Nie odzywam się bo w diecie cisza.
Nie grzeszę jakoś bardzo bo staram się jeść mało i niskokalorycznie.
Wagi unikam,więc proszę Was dajcie mi kopa żebym się zważyła.
Po gorszym samopoczuciu,nastąpiły dla mnie jakieś miłe dni.
Tkwię w błogim nastroju i jakoś mi dobrze😀.
Pozwolę sobie jeszcze na to kilka dni.
A potem spinam tyłek i biorę się za porządki i przygotowania do Świąt.
Wczoraj robiłam imprezę imieninową zamówiłam tylko rosół I pieczarki panierowane z sosem czosnkowym.
A inni goście takie dania
I jeszcze szarlotkę z lodami🙈
Ja po takim jedzeniu bym pękła.
Także staram się pilnować co jem.
Nawet w knajpach.
Zobaczymy co mi to da i jakie będą efekty.
Pozdrawiam wszystkie Vitalijki i życzę Wam chudego tygodnia😀