Rowerek wczoraj i dziś:
Czas - 132 min.
Dystans - 52,0km
Spalone kalorie - 1 893,6 kcal
Podsumowując:
Do przejechania - 3 883,1km
Przejechałam dziś - 52,0km
Pozostało do przejechania - 3 831,1km
Ostatnio dodane zdjęcia
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 451655 |
Komentarzy: | 434 |
Założony: | 31 lipca 2007 |
Ostatni wpis: | 22 sierpnia 2020 |
kobieta, 44 lat, Warszawa
167 cm, 77.50 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Historia wagi
Rowerek wczoraj i dziś:
Czas - 132 min.
Dystans - 52,0km
Spalone kalorie - 1 893,6 kcal
Podsumowując:
Do przejechania - 3 883,1km
Przejechałam dziś - 52,0km
Pozostało do przejechania - 3 831,1km
Rowerek na dziś:
Czas - 120 min.
Dystans - 45,9km
Spalone kalorie - 1 675,3 kcal
Podsumowując:
Do przejechania - 3 929,0km
Przejechałam dziś - 45,9km
Pozostało do przejechania - 3 883,1km
Rowerek na dziś:
Czas - 78 min.
Dystans - 27,9km
Spalone kalorie - 1 016,4 kcal
Podsumowując:
Do przejechania - 3 956,9km
Przejechałam dziś - 27,9km
Pozostało do przejechania - 3 929,0km
Rowerek na dziś:
Czas - 71 min.
Dystans - 21,5km
Spalone kalorie - 787,3 kcal
Podsumowując:
Do przejechania - 3 978,4km
Przejechałam dziś - 21,5km
Pozostało do przejechania - 3 956,9km
Rowerek na dziś:
Czas - 61 min.
Dystans - 21,6km
Spalone kalorie - 784,9 kcal
Podsumowując:
Do przejechania - 4 000km
Przejechałam dziś - 21,6km
Pozostało do przejechania - 3 978,4km
Wczoraj miałam urodziny i dalej mam tą obrzydliwą wagę której nie lubie i z dnia na dzień coraz gorzej się czuje w swoim ciele, więc postanowiłam dziś wyjąć swój rower stacjonarny. Ze 3 lata leżał w kącie bo nie mogłam na nim jeździć przez kolano, ale jak miałam rehabilitacje na kolano to rehabiltantka mi powiedziła jak ustawić rowek i dziś stwierdziłam że spróbuje i częściowo udało się. Kolano dalej boli przy jeździe ale nie tak jak wcześniej. Udało mi sie narazie 10km przejechać ale też nie będę szaleć na początek.
Jak dziecko mi pozwoli to będę sobie właśnie przynajmniej 10km dziennie jeździć :)
Jak w tytule porażka tak ładnie schudłam po porodzie i przez to skręcenie kolana i gips znów przytyłam a teraz nawet nie bardzo mogę się odchudzać bo staram się o kolejne dziecko więc odchudzanie odpada ale chyba się trzeba trochę ruszyć muszę pomysleć jakiś plan działania i zacząć znów pisać na forum bo coś zaniedbałam ostanio swoje wpisy
Śniadanie I:
2 kajzerki, masło, 1,5 plasterka sera żółtego (morski), 2,5 plasterka polędwicy sopockiej, ogórek świeży, ogórek kiszony, słaba herbata z 2 łyżeczkami cukru
Śniadanie II:
3 surowe marchewki, 1,5 litra mleka (2%)
Obiad:
kurczak, 2 kromki chleba, surówka porowa, surówka meksykańska, słaba herbata z 2 łyżeczkami cukru
Śniadanie I:
kajzerka, 2 kromki chleba, masło, pomidor, klika plasterków ogórka świeżego, ogórek kiszony, troszkę cebuli, pieprz, słaba herbata z 2 łyżeczkami cukru
Śniadanie II:
3 duże marchewki, słaba herbata z 2 łyżeczkami cukru
Obiad:
4 pyzy z mięsem
Kolacja:
3 kromki chleba, masło, 3 jajka na miękko, pół banana, ogórek świeży, słaba herbata z 2 łyżeczkami cukru
Od dziś wprowadzam zasady i będę je codziennie pisać z informacją ile dni udało mi się wytrzymać. Postanawiam więc że:
1. Nie będę piła napojów gazowanych
2. Nie będę jadła chipsów
3. Będę jadła co lubię, ale mniejsze porcje
4. Będę jadła najpóźniej o godz. 20:00 a jak zgłodnieje później to tylko jakieś jabłuszko
c.d.n.