Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 13952
Komentarzy: 493
Założony: 18 kwietnia 2020
Ostatni wpis: 15 kwietnia 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Lizzyl

kobieta, 29 lat, Sosnowiec

170 cm, 69.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 kwietnia 2020 , Komentarze (27)

Cześć, 

Dzisiaj dzień zaczęty bardzo dobrze, na śniadanie jajecznica i kanapka z wędliną, a na drugie śniadanie koktajl z mlekiem, bananem i kiwi. Na obiad wpadnie kasza z klopsami w sosie pomidorowym, a na kolację pewnie zrobię coś z warzywami, bo jak zwykle coś mi ich tu trochę brakuje. Dzisiaj reset od ćwiczeń, chyba że będzie mi się nudzić to może coś machnę wieczorkiem, zobaczymy. Wczoraj kupiłam sobie w Rossmannie szczotkę do masażu na sucho, ponoć działa wygładzająco i redukuje cellulit. Zaczęłam używać od wczoraj. Zrobiłam zdjęcia nóg i pupy i zobaczymy czy za jakiś czas będą efekty, na pewno się wtedy pochwalę ;-) Teraz póki co oszczędzę wam tego widoku hihi :D 

Trzymajcie kciuki za jutrzejsze pomiary, aaaaa już się doczekać nie mogę!! :D 

Boczki Tiffany 6/10 ✔️

Miłego dnia <3

25 kwietnia 2020 , Komentarze (30)

Cześć, 

Marudziłam wczoraj strasznie mojemu, że chce lody, że chce coś słodkiego.. bo cały tydzień nie miałam nic niezdrowego w ustach..Ugadaliśmy, że kupimy dzisiaj jak pójdziemy na tygodniowe zakupy, zgodziłam się..Ale dzisiaj podczas tych zakupów on mówi "chodź na lodówki, lody chciałaś" a ja mu na to "JUŻ NIE CHCE!" (smiech) I tak oto tym sposobem nic zakazanego nie kupiliśmy, nawet on dla siebie, żeby mnie nie kusiło. Za to po prawie godzinnym poszukiwaniu pasmanterii udało mi się znaleźć moją nową przyjaciółkę (smiech)

Jurto z rana się pomierzę i zobaczymy co z tego będzie ;-) 

Dzisiaj na obiad pizza w zdrowszej wersji, zrobię potem fotkę i wstawię jak się trochę więcej tego nazbiera.  W planach rower. Boczki Tiffany 5/10 ✔️ - zawszę robię od razu z samego rana. Wczoraj 90 minut tańca i dietkowo idealnie ;-) To już tydzień za mną, ale zleciało ;)

Miłego dnia <3


Edit: Jednak zjadłam lody :( 

24 kwietnia 2020 , Komentarze (23)

Cześć

Melduje się, że jestem i no.. stało się, waga schowana.. Pierwszy raz od tygodnia nie zważyłam się rano, ani wczoraj wieczorem ani wczoraj popołudniu.. Aż dziwnie mi tak, że nie mam tej kontroli, ale wiem że to dla mojego dobra. Wczorajszy dzień bardzo udany, rower zaliczony spontanicznie, udało mi się chłopa namówić ;-) Trochę lepiej niż ostatnio, mimo nadal mam wrażenie że za wolne tempo, ale tak to jest jak się dróg nie zna to trochę trzeba przemyśleć gdzie jechać, żeby się nie zgubić ;-) W końcu piątek, szybkie 8h w pracy i weekend, obym wytrwała bez grzeszków ;-)

Boczki Tiffany 4/10 ✔️

Miłego dnia <3

23 kwietnia 2020 , Komentarze (24)

Cześć

Kolejny dzień za mną. Czuję się bardzo dobrze. Energia mnie tak rozpiera, że przed wyjściem do pracy zdążyłam posprzątać kuchnie o 6 rano i mi się chciało 8) Kazałam chłopakowi schować wagę do poniedziałku, bo waże się codziennie i miałam dzisiaj 0,3kg więcej i lekko się podłamałam.. Więc waga ląduje nie wiem gdzie, nie będę nawet szukać i zostanie dopiero wyciągnięta w niedzielę wieczorem, żebym w poniedziałek rano mogła wam dać znać ile pokazuje ;-)

Boczki Tiffany 3/10 ✔️

A to jedzonko, które udało mi się sfotografować przed zjedzeniem, super kucharka ze mnie nie jest, ale co tam.. Pokaże wam :p

P. S. To w zielonej miseczce to nie bigos :PP


Miłego dnia <3

22 kwietnia 2020 , Komentarze (27)

Cześć, 

Ale dużo osób zgłosiło się do wyzwania na boczki Tiffany, jestem w szoku :PP Mam nadzieję że się trzymacie i dzielnie robicie, u mnie już 2/10 ✔️.Wczoraj w końcu doczekałam się przesyłki z decathlonu a tam moja super maszyna 

I oczywiście nie byłabym sobą, gdyby zaraz po skręceniu i dopasowaniu nie pojechała wypróbować jak się sprawdza w terenie :PP

Gdybym wiedziała że tak mało brakuje do 10 km to bym dobiła, ale telefon miałam w nerce i dopiero pod blokiem go wyciągnęłam. Kolejna jazda będzie w piątek, mam nadzieję że lepsza ;-) Zakwasy są to chyba coś tam ruszyło moje ciałko ;-);-)

Śniadanie w pracy, mogłabym je jeść bez przerwy 

Miłego dnia kochane :-*

21 kwietnia 2020 , Komentarze (27)

