Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem mamą trójki dzieci. Interesuję się kosmetologia, czytam dużo książek. Chcę schudnąć, aby pięknie wyglądać.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 46030
Komentarzy: 622
Założony: 7 grudnia 2019
Ostatni wpis: 14 stycznia 2023

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
CzarnaNatka

kobieta, 33 lat, Drezdenko

164 cm, 80.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 stycznia 2023 , Komentarze (8)

Myślę, że za dużo jem słodyczy. Od poniedziałku postanowiłam, że tylko do kawy po południu będę jadła coś słodkiego. Jak to wyjdzie to kolejnym wyzwaniem ze słodkim będzie wyznaczenie dwóch dni na słodkie raz dziennie. I myślę o poście przerywanym. Tylko, że m bardziej by pasowało 10:12. Przeważnie jem śniadanie o 9, kolację o 19/20. I jeśli do 18 bym była po kolacji to może by też było lepiej. Nie chcę rzucać się od razu na głęboko wodę, ale czasami myślę, że powinnam. Trochę jestem rozdarta. 

Wczoraj zrobiłam trening!😁 Taki dla początkujących z Kołakowską. Ale się cudownie po nim czułam, jaka byłam szczęśliwa!!🙂 Dzisiaj mam zakwasy. We wtorek znowu go zrobię 🙂 na rowerku też mi się cudownie jeździ, bardzo go polubiłam a był czas, że mnie po prostu wkurzał. To jest rowerek spinningowy i w nowym tygodniu wprowadzę też jeden trening spinningowy. Teraz po prostu jeżdżę najpierw wolno, potem szybko i jak już jest końcówka to znowu zwalniam. 

Wczoraj przyszły też spodnie i bluzka z krótkim rękawem i wszystko jest mi dobre😁 czekam jeszcze na kolejną paczkę. I w poniedziałek umowie się do fryzjera, kosmetyczki i okulisty. 

Dzisiaj byli u nas przyjaciele i było super wesoło, pojedlismy chleb ze smalcem i ogórkiem kiszonym. Nawet dzieci jadły a nigdy nie chciały. Bardzo mi brakowało takich spotkań. Nie mamy wielu znajomych, oni też pracują w Holandii i przyjechali na urlop. Takie spotkania zdarzają nam się bardzo rzadko. Może dlatego, że jesteśmy nieufni i ciężko jest nam znaleźć nowe znajomości. Może to i dobrze... 

W tygodniu dostaliśmy pozytywną decyzję naszego wniosku. Bardzo się cieszymy. Myśleliśmy, że nam się nie uda. Opłacały się te nerwy, nieprzespane noce, wyjazdy i chodzenie po urzędach. Naprawdę widzę świat w coraz lepszych barwach. Nie chcę już tego marudzenia i odwlekania, ale też nie chcę zmuszać się do niczego. 

I jeszcze rozwiązała się sprawą kurtki 🙂  Pokazałam ja przyjaciółce i też jej się bardzo podoba. Umówiłam się z nią tak, że jak do kolejnej zimy nie schudne to ona ja odkupi. Ale może mi się jednak uda, bo ona nie jest mi dużo za mała. Jak wciągnę brzuch to mogę się zapiąć, więc myślę że 5 kg mniej mnie i już by było dobrze. 


12 stycznia 2023 , Komentarze (10)

Dziękuję Wam bardzo za porady przy ostatnich wpisach🤗 Czuje się o wiele lepiej. Zamówiłam sobie dwa swetry, jedna bluzkę z długim i jedna z krótkim rękawem, jeansy i kurtkę. No i na razie przyszła tylko kurtka. I się popłakałam, bo jest mi za mała. Jest naprawdę piękna. Córki mówią, że mam nie oddawać , że będą ze mną ćwiczyć i biegać. Zrobiło mi się ciepło na sercu i stwierdziłam, że skoro tak mi dzieci kibicują to dam radę schudnąć. Chce im pokazać, że jeśli się chce to można czegoś dokonać. Liczę tylko, że reszta ubrań będzie dobra. 

Dzisiaj humor mam dobry oprócz tego ryczenia przez kurtkę. Tylko jestem sfrustrowana sobą, że nie ogarnęłam się wcześniej. 

Poszłam dzisiaj z synem na podwórko trochę pochodzić i tak mi się dobrze zrobilo po tym wyjściu. Już nie pamiętam kiedy ostatnio wyszłam z domu z dziećmi... Smutne to jest. Wyszukiwalam sobie ciągle nowe wymówki, byle tylko gnić w domu i potem się denerwowałam, że tylko w domu siedzę. Zaplanuje sobie na każdy dzień małe zadanie wokół domu, żeby mieć pretekst do wychodzenia. I na spacery chciałabym chodzić. 

