... takiej wagi, to chyba z pięć lat nie widziałam...
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (161)
Ulubione
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 1988729 |
Komentarzy: | 17124 |
Założony: | 9 września 2006 |
Ostatni wpis: | 17 października 2024 |
kobieta, 46 lat, Białystok
176 cm, 72.90 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
... bardzo dawno tak mało nie ważyłam :)
... jest jeden wielki minus - włosy mi strasznie lecą :/ po wyeliminowaniu pszenicy i mleka we wszelkiej postaci za bardzo nie ma co zjeść... szczególnie w pracy... i prawdopodobnie nie dostarczam sobie wszystkich potrzebnych składników odżywczych...
... co ta praca robi z człowiekiem ;)
... a tak poważnie - zrobiłam sobie test na obciążenia organizmu kilka dni temu - wyszła silna nietolerancja mleka, pszenicy, czekolady i cytrusów (cukier, ciasta, ciasteczka i inne słodycze porzuciłam jakieś 3 tygodnie temu)... nie jem tego i waga leci... aż się trochę boję, że w takim tempie - po pół kg mniej już trzeci dzień... zobaczymy, co będzie dalej...w każdym razie wakacyjny balast chyba zgubiłam :)
... i po wakacjach...
... bilans - kilogram na plusie... dobrze nie jest,ale wydawało mi się, że będzie jeszcze gorzej ;)
... niby wzrost wagi nie za wielki, ale opona ogromna :/ mój los już chyba taki, że bez diety czeka mnie regularne, nieustanne tycie (a nie jest tak wcale, że jakoś szczególnie szaleję z jedzeniem - w pracy tylko szaleństwo - nie ma praktycznie tygodnia bez ciasta)
... coś trzeba by napisać... cóż... waga się, powiedzmy, trzyma :) waha się się tak między 70 a 71,5 kg, ale to, mam wrażenie, związane jest z cyklem... żyję, zdrowo jem, a przynajmniej się staram :D czekam na wiosnę :)
... waga idzie w górę niestety... na dietę na razie nie mam ochoty zupełnie... na szczęście już ostatnie dni ferii i mam nadzieję, że z ich końcem uda mi się także zakończyć ciągłe podjadanie i wrócić na tory racjonalnego, zdrowego żywienia :)
... 69,4 kg... porównania :)))
... obmierzyłam się i wiem :) w stosunku do tego, co było pół roku temu, mam 5 cm mniej w biuście, 3 - w talii, 11 cm (!) - w okolicach pępka i 4 cm - w biodrach :D strasznie się z tego cieszę :)
... w kolejny rok wchodzę z taką samą wagą, z jaką trafiłam dziesięć lat temu na vitalię... ale centymetrów mam odrobinkę mniej niż tu i tam było wtedy :) to chyba zasługa zumby i formuły s :D
... szczęścia w Nowym Roku, Kobietki :)