Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Po długiej przerwie znów wróciłam ;-) bo zatęskniłam za wami dziewczyny :-) =============
====== Postanowiłam
jak wiele innych osób schudnąć.... ale więcej dowiecie się jak przeczytacie. Jestem leniwa troszkę mi trudno oprzeć się smakołykami a uwielbiam słone i słodkie rzeczy. ***** ZAPRASZAM ******* 11.09.06 --- 70 kg. ---28.12.06 --- 68 kg. ---14.01.07 --- 67 kg. ---18.01.07 --- 65 kg. ---22.01.07 --- 64 kg. ---27.01.07 --- 63 kg. ---10.02.07 --- 62 kg. ---15.02.07 --- 61 kg. ---17.02.07 --- 60 kg. ---27.02.07 --- 59 kg. ---23.05.07 --- 58 kg. ---27.05.07 --- 57 kg. Ja, czyli Gosia...podobno ma silny charakter i łatwo się nie poddaje . Podobno jest cholernie wrażliwa, łatwo ją zranić, zniechęcić . Romantyczka? Łatwo ją dostrzec w tłumie,a czasem minąć w ogólnie nie zauważając . Dla bliskich i przyjaciół jest w stanie zrobić prawie wszystko . Ma swoje zdanie, zasady i zazwyczaj twardo się ich trzyma . Chociaż .. zwykle szybko poznaje się na ludziach, mimo to nikogo od razu nie skreśla . Popełnia błędy,czasem rani, ale potrafi się przyznać . Ufa tylko tym, którzy na to zasłużyli . Lubi wiedzieć na czym stoi . Każda łza, która spłynęła po jej policzku czegoś ją nauczyła . Każda życiowa porażka, ją wzmocniła . Potrafi być wredna i złośliwa . Buduje szczęście z małych radości . Szanuje tych, którzy szanują ją i samych siebie . Stara się niczego w życiu nie żałować... Ma czasem słomiany zapał do niektórych rzeczy. :):):)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1245370
Komentarzy: 14835
Założony: 14 stycznia 2007
Ostatni wpis: 8 grudnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
gosiasek

kobieta, 39 lat, Kraj

164 cm, 70.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Podróżować, smakować i uwieczniać na zdjęciach ;)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 lutego 2007 , Komentarze (75)


Moje kochane kwiatuszki :):):) Dziękuję wam za ciepłe słowa i nietylko. Dzięki wam mam motywację :):):)



U mnie ogólnie się poprawiło :) Ale pytanie na jak długo ?? Narazie niektóre sprawy po postu olewam... ale jak długo tak będę robić ?? w końcu tak niemożna długo..... Wczoraj tańczyłam 5 h tak mnie wzięło że szok. Może dziś też potańcze ??hmm... zobaczymy :) Wiecie co od wczoraj piję masęeeee wody :) aż jestem w szoku :)

Dziś znów odpoczywam ale... ja chce słońce :) ciepło, zieleń i dłuugie spacery a tu za zimno brrr...



Szczerze to bym nawet nie pomyślała że mogę znaleźć w sobie tyle siły i motywacji żeby te 8 kg schudnąć :) Jestem w szoku! Bo ja z reguły jestem leniem :) Za tydzień ja i mąż mamy urlop i mam nadzieję ze nie będziemy gnić w domu. Myśleliśmy o ZAKOPANEM :):) więc się zobaczy :)

Dziś Niedziela :):)
Mam znów dobry humor i będę ćwiczyć :)

muszę się postarać z moim brzuszkiem bo do 16 marca już niedługoo :) A to mój wielki dzień będę mieć publiczny występ tańca brzusia :) na 30 urodzinach szwagra... to dla niego prezent :) będzie tyle ludzi, znajmych, jego kumpli.. Moja siostra też robi mu prezent (czyli żona mojego szwagierka. własnie tą imprezkę niespodziankę i ... będzie tańczyć sambe z mistrzem w tańcach latino :) i powiem że z niej była taka łamaga a pięknie jej idzie :)
28 dzień a6w, areobik 30min, rozciąganie 10 min., taniec 60 min.
DODATKOW ZROBIE 50 brzuszków :)




10 lutego 2007 , Komentarze (38)


Witajcie moje KOCHANE :) Przepraszam ze tak was zaniedbałam ale mialam ciężki tydzień, i ciężki jeszcze został następny tydzień :(



Ale.... dziś będzie krótko :):):) schudłam 1kg :)




JESTEM NA PóŁMETKU :):):):):) 60 KG WAŻE :) z 68 kg :):)czyli 8kg za mna :):):)

Dziś sOBOTA :) I mam WOLNY WEEKEND :) :)
Mam dobry humor i będę ćwiczyć :)

"...Niestety, ale mam wiele zmartwień na głowie więc w tym tygodniu raczej nie pójdzie kg mniej bo mam dużo pracy, poza tym okresik..." tak pisałam w tamtym tygodniu a widzicie jednak sie da
27 dzień a6w, areobik 30min, rozciąganie 10 min., taniec 60 min.
DODATKOW ZROBIE 50 brzuszków :)




Jeszcze będę robić obiadek i posprzątać, już zrobiłam pranie :) Wielkie BUZIACZKI :*:*:*:* dodano:


SŁUCHAJCIE DZIŚ TAŃCZYŁAM 5 GODZIN !!!!!!! a TAŃCZE dość intensywnie :)

5 lutego 2007 , Komentarze (40)


Tak KOCHANE, z wieloma z was jak rozmawiam mówicie co do ćwiczonek że: Jestescie leniwe, niedojrzałyście jeszcze do ćwiczeń itp. :( Więc poczytałam i znalazłam dla was artykulik KRÓTKI :)



Wiadomo, że ruch służy naszemu zdrowiu - chroni serce, układ krążenia, kręgosłup przed różnymi schorzeniami. A mimo to wiele osób unika go, tłumacząc się brakiem sił lub czasu.Jednak żaden z tych argumentów nie przekonuje w przypadku izometrycznego treningu mięśni. Aby go stosować, nie trzeba mieć ani dużo czasu, ani jakiejś specjalnej kondycji fizycznej.