Jutro zrobię trening dla początkujących. Zawiozę córki i od razu po powrocie rozłożę mate i poćwicze. Na rowerku też mi się bardzo dobrze jeździ. Pomalutku widzę mini światełko w tym tunelu lenistwa i załamania psychicznego...

9 stycznia 2023 , Komentarze (14)

Wczoraj nie mogłam zasnąć do 1. Potem o 3 obudziła się córka, kaszlała i do 5 znowu nie spałam. Pobudka o 6.50. Ledwo wstałam. Myślałam, że nie będę miała na nic siły, ale jestem w miarę zadowolona z tego dnia. Jutro jak już zawiozę córki do przedszkola i szkoły spróbuję zrobić trening. Kupiłam sobie jakiś czas temu strój do ćwiczeń i matę. Mam fajne buty, więc powinno być wygodnie. 

Nie mam w co się ubierać. Ostatnio kupiłam sobie jakieś tanie bluzki w Pepco na lato i spodnie materiałowe i już to wszystko wygląda jak szmaty. Mam kilka par nowych z metkami spodni i bluzek, ale żeby je nosić muszę schudnąć około 5 kilo. Jeansy jeszcze mam tak sprane, że dziwne, że jeszcze nie prześwitują. Jestem sobą rozczarowana.... Bo już powinnam dawno nosić te ubrania, a nie te wstrętne szmaty... Na pocieszenie kupiłam sobie kurtkę w rozmiarze M, a noszę L. Sprawdziłam wymiary i wychodzi, że powinna pasować. Coraz bardziej poważnie myślę o pójściu do dietetyka... 

8 stycznia 2023 , Komentarze (4)

Za dużo ostatnio mam na głowie i znowu nie mogę zasnąć. Najlepiej mi się myśli jak jest tak cicho w domu. Oczywiście głównie myślę o moim wyglądzie... Od Nowego Roku trochę lepiej sobie radzę. 

W Drugi Dzień Świąt dopadła mnie i córkę choroba. Myślałam, że to grupa, bo bolało nas gardło i miałyśmy wysoką gorączkę. Na drugi dzień pojechałam do lekarza i okazało się, że to szkarlatyna. Córka szybko wyzdrowiała, a ja właściwie dopiero od dwóch dni czuje się normalnie. Jeszcze okazało się, że jestem uczulona na penicylinę, dostałam okropnej wysypki jak już kończył mi się antybiotyk. Właściwie to w szkarlatynie występuje wysypka, ale nas szczęśliwie ominęła. Poszłam do lekarza i okazało się, że to uczulenie na penicylinę. Straszny to był dla mnie czas, oby już był spokój z tymi chorobami. 

Postanowilam sobie, że będę jeździć codziennie na rowerku 15 km i codziennie będę się ważyć. Jestem zbyt rozchwiana emocjonalnie, żeby ważyć się rzadziej. Nerwy mam krótkie, w maju komunia, remont się przedłuża, ciągle coś nowego do zrobienia, a jedzenie to najlepszy ratunek na stres... Dlatego codziennie się ważę, żeby potem na bieżąco żałować za emocjonalny napad 🤣

Jeszcze nic nie jest pewne, ale chyba córka ma zespół Aspergera i strasznie się tym przejmuje. Córka jest bardzo wrażliwym dzieckiem, bardzo inteligentna, ale nerwus z niej straszny. Jeśli chodzi o kontakty z innymi dziećmi sprawia jej to trudność. Mówi mi, że ona by chciała rozmawiać z rówieśnikami, ale się wstydzi. Jak byłam mała to robiłam identycznie jak ona. Pojedziemy do poradni i się dowiemy. Ale chyba dopiero na wiosnę, bo kiepsko u nich z terminami. Myślę ciągle o tym, obserwuje ją i już sama nie wiem. 

Jeśli chodzi o jedzenie to postanowiłam, że będę ograniczać ilość, wprowadzać więcej nowości i różnorodności. Nie chcę pisać codziennie co jadłam, bo często nie mam czasu dodac wpis, potem się na siebie złoszczę, że po co sobie coś postanowiłam. 

Miałam spróbować zrobić trening, ale choroba mi wszystko popsuła. W tym tygodniu na pewno zrobię. Jutro pierwszy dzień wracamy do jeżdżenia do szkoły i przedszkola od Świąt. Znowu będę miała cienie pod oczami ☹️ Stres mnie zżera od środka... Nie wiem jak mam zasnąć...

