Wczorajszy dzień nie należał do udanych... Nie lubię walentynek, dnia kobiet itd. Jakoś to tak na mnie depresyjne działa bo przypomina mi o samotności. Dzięki czemu zajadam słodycze :/. Ale dobrze było minęło nie ma co do tego wracać. Dziś jest nowy dzień i dziś zaliczę go na 5!!!. Dziś od rana bułka z szynką jajkiem i papryka. Na drugie śniadanie wjechał serek wiejski z warzywami. Na obiad będą ziemniaczki i roladka ze schabu i do tego ogóreczki konserwowe. Dziś na popołudniu do pracy, nie lubię popołudniówek bo do 22.3 i po 23 dopiero jestem w domu. Ale jakoś to przetrwam idę się aczac ogarniać bo muszę się wykapac ogarnąć włosy i takie tam:). Miłego dnia