Na czym polega?
Nie wymaga robienia żadnych przysiadów, skłonów, wymachów nóg i ramion. Wystarczy kilka razy dziennie, przez około 6. sekund jak najmocniej napinać mięśnie. Można to robić bez zwracania na siebie uwagi, dosłownie wszędzie - np. przygotowując obiad, siedząc przy biurku, oglądając telewizję, a nawet... leżąc w łóżku.

Kto może go stosować?
Wszyscy bez wyjątku. Nawet ludzie chorzy, mało sprawni i starsi. Trening izometryczny nie obciąża serca i układu krążenia, nie męczy. Wyklucza także możliwość urazu.

Jakie daje korzyści?
Regularne uprawianie (po 2-3 minuty dziennie) takiej gimnastyki dość szybko przynosi wymierne efekty:

- poprawia nastrój , likwiduje napięcie psychiczne, uczucie rozdrażnienia;
- usuwa zmęczenie , regeneruje siły, dodaje energii;
- wzmacnia różne partie mięśni - np. szyjnego odcinka kręgosłupa (leżąc wciskaj mocno głowę w poduszkę), nóg (siedząc z wyprostowanymi nogami, podeszwę jednej oprzyj na podbiciu drugiej i naciskaj), pleców (chwyć ręcznik za dwa końce, unieś ręce nad głowę i rozciągaj go), ramion (stań w drzwiach, oprzyj dłonie o futrynę i napinaj mięśnie rąk).

W czasie treningu pamiętaj, że silne, elastyczne mięśnie to nie tylko zgrabna, młodzieńcza sylwetka i prężne ruchy. To także najlepszy sposób na zachowanie sprawności fizycznej oraz na uniknięcie lub pozbycie się kłopotów z kręgosłupem.

Dziś Poniedziałek :) I kolejny artykuł ze stronki zapożyczony :)
Pamiętajcie !!! To nic nie kosztuje a można poćwiczyć :):)

Niestety, ale mam wiele zmartwień na głowie więc w tym tygodniu raczej nie pójdzie kg mniej bo mam dużo pracy, poza tym okresik już jutro i wogóle ćwiczyć ćwicze ale tylko :
22 dzień a6w, areobik 30min, rozciąganie 10 min.
DODATKOW ZROBIE 50 brzuszków :)




Buziaczki moje kochane :):):):):):)

3 lutego 2007 , Komentarze (45)


Witajcie moje kochane myszki :) Artykuł dedykowany osobą które będą mieć masę CELLULITU jeśli w końcu nie zabiorą się za siebie. Kochane moje co z tego że się odchudzicie, spadnie dużo kg, dietka a co potem ??? BEDZIECIE MIEĆ OBWISŁE CIAŁO, przypominające sflaczała opone w kole :(



Mięśnie, które warto wzmocnić, znajdują się na zewnętrznej i tylnej stronie ud. Tu najczęściej umiejscawia się cellulit, brzydka "skórka pomarańczowa".Twoja skóra może być gładka. Czasem wystarczy zmienić złe nawyki. Z nami uda Ci się wygrać tę walkę. To nie takie trudne.




1. Brak ruchu
Cellulit to skutek nadmiernego odkładania się tłuszczu w organizmie i zaburzeń krążenia limfy. To właśnie brak ruchu powoduje jej zastoje. Dlatego postaw na odpowiednie ćwiczenia. Najlepszy sport to: pływanie, jazda na rowerze, jogging, tenis i niezbyt intensywny aerobik. Pamiętaj, że ruch musi być nieforsowny i regularny!

2. Nadmiar tłuszczu
Cellulitowi najbardziej sprzyja nadmiar tłuszczu. Walcząc z cellulitem, nie możesz przekraczać dziennej dawki 1 g tłuszczu na 1 kg Twojej wagi. Pamiętaj też o naturalnych "spalaczach" tłuszczu: świeżym soku z grejpfruta i herbacie Pu-erh. Ostre diety mogą nasilić problem, bo w wyniku efektu jo-jo komórki tłuszczowe podwajają swoją objętość.

3. Za gorąco
Cellulit lubi wysokie temperatury. Gorące kąpiele, długie opalanie, sauna, depilacja gorącym woskiem, nawet ogrzewanie podłogowe powodują problemy z krążeniem. Wrogiem cellulitu jest niska temperatura. W chłodzie organizm spala więcej kalorii, więc szybciej pozbywa się zapasów tłuszczu. Zamiast gorących kąpieli stosuj chłodny prysznic, odwiedzaj kriokomory, zażywaj morskich kąpieli.

4. Toksyczne używki
Alkohol i papierosy wprowadzają do organizmu toksyny. Jeśli poważnie walczysz z cellulitem, nie pozwalaj sobie na więcej niż dwie lampki czerwonego wina i rzuć palenie.

5. Nadmiar hormonów
Zwłaszcza progesteron to jedna z przyczyn pomarańczowej skórki. Hormony zatrzymują wodę w organizmie. Wahania hormonalne, ciąża, diety-cud mogą nasilić tę dolegliwość. Z niektórych hormonów, np. pigułek antykoncepcyjnych, trudno zrezygnować. Dlatego przy znacznym cellulicie zasięgnij opinii lekarza.

