentynki

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 lutego 2019 , Komentarze (1)

Jak tam wasze Walentynki? Miło było? Ja miałam kontynuację gorącego romansu, który trwa od tygodnia. Całe dnie spędzamy razem. Dzisiaj od poranka aż po świt... ale chyba powoli mam już dosyć. Jak dobrze, że jutro mam egzamin i będę mogła te notatki odłożyć w cholerę! Chyba, że mój kochanek uzna inaczej i będzie chciał się znów ze mną widzieć... na poprawce...

14 lutego 2019 , Komentarze (8)

Wreszcie poniżej 80! Brawo! 79,2 na dzień dzisiejszy. Chciało by się poświętować, kupić jakieś lody w nagrodę (dobra trochę za daleko pojechała moja fantazja), albo chociaż papaję <3 ale NIE MA! Bo mój brzuch postanawia zrobić ze mnie swojego zakładnika i skazuje mnie na poranne nudności, ciągłe wzdęcia, zaparcia, pełność w brzuchu, zgagę. Nie, nie jestem w ciąży... Przez te problemy nie jem więcej ostatnio jak 1600 kcal co chyba jest za małe (PPM mam jakoś 1650), ale zauważyłam, ze jak zjem dla przykładu 1900 (gdzie CPM wyliczyło mi 2200) to ne chudnę, czasem przybieram na wadze. Ne mogę rozgryźć mojego metabolizmu,  Czy on tak źle działa ze względu na te problemy brzuchowe, czy blokuje mnie IO czy co do cholery? W każdym razie cieszę się bardzo. Jeśli chudłabym tak jak teraz czyli 1-1,3kg na tydzień do obrony będe ważyć ok 55 kg. Jest to założenie okej, pod warunkiem, że mój organizm nie będzie przechodził buntu po drodze. 

Znalezione obrazy dla zapytania odchudzanie memy

9 lutego 2019 , Komentarze (2)

Mam taki plan na nowy rok. Zredukować plastik. W zeszłym roku jadłam nabiał-ojj sporo nabiału. Kupowałam większe jogurty 0,4kg.  Swego czasu oddawałam kubki mamie, żeby miała w czym sadzić pomidory, ale po jakimś czasie było tego tyle, że potrzeba zbierania kubków odeszła do lamusa. Więc zaczęłam wyrzucać i tak pod koniec tygodnia, cały worek był zawalony kubkami po jogurtach. Do tej pory pamiętam ten widok. Sterta plastiku. Gdybym miała ułożyć je jeden w drugi, po 2 tygodniach miałabym słupek mojego wzrostu. Zawsze byłam tym przerażona, ale co z tego skoro jeść coś trzeba, robienie domowego jogurtu to trochę problem gdy mieszkasz z innymi ludźmi na stancji, nabiału w większych opakowaniach nie znalazłam w swojej okolicy... no trudno, chciałam dobrze, ale nie mogę nic zmienić. 

Jednak zmieniłam. Trochę z musu, trochę fartem. Pojechałam na erasmusa. W Czechach nabiał kosztował sporo, więc ograniczyłam jedzenie jogrtów do minimum, żeby zaoszczędzić pieniądze. Po jakimś czasie, mój brzuch reagował kolkami po każdej kolejnej łyżce jogurtu czy twarogu. Czas odstawić. Niby taka błaha rzecz ale nie uwierzycie jak lekko się poczułam. I na brzuchu i w portfelu i mentalnie. Brak widoku śmietnika pełnego plastiku po jogurcie... mała rzecz a cieszy. 

Od dłuugiego czasu noszę zakupy w plecaku i torbie płóciennej. Wygodniej, ekonomiczniej, EKOLOGICZNIEJ. Teraz chcę totalnie zrezygnać z jednorazówek. Złapałam się kiedyś na tym, ze spakowałam 2 pomidory w siatkę. Po co? Chyba z nawyku. Mamy głupie nawyki, które niestety niszczą naszą planetę. A to tak mała rzecz przestawić się na wodę z filtra albo kranu, używać toreb płóciennych, albo nie wkładać pojedynczych owoców do woreczka. Ostatnio uszyłam sobie nawet worek ze starej firanki. Nie mam maszyny więc jechałam ręcznie. siedziałam z godzinę czasu ale byłam taka dumna idąc do sklepu pakując pieczarki do mojej "szmatki". Dziś robiąc zakupy wkładałam wszystko bezpośrednio do koszyka-sałatę, 3 marchewki, 3 pomidory, cytrynę. Bez foliówki. Jednak chcąc kupić tofu, moja mina zrzedła. 2 kostki tofu owinięte w plastik hermetyczny - to akurat zrozumiałe, ale na jaką cholerę owijać to w folie która zamknięta jest w kolejne przeźroczyste pudełeczko? Nie widzę sensu! 

Mój plan na najbliższy czas, skończyć z ketchupem w butelce i przestawić się na słoiki albo robić własny, zrezygnować z kupnego tofu-wyjdzie taniej i bez zbędnych przykrywek. Cel główny mam wyznaczony. Teraz tylko małe kroczki, by zmienić swoje życie na lepsze i pomóc planecie. Bo jeśli teraz czegoś nie zrobimy, nasze dzieci utoną w śmieciach, a klimat dalej będzie się zmieniał...