Cześć, 

Pstanowiłam zrobić sobie mini wyzwanie. 10 dni do końca kwietnia czyli 10 dni codziennie rano robienia boczków Tiffany. Pierwszy dzień zaliczony (impreza) Powiem Wam, że takie krótsze wyzwania na mnie lepiej działają bo wtedy jednak nie rozciąga się to aż tak bardzo w czasie i bardziej się chce, przynajmniej ja mam takie odczucie ;-)

Ktoś ma ochotę się przyłączyć? :PP

Wczorajszy dzień zaliczony idealnie, oby więcej takich dni :D

Miłego dnia ;-)

20 kwietnia 2020 , Komentarze (34)

Cześć, 

Dzisiaj poniedziałek więc tak jak zapowiedziałam aktualizuje pasek. Wstałam rano, poszłam do ubikacji, ściągnęłam ubrania i hop na wagę, zamykam oczy, po chwili otwieram, a ona na to 

Czyli mamy - 1,2 kg (impreza) Zdaje sobie sprawę że to woda i zaległości w jelitach, ale teraz już będzie tylko coraz lepiej ;-)

Zjadłam śniadanie i zabieram się do pracy, bo stety niestety firma działa normlanie, a nie ma możliwości pracy zdalnej. 

Miłego dnia kochane <3

19 kwietnia 2020 , Komentarze (25)

Cześć, 

Na wstępie bardzo chciałabym wam podziękować za tak miłe przyjęcie, za wszystkie wiadomości i komentarze, jesteście naprawdę wspaniałe i dajcie mega kopa do działania. Ogólny plan jest taki:

Dieta - "Mniej Żreć" zawsze się u mnie sprawdzało więc mam nadzieję, że i tym razem się uda, byle by później nie wrócić do starych nawyków, a raczej ogromnych porcji. Ograniczenie do minimum słodyczy i fast foodów 

Ćwiczenia - 4 razy w tygodniu, planowany 3 razy rower na świeżym powietrzu i 1x domowa zumba z aplikacji na telefonie (mam wkupiony pakiet VIP, jeśli któraś by chciała się dołączyć to jestem chętna, może wtedy byłoby to więcej niż raz w tygodniu, bo wiadomo że z kimś raźniej a rywalizacja jest zawsze wskazana, tym bardziej że tam właśnie zdobywa się punkty), możliwe że może się to zmieniać bo wiadomo na pogodę nie mam wpływu, a raczej w ulewie jeździć nie będę chciała 

Ciało i skóra - Częstsze maseczki, balsamowanie ciała bo po prostu to u mnie leży i kwiczy niestety i stan mojej skóry jest makabryczny 

Ważenie się - Jestem z tych osób, które kontrolują wagę codziennie, a nawet i kilka razy dziennie, wiem że to jest bardzo niezdrowe, ale jak widzę że wszystko jest pod kontrolną to jest mi jakoś łatwiej działać, ale postanowiłam że pasek będę aktualizować w każdy poniedziałek. Wybrałam ten dzień dlatego, żeby mieć większą motywację trzymać się swoich postanowień w weekendy, bo wtedy wiadomo najbardziej kusi. A tak to nie będę chciała zepsuć wyniku i będę się dzielnie trzymać planu. 

Vitalia - Będę starać się pisać codziennie, jeśli mi czas i siły na to pozwolą. Wykupiłam wstępnie na 3 miesiące pakiet PLUS ( swoją drogą muszę poczytać co mi to daje poza lepszym wyglądem pamiętnika) ale dzięki temu od dzisiaj mam 3 miesiące walki o lepszą siebie, i mam nadzieje że jak się zakończy pakiet to będę chociaż o kilka kilo lżejsza, a że jestem osobą, która nie lubi wydawać pieniędzy w błoto to wierzę, że nie zepsuje tego. 

Wczorajsze menu:

Śniadanie - koktajl z bananem, kiwi, mleko i garścią granoli o smaku masła orzechowego 

Obiad - Ryż z kurczakiem w sosie chińskim 

Kolacja - 2 kanapki z wędliną, jajkiem na twardo i szczypiorkiem 

Muszę jeszcze gdzieś wcisnąć jakąś porcję warzyw bo to u mnie słabo wygląda. 

Wczorajsze ćwiczenia:

1h - spacer do sklepu i w sklepie 

40 minut - domowa zumba przez aplikację 

Jutro do pracy, obym wytrwała ;) Trzymajcie kciuki ;) 

18 kwietnia 2020 , Komentarze (43)

Cześć,

Jestem 25-letnią dziewczyną, która od zawsze zmagała się z sporem nadbagażem dodatkowych kilogramów, moje historie pewnie są podobne do innych, które tu można przeczytać. Kilka razy odchudziłam się ładnie, do stanu w którym byłam naprawdę zadowolona, nie miałam problemu z ubraniami, energią i akceptacją. I za każdym razem mówiłam sobie "jak przekroczysz tyle i tyle to się opamiętaj i wrócisz do zdrowych nawyków" bo za każdym razem osiadałam na laurach i trochę odpuszczałam.. po czym miałam te słowa gdzieś tam w głowie, ale mimo wszystko jakoś nic z tym nie robiłam.. aż do momentu w którym byłam jak bulwa, w którym czułam się okropnie, w którym ledwo się ruszałam i w którym aktualnie jestem..(szloch) Tyle słowem wstępu. Wstawiam fotki, żeby za jakiś czas mieć z czym porównać, bo to zawsze działało na moje dalsze działania. Jeśli są tu osoby, które mają podobny cel i podobną wagę to chętnie pogadam na priv, żeby jakoś razem się motywować, jak to mówią w kupie siła :PP