6. Niedostatek wody
Tłuszczu i toksyn pozbędziesz się, pijąc dużo wody. Około 2,5 litra dziennie. Możesz też pić rozcieńczone soki lub niesłodzoną herbatę. Kawę ze względu na toksyny zastąp zieloną herbatą.

7. Brak masażu
Wrogiem cellulitu jest też każdy masaż. Nie tylko profesjonalny. Codziennie pod prysznicem możesz wykonać prosty drenaż.

Pamiętaj:
zawsze ku górze. Efekty będą widoczne już po miesiącu. Kup szorstką gąbkę i nie zapominaj o ramionach! Tam też lubi się pojawiać pomarańczowa skórka.



Mam nadzieje że się wam podoba artykuł zapożyczony z innej stronki :)
Dziś Sobota :) I kolejny artykuł ze stronki zapożyczony :)
Pamiętajcie o ruchu by ciało było jędrne

DZIŚ w pracy nawet oki :):)
Oczywiście ĆWICZENIA będą 20 dzień a6w, areobik 30min, taniec brzucha 40 min. Mówie wam czuje się super :):)
DODATKOW ZROBIE 50 brzuszków :)




Buziaczki moje kochane :):):):):):)

2 lutego 2007 , Komentarze (44)


Wystrzegaj się cukru. Nie tykaj tłuszczu. Odstaw mięso. Jedz sałatę. Pokochaj błonnik. Dietetyczne nakazy i zakazy zmieniają się jak w kalejdoskopie. Które z nich są prawdą, a które fałszem? Sprawdź, czy Twoja dieta kłamie.



Jedzenie powinno być nie tylko powinnością, ale i przyjemnością. Tymczasem często przypomina walkę. Zmagamy się same ze sobą, aby powstrzymać chęć na następny kawałek pizzy czy ciasteczko. Kolejny kieliszek wina wywołuje w nas poczucie winy. Przecież dieta mówi... Stop! Przecież każda dieta to tak naprawdę zbiór prawd, półprawd i mitów. Postanowiliśmy sprawdzić te najbardziej popularne.




1. Kofeina z kawy spala kalorie
Raczej nie. Nieduża ilość kofeiny rzeczywiście jest w stanie nieco przyspieszyć metabolizm. Ale uwaga: jej większe ilości wypłukują z organizmu minerały (np. wapń, magnez). Kofeina ma też działanie odwadniające (jest silnym diuretykiem). Dlatego na każdą wypitą filiżankę kawy wypij dodatkowo jedną szklankę wody.

2. Czekolada nie tuczy
Tak, ale pod warunkiem że zjesz jej kilka kostek, a nie całą tabliczkę. Tylko ciemna ma wartości odżywcze. To, zdaniem dietetyków, najzdrowszy deser �" zawiera sporo antystresowego magnezu i cenne dla zdrowia antyoksydanty.

3. Soki są sprzymierzeńcami diety
Fałsz. Nieduża 200-mililitrowa szklanka soku z pomarańczy to 90 kcal. Ile takich szklaneczek możesz wypić w ciągu dnia? Na pewno sporo. W ogóle kalorie z napojów to dla dietetyków kwestia problematyczna. W badaniach Purdue University przeprowadzonych w USA poproszono grupę testowanych osób o dołożenie do swojego dziennego bilansu 450 kcal. Jedna połowa grupy jadła żelowe misie, druga �" piła soki. Osoby zajadające żelki nie były potem tak bardzo głodne i automatycznie zaoszczędzały kalorie w trakcie posiłków. Ci badani, którzy wypijali swoje dodatkowe kalorie, pochłaniali po prostu o 450 kcal więcej. W sokach ponad 90 proc. energii pochodzi z cukrów prostych, które są podstawowym źródłem energii, a nadmiar jest odkładany.

4. Picie czerwonego wina do posiłku zmniejsza wchłanianie się tłuszczu z jedzenia
Ta teoria nie ma szans. Owszem, przyznajemy, że czerwone wino jest superzdrową bombą antyutleniaczy. Ale megaschabowy (nawet) z lampką wina nadal pozostaje wielkim tłustym kotletem. Nie zamieni się w grillowaną solę. W takim razie dlaczego Francuzi są tacy szczupli? To nie zasługa wina. Przyjrzyj się. Oni jedzą wolniej, z większym pietyzmem, mniejsze porcje i częściej. Nie do pomyślenia jest dla nich jedzenie w centrach handlowych, na ulicy i w kinie.

5. Picie zielonej herbaty przyspiesza spalanie kalorii
Owszem, choć nie w takim tempie, jakbyś sobie tego życzyła. W 1999 roku w Stanach Zjednoczonych przeprowadzono ciekawe badania. Ochotniczkom podawano ekwiwalent 6�"8 filiżanek zielonej herbaty dziennie. Efekt: osoby te spalały ok. 4 proc. kalorii więcej. Inne badania (szwajcarskich naukowców) wykazały, że antyoksydanty i katechiny z zielonej herbaty hamują wzrost poziomu glukozy we krwi i przyspieszają metabolizm. Amerykanie zalecają suplementację pigułkami z wyciągiemz zielonej herbaty. Może mają rację �" 8 filiżanek herbaty skazałoby Cię na nieustanne wizyty w toalecie.