15 grudnia 2022 , Komentarze (11)

Byłam wczoraj na wizycie kontrolnej i dostałam pozwolenie na ćwiczenia. I... Nie wiem czy się cieszyć.... Bo pozwoli mi na ćwiczenia bez obciążeń. Tyllko nie wiem czy w niektórych ćwiczeniach obciążeniem nie jest własne ciało? Nie wiem, nie znam się na tym. Może ktoś mi pomoże? Kiedyś ćwiczyłam z Moniką Kołakowską i czułam super wycisk po jej treningach. Może te dla początkujących będą odpowiednie? 

29 października 2022 , Komentarze (1)

Śniadanie: trzy naleśniki z domowymi powidłami i kawa. 

Obiad: kopytka z cebulą. 

Kilka orzechów włoskich, kilka m&ms orzechowych. 

Kolacja: trzy kanapki z twarogiem. 

Rowerek: 15 km, czas 44 minuty. 

Przypomniało mi się jeszcze, że na kolację zjadłam jeszcze jednego oscypka. Później wypiłam jeszcze lampkę wina i zjadłam z mężem na pół paczkę popcornu. 






27 października 2022 , Komentarze (6)

Śniadanie: bułka z masłem i serem camembert, bułka z żółtym serem. Kawa i drożdżówka z makiem. 

Drugie śniadanie: mała kanapka z miodem i pół bananowego Mullermilch

Obiad: talerz kapuśniaku z kiszonej kapusty. 

Kawa i dwie delicje. 

Kolacja: bułka z kiełbasą ze słoika, kanapka z masłem, kanapka z żółtym serem. 

Rowerek: 15 km, 41 minut. 

Muszę wprowadzić więcej warzyw i owoców. I przestać jeść tyle pieczywa...

26 października 2022 , Komentarze (2)

Śniadanie: talerz zupy mlecznej z kluskami, kawa, kilka ciastek kulek.

Drugie śniadanie: kromka chleba żytniego z masłem i piersią z kurczaka, bananowy Mullermilch.

Obiad: makaron z sosem z brokułami, kalafiorem, marchwią, cebulą, kukurydza i groszkiem.

Kawa i dwie delicje, kilka kulek.

Kolacja: kanapka z piersią z kurczaka, kanapka z serem camembert i kanapka z wątrobianka i odrobiną keczupu.

Butelka wody.

Rowerek: 15 km, czas:42:13.

25 października 2022 , Komentarze (2)

Wczoraj na obiad zjadłam dwa talerze zupy pomidorowej. Potem kawa i trzy małe ciastka. Na kolacje kilka łyżek fasoli z puszki w sosie pomidorowym, kawałek chleba i pół małej parówki. 

Dzisiaj: 

Śniadanie: jajecznica z trzech jaj z cebulą i pomidorem, dwie kromki chleba. Kawa i jedno ciastko. Obiad: kabanos, bułka, talerz zupy ogórkowej. Potem kawa i kilka ciastek kulek. Kolacja: dwa domowe hamburgery bez majonezu i z małą ilością keczupu. Garść popcornu. Wczoraj i dzisiaj butelka wody. 

Wczoraj znalazłam czas i w 46 minut przejechałam 15 km na rowerku 😁 Dzisiaj też 15 km, czas 42 minuty😁 

Waga dzisiaj 82,3 kg😱🙁

24 października 2022 , Komentarze (4)

Wiem, że przytylam, widzę to po sobie. Jestem już znudzona tym myśleniem, że od jutra zacznę, że muszę w końcu zabrać się za siebie. Chce już mieć to za sobą. Jutro wejdę na wagę. Dzisiaj zacznę ograniczać jedzenie. Nie mam zamiaru się katować. Na razie ćwiczyć nie mogę do końca listopada. W grudniu wizyta i mam nadzieję, że pozwoli mi ćwiczyć. Na ostatniej wizycie pozwolił mi jeździć na rowerze 🙂 chciałabym wrócić do jazdy na rowerze stacjonarnym. Dzisiaj jeździć nie będę, bo mamy zebranie, różaniec i jeszcze chce zrobić drobne zakupy. A jak mi się uda pojeździć to będę szczęśliwa. Ostatnio przestałam sobie narzucać wiele rzeczy. Nie mogę być we wszystkim idealna. Dużo wytycznych,które sama sobie wymyśliłam odrzuciłam. Nie chcę katować się słowem ,, muszę ". 

Śniadanie: bułka z masłem, szynka z kurczaka i pomidorem, bułka z serem camembert i pół bułki z szynką i pomidorem. Do tego kawa i dwa ciastka. Na obiad będzie zupa pomidorowa.