8 lutego 2019 , Komentarze (3)

Rzuca mi już trochę na głowę. Widziałam dziś na fb jakoś obrazek gdzie pod zdjęciem wagi było  napisane: "określam Twoją masę ciała, nie twoją wartość". Niby prawda, ale jakoś mam z tym od zawsze problem. Nigdy nie postrzegałam siebie "normalnie". Zawsze byłam tą "za chudą", teraz jestem tą "za grubą". Wkurzam się, bo trzymam michę, jestem na deficycie, wczoraj wchodzę na wagę... i jak ładnie szła w dół to dziś 0,3 na plusie. Wkurzam się, bo nie wiem gdzie robię błąd. Wkurzam się, bo nic nie idzie obecnie tak, jak bym chciała. Nigdy nie szło. Życie nie jest proste i to wiem. Ale ja jakoś nie mogę się w nim odnaleźć. Nie potrafię przewidzieć co będzie. Nie mogę sobie tego ułożyć. Każdy kolejny dzień jest gorszy, bo uświadamiam sobie, jak bardzo się burzy. Leci w dół mój mur, cegła po cegle...

Boję się wyjść z mojej skorupy. Biję się z myślą, ze strachem przed powrotem na studia. Ciągle mam w głowie reakcję mojej koleżanki, gdy zobaczyła mnie po pół rocznym pobycie za granicą. "Nie chcę być niemiła, ale większa się zrobiłaś" Nie chcę tego słyszeć za każdym razem gdy kogoś spotykam, a słyszałam... a za 3 tygodnie będzie to 50 komentarzy w ciągu 1 dnia...czuję się jak pierwszoklasista 1-go września. Strach ogarnia mnie całkowicie.

7 lutego 2019 , Komentarze (5)

2 dzień na tabletkach i czuję się jak zombie. Zamuł totalny. Wczorajsza pastylka do kolacji i po 2h odjazd. Dziś ledwo wstałam. Ubrałam się, poszłam do sklepu żeby choć trochę się poruszać ale to chyba nie była najlepsza decyzja. O mało nie wpadłam pod wózek z puszkami fasoli. W sumie ta senność to jedyny skutek uboczny brania metforminy. Widzę jednak plusy-waga leci. Dziś 80,2 czyli od poniedziałku 1,3kg. Zastanawiam sie na ile jest to spowodowane tabletkami, na ile tym, ze nie chce mi się jeść i ciągle jestem pełna. Mam nadzieję, że wrócę do obrony do starej wagi.

Powinnam się uczyć ale nie jestem w stanie. Po prostu zasnę. Włączyłam sobie podcast U!NB, coś tam mi gada, coś tam słucham, może nie odjadę. Przyjaciółka zasugerowała żeby zrobić mocne espresso. Może to nie głupi pomysł...

Znalezione obrazy dla zapytania spanie mem

6 lutego 2019 , Komentarze (1)

Szczerze? To jestem przerażona. Wczoraj u endokrynologa dostałam opier** bo inaczej tego nie nazwę. Tyję od roku czasu z górką. Notorycznie, nie wiem czemu. Z dnia na dzień z 48 kilo doszłam do 81,5. Nigdy nie miałam tendencji do tycia. Zawsze w lekkiej niedowadze, aż tu szok. Jesz niby tak samo, ruszasz się niby tak samo, a tu proszę, coś nie gra. Mam niedoczynność  od 7 lat? Coś takiego. Wczoraj kolejna wizyta u endo, ostatnio byłam w lipcu i już wtedy miałam wagę 65 kilo. Mówię, ze znów tyję, nadal regularnie, że obecnie mam wagę 81 z kawałkiem. Pyta ile jem. Mówię, że jestem na deficycie. Deficycie, to znaczy ile kalorii? 1900 około, ruszam się sporo, nie jestem jakaś niska, wyliczyłam ile powinien być deficyt i i tak jestem o 100kcal niżej. 

"Pani się nie dziwi, ze pani tyje! Pani powinna 1500 kalorii to maksymalnie jeść!"

Padłam...

Dałam wyniki krzywej insulinowej i cukrowej. Insulinooporność i hiperinsulinemia. Przepisała metę i rozpisała jak mam brać. Zobaczymy jak będzie. Mam też problemy z żołądkiem i jelitami. Ciężko mi pogodzić dietę przy IO i problemach brzuchowych. Szczególnie, że nie mam dokładnej diagnozy tego drugiego. 22 lutego gastroskopia i dokładnie na piśmie będę mieć napisane co mi jest. 

Z nerwów nie bardzo chce mi się jeść cokolwiek. Dziś 1500, wczoraj 1300 i to ledwo bo chodzę pełna. Chyba żołądek ściśnięty na myśl o poprawce na studiach, szukaniu praktyki na cito i pracy dyplomowej do napisania... mam wrażenie, ze znów jestem w czarnej d***

Dziś na wadze 80,6 ale podejrzewam, ze to dlatego, ze mam obniżoną kaloryczność dość mocno przez te kilka dni 

Znalezione obrazy dla zapytania gruba memy