6. Możesz jadać słodycze !! !! !! !! !! !! PRAWDA!!!
Tak, tak i jeszcze raz tak. Dieta to nie kara, tylko sposób odżywiania się, więc musi dopuszczać przyjemności. Dlatego amerykańskim bestsellerem jest książka „90/10 Weight Loss Plan". Ta lektura pokazuje, jak w 90 proc. odżywiać się zdrowo, a w 10 przyjemnie. Dla dziewczyny jedzącej 1600 kcal dziennie oznacza to małą paczkę M & M'sów, 3 ciastka lub 9 cukierków.

7. Jeżeli musisz jeść na mieście, jedz u Chińczyka
Tylko że w ten sposób nie utrzymasz wagi. Chińszczyzna jest potwornie tłusta (jedna porcja kurczaka smażonego z ryżem to 39 g tłuszczu, czyli ponad połowa dziennego zapotrzebowania). Chyba że odejmiesz ze swojego menu smażony ryż, makaron, sajgonki, kaczkę i sosy. Czyli wszystko to, za co kochamy chińską kuchnię.

8. W restauracji węglowodany ogranicz do ziemniaków
Niezły pomysł. Pozwolą panować nad liczbą kalorii. Porcja samych ziemniaków (3 małe) to 145 kcal. Do 3 każda z nas potrafi liczyć. Policzenie kalorii z porcji makaronu z apetycznym sosem jest naprawdę o niebo trudniejsze, dlatego... zamów pół porcji.
CDN. NASTĄPI :):):):)



Mam nadzieje że się wam podoba artykuł zapożyczony z innej stronki :)
Dziś PIĄTEK :) I kolejny artykuł ze stronki zapożyczony :)
Pamiętajcie !!! Jeżdzie słodycze, co prawda w małej ilości ale JEDZCIE :):)

DZIŚ w pracy nawet oki :):) Jutro idę i od poniedziałku zaczynaja mi się cieżkie 2 tygodnie, a po nich 2 tygodnie URLOPU :):):)
Oczywiście ĆWICZENIA będą 19 dzień a6w, areobik 30min, taniec brzucha 40 min. Mówie wam czuje się super :):) Moja motywacją jest Scarlett Johansson, w koćnu została najładniejszą gwiazdą showbiznesu na stronie internetowej :) Dziś się troszke podłamałam :( Bo ważę 61 kg nie jestem grupa, nóżki chude,rączki też ale BRZUCH I PUPA :(:( koszmar :( Co zrobić by szybko zrzucić z brzucha tłuszczyk ??
DODATKOW ZROBIE 50 brzuszków :)




Buziaczki moje kochane :):):):):):)

1 lutego 2007 , Komentarze (64)







/>
Cudowne herbatki i chińskie wyciągi z roślin, których na próżno szukać w zielniku. ...

Magnetyczne paski i aparaty do masażu. Prasa pełna jest "recept" na zdobycie sylwetki modelki. Lekarze ostrzegają, że skorzystanie z takiej oferty można przypłacić życiem.



"Wspaniała okazja. Specjalnie dla Ciebie opracowaliśmy dietę cud. Bez dodatkowych wyrzeczeń w ciągu tygodnia naszej kuracji odmienisz swoje życie. Spójrz na panią Renatę z Wrocławia. Jej się udało. Ty możesz być następny (...)" - w ten sposób reklamowano m.in. cudowny preparat na odchudzanie, który po oddaniu do laboratorium okazał się… zwykłą zieloną herbatą w pastylkach.


Ale, jak przestrzegają dietetycy, zielona herbata to najlepsze, co można znaleźć we wszelkiego rodzaju specyfikach na odchudzanie. Niektóre mikstury czy kapsułki rodem z Azji mogą zawierać w sobie związki toksyczne. Podobno w jednym z preparatów reklamowanych w prasie wysyłkowej w Stanach Zjednoczonych odkryto śladowe - ale jednak! - ilości strychniny. I lepiej nie nabierać się na zapewnienia, że dany produkt posiada niezbędne atesty, ponieważ zazwyczaj jest to kłamstwem. Wprawdzie od wielu lat Państwowa Inspekcja Handlowa oraz Federacja Konsumentów próbują walczyć z firmami posługującymi się nieuczciwymi chwytami reklamowymi, to na polskim rynku co i rusz pojawiają się nowe "cudowne" specyfiki. Większość z nich dotyczy właśnie odchudzania, ponieważ jak wiadomo jest to branża wiecznie na topie.
Cudów nie ma

Tym bardziej że z danych wynika, że już blisko połowa Polaków cierpi na mniejszą lub większą nadwagę. Wprawdzie w stosunku do Amerykanów wciąż jesteśmy stosunkowo szczupli, ale dietetyków niepokoi niestabilna waga większości rodaków. Niestety, oprócz tego, że z roku na rok przybywa nam kilogramów, stajemy się też coraz bardziej leniwi. Odrzuca nas sama myśl o odchudzaniu drastyczną dietą wspomaganą wyczerpującymi ćwiczeniami fizycznymi. Takiemu myśleniu sprzyjają m.in. reklamy różnego rodzaju środków odchudzających. Bo po co się męczyć, jeśli wystarczy łyknąć kilka pigułek, nie rezygnować z ukochanego hamburgera i nie przesiadać się z samochodu na rower? Problem w tym, że takich cudownych pigułek najzwyczajniej w świecie nie ma. I chociaż większość z nas zdaje sobie z tego sprawę - to szczupła pani w telewizji reklamująca pasek odchudzający albo pijąca zieloną herbatkę - działa. Ulegamy więc złudnej wierze, że to wystarczy, żeby wbić się w spodnie z czasów studiów. Ale cudów nie ma. - Walka z nadwagą wymaga czasu i silnej woli. Gdyby istniał sposób na cudowne zrzucenie zbędnych kilogramów w trzy dni, bez żadnego zaangażowania ze strony odchudzającego się - to na świecie nie byłoby ludzi otyłych - podkreśla Hanna Mirkowska, dietetyczka z jednej z warszawskich prywatnych przychodni.
Mdłości i rozdrażnienie

