Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Pracownik biurowy z pracą zdalną mieszkający na wsi. Niezmotywowany do zadbania o siebie. Moje aktualne marzenie i cel to wejść w trzydziestkę z ładnym ciałem i z najlepszą życiową formą.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 28088
Komentarzy: 714
Założony: 28 maja 2021
Ostatni wpis: 25 marca 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
iamcookie3

kobieta, 27 lat,

168 cm, 59.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

3 marca 2022 , Komentarze (2)

Dzisiaj waga pokazała 56,2 kg, czyli tak jak powinna.

Pomimo tak pysznego jedzenia , które zrobił K.

Ciasto ze sklepu, ale smakowało jak Monte.

2 marca 2022 , Komentarze (2)

Dzisiaj znowu 57,3 kg, więc nawet nie robiłam zdjęcia.

Na śniadanie jak zwykle kawa, tym razem z mlekiem.

Dzisiaj bez siłowni.

Wieczorem chyba bedzie wino z koleżankami, jak dotrwam.

Oficjalnie rozeszlam się z facetem, już bezpowrotnie.

Co jakiś czas mam detoks od leków na 8 tygodni. Jestem bez leków niecale 2 tygodnie i sama nie wiem czy gorzej mi się żyje, kiedy leki biorę czy kiedy nie biorę. 

czuję się tragicznie 

ledwo idę do pracy, ledwo wracam

Nie mogę jeść, nie mogę spać.

wszystko mnie boli i to tak potwornie, że nic nie chce, najchętniej bym zniknęła ze świata

1 marca 2022 , Komentarze (1)

Jezu, jak mi przykro. 

Mam bardzo wielu ukraińskich przyjaciół z racji ze z wieloma studiowałam i również mieszkałam w internacie praktycznie wypełnionym samymi ukraińcami. Moje młodsze siostry podobnie.

Przez to, że zamknięto szkoły przez covid i oni wrócili na zdalne na Ukrainę. I teraz kolezanka mojej młodszej siostry (17 lat) utknela w Donbasie, kryje się po piwnicach i mówi że już raczej nie ucieknie, bo są atakowani i nie ma jak się stamtąd wydostać.

A przyjaciolka mojej siostry (razem mieszkają w pokoju) (16lat) na Ukrainie też mieszka w Donbasie w Mariupolu. Też byli bombardowani, mimo że miała opłacony transport to w ogóle się nie zjawił. Jej się udało w końcu wydostać, bo jest córką ukraińskich wojskowych. Odeskrotowali ja wojskowi do granicy, a na granicy 2 dni stała, ale ilu osobom się nie udało stamtąd wydawać... 

1 marca 2022 , Skomentuj

Waga 57,3 kg.

Na śniadanie kawa i tym razem zjadłam kanapki przed siłownia, bo ostatnio trochę źle się czułam na siłowni.

Wciąż jestem bardzo slaba po wirusie.

W planach dzisiaj jedzenie na poziomie 1800-2000 kcal.

28 lutego 2022 , Komentarze (1)

Dzisiaj znowu waga wskazuje 56,6kg

Właśnie pije kawę.

Po kawie zbieram się na siłkę i do pracy.

Dzisiaj w planach 1800 kcal.

27 lutego 2022 , Komentarze (1)

Brzydko to zabrzmi, ale czekałam na tę wojnę. Miałam jednak cały czas nadzieję, że wybuchnie dopiero kolejnej wiosny albo chociaż późnej jesieni 2022. 

Wszyscy się mnie pytają czy jestem zaskoczona, a ja jestem zaskoczona tylko tym, że zaskoczeni są ludzie. To przykre jak niewielu ludzi interesuje się polityką zagraniczną i historią. 

Liczę, że Ukraina zgotuje Rosji drugi Afganistan. No i czekam na to, jaką niespodziankę szykuje nam Putin, bo że coś szykuje to pewne, on się łatwo nie poddaje.

...

Dzisiaj szklana wskazuje 56,1 kg.

Śniadanie kawa.

Obiad - ryż z żołądkami i warzywami

Reszta jedzenia to kanapki.

Razem 1600 kcal.

Dzisiaj bez siłowni, bo znowu mam gorączkę.

26 lutego 2022 , Komentarze (1)

Szklana dzisiaj wskazywała 56,6 kg

Dzisiaj bez siłownia.

Trafiła mi się dziś taka sałatka. Kupiłam sobie chleb, dawno nie jadłam a lubię. 

Razem 1600 kcal.

25 lutego 2022 , Komentarze (4)

Dzisiaj szklana wskazuje 56,6.

Na śniadanie kawa 

Po śniadaniu siłownia.

Po siłowni praca. A w pracy jedzenie. Po pracy kolacja. Dzisiaj również makaron z sosem watrobkowym, bardzo pyszny. Najpierw samazy się cebulę na tłuszczu z przyprawami, później na chwilkę na dużym ogniu watrobke. Gdy watrobka jest gotowa wrzucamy dużo pietruszki i podlewamy woda i mlekiem. Część masy się miksuje, cześć zostawia się w formie stałej. Do kasz, makaronów, ryzy itd idealna.

Wieczorem randka I drink. 

Razem 1800 kcal.

24 lutego 2022 , Komentarze (1)


Przez czas ograniczania jedzenia będę pisać dzień po dniu na Vitalii (jeśli będzie czas i siła na to), bo inaczej bywa nieraz trudno.

Szklana dzisiaj wskazuje 57,0kg.


Na śniadanie jak zwykle kawa, dzisiaj latte. Prawie zapomniałam zrobić zdjęcie, więc już bez pianki.

Z racji dzisiejszego tłustego czwartku na obiad najtlustszy pączek w ilości 3. I banan.

Na kolację mam makaron z sosem z watrobki i pietruszka.

Razem 1800 kcal.

Przed pracą 20 min kardio + pierwsze siłowe po koronie. Ciężko, ale lepiej, bo już kardio trzepalam, żeby trochę energii złapać w minionych poprzednich dniach.

Do pracy wróciłam po tygodniu przerwy, zaraz po kwarantannie. Niby pani doktor chciała mi dać dłużej L4, ale uważam, że szybciej wrócę do sprawności gdy będę normalnie chodzic do pracy i na siłownię.

15 lutego 2022 , Komentarze (12)

O, nie. Dzwonił sanepid - mam kwarantanne. Nie zdążyłam odebrac, ale to podobno automat.

Jak się uda podnieść z łóżka to jeszcze dzisiaj pojadę na testy. 

Jednakże obawiam się, że to wirus. Od soboty próbuje się umówić do lekarza (o mało w sobotę nie wyzionęłam ducha). Ale! ewaluacje części projektu przeprowadziłam. Co prawda z podłogi, czołgając się do laptopa, odpalając lapka na raty i wyłączając kamery, ale kto jak nie ja 🥵 Już cały tydzień mam non stop otware drzwi na balkon i od soboty pod tymi drzwiami leżę, bo brakuje powietrza 😅 Ale to nic nowego, mi zawsze brakuje powietrza 

No i tak szczerze mówiąc chyba choruje od wt/śr, ale dopiero w sb po południu się zorientowałam. Myślałam po prostu, że umieram z przepracowania i niedojedzenia.

Jak obstawiacie? Wirus, nie wirus ?

Oby nie wirus, ale jakoś marnie to widzę. Ja już prawie się dobrze czuję. Jakbym mogła to bym już jutro do pracy szła, no ale wiadomo, nie będę inkubatorem ogniska zakażeń w miejscu pracy.

Btw, co ja gadam, jeszcze wyników nie mam, zaraz się zbieram na test. Jak będzie wynik dam znać.