Zdarza się, że środki wspomagające odchudzanie, zwłaszcza te kupowane od akwizytorów, czyli na tzw. czarnym rynku, zawierają w sobie niedopuszczone w Polsce składniki, takie jak hormony, środki narkotyczne, metale uszkadzające szpik kostny czy wołową żelatynę, która może być źródłem śmiercionośnych prionów wywołujących chorobę Creutzfelda-Jacoba. Co gorsza, większość z fałszywych preparatów odchudzających reklamuje się jako te, które posiadają wszelkie niezbędne atesty i zezwolenia. - Kiedyś przeglądając kilka gazet zadałam sobie trud, żeby zweryfikować podane numery atestów z rzeczywistym wykazem. Okazało się, że w ponad połowie przypadków takie numery po prostu nie istniały - mówi jedna z pracownic laboratorium Instytutu żywności i żywienia, która zajmuje się przyznawaniem pozytywnych opinii instytutu różnego rodzaju preparatom dietetycznym. - Niestety, jesteśmy społeczeństwem naiwnym, które łatwo nabrać na chwytliwe hasło reklamowe. Nie pomagają ani społeczne apele ani publikacje dowodzące oszukańczych mechanizmów, jakimi posługują się niektóre firmy. W najlepszym razie nafaszerowanie się podejrzanymi specyfikami spalającymi tkankę tłuszczową lub hamującymi łaknienie wywoła rozdrażnienie, apatię, mdłości, bóle brzucha i biegunkę. Ale takie "szybkie i łatwe" odchudzanie może też skończyć się dużo gorzej. - Miałam sporo pacjentek, które po takiej kuracji odchudzającej reklamowanej w gazecie kompletnie rozstroiły sobie układ trawienny i przez wiele lat będą musiały pozostać na ścisłej diecie, przypominającej tę zalecaną wrzodowcom lub osobom, które przeszły żółtaczkę - dodaje Hanna Mirkowska. - W niektórych przypadkach wyczerpanie organizmu było tak duże, że jeszcze trochę i doprowadziłoby do nieodwracalnych zmian w organizmie i śmierci.

Wziąć brzuch prądem

Specjaliści zalecają również dużą ostrożność wobec wszelkiego rodzaju urządzeń cudownie wysmuklających sylwetkę. ¸ukasz z Warszawy od kilku lat próbuje pozbyć się zbędnego brzuszka, ale na siłownię nigdy nie starczało mu czasu, a z dietą "jakoś tak nie wychodziło". Pasek elektromagnetyczny, jaki zobaczył w jednej z telewizyjnych promocji, wydał mu się wymarzonym wynalazkiem, za sprawą którego raz na zawsze zapewni sobie umięśniony brzuch niczym Arnold Schwarzenegger. I to za jedyne 299 złotych. Jak głosiła reklama - urządzenie miałoby działać poprzez pobudzanie prądem elektrycznym mięśni - czy to brzucha - czy ud do pracy. Wystarczy posmarować daną część ciała specjalnym żelem, założyć pasek i poczekać… - Stosowałem się do instrukcji załączonej przy urządzeniu, ale minęły dwa tygodnie, a efektów jakoś nie było widać. Zamiast brzucha jak deska pojawiły się duszności i dziwne palpitacje serca - opowiada Łukasz. Na superodchudzający pasek była wprawdzie gwarancja, ale jak poinformowała uprzejma pani z firmy sprzedającej urządzenia - jego działanie u każdego z klientów może być inne. Okazało się więc, że nie u wszystkich pasek "spali" zbędny tłuszcz i wyrzeźbi wymarzone mięśnie. Przez pewien czas pasek usiłowała wykorzystać dziewczyna Łukasza. - Stwierdziła, że jak nie daje rady z moim sadełkiem, to może pomoże na jej cellulitis. Ale i ta nadzieja okazała się złudna. Schowaliśmy pasek głęboko do szafy. Żeby nam nie przypominał o wyrzuceniu w błoto prawie trzech stów - wzdycha mężczyzna. Zdaniem Hanny Mirkowskiej, Łukasz i tak miał sporo szczęścia, zdarza się bowiem, że pobudzanie mięśni prądem prowadzi do poparzeń skóry i zaburzeń płynów ustrojowych.
Przed zażyciem - skonsultować

Supersposobów na zdobycie wysportowanej sylwetki nie ma. W ciężkich przypadkach otyłości, lekarze - ale tylko oni, mogą przepisać specjalne leki (zazwyczaj orlistat i sibutraminę - znaną inaczej jako meridia), które m.in. hamują wchłanianie tłuszczu z układu pokarmowego. Jednak ze względu na szereg skutków ubocznych i działań niepożądanych, jakie mogą po nich wystąpić - zażywać je mogą tylko nieliczni. Bo tak na przykład sibutramina oprócz blokowania głodu przyspiesza utratę ciepła, co w przypadku niskiego ciśnienia może zakończyć się tragicznie. Poza tym zachodni naukowcy mniej więcej co kilka miesięcy prezentują badania dowodzące szkodliwości leków odchudzających. Sibutramina od pewnego czasu jest zakazana we Włoszech po tym, jak spowodowała śmierć kilku osób. Na cenzurowanym znalazł się także lek o nazwie isolipam, ponieważ okazało się, że ma niekorzystny wpływ nawet na najmniejsze wady serca. Te leki dostępne są na szczęście wyłącznie na receptę. W sklepach i aptekach pełno jest za to różnego rodzaju środków wspomagających odchudzanie, które mogą kupić nawet nastolatki. I chociaż większość z nich nie wyrządzi nam większej krzywdy (poza uszczupleniem portfela), to - jak przestrzegają eksperci od żywienia - u niektórych mogą wywołać np. kolkę wątrobową (dotyczy to m.in. osób cierpiących na kamicę). - Każdy, kto chce się odchudzić wspomagając farmakologicznie, a ma jakiekolwiek kłopoty ze zdrowiem, powinien skonsultować dany preparat z lekarzem - radzi Hanna Mirkowska.




Mam nadzieje że się wam podoba artykuł zapożyczony z innej stronki :)
Dziś Czawtek :) Dawno mnie niebył :( Ale miałam problemy a kompikiem :(
To co jest wyżej napisane to niestety prawda :( dlatego ja nigdy nie piję ani nie łykam żadnych świnstw.

Ostatnio, mało poświeciłam czasu ćwiczenią ale dzis, nie ma że coś tam.. biorę się znów za siebie. Aha nie ważyłam się bo niemiałam kiedy :(
Oczywiście ĆWICZENIA będą 18 dzień a6w, areobik 30min, taniec brzucha 40 min. Mówie wam czuje się super :):) Jak dietka i ćwiczenia mogą dawać tyle satysfakcji ??
DODATKOW ZROBIE 50 brzuszków :)




Buziaczki moje kochane :):):):):):)

29 stycznia 2007 , Komentarze (50)


Pani Krystyna zmęczona, ale z uśmiechem opuszcza sale treningową. Po zarumienionej twarzy widać, że trening aerobiku był naprawdę forsowny. Na regularne zajęcia sportowe uczęszcza już od pół roku. Przez ten czas dość znacznie poprawiła swoją kondycję, ale to jednak nie było jej największym marzeniem. -. zapisałam się tutaj, bo chciałam zrzucić kilka kilogramów, które przybrałam po urodzeniu dziecka. Tymczasem postępy idą jak krew z nosa. Wprawdzie ciało odrobinę ujędrniło się, ale efektów na wadze specjalnie nie widać...



Problematyka odchudzania wymaga podejścia wielokierunkowego. Tymczasem wiele kobiet próbuje wychodzić z opresji nadwagi tylko przy pomocy jednej, wybranej drogi - najczęściej albo decyduje się na uprawianie ćwiczeń, albo sięga do drastycznych rozwiązań dietetycznych. Wybór metody odchudzania uzależniony jest od różnych czynników, jak : siła charakteru, pewne predyspozycje, przyzwyczajenia oraz upodobania. Panie, którym w okresie dzieciństwa i młodości zaszczepiono miłość do sportu, w przyszłości chętniej korzystają z różnych form aktywności fizycznej. Ponieważ często wykazują lepszą kondycję i koordynację ruchową niż osoby nastawione antysportowo, dość szybko adaptują się do różnych zajęć fizycznych. Kobietom zaś, którym trudniej zebrać motywację i siły do uprawiania ćwiczeń, są bardziej skłonne do przestrzegania rygorystycznych zaleceń dietetycznych.


Zazwyczaj bywa tak, że jednym jest trudniej pokonać lenistwo i pewne opory do uczestnictwa w zajęciach sportowych, innym z kolei poskromić nadmierny apetyt i zdobyć siły na przezwyciężanie kulinarnych zachcianek. Wielu kobietom trudno zrezygnować ze wszystkich przyjemności życia, dlatego wybierają różne kompromisy, które niestety na dłuższą metę okazują się zgubne. Jak wiadomo, atrakcyjną sylwetkę może osiągnąć tylko ten, kto umiejętnie połączy aktywność fizyczną z odpowiednim sposobem odżywiania i trwale wprowadzi te zmiany w swój codzienny harmonogram życia
Chociaż w ostatnim czasie, w mediach poświęca się wiele uwagi problematyce żywienia i aktywności fizycznej, to niestety informacje te są często niepełne, sprzeczne a niekiedy całkowicie niedorzeczne. Niejednokrotnie w znanych ogólnopolskich czasopismach dla kobiet natrafiałem na informacje typu, że: jedno jabłko dziennie zaspokaja zapotrzebowanie na wszystkie witaminy, albo że zjedzenie jednej kiełbasy wystarczy, by dostarczyć odpowiedniej ilości witaminy C. Niewątpliwie przyczyną pojawiania się tego typu nonsensów, jest fakt, że w zespołach redakcyjnych często zatrudnia się ludzi pięknie władających piórem, ale nie zwraca się uwagi na ich kompetencje w określonej dziedzinie wiedzy.
Wiele kobiet nie tylko ufa informacjom podawanym w kolorowych brukowcach, ale także bezgranicznie wierzy temu co usłyszy w gabinecie lekarskim. Od niepamiętnych czasów, lekarz postrzegany jest jako autorytet niemal we wszystkich dziedzinach wiedzy. Wystarczy biały kitel i przewieszone przez szyję słuchawki, by całkowicie zaufać temu co mówi. A usłyszeć można naprawdę różne rzeczy. Zadyszany pan doktor z twarzą okrągłą ja słońce i brzuchem zwisającym po kolana, tłumaczy jak należy się odżywiać i odradza ćwiczeń na siłowni, bo to przeciąża stawy i wpływa niekorzystnie na zdrowie. Zabrania również stosowania jakichkolwiek odżywek, bo te sztuczne świństwa mogą powodować raka. Oczywiście doradza zrzucić kilka kilogramów, bo wyniki badań nie rysują się korzystnie, ale jak to zrobić nie wiadomo. Najlepiej nie jeść kolacji i zjadać dużo owoców. Kobiety wsparte więc fachową poradą lekarską, wieczorami albo głodują, albo opychają się winogronem i w nadziei uzyskania smukłej linii.
...staram się nie jeść zbyt często

Niewątpliwie jednym z najistotniejszych czynników żywieniowych wpływających na przyrost tłuszczowej masy ciała jest nieregularny sposób odżywiania. Większość kobiet nie jada pierwszych śniadań, a dzień rozpoczyna od szybkiej, mocnej kawy. Cóż, nie zawsze jest czas na posiłek. Przed wyjściem do pracy trzeba przecież zadbać o ładny makijaż, pomyśleć o ubiorze, wyprasować mężowi koszule i przygotować dzieciom śniadanie. Zresztą, wczesnym rankiem słabo dopisuje apetyt, więc o posiłku nie ma mowy. Myśli o jedzeniu pojawiają się najczęściej wtedy, gdy koleżanka w pracy wyciągnie bułkę z pasztetem, kiszonego ogórka i soczek. Nic dziwnego, że na widok takich "rarytasów" żołądek nieubłaganie zaczyna się kurczyć i doskwiera przerażający głód. W perspektywie pozostaje więc najbliższy sklep spożywczy, względnie cukiernia. Na spóźnione śniadanie jest więc "gorący kubek", rogalik z serkiem topionym lub drożdżówka. Potem w pracy mnóstwo obowiązków, pośpiech, stres, nie ma więc już czasu by pomyśleć o jedzeniu. Apetyt powraca dopiero wieczorem, kiedy przychodzi całkowite rozluźnienie i odprężenie. Uczucie łaknienia jest wówczas tak silne, że trudno zapanować nad ilością zjadanego pokarmu. W mózgu rozpoczyna się prawdziwy "koncert" neuroprzekaźników sterujących zmysłami smaku i zapachu. Wtedy też nasila się apetyt po pokarmy z dużą zawartością tłuszczu i cukru, czyli te najbardziej kaloryczne. Przyjmowanie posiłku po wielogodzinnej przerwie powoduje, że w jelicie cienkim dochodzi do wzmożonego wchłaniania glukozy i tłuszczów, a także nasilenia reakcji neurohormonalnych i enzymatycznych sprzyjających procesowi tycia.. Wynikające z tego konsekwencje, to nie tylko przybieranie na wadze, ale także zwiększone ryzyko wystąpienia nadciśnienia, cukrzycy i miażdżycy. W celu utrzymania prawidłowej masy i składu ciała należy spożywać min. 4-5 posiłków w ciągu dnia w odstępach nie dłuższych niż 3 godz., i co najważniejsze o jednakowych porach
...nie jem dużo, a tyje

Gdyby zliczyć ogólną kaloryczność diety większości kobiet, to okazuje się że w dziennej racji pokarmowej nie dostarczają one więcej niż 1500 kcal. Kiedy w 1999 roku prowadziłem pracą badawczą dotyczące sposobu żywienia kobiet w okresie klimakterium, okazało się że w diecie prawie wszystkich pań, podaż kalorii była wyraźnie zaniżona w stosunku do zalecanych norm. Ale o dziwo wyniki oceny masy i składu ciała nie wskazywały na niedożywienie. U 45,6% kobiet stwierdzono I stopień otyłości, natomiast u 18,2% II stopień otyłości. W ciągu kilku lat 90,9% kobiet przytyło średnio o 9,3kg. Co zatem wywołało u nich tak znaczną nadwagę?.
...unikam tłuszczu i stosuje niskokaloryczne produkty

Jednym z często pojawiających się nonsensów w mediach, jest propagowanie pod kątem zdrowia i urody wszelkich produktów typu "light". Firmom reklamującym swoje wyroby trudno się dziwić, bo tego typu wynalazki w dobie dzisiejszej pogoni za szczupłością, to prawdziwy strzał w dziesiątkę. Jednak reklamowanie niskokalorycznych produktów pod kątem odchudzania jest jawnym oszustwem. Wprawdzie czekolada niskokaloryczna czy bezcukrowe wafle przekładane tłustym kremem zawierają mniej kalorii, bo cukier zastąpiono słodzikiem, ale nadal produkty te zawierają taką samą ilość tłuszczu i w dodatku tego najgorszego. Również na odwrót, produkty z których wyeliminowano tłuszcz ( np. 0% jogurty owocowe), nadal są źródłem cukrów prostych będących największym sprzymierzeńcem tkanki tłuszczowej. Przykładów oszukiwania konsumentów można by wyliczać bardzo wiele. Właściwe jedynie napoje typu "light" spełniają swoje przeznaczenie, gdyż po wyeliminowaniu z nich cukru, nie dostarczają praktycznie żadnych kalorii. Należy pamiętać, ze miano żywności niskokalorycznej mogą nosić jedynie te produkty, które w 100g nie zawierają więcej niż 40kcal lub napoje zawierające nie więcej niż 20kcal/100ml. Norm takich niestety nie spełnia większość artykułów żywnościowych reklamowanych jako "light".
...przed ćwiczeniami nie zawsze mam czas na posiłek/b>

Podczas intensywnego treningu (aerobik, ćwiczenia siłowe), organizm pozyskuje energię głównie w wyniku beztlenowego spalania węglowodanów. Zatem im wyższy poziom cukrowców w organizmie (glikogen w mięśniach i wątrobie, oraz glukoza we krwi) tym większa zdolność do wysiłku. Ale nie tylko. Odpowiedni poziom węglowodanów w organizmie zabezpiecza także przed wysiłkowym rozkładem białkowych składników tkanek. Jeżeli w mięśniach będzie zgromadzona zbyt mała ilość glikogenu, a we krwi krążyć będzie niewiele glukozy, organizm zmuszony będzie pozyskiwać energię ze spalania białek mięśniowych, co w wyraźny sposób może zaważyć na jakości i jędrności ciała.




Mam nadzieje że się wam podopba artykuł zapożyczony z innej stronki :)
Dziś Poniedziałek :) Zjadłam 2 kanapeczki(powtarzam jadam tylko ciemny chleb) szyneczką i serkiem topionym, potem jagurcik naturalny, 2 ziemniaczki, jajko sadzone i mizerie z ogóreczków, 3 kanapeczki z pasztecikiem i ogóreczkiem i lampkę winka białego :)
łacznie 941 kcal

Jak zawsze spale kalorie :)
Oczywiście ĆWICZENIA będą 15 dzień a6w, areobik 30min, taniec brzucha 40 min.
DODATKOW ZROBIE 50 brzuszków :)




27 stycznia 2007 , Komentarze (55)


Tak, już po imprezie :) Było mało osób i było mi przykro :(


Tak dawno ich nie widziała :(


Uśmiałam się do łez, ale... też zjadłam ble.... :)
Ciacho, Capucinno i sałatke :)
Wiecie weszłam wczoraj rano na chwile na wagę, z myśla żeby tylko nie przytyć :( i ...
schudłam 1 kg mniej :) jupi jupi !!!
bardzo się ciesze z tego powodu :)


Tak, pozdrawiałam was w radiu P... :)




Dziś Sobota :) Zjadłam 3 kanapeczki(powtarzam jadam tylko ciemny chleb) z pasztecikiem i musztardą i jedno jaeczko na miękko ):), potem ciacho , JABŁKO I WODE, potem ciacho, cappucino, piwo
łacznie 1300 kcal

bleeeeeee przesadziłam :(:(:( :)
Oczywiście ĆWICZENIA będą 14 dzień a6w, areobik 30min, i taniec 1,5 h
DODATKOW ZROBIE 50 brzuszków :)




25 stycznia 2007 , Komentarze (111)


TAK TO PRAWDA, POZDRAWIAŁAM WAS WCZORAJ W RADIU DROGIE VITALIJKI :)



Miałam ostatnio problemy


z sąsiadem :(I nadal są ale... naważniejsze że mam gdzie chwilowo mieszkać :) Robi remont i śmierdzi okropnie :( bleee
Przyznam że bardzo mało ćwiczyłam :( Mo dlatego że miałam na popołudnie do pracy i ranki raczej odsypiałam a po pracy niemiałam siły.
Najważniejsze jest że niepoddałam się i a6w robiłam :)
I co najważniejsze dietkę stosuje nadal :), dziś sobie odpoczywam bo mam wolne i chce skupić się na ćwiczeniach , ale bez skakanki bo niewziełam :( ale za to idę na :) SIŁOWNIE :):) .A największym powodem mojego szczęscia jest to iż
schudłam 1 kg mniej :) jupi jupi !!!
bardzo się ciesze z tego powodu :)


"Kto unika miłości, jest chory."
Eurypides



Dziś Czwartek :) Zjadłam 2 kanapeczki(powtarzam jadam tylko ciemny chleb) z pasztecikiem i odrobinką majoneziku:):), potem knopersik, jogurcik :) PARÓWECZKA I JABŁKO
łacznie 687 kcal

Jak zawsze spale kalorie :)
Oczywiście ĆWICZENIA będą 11 dzień a6w, areobik 30min, taniec brzucha 40 min. + siłownia 60 min. :)
DODATKOW ZROBIE 50 brzuszków :)




23 stycznia 2007 , Komentarze (69)


MOJE KOCHANE MYSZKI :)CHCIAŁYŚCIE BYM COŚ NAPISAŁA NA TEMAT TAŃCA BRZUCHA :)



Taniec brzucha


Znany od paru tysięcy lat właśnie dzisiaj przeżywa swój renesans. Jest to z pewnością jedna z najprzyjemniejszych form zrzucania zbędnych kilogramów.
Taniec brzucha opiera się na ruchach bioder i brzucha w rytm orientalnej muzyki. Wyraziste ruchy bioder i subtelne ruchy dłoni oraz ramion wzmacniają, ujędrniają i rozluźniają mięśnie stóp, łydek, ud, brzucha, bioder i pośladków, a także mięśnie grzbietu. Ćwiczenia wyszczuplają talię i niwelują bóle mięśni wokół kręgosłupa.
Podstawowe sekwencje podczas zajęć polegają na ruchach bioder w kierunku poziomym. Są to tak zwane "uderzenia", wibracje, kreślenie kół i ósemek.
Taniec brzucha nie tylko znakomicie modeluje ciało, ale ma rówież zbawienny wpływ na psychikę - pomaga pozbyć się kompleksów, odkryć umiejętność uwodzenia i własną atrakcyjność seksualną . Warto także wiedzieć, że w sposób naturalny
przygotowuje przyszłą mamę do porodu
i wzmacnia jej siły witalne.




Dziś WTOREK :) Zjadłam 2 kanapeczki z SZYNECZKA :):), potem knopersik, mały jogurcik i 3 kanapeczki (powtarzam jadam tylko ciemny chleb)z almette ziołwym :)
łacznie zjadłam 567 kcal

ale spaliłam kalorie :):):)
Oczywiście ĆWICZENIA będą 9 dzień a6w, areobik 30min, taniec brzucha 40 min. + skakanka 10 min. :)
DODATKOW ZROBIE 50 brzuszków :)